• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82647.23 kilometrów w tym 28604.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.56 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28245 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Maj2 - 13
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

40-100 km

Dystans całkowity:59332.92 km (w terenie 20719.74 km; 34.92%)
Czas w ruchu:3161:33
Średnia prędkość:18.70 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:40076 m
Liczba aktywności:1036
Średnio na aktywność:57.27 km i 3h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
40.18 km 3.00 km teren
02:03 h 19.60 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:5.0
Rower:Felt Q26

sylwestrowa przejażdżka z tatą

Niedziela, 31 grudnia 2023 · dodano: 31.12.2023 | Komentarze 4

Nadeszła pora pożegnania rowerowego roku 2023 i jak to zwykle u mnie, odbywa się to na rowerze. Wyruszyłem zatem solo na okoliczną przebieżkę po gminie Pobiedziska i już po paru przejechanych kilometrach miałem towarzystwo mojego taty, z którym to zupełnie przypadkowo spotkałem się nad Jeziorem Kowalskim w Jerzykowie :-)
Od tej chwili moja wycieczka nabrała wyższej jakości, gdyż jak wiadomo w towarzystwie taty jeździ się wyśmienicie. 
Poza tym udało nam się zaobserwować nieco dzikiej zwierzyny na polach. Były żurawie, sarny, sójki, kosy, gęgawy, a dzisiejsza pogoda zaskoczyła nas swoją łagodnością, ponieważ słońce świeciło, temperatura idealna ok.5*C i było bezwietrznie.
Jeśli chodzi o aspekt rowerowy w tym roku, to nie będę narzekał że mało, bo kręciłem kiedy tylko mogłem i jakiś tam plan roczny wykonałem i wraz z rodziną odwiedziłem kilka fajnych miejsc w Polsce. Zaliczam ten sezon do udanych i życzę każdemu równie udanego kręcenia korbą w przyszłym 2024 roku i duuuuużo zdrowia!

ździsie:


nasze kciuki mówią jak jest


Jezioro Kowalskie w Jerzykowie


sarny w rzepaku


żurawie w Tucznie


żurawie w Kołatce

Pozdrower
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
41.39 km 6.00 km teren
02:12 h 18.81 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:28.0
Rower:Felt Q26

praca + żurawie

Środa, 27 września 2023 · dodano: 27.09.2023 | Komentarze 3

Dzisiejszy poranek był tak piękny, że co chwilę schodziłem z roweru i jakieś zdjęcia cykałem, a to wschodowi Słońca, a to mgle, a to żurawiom i na końcu musiałem depnąć, co by do roboty się nie spóźnić.
Potem, czyli po robocie wracałem okrężną drogą m.in. przez wioski i pola gminy Kostrzyn i Swarzędz. Było naprawdę gorąco, ale przyjemnie.

ździsie:

wschód Słońca w Pobiedziskach


żurawie w porannej mgiełce


refleksy


kolejna para


Jagodno


polną drogą z Puszczykowa Zaborze (gm.Swarzędz) do Jankowa (gm.Pobiedziska)


w Sarbinowie (gm.Swarzędz) rolnik sypie nawóz na polu i od razu słup z kominem wyrosły
Kategoria 40-100 km, dpd


Dane wyjazdu:
40.56 km 15.00 km teren
02:41 h 15.12 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:23.0
Rower:Felt Q26

z Czarkiem po Lasach Czerniejewskich

Niedziela, 27 sierpnia 2023 · dodano: 27.08.2023 | Komentarze 5

Niedziela musiała być na rowerze i w komplecie, dlatego tuż po śniadaniu zrobiliśmy wszyscy strzałkę do lasu. Spokojnymi okolicznymi ddrkami dostaliśmy się do Lasów Czerniejewskich, gdzie się troszkę pokręciliśmy i potem powrót równie spokojnymi, asfaltowo - polnymi drogami. Była bardzo przyjemna pogoda, stąd też dłuższy dystans wyszedł. 


ździsie:

Przyborowo


brzezina


w lesie jeszcze mokro momentami


hehe


rezerwat Bielawy


asfalt jak stół w Fałkowie


Ania buszuje w kukurydzy
Kategoria 40-100 km, przyczepka


Dane wyjazdu:
46.60 km 38.00 km teren
03:32 h 13.19 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q26

Wdzydzki Park Krajobrazowy - dookoła jezior wdzydzkich

Czwartek, 4 maja 2023 · dodano: 06.05.2023 | Komentarze 5

Tegoroczną majówkę postanowiłem spędzić wraz z rodziną w województwie Pomorskim na Kaszubach, w powiecie Kościerskim. Bazę wypadową mieliśmy we wsi Wdzydze Tucholskie, w gminie Karsin . W Kaszubach zakochaliśmy się wraz z żoną już kilka lat temu, podczas naszej wyprawy po Kaszubskim Parku Krajobrazowym, ale jeśli chodzi o ten region kraju, to zwiedziliśmy już prawie cały (kliknij w kategorię Kaszuby do góry mojego bloga). Został nam właśnie Wdzydzki Park Krajobrazowy i jego główna atrakcja - zespół jezior wdzydzkich, zwanych też Morzem Kaszubskim. 
Tego dnia objechaliśmy ów całe Jezioro Wdzydzkie dookoła, zielonym szlakiem rowerowym, który wycisnął z nas siódme poty, ze względu na rodzaj nawierzchni, ale przede wszystkim ze względu na dość zróżnicowane ukształtowanie terenu. 80 procent trasy to leśne dukty z piaszczystymi drogami, usłanymi korzeniami, sypkim piaskiem i długimi podjazdami. Reszta to albo asfaltówki dobrej jakości, albo betonowe płyty. Dróg rowerowych niestety nie było, jak w przypadku naszej niedawnej eskapady po Borach Tucholskich. Jednak cała ta leśna aura, bliskość przyrody, przepięknych borów i widoki ogromnego jeziora zrekompensowały nam wszystkie trudy pokonanej drogi. Warto wspomnieć, że nasz synek spisał się na medal i zdaje się, jakby nie chciał wychodzić ze swojego legowiska w przyczepce, w której to przespał dobre 1/3 całego czasu, a całą resztę podziwiał drzewa i wodę.
Co widzieliśmy i na co warto zwrócić uwagę podczas objeżdżania Jeziora Wdzydze zamieszczam w obszernej fotorelacji poniżej. Ja dodam tylko od siebie, że drugi raz już chyba bym się nie wybrał na tę wyprawę z dzieckiem w przyczepce, bo trasa choć przepiękna krajobrazowo, to zdecydowanie nie z przyczepką - chyba że ktoś ma nogi ze stali tak jak ja :-))) Ale oczywiście solo i rowerem górskim to poezja dla zmysłów i jak synek podrośnie, to obowiązkowo go tam zabiorę do odświeżenia pamięci - żonę też :-)
Warto dodać, że pogodę tego dnia mieliśmy idealną - temperatura ok.15*C, prawie bezchmurne niebo, wiatr słaby ok. 5km/h. Plan wykonany w 99 procentach, bo wieża widokowa w Przytarni była zamknięta.

trasa:

ździsie:

No to w drogę - start z naszej bazy w Reboczi (Wdzydze Tucholskie) i od razu piach.


dookoła piękne Bory Tucholskie


Zielony szlak rowerowy obfitował w takie oto leśne dukty. Tak pięknych borów u nas nie ma - ale tu musi być grzybów jesienią!


Ania jak zwykle asekuruje tyły. Tutaj gdzieś w okolicy osady Lipa. Czarek sobie śpi.


Ania na zielonym szlaku - wdychamy leśne powietrze.


leśny klimat tuż przy Jeziorze Wdzydze - tutaj przygrzewało słonko.


Jezioro Wdzydzkie - Zabrody


99 procent naszej trasy - zielony szlak rowerowy


Wdzydze Kiszewskie - Kaszubski Park Etnograficzny - wiatrak holenderski


Wdzydze Kiszewskie - Stanica Wodna PTTK


Wdzydze Kiszewskie - wieża widokowa o wysokości 36 metrów. Widok z góry na krzyż jezior wdzydzkich jest nie do opisania.


Widok z wieży we Wdzydzach Kiszewskich na Jezioro Jelenie.


Wieża widokowa w Przytarni widziana z wieży widokowej we Wdzydzach Kiszewskich.


 Widok z wieży widokowej we Wdzydzach Kiszewskich na Jezioro Gołuń.


Czarek w drodze powrotnej z wieży pokonał niemal całą wysokość i nieźle się przy tym bawił :-)


Przepiękny, asfaltowy odcinek na szlaku - Wiewórkowo.


Tereny bagienne w okolicy Przerębskiej Huty.


Jazda po płytach betonowych w miejscowości Czarlina.


Mostkiem przez rzekę Wdę.


Na trasie są też kładki przez tereny podmokłe.


Piaszczyste, leśne podjazdy w okolicy między Przerębską Hutą, a Rowem.


Stamtąd przyjechaliśmy - to był najcięższy odcinek tego szlaku. Piachy, bagna i korzenie. Przerębska Huta. Potem był już tylko piach, kamienie i podjazdy.


Kaszubskie barwy żaglówki.


W Przytarni skończył się las i naszym oczom ukazała się góra z wieżą widokową na czele.


Postanawiamy podjechać na górę w Przytarni 195m n.p.m. Niestety pod wieżą witamy zamkniętą bramę (otwarte od 10-16) Także ten cel zostawiamy na jutro. Ale się namęczyłem podczas podjazdu. Zdjęcie tego nie odda, ale było co deptać z całym tym moim Czarkiem na plecach :-)))

No i na koniec widoki z naszej bazy w Reboczi - tzn. we Wdzydzach Tucholskich:


rybak na Jeziorze Wdzydzkim


Wdzydze Tucholskie - drewniana zabudowa kaszubska.


Wdzydze Tucholskie - klimat wsi kaszubskiej.


Wdzydze Tucholskie - platforma widokowa nad Jeziorem Wdzydzkim.


Wdzydze Tucholskie - widok na Jezioro Wdzydzkie.

Jutro wycieczka krótsza, ale widokowo powalająca...pozdrower






Kategoria 40-100 km, Kaszuby, przyczepka


Dane wyjazdu:
70.44 km 7.00 km teren
03:06 h 22.72 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:7.0
Rower:Felt Q26

Pobiedziska - Środa Wielkopolska

Niedziela, 9 kwietnia 2023 · dodano: 09.04.2023 | Komentarze 6

Pobudka 4:10, wyjazd 5:00, powrót 8:30, dystans 70km., cel Środa Wielkopolska. Tak wyglądał dzisiejszy, świąteczny poranek w moim wykonaniu. Wszystko było tak obliczone, aby wrócić do domu, kiedy reszta domowników jeszcze spała i można było ze spokojem zabierać się za nakrywanie wielkanocnego stołu.
Odnośnie samej jazdy na rowerze, to jechało się sprawnie i szybko, bo większość po płaskich i pustych o tej porze asfaltach i drogach rowerowych. Muszę przyznać, że wycieczka rowerowa o tak wczesnej porze jest trochę odrealniona wygląda lekko apokaliptycznie, ponieważ przez pierwsze 30km nie spotkałem ani jednego człowieka oraz auta, w samej Środzie Wlkp. o 6:30 byłem chyba jedynym "żywym" na mieście, nawet S5 i A2 świeciły pustką!!! Jedynie śpiewające ptaki i żerujące sarny dawały gwarancję, że nie jestem w Matrixie :-)

trasa:
ździsie:

tak wygląda świr o 4:58 rano :-)


a tak wygląda droga rowerowa w Pobiedziskach o 5 rano


poranek nad Jeziorem Średzkim


poranna kawa na średzkim Rynku


Moim zdaniem najładniejsza budowla w Środzie Wlkp - kolegiata.


miejsce narodzin mego pierworodnego :-*


elektrownie wiatrowe w okolicy wsi Gablin (gm.Dominowo)


pastelowo w Siedlcu (gm.Kostrzyn Wlkp.)


spory ruch na szynach w Gułtowach (gm.Kostrzyn Wlkp.)


myszołów

Pozdrower
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
40.00 km 10.00 km teren
01:35 h 25.26 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:4.0
Rower:Felt Q26

praca + kwietniowy mrozik

Środa, 5 kwietnia 2023 · dodano: 05.04.2023 | Komentarze 1

Rano mroźno (-2*C o 7:00), ale klimatycznie, a na powrocie słonecznie, wietrznie i chłodno. Wiosnę już słychać, jednak widoki i pogoda to nadal zima. Wybrałem się do pracy do Kostrzyna i oczywiście jechałem okrężną drogą, zarówno do, jak i z pracy.

ździsie:

EC Poznań Karolin


symetria


sarnia rodzina w Kostrzynie


sarnia parka w Kapalicy
Kategoria 40-100 km, dpd


Dane wyjazdu:
44.17 km 10.00 km teren
02:20 h 18.93 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:3.0
Rower:Felt Q26

zimno i ciemno na polu w Turostowie

Niedziela, 2 kwietnia 2023 · dodano: 02.04.2023 | Komentarze 2

Nie wypadało dziś nie wyjść na rower, bo nie padało, więc wyszedłem i prawie padłem, bo wiało,a wiało tak mocno, że palce odmrażało, bo dodatkowo zimo było, zimno i ciemno, bo chmury czarne wisiały i wszystko zaciemniały. Napisałbym coś jeszcze, ale mnie palce bolą od zimna.
Byłem na takim polnym wzniesieniu terenu nieopodal wsi Turostowo w gminie Kiszkowo. Resztę dopowiedzą............

ździsie:

smutno w Krześlicach


grząsko w Łagiewnikach


i kleiście


Irlandzkie klimaty w Turostowie, tylko owiec brakowało.


Ale zaraz zaraz, tam na szczycie może i owiec nie było, ale za to czekał na mnie komitet powitalny w składzie dwóch saren.


Szczyt zdobyty, ale tak wiało że sarni komitet został zdmuchnięty w kosmos.


Imponujący widok na wieś Turostowo na pierwszym planie, a dalej Kiszkowo - warto było się męczyć, aby to zobaczyć :-)


Jezioro Turostowskie


W Turostowie też smutno, ale jakby mniej przygnębiająco. Tam już nawet bociany nie lądują.


drewniany kościół w Kiszkowie z 1733 roku


w Węgorzewie to się rolnicy wożą :-)


Jezioro Biezdruchowskie w Pobiedziskach

To na tyle w ten weekend. Ps. dzisiejszy Vmax jest osiągnięty na płaskim odcinku z pomocą wiatru.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.05 km 7.00 km teren
02:23 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:7.0
Rower:Felt Q26

Lednicki Park Krajobrazowy

Sobota, 25 marca 2023 · dodano: 25.03.2023 | Komentarze 4

Czas wolny miałem dziś do około 11:00, więc nie było potrzeby wstawania przed świtem, gdyż na obecną chwilę 3 godziny w zupełności mi starczają na wykręcenie satysfakcjonującej wycieczki. Wystartowałem o 8:00 i udałem się w kierunku Lednickiego Parku Krajobrazowego, gdzie inaczej niż zwykle pojeździłem sobie po jego północnych obrzeżach, a nie jak najczęściej objeżdżałem Jezioro Lednickie dookoła. 
Tym sposobem dotarłem w miejscówki, których już dłuższy czas nie widziałem, a są całkiem ciekawe jak np. Dąb Chrobry w Kamionku, czy krystaliczne Jezioro Linie w Dziećmiarkach. Poza tym typowo wczesnowiosenne klimaty, na czele z kępami przebiśniegów, śpiewem ptaków różnej maści, goniącymi się kotami, orzącymi traktorami.

trasa:
ździsie:

sikora bogatka


Polna droga Podarzewo - Głębokie


saren dziś nie brakowało


Jezioro Głębokie


stado saren w tle wieży kościelnej w Sławnie (gm.Kiszkowo)


Dąb Chrobry w Kamionku


Jezioro Linie w Dziećmiarkach


kogut bażanta


Wiosenna orka poradzieckim sprzętem w Rybitwach (gm.Łubowo). Ps. w Rybitwach rybitw zabraknąć nie mogło :-)


Jezioro Lednickie - fragment widziany z Imiołek (gm.Kiszkowo).

Na powrocie nieźle dostałem w kość, ze względu na silny wiatr czołowy, ale nie żebym narzekał bo czasami nawet to lubię - przynajmniej czuję w nogach, że wysiłek nie poszedł na marne.

Pozdrower

Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
61.89 km 1.00 km teren
02:44 h 22.64 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:14.0
Rower:Felt Q26

Gniezno

Niedziela, 19 marca 2023 · dodano: 19.03.2023 | Komentarze 7

To że wyjdę dziś na rower, to wiedziałem już wczoraj, ale gdzie pojadę to dopiero wymyśliłem siedząc już na rowerze. Wybrałem się zatem do Gniezna. Lubię to miasto, podoba mi się tam, a i droga na rowerze doń jest wspaniała, bo praktycznie całość jedzie się gładziutkimi asfaltami tzw.serwisówkami od drogi S5.
W międzyczasie, na wysokości wsi Fałkowo doszło do miłego spotkania - z naprzeciwka wyjechał mi bobiko. Poznaliśmy się w 2 sekundy po minięciu i jak zsynchronizowani odwróciliśmy się do siebie :-))) Fajnie tak spotkać ziomka rowerowego po latach. Pogadaliśmy i każdy odjechał w swoją stronę - ja na Gniezno, a Jakub chyba na Środę Wlkp. po swoją setkę.
Ja po dojechaniu do celu, zrobiłem sobie piknik pod katedrą i strzałka nazad do Pobiedzisk. Oczywiście nie wracałem tą samą drogą.
Warto jeszcze dodać, że dziś to był właśnie ten pierwszy dzień tego roku, kiedy poczułem upragnioną wiosnę :-)

ździsie:

Grigor & Bobiko weterani bikestats :-)


Gdy robiłem to zdjęcie, to jeszcze nie wiedziałem że tam bobiko jedzie.


Wieże gnieźnieńskiej katerdry z daleka informowały o kierunku jazdy.


Jestem w Gnieźnie.


Zdjęcie na Rynku to podstawa.


Rynek w Gnieźnie bardzo mi się podoba.


Miły akcent na kostce Rynku w Gnieźnie.


Gniezno - widok na Katerdrę z ulicy B.Chrobrego.


Bażanty się ganiały w Braciszewie.


Dwór w Strychowie (gm.Łubowo)


żurawie i gęsi gęgawe na żerowisku


Bizon, Ursus, Cyklop i kuter na jednym gospodarstwie.

To na tyle tego weekendu. Ciesze się, bo dawno 6 dyszek nie wykręciłem. Do następnego.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
45.42 km 8.00 km teren
02:32 h 17.93 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:2.0
Rower:Felt Q26

Nightbike po dalszej okolicy

Sobota, 4 marca 2023 · dodano: 04.03.2023 | Komentarze 5

W sumie nie byłoby nic nadzwyczajnego w tej mojej, dzisiejszej wycieczce rowerowej po wspomnianych w tytule dalszych okolicach, gdyby nie fakt, że w siodełku siedziałem już o 4:40 rano!!! Tak moi drodzy. Doszło do tego, że abym mógł ze spokojem wykręcić sobie jakiś taki w miarę satysfakcjonujący mnie dystans (+40km), muszę zarywać nocki. Winowajcą tego zamieszania jest mój syneczek Czaruś i chwała mu za to :-) Mam to szczęście, że pracuję w tygodniu 5 dni i ani sekundy dłużej i mógłbym sobie w taką sobotę chrapać jak niedźwiedź, ale nie nie....to nie w moim stylu, nie w stylu Grigora. Ja dostosowuję się do sytuacji i kręcę. Cyklozą zarażony jestem tak, że już nigdy z niej nie wyjdę, dlatego dziś zrobiłem taką akcję - to się nazywa ciąg przyczynowo - skutkowy.

trasa:

Jeśli jednak ktoś oprócz wczesnej pory wyjazdu, chciałby doszukiwać się czegoś nadzwyczajnego w mojej wycieczce, to niech obejrzy ździsie:

Zdjęcie zrobione ok.godziny 4:50 w Pobiedziskach


Jezioro Lednickie w Lednogórze - tafla jeszcze lekko zamarznięta.


Gdzieś tam w oddali widać stadko saren na polu między Moraczewem, a Węglewem.


Jazda polnymi drogami, to dla mnie ogromna przyjemność - dziś było takich dobre 7km.


Newag E6ACTa - 008 Dragon przejechał przez Pobiedziska.

Na koniec dodam, że wiatr dnia dzisiejszego wiał z zachodu z prędkością ok. 12m/s, a temperatura grzała ok 2-3*C, no i moja trasa prowadziła w 1/3 pod wiatr - nie jeden by wymiękł, ale nie nie GRIGOR!!!
Kategoria 40-100 km


  • ← Starsze wpisy