• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82647.23 kilometrów w tym 28604.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.56 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28245 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Maj2 - 13
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

Kaszuby

Dystans całkowity:510.49 km (w terenie 193.90 km; 37.98%)
Czas w ruchu:34:44
Średnia prędkość:14.70 km/h
Maksymalna prędkość:60.28 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:51.05 km i 3h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
20.07 km 5.00 km teren
01:29 h 13.53 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:9.0
Rower:Felt Q26

Wdzydzki Park Krajobrazowy - wieża widokowa w Przytarni

Piątek, 5 maja 2023 · dodano: 07.05.2023 | Komentarze 7

Tego dnia postanowiliśmy nadrobić nieodwiedzone atrakcje z dnia poprzedniego, dlatego była przejażdżka z Wdzydz Tucholskich do Przytarni, zahaczając po drodze o plażę w Borsku nad Jeziorem Wdzydzkim. W Przytarni podziwialiśmy panoramę z tamtejszej 40 metrowej wieży widokowej, znajdującej się na wzgórzu o wysokości 195m n.p.m.
Choć Słońce świeciło, to warunki były ciężkie ze względu na silny wiatr i temperaturę ok.9*C, stąd dwie dyszki nam dziś wystarczyły.
To była kolejna udana, rowerowa majówka i najważniejsze, że spędzona z rodziną. Zachęcam do poznawania Kaszub.

ździsie:

Jezioro Wdzydzkie w Borsku


Jezioro Wdzydzkie w Borsku


Rzeka Wda w Borsku.


Widok na fragment Jeziora Wdzydzkiego z drogi w Kliczkowach.


żuraw


Wieża widokowa w Przytarni.


Dziś brama była otwarta - hurrrra!

A oto widoki z wieży:








Po atrakcjach widokowych, powrót tą samą drogą, a tam:

Wdzydze Tucholskie


Wdzydze Tucholskie



Do następnego Kaszuby :-)
Kategoria 1-40 km, Kaszuby, przyczepka


Dane wyjazdu:
46.60 km 38.00 km teren
03:32 h 13.19 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q26

Wdzydzki Park Krajobrazowy - dookoła jezior wdzydzkich

Czwartek, 4 maja 2023 · dodano: 06.05.2023 | Komentarze 5

Tegoroczną majówkę postanowiłem spędzić wraz z rodziną w województwie Pomorskim na Kaszubach, w powiecie Kościerskim. Bazę wypadową mieliśmy we wsi Wdzydze Tucholskie, w gminie Karsin . W Kaszubach zakochaliśmy się wraz z żoną już kilka lat temu, podczas naszej wyprawy po Kaszubskim Parku Krajobrazowym, ale jeśli chodzi o ten region kraju, to zwiedziliśmy już prawie cały (kliknij w kategorię Kaszuby do góry mojego bloga). Został nam właśnie Wdzydzki Park Krajobrazowy i jego główna atrakcja - zespół jezior wdzydzkich, zwanych też Morzem Kaszubskim. 
Tego dnia objechaliśmy ów całe Jezioro Wdzydzkie dookoła, zielonym szlakiem rowerowym, który wycisnął z nas siódme poty, ze względu na rodzaj nawierzchni, ale przede wszystkim ze względu na dość zróżnicowane ukształtowanie terenu. 80 procent trasy to leśne dukty z piaszczystymi drogami, usłanymi korzeniami, sypkim piaskiem i długimi podjazdami. Reszta to albo asfaltówki dobrej jakości, albo betonowe płyty. Dróg rowerowych niestety nie było, jak w przypadku naszej niedawnej eskapady po Borach Tucholskich. Jednak cała ta leśna aura, bliskość przyrody, przepięknych borów i widoki ogromnego jeziora zrekompensowały nam wszystkie trudy pokonanej drogi. Warto wspomnieć, że nasz synek spisał się na medal i zdaje się, jakby nie chciał wychodzić ze swojego legowiska w przyczepce, w której to przespał dobre 1/3 całego czasu, a całą resztę podziwiał drzewa i wodę.
Co widzieliśmy i na co warto zwrócić uwagę podczas objeżdżania Jeziora Wdzydze zamieszczam w obszernej fotorelacji poniżej. Ja dodam tylko od siebie, że drugi raz już chyba bym się nie wybrał na tę wyprawę z dzieckiem w przyczepce, bo trasa choć przepiękna krajobrazowo, to zdecydowanie nie z przyczepką - chyba że ktoś ma nogi ze stali tak jak ja :-))) Ale oczywiście solo i rowerem górskim to poezja dla zmysłów i jak synek podrośnie, to obowiązkowo go tam zabiorę do odświeżenia pamięci - żonę też :-)
Warto dodać, że pogodę tego dnia mieliśmy idealną - temperatura ok.15*C, prawie bezchmurne niebo, wiatr słaby ok. 5km/h. Plan wykonany w 99 procentach, bo wieża widokowa w Przytarni była zamknięta.

trasa:

ździsie:

No to w drogę - start z naszej bazy w Reboczi (Wdzydze Tucholskie) i od razu piach.


dookoła piękne Bory Tucholskie


Zielony szlak rowerowy obfitował w takie oto leśne dukty. Tak pięknych borów u nas nie ma - ale tu musi być grzybów jesienią!


Ania jak zwykle asekuruje tyły. Tutaj gdzieś w okolicy osady Lipa. Czarek sobie śpi.


Ania na zielonym szlaku - wdychamy leśne powietrze.


leśny klimat tuż przy Jeziorze Wdzydze - tutaj przygrzewało słonko.


Jezioro Wdzydzkie - Zabrody


99 procent naszej trasy - zielony szlak rowerowy


Wdzydze Kiszewskie - Kaszubski Park Etnograficzny - wiatrak holenderski


Wdzydze Kiszewskie - Stanica Wodna PTTK


Wdzydze Kiszewskie - wieża widokowa o wysokości 36 metrów. Widok z góry na krzyż jezior wdzydzkich jest nie do opisania.


Widok z wieży we Wdzydzach Kiszewskich na Jezioro Jelenie.


Wieża widokowa w Przytarni widziana z wieży widokowej we Wdzydzach Kiszewskich.


 Widok z wieży widokowej we Wdzydzach Kiszewskich na Jezioro Gołuń.


Czarek w drodze powrotnej z wieży pokonał niemal całą wysokość i nieźle się przy tym bawił :-)


Przepiękny, asfaltowy odcinek na szlaku - Wiewórkowo.


Tereny bagienne w okolicy Przerębskiej Huty.


Jazda po płytach betonowych w miejscowości Czarlina.


Mostkiem przez rzekę Wdę.


Na trasie są też kładki przez tereny podmokłe.


Piaszczyste, leśne podjazdy w okolicy między Przerębską Hutą, a Rowem.


Stamtąd przyjechaliśmy - to był najcięższy odcinek tego szlaku. Piachy, bagna i korzenie. Przerębska Huta. Potem był już tylko piach, kamienie i podjazdy.


Kaszubskie barwy żaglówki.


W Przytarni skończył się las i naszym oczom ukazała się góra z wieżą widokową na czele.


Postanawiamy podjechać na górę w Przytarni 195m n.p.m. Niestety pod wieżą witamy zamkniętą bramę (otwarte od 10-16) Także ten cel zostawiamy na jutro. Ale się namęczyłem podczas podjazdu. Zdjęcie tego nie odda, ale było co deptać z całym tym moim Czarkiem na plecach :-)))

No i na koniec widoki z naszej bazy w Reboczi - tzn. we Wdzydzach Tucholskich:


rybak na Jeziorze Wdzydzkim


Wdzydze Tucholskie - drewniana zabudowa kaszubska.


Wdzydze Tucholskie - klimat wsi kaszubskiej.


Wdzydze Tucholskie - platforma widokowa nad Jeziorem Wdzydzkim.


Wdzydze Tucholskie - widok na Jezioro Wdzydzkie.

Jutro wycieczka krótsza, ale widokowo powalająca...pozdrower






Kategoria 40-100 km, Kaszuby, przyczepka


Dane wyjazdu:
22.97 km 13.00 km teren
01:53 h 12.20 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:30.0
Rower:Felt Q26

Park Narodowy Bory Tucholskie

Sobota, 18 czerwca 2022 · dodano: 19.06.2022 | Komentarze 2

Drugi dzień naszej kaszubskiej wyrypy poświęciliśmy na odwiedzenie samego Parku Narodowego Bory Tucholskie, tym sposobem przedostaliśmy się gładkimi ddrkami do samych wrót tegoż kompleksu i mały fragmencik sobie objechaliśmy i znowu nie będę się wielce rozpisywał, bo to nie ma sensu - wystarczy jak powiem, że tam jest po prostu pięknie i polecam każdemu odwiedziny. My sami z pewnością jeszcze tam wrócimy, bo wiele nam jeszcze zostało do przejechania. Z małym dzieckiem w przyczepce wszędzie wjechać się nie da, ale myślę że jak na to co nam się udało pokręcić, to Czarek spisał się na medal.

wpis Ani: TUTAJ

ździsie:

rowerowa rodzina w komplecie w Borach Tucholskich


Jezioro Charzykowskie


Park Narodowy Bory Tucholskie


Po takiej nawierzchni jechać trzeba wolno, bo przyczepka podskakuje.


Dwór w Jercewie


Ania czasem wybijała się na czoło.


ostatni podjazd i zimny prysznic :-)
Kategoria 1-40 km, Kaszuby, przyczepka


Dane wyjazdu:
32.43 km 20.00 km teren
02:45 h 11.79 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:26.0
Rower:Felt Q26

Dookoła Jeziora Charzykowskiego

Piątek, 17 czerwca 2022 · dodano: 19.06.2022 | Komentarze 4

Korzystając z wolnego od pracy, wybrałem się z rodzinką do kaszubskiej wsi Charzykowy w Borach Tucholskich, celem aktywnego wypoczynku oraz przetestowania tamtejszych słynnych i malowniczych ścieżek rowerowych pod jazdę z przyczepką rowerową, ale zanim co nieco napiszę to proszę o wyrozumiałość, gdyż nie mam już czasu na obszerne relacje z wycieczek, jak to miało u mnie miejsce jeszcze niedawno. Teraz ograniczę się jedynie do kilku zdań, które miejmy nadzieję pokrótce nakreślą ogólne moje wrażenia.

W pierwszy dzień objechaliśmy Jezioro Charzykowskie dookoła. Choć ścieżki piękne i jedzie się nimi gładko, to zdarzały się typowo leśne szutry, które do ciągnięcia przyczepki najlepsze nie są, jednak ogólnie patrząc, to trasy są tam świetnie przygotowane i dobrze oznakowane, a poza tym piękno przyrody, lasów, jezior jest niepowtarzalne. Nasz synek świetnie się bawił, nawet jak sobie tam czasem podskoczył na korzeniu, to żadnego wrażenia na nim to nie robiło, bo albo sobie spał, albo z nóżką założoną na kieszonce wewnątrz przyczepki ładnie sobie śpiewał na głos: "aku kukuuuuu".

Oczywiście żadne opisy czy zdjęcia nie zastąpią zobaczenia tego pięknego zakątku Polski na własne oczy, dlatego każdemu kto nie ma pomysłu na wypad rowerowy, polecał będę okolicę wsi Charzykowy.

wpis Ani: TUTAJ

ździsie:

Charzykowy - przystań żeglarska.


Jezioro Charzykowskie


ścieżka rowerowa w Borach Tucholskich


Przy tym znaku obowiązkowa fota.


wzorcowy bór sosnowy


Kategoria 1-40 km, przyczepka, Kaszuby


Dane wyjazdu:
62.59 km 16.56 km teren
03:57 h 15.85 km/h:
Maks. pr.:36.52 km/h
Temperatura:23.0
Rower:Felt Q720

Kaszuby na rowerze - dzień 6/6 Władysławowo - Swarzewo - Jastrzębia Góra - Rozewie

Niedziela, 8 lipca 2018 · dodano: 10.07.2018 | Komentarze 9

Ostatniego dnia naszej kaszubskiej przygody pojechaliśmy na wycieczkę pożegnalną, zataczając kółko po okolicznych gminach. Na mapie wygląda to tak:


Na wstępie obraliśmy kierunek do Swarzewa przy Zatoce Puckiej, skąd zaczynała się ciekawa ścieżka rowerowa na trasie linii kolejowej Swarzewo - Krokowa. W miejsce dawnej linii kolejowej, rozebranej po wojnie, wylano gładki asfalt i na odcinku prawie 20 km utworzono drogę rowerową. Podróż rowerem po tej ścieżce była wspaniałym pomysłem, gdyż ruch był niewielki, można było podziwiać okoliczności przyrody i na całej długości przekroczyliśmy może z 5 przejazdów przez lokalne drogi, więc nawet zatrzymywać się nie musieliśmy specjalnie.

Władysławowo po kaszubsku.


Port na Zatoce Puckiej w Swarzewie.


Swarzewo - Krokowa. 20 km takiej ścieżki :-)


Kaszuby Północne


świetna trasa

Za Krokową ścieżka się skończyła, więc stamtąd udaliśmy się już lokalnymi drogami w kierunku Jastrzębiej Góry, gdzie zaliczyć chcieliśmy widok z tamtejszego klifu na Morze Bałtyckie, a także odwiedzić gwiazdę północy, czyli najbardziej wysunięty punkt na północ w Polsce.

Lokalny rowerzysta w Karwieńskim Błocie Drugim.


Grigori na najbardziej wysuniętym na północ punkcie Polski w Jastrzębiej Górze.


Taras widokowy nad Bałtykiem w Jastrzębiej Górze.


Plaża w Jastrzębiej Górze.


Ania & Grigori przy latarni morskiej na Przylądku Rozewie.

Po tych atrakcjach, zostało nam jeszcze samo Władysławowo do zaliczenia. Główna atrakcja było wejście na wieżę widokową w Domu Rybaka. Przyległa do budynku wieża jest symbolem i najbardziej charakterystycznym budynkiem we Władysławowie. Na ostatnim IX piętrze (45 m n.p.m.) znajduje się główny taras widokowy. Dla bardziej wymagających na wysokości 63 m n.p.m. udostępniono taras górny potocznie określany jako KULA. Z obu tarasów podziwiać można przepiękną panoramę Władysławowa i okolic a także: Morze Bałtyckie, Zatokę Pucką oraz przylądek Rozewie i Mierzeję Helską. Przy sprzyjających warunkach pogodowych widoczna jest również Gdynia.

Fragment portu i wieża widokowa we Władysławowie.


Fragment portu we Władysławowie


żaglówka


Bałtyk, mierzeja helska, Zatoka Pucka i fragment Władysławowa.


Zatoka Pucka i Hel na horyzoncie.


Półwysep Helski


Z Gdyni wypływał właśnie jakiś potężny prom. Ktoś coś wie?


Może to kogoś dziwić, ale pierwszy raz w życiu widziałem śledzie w postaci żywej, a nie w słoiku :-)



Podsumowanie:

Odkrycie Kaszub było dla mnie i Ani wspaniałym doświadczeniem. Różnorodność przyrodnicza i odrębność kulturowa pozostanie w naszych pamięciach na długo. O ile na Kaszubach Północnych zachwycać się można pięknem wybrzeża Bałtyku i odgłosami mew, które tak wszystkim kojarzą się z wakacjami, o tyle na Kaszubach Środkowych można dopiero prawdziwie wypocząć i się oderwać od codziennego życia. Szwajcaria Kaszubska to przepiękna i wymarzona kraina do jazdy na rowerze , gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Są tu piękne panoramy, lasy, jeziora, pagórki, zjazdy, podjazdy, dobre jedzenie, asfalty, płyty betonowe, bruki, świetne regionalne piwo i tabaka. Mieliśmy też piękną pogodę, co dodatkowo dodało smaczku naszym wycieczkom.
Dziękujemy Łukaszowi za wspaniałe przyjęcie, wskazówki i oprowadzenie po Kaszubskim Parku Krajobrazowym. Bardzo cenimy Twoje zaangażowanie i z przyjemnością się zrewanżujemy, gdy zechcesz odwiedzić kiedyś nasze strony.

Kategoria 40-100 km, Kaszuby, Pomorze


Dane wyjazdu:
80.32 km 14.33 km teren
04:48 h 16.73 km/h:
Maks. pr.:29.72 km/h
Temperatura:21.0
Rower:Felt Q720

Kaszuby na rowerze - dzień 5/6 Władysławowo - Hel

Sobota, 7 lipca 2018 · dodano: 10.07.2018 | Komentarze 4

Piątego dnia rzuciliśmy sobie wyzwanie przejechania całego Półwyspu Helskiego w tę i z powrotem, czyli z Władysławowa do Helu i nazad. Przenieśliśmy się zatem na Północne Kaszuby do Władysławowa, skąd mieliśmy świetną miejscówkę do startu.

Trasa nie była skomplikowana, gdyż te prawie 40km w obie strony, jedzie się jedyną, prostą i płaską drogą rowerową. Można narzekać tylko na zachowanie uczestników ruchu na tej ścieżce, a było ich tego dnia jak mrówek, w końcu mamy pełnię sezonu wakacyjnego, a z tego co wiem, na półwysep zjeżdża się cała Polska i nie tylko, stąd pewnie tylu nieprzytomnych na trasie.
Po mierzei helskiej nigdy nie podróżowaliśmy rowerem, dlatego trasa ta była obowiązkowa zarówno dla mnie jak i dla Ani. Tak to wyglądało:

Fragment drogi rowerowej między Kuźnicą, a Jastarnią prowadzi przy samym brzegu Zatoki Puckiej. Woda w zatoce jest bardzo czysta i płytka, dlatego dawało to wrażenie lazurowej laguny.


Zatoka Pucka w Chałupach.


"Lazurowe wybrzeże" w Jastarni od strony Zatoki Puckiej.


W Helu przepuszczamy pociąg z piętrowymi wagonami, wypełniony turystami.


Hel - początek Polski. Umowny początek przy pamiątkowym głazie.


Helski Cypel - tutaj mieszają się wody otwartego Bałtyku z wodami Zatoki Puckiej. Na Cypelku tworzą się zawirowania wodne, w których mimo zakazu kąpieli wielu ludzi pluskało się w przyjemnych falach, w tym i ja :-)


Prom z Gdańska do Szwecji.


Na powrocie, we Władysławowie czekała na nas niespodzianka w postaci pięknego zachodu słońca.

Mierzeja Helska przemierzona została w całości. Choć dystans na mapach wskazuje ok. 35km w jedną stronę, to nam wyszło prawie 40km, więc trochę do kręcenia było. Pokręciliśmy się jeszcze po Władysławowie aby dobić do 8 dyszek tego dnia i wycieczkę zaliczamy do udanych.


Kategoria 40-100 km, Kaszuby, Pomorze


Dane wyjazdu:
62.30 km 32.52 km teren
03:48 h 16.39 km/h:
Maks. pr.:60.28 km/h
Temperatura:26.0
Rower:Felt Q720

Kaszuby na rowerze - dzień 4/6 Lasy Mirachowskie

Piątek, 6 lipca 2018 · dodano: 09.07.2018 | Komentarze 2

Czwartego dnia naszych wakacji na Kaszubach jeździliśmy w towarzystwie Łukasza (panther na bikestats). Zakreśliliśmy tylko palcem na mapie, gdzie mniej więcej chcielibyśmy pokręcić, a całą resztą zajął się nasz super przewodnik Łukasz. Pragnę wspomnieć, iż właśnie dzięki znajomości Łukasza na bikestats i między innymi Jego wpisom na blogu, wybraliśmy z Anią to, a nie inne miejsce w Polsce na wspólne, rowerowe wakacje.
Umówiliśmy się zatem w Chmielnie i czas start, ku kolejnym nieodkrytym szlakom.

Padło na północne rewiry Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Zwiedzaliśmy Lasy Mirachowskie, usłane pięknymi lasami, poprzecinanymi malowniczymi ścieżkami w parowach, gdzie niekiedy prześwitywały bajkowe panoramy na jeziora w dolinach. Ścieżki w lasach były bardzo komfortowe, po utwardzonym szutrze, nierzadko krętymi zawijasami wśród zapachu lasów iglastych.

Takie kółko wykreślił satelita:


A wśród takich okoliczności jechaliśmy:

W oczekiwaniu na Łukasza w Chmielnie.




okolica Kożyczkowa


Każdy ma swój Rzym :-)


Lasy Mirachowskie


Dworek Starościńskich z XVIII w. w Mirachowie


kaszubski pejzaż


Ania, Łukasz i Grigor na leśnym postoju.



bajeczne drogi w lesie

Jadąc czerwonym szlakiem pieszym, Łukasz zaprowadza nas w ciekawe miejsce z punktem widokowym. Szczelina Lechicka to florystyczny rezerwat przyrody, z którego rozciąga się piękny widok na lasy w dole oraz fragment Jeziora Potęgowskiego. Widok tej szczeliny pozostanie na długo w mojej pamięci i dzięki wielkie Łukaszowi za pokazanie tego miejsca, bo samemu pewnie bym tam nie trafił.

Szczelina Lechicka


Dobre miejsce do wspólnej fotografii.


odrobina borów sosnowych


Głęboka dolina opodal Kamienicy Królewskiej.


jazda przyjemnymi szutrami


W Sierakowicach odwiedzam jeden z nielicznych na Kaszubach drewnianych kościołów. Ten kościół służy dziś do celów kulturalnych.


Przystanki autobusowe na Kaszubach w typowym dla regionu stylu.


widok na Wieżycę


Na tym zjeździe bez pedałowania, osiągnąłem prędkość maksymalną ponad 60km/h


Ostanie zdjęcie z Łukaszem tego dnia. Jezioro Białe w Chmielnie.

Wielkie podziękowania dla Łukasza za chęć spotkania się z nami i oprowadzenia nas po nieznanych zakątkach Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Było bardzo miło poznać znajomego Kaszuba z bikestats na żywo.

Piątego dnia przenieśliśmy się na Kaszuby Północne do Władysławowa i stamtąd pojechaliśmy.....wpis wkrótce :-)
Kategoria 40-100 km, Kaszuby


Dane wyjazdu:
78.35 km 18.45 km teren
05:11 h 15.12 km/h:
Maks. pr.:43.24 km/h
Temperatura:26.0
Rower:Felt Q720

Kaszuby na rowerze - dzień 3/6 Chmielno - Sopot

Czwartek, 5 lipca 2018 · dodano: 09.07.2018 | Komentarze 6

W trzecim dniu naszych kaszubskich wakacji na rowerze, zrealizowaliśmy plan dojazdu z Chmielna do Sopotu na plażę, aby zażyć tam kąpieli słoneczno - morskiej. Plan się udał, choć łatwo nie było. W dużej mierze przeszkadzał nam brak alternatywnych dróg dojazdu, tzn. dróg o niewielkim natężeniu ruchu osobowego. Wszędzie ruch aut był tak duży, że strach było pchać się rowerami po lokalnych drogach, jednak wyjścia nie było i jakoś się kulaliśmy przez większość trasy, wśród szaleńców drogowych.
Nie spotkałem nigdzie na drogach tak szybko jeżdżących kierowców, nawet po polnych drogach. Dlatego ostrzegam wszystkich rowerzystów, chcących podróżować po tamtejszych powiatach na rowerze - strzeżcie się aut o rejestracjach zaczynających się na: GKA, GD, GDA, GA!!!!!!! TO SĄ FURIACI!

Poza tym wycieczka do Sopotu odbyła się bezstresowo. Dużym wyzwaniem było pokonanie niedługiego odcinka po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, który wycisnął z nas ostatnie poty. Takich gór nad morzem nie ma nigdzie w Polsce - teren zdecydowanie dla miłośników prawdziwej jazdy MTB. Wcale nie trzeba jeździć w góry - tam jest to na miejscu. Wąwozy, parowy, ostre zjazdy, 40% podjazdy, korzenie, piach, bagno, lasy iglaste, liściaste - full opcja mtb :-) Namęczyliśmy się z Anią niemiłosiernie, aby wydostać się z tego parku. Tym sposobem z Sopotu, po wspomnianej kąpieli, wsiedliśmy do pociągu i podjechaliśmy z powrotem do Kartuz, skąd ostatnie 10km pokonaliśmy o zmierzchu do Chmielna.

Taki ślad:


Takie atrakcje:


Po wyjeździe z Kartuz mieliśmy kilka kilometrów rowerowej idylli.....potem się skończyło.


Gdańsk w języku kaszubskim.


Port lotniczy w Gdańsku


Port lotniczy w Gdańsku


Czarny szlak pieszy w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym - tylko dla orłów!


Katedra w Oliwie


Wnętrze oliwskiej katedry urzeka.


a organy chyba nie mają sobie równych


Ania & Grigori na plaży w Sopocie


Sopocki "Monciak" - spróbuj tu rowerem przejechać :-)


Wieżowiec Olivia Star - 180 metrów wysokości.


pendolino


powrót już z rowerami na haku :-)

Czwarty dzień już zdecydowanie bardziej spokojny i ciekawszy, bo po Kaszubach Środkowych.




Kategoria 40-100 km, Kaszuby, Pomorze


Dane wyjazdu:
74.50 km 19.57 km teren
05:00 h 14.90 km/h:
Maks. pr.:44.59 km/h
Temperatura:30.0
Rower:Felt Q720

Kaszuby na rowerze - dzień 2/6 Wieżyca

Środa, 4 lipca 2018 · dodano: 09.07.2018 | Komentarze 8

W drugim dniu kaszubskiej podróży, wybraliśmy się na najwyższą górę polskich pojezierzy i całego Niżu Polskiego - Wieżyca o wysokości 328,7 m n.p.m.
Zanim jednak zawitaliśmy u podnóży tej wspaniałej góry, podziwialiśmy po drodze przepiękne panoramy na duże jeziora i pasma morenowych Wzgórz Szymbarskich. Widokowo, to była jedna z najlepszych tras jakie do tej pory miałem okazję widzieć w Polsce.

Trasa podzielona na dwie części, gdyż gdzieś tam w Ostrzycach gps się zawiesił:



Brak mi słów, więc zastąpię je zdjęciami:

Chmielonko


Jezioro Raduńskie Dolne


przystań żeglarska na Jeziorze Raduńskim Dolnym w Chmieleńskich Chróstach


Na Kaszubach nazwy miejscowości opisane są w dwóch językach - polskim i kaszubskim.


Większość lokalnych dróg, pokryte jest płytami betonowymi, lub kostką brukową. Tutaj przyjemny odcinek z Chmieleńskich Chróstów do Lipowca.


Zauważyliśmy też wiele gospodarstw, w których hoduje się konie pociągowe.


Droga z betonowych płyt we wsi Łączyno.


Przepiękny widok na Jezioro Raduńskie Górne w Kamiennym Dole. Woda w tamtejszych jeziorach zniewala przejrzystością.


Wszyscy zażywaliśmy wtedy kąpieli w Jeziorze Raduńskim Górnym.


Widok na Wieżycę z Łączyńskiej Huty


Pomosty w Stężycy na Jeziorze Raduńskim Górnym.

A teraz widoki z wieży widokowej na szczycie Wieżycy:









Jadąc dalej, przejeżdżamy przez Ostrzyce, a w nich natrafiamy na kolejny punkt widokowy - Jastrzębia Góra 227 m n.p.m.. Cieszymy oczy kolejnymi panoramami Wzgórz Szymbarskich:

Jezioro Ostrzyckie i Wieżyca na drugim planie.






Zbliżając się do mety - Chmielna, raczymy się kolejnymi widokami, oraz słynnymi kaszubskimi truskawkami, rosnącymi na zboczach tamtejszych wzgórz morenowych.



Zbiory truskawek w okolicy Chmielna. W dole Jezioro Kłodno.





Na koniec zasłużony relaks w rześkiej wodzie Jeziora Kłodno :-)

Tego mi było trzeba :-)

W czwartym dniu jeździliśmy po północnych częściach Kaszubskiego Parku Krajobrazowego w towarzystwie naszego dobrego znajomego z bikestats - panther, czyli Łukasza. Oprowadził nas po zakamarkach tamtejszych, leśnych rezerwatów. Zapraszam do trzeciego dnia kaszubskiej przygody na dwóch kołach, gdzie odwiedziliśmy nadmorski Sopot.





Kategoria 40-100 km, Kaszuby


Dane wyjazdu:
30.36 km 16.47 km teren
02:21 h 12.92 km/h:
Maks. pr.:45.21 km/h
Temperatura:20.0
Rower:Felt Q720

Kaszuby na rowerze - dzień 1/6 Chmielno - Kartuzy

Wtorek, 3 lipca 2018 · dodano: 09.07.2018 | Komentarze 4

Na tegoroczne wakacje wybraliśmy jednogłośnie przepiękną krainę na północy Polski, gdzie jazda rowerem daje niezastąpioną przyjemność, gdzie można się zmęczyć na podjazdach, ale także zachwycić widokami, jakie dają tamtejsze pagórki oblane dziesiątkami jezior, większych i mniejszych - wszystko to oplecione jedyną w swoim rodzaju kulturą, gdzie można poczuć się zupełnie swojsko, a zarazem jak w obcym kraju, gdzie ludzie mówią innym językiem, posiadają swoją flagę i herb, do których są bardzo przywiązani. Są tam i góry i morze, i lasy, i jeziora. Kraina zdecydowanie niedoceniana i omijana (szczególnie po drodze nad morze), ale dla tych którzy tu przyjadą i zobaczą jak jest pięknie, z pewnością pozostanie w pamięci na długo. Panie i panowie, zapraszam do mojej relacji z 6 - dniowego jeżdżenia rowerem po KASZUBACH.

Dzień 1 był krótkim rekonesansem po najbliższej okolicy Chmielna, w którym mieszkaliśmy, ale już na "dzień dobry" zachwyciliśmy się pagórkami w tym terenie, gdyż Chmielno położone jest w tzw. Szwajcarii Kaszubskiej, która też jest częścią Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Zapraszam zatem do zdjęć.

Chmielno - Łapalice.


W Łapalicach stoi w lesie takie oto coś. Z Kaszubami ma to nic wspólnego, ale odwiedzić trzeba było.


Ciekawy dach w kształcie trumny na kolegiacie w Kartuzach.


Chmielno - Jezioro Białe.


Na Kaszubach Środkowych takie widoki to częsty i przyjemny obrazek,....


....a w lasach takie oto twory, tutaj narośl na buku.


Droga rowerowa nad Jeziorem Karczemnym w Kartuzach.


Ścieżki leśne to już czyste MTB. Niestety zdjęcie nie odda ostrego nachylenia na tym zjeździe, ale to się klocków zdarło, to nikt nam nie zabierze.


Chmielno - Jezioro Kłodno


Czarno - żółte to barwy flagi Kaszub.


Będąc na Kaszubach nie omieszkałem nabyć u miejscowego tabacznika rogu do zażywania tabaki. Róg wykonany jest ręcznie z krowiego rogu i prezentuje się jak takie małe dzieło sztuki. Nie jest to rzecz tania, jednak jako pamiątka z Kaszub dla mnie bezcenna. Poza tym smak ręcznie wytwarzanej tabaki z takiego rogu, będzie przypominał mi te wakacje jeszcze przez bardzo długi czas,ponieważ nieźle się zaopatrzyłem w ów czarodziejski, ciemny proszek. Chceme le so zażec :-)

W drugim dniu będą dopiero widoki......
Kategoria 40-100 km, Kaszuby