• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • LUBELSZCZYZNA
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 83097.23 kilometrów w tym 28696.86 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.53 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28695 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Wrzesień1 - 1
  • 2025, Sierpień6 - 19
  • 2025, Lipiec4 - 10
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
41.74 km 29.02 km teren
02:29 h 16.81 km/h:
Maks. pr.:38.97 km/h
Temperatura:13.0
Rower:Felt Q720

Malta - fragment NSR - Dziewicza Góra

Sobota, 3 maja 2014 · dodano: 03.05.2014 | Komentarze 7

Po wczorajszym straconym dniu, dziś błysnęła iskierka nadziei że będzie można troszkę pokręcić. Z nieba nic nie padało, to wraz z tatą wzięliśmy nogi za pas, rowery pod tyłki i wiooo.
Bez większych planów pojechaliśmy w stronę poznańskiej Malty, gdyż trasy które ostatnio wybieraliśmy trochę zaczęły nas nudzić, a tam dawno nie jeździliśmy. Strasznie zimno mi było po wyjściu z domu. Trochę się przeliczyłem zakładając krótkie spodenki, bo na termometrze widniało ledwie 13*C, na dodatek niebo spowijały gęste chmury. Potem troszkę się rozgrzałem, jednak ciągle odczuwałem dyskomfort termiczny, ale cofać już się oczywiście nie chciało.
Dojazd do Malty to standardowa trasa rowerowa przez Gruszczyn, Zieliniec i antonińskie ścieżki, aż pod samo Jezioro Maltańskie.
Po drodze znikomy ruch rowerzystów, co nas trochę zdziwiło, bo o takich porach ciężko tam przejechać od tego tłoku - najwyraźniej niska temperatura zniechęciła dziś niedzielnych sportowców do treningów.
Na Malcie krótka sesja zdjęciowa i jazda wzdłuż brzegu na Śródkę, gdzie obywał się jakiś festyn średniowieczny. Nie chcieliśmy się pchać rowerami, dlatego nawrót poza granice Poznania i odwiedzamy fragment zachodniego odcinka Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego do Czerwonaka. Po drodze spokój, cisza, płynąca z wolna Warta, trochę gliny i zapach z bobliskiej oczyszczalni ścieków.
Końcówka trasy to przejazd przez Czerwonak i strzałka na Dziewiczą Górę, gdzie Słońce wyszło zza chmur. Lasami i polami dojechaliśmy do domu, a ja trochę wymarzłem niestety.
Najgorsze jest to, że kiedy wracaliśmy Słońce już zaczęło grzać i chciałoby się pojeździć więcej, ale obowiązki wzywały i puste żołądki też. Mimo to fajnie, że dziś pokręciliśmy.

Oto trasa:

Tradycyjnie kilka zdjęć, żeby było kolorowo :-)


Mój tata na ścieżce wzdłuż Cybiny prowadzącej do Jeziora Maltańskiego


Działalność bobrów nad Cybiną


Jesteśmy nad Jeziorem Maltańskim w Poznaniu


Jest i para Krzyżówek


Tor kajakowy na Jeziorze Maltańskim, a w oddali centrum Poznania


lans na Malcie


Kolejka wąskotorowa "Maltanka" jest niewątpliwą atrakcją szczególnie dla dzieci


Poznańska Katedra z Mostu Jordana


Fragment NSR i Warta


Nad Wartą biegali komandosi


Jestem prekursorem rowerowego biatlonu


Dzika Warta


Wspólne zdjęcie nad Wartą w Czerwonaku


Rybitwy żerujące nad Wartą


Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
60.22 km 34.21 km teren
03:48 h 15.85 km/h:
Maks. pr.:39.66 km/h
Temperatura:18.0
Rower:Felt Q720

Rajd na Dziewiczą Górę

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 01.05.2014 | Komentarze 5

Kolega Sławek ze swajBIKEteam zorganizował dziś rajd rowerowy na Dziewiczą Górę i poprosił mnie wcześniej o pokazanie dojazdu do celu i się zdecydowałem. Na starcie przy przystani wodnej nad Jeziorem Swarzędzkim zjawiła się dość pokaźna grupka rowerzystów, w tym ja z tatą, ale także mój serdeczny ziomal Piotras wraz z połową swojej familii, także zapowiadało się miluśko :-)
Jak to zwykle bywa w tego typu imprezach, chwilkę zajęły sprawy organizacyjne i bardzo wolnym tempem ruszyliśmy do dzisiejszego celu wycieczki - Dziewiczej Góry, która jest najwyższym wzniesieniem Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka i wznosi się na wys. 144m.n.p.m. i z tamtejszej 40 metrowej wieży widokowej rozpościera się piękny widoczek na teren o sporym zasięgu.

Dojazd trwał długo, ale ze względów bezpieczeństwa inaczej wyglądać to nie mogło, choć bez wypadków i kraks się nie obyło, poza tym wachlarz wiekowy uczestników nie pozwalał na szarżowanie. Wyjechaliśmy znad Jeziora Swarzędzkiego okrążając je dookoła i przez Zieliniec, Gruszczyn dojechaliśmy do newralgicznego miejsca w Mechowie, gdzie przedrzeć musieliśmy się dwa razy przez tory kolejowe i potem przez ruchliwą drogę nr5 prowadzącą z Poznania do Bydgoszczy - operacja przebiegła pomyślnie. Potem już leśno - polnymi ścieżkami w okolicy Kicina wjechaliśmy w lasy okalające Dziewiczą Górę. Wisienką na torcie był ekstremalny dla uczestników podjazd na szczyt, gdzie dodam był on tym z tych bardziej "ucywilizowanych". Paru osobom udało się wjechać do końca, ale brawa dla dla każdego za walkę :-)

Na szczycie pagórka obiecany relaks i podziwianie widoków z wieży. Ja tymczasem podziękowałem Sławkowi za wspólnie spędzony czas i wraz z tatą Piotrasem, Jego żoną Sylwią i jej chrześniakiem pożegnaliśmy grupę i odbiliśmy nieco głębiej w ostępy Puszczy Zielonka już sami. Pojechaliśmy sobie jeszcze przez Kliny, Mielno, Pławno do Zielonki. Tam postój przed czynnym sklepem, gdzie wjechał baton i pierwszy w tym roku lód :-) Drogę powrotną obraliśmy przez środek parku, główną arterią (piaszczystą) do Tuczna i potem Kołatę i Jerzykowo, w którym rozstaliśmy się z ekipą Piotrasa. Na koniec dojazd asfaltem do naszej ukochanej Wierzonki :-)

W imieniu swoim i taty dziękuję za mile spędzony czas na rowerze wszystkim i z osobna każdemu, mimo że nie było się wstanie zapoznać z każdym.

Trasa wyglądała następująco:
Kilka ujęć z rajdu:


Bez podpisania regulaminu zostałbym wykluczony :-)


Kiedy Sławek omawiał sprawy organizacyjne...


Grigori z Piotrasem pławili się w blasku fleszy :-)


Jazda swarzędzkimi ścieżkami rowerowymi


Większość trasy to na szczęście teren


z licznymi piaszczystymi podjazdami i ładnymi kobietkami :-)


Państwo Ziętkowie :-)


Poznałem kilka ciekawych osób, tutaj Andrzej na 1 planie


No i zaczyna się - podjazd na Dziewiczą Górę


Prawda, że uroczo?


Jest i ociec - Krzychu dajesz!!! :-0


Na szczycie relaks


W Zielonce był szybki serwis Sylwii Krossa, poszło migiem


Zielonka - Tuczno

Na dziś to wszystko, dziękuję za uwagę :-)




Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
40.66 km 15.17 km teren
01:54 h 21.40 km/h:
Maks. pr.:39.45 km/h
Temperatura:20.0
Rower:Felt Q720

Test opony Specialized nad jeziorami.

Środa, 30 kwietnia 2014 · dodano: 30.04.2014 | Komentarze 0

W miejsce zajechanej po krótkim czasie opony Continental Race King, założyłem dziś w ramach eksperymentu nową oponę Specialized Fast Track i zrobiłem sobie trening testowy.
Poprzednia opona Continentala posiadała świetne właściwości jezdne, jednak słaby oplot bocznych powierzchni powodował u mnie pękanie materiału po stosunkowo krótkim czasie jeżdżenia, co powodowało przykre bicie całego koła. Natomiast opona Speca ma bardzo podobny protektor do Race King i w dodatku jest w rozm. 2.0 co bardzo mi odpowiada. Jak długo mi wytrzyma, to się okaże ale po dzisiejszym teście zarówno na asfalcie jak i w terenie jej niskie opory toczenia, przyczepność i wygląd bardzo mi odpowiadają.

Pojechałem dziś do Pobiedzisk nad Jezioro Biezdruchowskie, gdzie odnalazłem krótki, ale całkiem stromy podjazd, tam test przyczepności opony Specialized wypadł wyśmienicie, potem do Jerzykowa nad Jezioro Kowalskie i jazda po tamtejszym singlu, gdzie trochę lawirowałem szaleńczo między drzewami, ale dziś kąpieli nie zaliczyłem. Na końcu powrót drogami leśno-polnymi do mojej Wierzonki.

Piękna pogoda potęgowała doznania, jedynie chmary komarów obsiadających mi nogi na leśnych postojach dawała mi w kość. Ale całkiem fajnie się dziś śmigało.

Foto:


Opona Specialized Fast Track 2.0


Jezioro Biezdruchowskie w Pobiedziskach


Piaszczysta droga z Karłowic do Barcinka


Jezioro Kowalskie ze skarpy w Jerzykowie


Jezioro Kowalskie od strony Karłowic


Widok na zielone pola nieopodal wsi Kowalskie

Do jutra :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
25.60 km 10.00 km teren
01:11 h 21.63 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:17.0
Rower:GT Avalanche 3.0

Objazd okolic Swarzędza

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 27.04.2014 | Komentarze 4

Po zmianie roweru na GT dokończyłem założone na dziś cele, czyli objazd Jeziora Swarzędzkiego, potem jazda ścieżką dydaktyczną w Dolinie Rzeki Cybiny, gdzie podziwiałem piękne mokradła okraszone donośnym krzykiem wszelakiego ptactwa i płazów. Po wyjeździe ze wspomnianej doliny, pokierowałem się przez Uzarzewo posiedzieć przy brzegu tamtejszego jeziorka - Jeziora Uzarzewskiego.

Trasa i tempo idealnie wkomponowały się w specyfikę niedzielnej wycieczki, gdyż było spokojnie, krótko i cele były ciekawe. Pogoda tylko troszkę nie teges i ciężko było dobrać odpowiedni strój. W bluzie troszkę był mi za ciepło, więc o szarżowaniu mowy nie było. Myślę, że trasa, którą dziś pokonałem doskonale nadaje się na taki rodzinny wypad rowerowy dla mieszkańców Gminy Swarzędz, dlatego zachęcam do wycieczek :-)

Kilka ujęć:


Jezioro Swarzędzkie


Promenada przy brzegu Jeziora Swarzędzkiego, to moim zdaniem jedno z najładniejszych miejsc do aktywności fizycznej w Swarzędzu.


Dolina Rzeki Cybiny z kolei dla mnie to zdecydowanie atrakcja turystyczna nr1 w Swarzędzu.


Dolina Cybiny ciągnie się daleko i daleko....dzika przyroda rządzi się tu swoimi prawami.


Ze ścieżki dydaktycznej podziwiać można takie widoki.


Końcówka ścieżki prowadzi m.in. takimi leśnymi zakamarkami.


Jezioro Uzarzewskie


Nie znam się na ptakach wodnych, ale to chyba para gągołów na Jeziorze Uzarzewskim.

Dziękuję za uwagę, ale to wszystko na dziś :-)
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
7.84 km 3.08 km teren
00:20 h 23.52 km/h:
Maks. pr.:36.08 km/h
Temperatura:17.0
Rower:Felt Q720

Nieudany wyjazd

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 27.04.2014 | Komentarze 3

Długo zbierałem się na rower, gdyż odsypiałem zarwaną noc i w pełni wypoczęty byłem po 15:00. Daleko nie zajechałem, bo po ok.3km rower zaczął mocno pływać i w tylnej oponie delikatnie mówiąc powietrze się zredukowało :-) Zaraz zrobiłem nawrót, bo do domu daleko nie miałem. Dopompowałem i jakoś dojechałem i szybko zmieniłem rower.

A z ciekawostek, to w mojej wiosce Wierzonce nareszcie chłopaki mogą bezstresowo pograć w piłkę, bo zaniedbane przez wiele lat boisko zostało w końcu doprowadzone do stanu użyteczności, za co należą się wyrazy podziękowania dla ludzi w to zaangażowanych, m.in. Pani Sołtys - dobrze, że dba Pani o kulturę fizyczną mieszkańców wioski.


Chłopaki na odnowionym boisku we Wierzonce
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
32.03 km 18.94 km teren
01:46 h 18.13 km/h:
Maks. pr.:52.69 km/h
Temperatura:17.0
Rower:Felt Q720

Rajd rowerowy Swarzędz - Wierzenica

Sobota, 26 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 6

Dnia dzisiejszego Swarzędzkie Centrum Sportu i Rekreacji zorganizowało rajd inaugurujący sezon rowerowy 2014, na który wybrałem się wykorzystując wolny poranny czas, na zaproszenie znajomego Sławka ( swajBIKETeam )  - jednego z organizatorów tej imprezy, który parę dni temu dał mi cynka.
Na start podjechałem nie znając nikogo, jednak od razu wyhaczył mnie Sławek i tak poznałem na żywo swarzędzkiego rowerzystę. Potem chwilka na sprawy organizacyjne, nawet udzieliłem krótkiego wywiadu dla swarzędzkiej TV :-) i ruszamy spokojnym tempem ścieżkami rowerowymi, najpierw dookoła Jeziora Swarzędzkiego, przez Gruszczyn, Ligowiec i przekraczając drogę nr5 w Janikowie zmierzaliśmy ku Wierzenicy. W rajdzie udział brało wiele rowerzystów i rowerzystek, w przeróżnym przedziale wiekowym, dlatego wraz ze Sławkiem dostaliśmy wytyczną od koordynatora Pawła Bociana , aby tempa nie forsować dlatego jazda była iście sielankowa :-)
Był czas na poznanie kilku fajnych osób, choć ja jako nowicjusz w tej imprezie troszkę stałem na uboczu ;-)
We Wierzenicy odbiłem troszkę okrężną drogą do domu i pożegnałem rajdowiczów.

W takich rajdach podoba mi się to, że ludzie są tacy otwarci do siebie i to bez względu na wiek, czy status w społeczeństwie. Tutaj nie liczy się nic oprócz spędzenia aktywnie czasu, wśród ludzi o podobnych zainteresowaniach i nawet ja, który na co dzień preferuję nieco bardziej wymagającą jazdę, czułem się tam wspaniale i na pewno w ramach odskoczni pojadę zrelaksować się na taki rajd następnym razem :-)

Kilka ujęć z dziś:


Zbiórka pod przystanią nad Jeziorem Swarzędzkim. Rowerzystów było sporo
Zbiórka pod przystanią nad Jeziorem Swarzędzkim. Rowerzystów było sporo © grigor86

Przewodnik Sławek i fragment ekipy swarzędzkich rowerzystów
Przewodnik Sławek i fragment ekipy swarzędzkich rowerzystów © grigor86

Płci pięknej też dziś nie brakowało :-)
Płci pięknej też dziś nie brakowało :-) © grigor86

Dziewicza Góra w oddali
Dziewicza Góra w oddali © grigor86

Polna Droga z Kicina do Wierzonki
Polna Droga z Kicina do Wierzonki © grigor86

Piękny, zielony korytarz
Piękny, zielony korytarz © grigor86

Kwietniowy widoczek
Kwietniowy widoczek © grigor86

Rzepak już w prawie w pełni kwitnie
Rzepak już prawie w pełni kwitnie © grigor86

Tą drogą jechało się ciężko
Tą drogą jechało się ciężko © grigor86

Jazda łąką przy rzece Głównej we Wierzonce
Jazda łąką przy rzece Głównej we Wierzonce © grigor86

Fajnie spędziłem czas od rana, a teraz czekają obowiązki. Pozdrawiam Sławka :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
31.68 km 8.44 km teren
01:32 h 20.66 km/h:
Maks. pr.:40.37 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

Popołudniowy relaks

Czwartek, 24 kwietnia 2014 · dodano: 24.04.2014 | Komentarze 4

Zazwyczaj w dni powszednie, po pracy załapuję tzw. "zmułę" szczególnie gdy usiądę w fotelu. Dziś aby zapobiec temu zjawisku fizjologicznemu, od razu po pracy i uprzednim naładowaniu żołądka wsiadłem na rower w towarzystwie taty. Stwierdzam, że to było świetne posunięcie, gdyż w jednym momencie wszelakie zmęczenie minęło i po przekręceniu korbą wstąpiły we mnie siły i rześkość umysłu :-)

Jazda typowo relaksacyjna w większości po spokojnych asfaltowych drogach, choć mógłbym nazwać to fachowo treningiem tlenowym, gdyż praktycznie cały czas jechaliśmy równym tempem, a przerwa była tylko jedna na zdjęcie. Towarzystwo ojca jak zwykle pozytywne. Nie zabrakło także odrobinki terenowego pomykania, ale bez szaleństw oczywiście - no może raz w grząskim, piaszczystym podłożu nieopodal Jeziora Kołatkowskiego, gdzie chciałem troszkę depnąć i niespodziewanie wypiął mi się blok SPD z pedała i solidnie jebłem kostką o twardy pedał i boli do teraz. Najważniejsze, że zaczynam się ruszać powoli i chcę tak dalej :-)

Dziś było naprawdę ciepło, a na niebie kłębiły się burzowe cumulonimbusy, bardzo przyjemna aura przekonała mnie do przetestowania krótkiego stroju z Lidla, kupionego niedawno. Oceniam go dobrze, do jazdy spokojnej nadaje się bez gadania, choć wkładka w spodenkach mogłaby być wszyta nieco wyżej, jeśli chodzi o koszulkę, to też jest w porządku, ale mam rozmiar za dużą. Strój z Lidla do spokojnej jazdy wokół komina się sprawdzi, do maratonów jednak lepiej zaopatrzyć się w szpeje wyższego gatunku.


Sielski klimat nad Jeziorem Kołatkowskim w Stęszewku.

Pozdrawiam i do następnego :-)
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
40.56 km 6.16 km teren
01:35 h 25.62 km/h:
Maks. pr.:43.34 km/h
Temperatura:24.0
Rower:Felt Q720

trening

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · dodano: 21.04.2014 | Komentarze 7

Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak cisnąłem że na wargi spadały mi krople potu z czoła. Ale dziś właśnie tak było, choć mogłem pocisnąć jeszcze mocniej.
Potrzebowałem się wyżyć, bo w czarnej dupie jestem od jakiegoś czasu rowerowo i nie tylko.
Pojechałem do Pobiedzisk i z powrotem....

Tymczasem miłego powrotu do rzeczywistości życzę jutro :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
38.66 km 3.41 km teren
01:53 h 20.53 km/h:
Maks. pr.:41.50 km/h
Temperatura:24.0
Rower:Felt Q720

Dolina Cybiny

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · dodano: 20.04.2014 | Komentarze 6

Krótki wyjazd z tatą do sąsiedniej gminy, zobaczyć Jezioro Góra położone w dolinie rzeki Cybiny. Dzisiaj troszkę cieplej niż wczoraj, ale wiatr wiał jakby silniej, jednak nie przeszkadzało to w jeździe w krótkim zestawie ubrania.
Nie możemy nadziwić się z tatą podczas jazdy, jak ta cała zieleń szybko rozkwitła w tym roku. 

Wychodzi na to, że w przyrodzie nic się nie marnuje, to co zostanie jednego roku odebrane, wróci się w przyszłości z naddatkiem.

W galerii nie mogłem powstrzymać się przed pokazaniem wam mojego kota Lelocha, który dziś wyjątkowo świątecznie żegnał mnie przed wyjściem na rower, w taki oto sposób  :-)


Kot Leloch na rowerze jeździć nie umie, ale robi przynajmniej miłe wrażenie :-)))
Kot Leloch na rowerze jeździć nie umie, ale robi przynajmniej miłe wrażenie :-))) © grigor86

Jezioro Góra w dolinie Cybiny
Jezioro Góra w dolinie Cybiny © grigor86

Dolina rzeki Cybiny
Dolina rzeki Cybiny © grigor86

Kapliczka w Górze - kojarzy się z Hiszpanią
Kapliczka w Górze - kojarzy się z Hiszpanią © grigor86

Wesołych Świąt :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
70.12 km 27.75 km teren
03:52 h 18.13 km/h:
Maks. pr.:46.32 km/h
Temperatura:23.0
Rower:Felt Q720

Gminy Kiszkowo i Skoki wiosennie, lajtowo, rodzinnie.

Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 19.04.2014 | Komentarze 5

Dzisiaj kolejna sobota z niesamowicie piękną pogodą, dlatego korzystając z wolnego i chęci wybrałem się wraz z tatą i bratem Wojtasem na wycieczkę w rewiry gmin: Kiszkowo i Skoki.
Testowałem przy okazji nowe buty SPD, z których jestem bardzo zadowolony.
Dzisiejsze jeżdżenie to była czysta przyjemność. Te kolorowe, ukwiecone wioski, pola i lasy. Było też bardzo ciepło i wiało ze wschodu, co raczej w naszych stronach często się nie zdarza. Z powrotem praktycznie całą drogę mieliśmy dzięki temu z silnym wiatrem w plecy i dużo siły w pedałowanie wkładać nie musieliśmy.
Z ciekawszych miejsc turystycznie zaliczyć mogę dolinę rzeki Małej Wełny, drewniane kościółki np. w Jabłkowie, Raczkowie, czy Kiszkowie, teren ostoi ptactwa wodnego nieopodal kiszkowa. Ale jak wiecie mnie podoba się przyroda ożywiona, dlatego cieszył mnie widok, biegających saren, krążących nad głową bocianów, myszołowów, pełzających zaskrońców.
Świetnie spędzony czas z rodzinnymi bikerami.

Przebieg trasy poniżej:
Wstawiam też zdjęcia tradycyjnie:


Moja kolorowa ekipa
Moja kolorowa ekipa © grigor86

Grigori dzikuje
Grigori dzikuje © grigor86

Przerwa na promienie Słońca nad jeziorkiem w Antoniewie
Przerwa na promienie Słońca nad jeziorkiem w Antoniewie © grigor86

Popas w Jabłkowie przed kościołem
Popas w Jabłkowie przed kościołem © grigor86


W Karczewie czas się zatrzymał.


Uuuu jak wysoko!


Jedziemy polami
Jedziemy polami © grigor86

Fabryka pasz w Kiszkowie z oddali
Fabryka pasz w Kiszkowie z oddali © grigor86

Widok na pola w gminie Kiszkowo
Widok na pola w gminie Kiszkowo © grigor86>



Ceglany spichlerz w Pawłowie Skockim
Ceglany spichlerz w Pawłowie Skockim © grigor86

Stawiany pokolorowane przez wiosnę
Stawiany pokolorowane przez wiosnę © grigor86

Stawiany - oldshool sklep
Stawiany - oldshool sklep © grigor86

Mała Wełna w Raczkowie
Mała Wełna w Raczkowie © grigor86

Drewniany kościół w Jabłkowie z 1750r
Drewniany kościół w Jabłkowie z 1750r © grigor86

Te deski liczą już sobie prawie 300 lat - kościół w Jabłkowie
Te deski liczą już sobie prawie 300 lat - kościół w Jabłkowie © grigor86

Ostoja ptactwa na Jeziorze Rybno Małe
Ostoja ptactwa na Jeziorze Rybno Małe © grigor86

Jezioro Rybno Małe
Jezioro Rybno Małe © grigor86

Obserwatorzy na wieży widokowej
Obserwatorzy na wieży widokowej © grigor86

Ptaki na rozlewisku w Kiszkowie
Ptaki na rozlewisku w Kiszkowie © grigor86

Rozlewiska i ostoja ptactwa nieopodal Kiszkowa
Rozlewiska i ostoja ptactwa nieopodal Kiszkowa © grigor86

Panorama Kiszkowa
Panorama Kiszkowa © grigor86

Rzepak zaczyna kwitnąć
Rzepak zaczyna kwitnąć © grigor86

Zaskroniec zwyczajny
Zaskroniec zwyczajny © grigor86

Moje nowe paputki
Moje nowe paputki © grigor86

A tak poza tym, życzę wszystkim bikerkom i bikerom Wesołych Świąt :-)
Kategoria 40-100 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy