• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82647.23 kilometrów w tym 28604.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.56 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28245 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Maj2 - 13
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
45.20 km 17.00 km teren
02:32 h 17.84 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:19.0
Rower:Felt Q26

Do pracy i z powrotem + wieczorna okolica.

Środa, 10 czerwca 2015 · dodano: 10.06.2015 | Komentarze 4

Oprócz standardowego dojazdu i powrotu z pracy, wybrałem się wieczorem na objazd okolicy.
Piękne, ciepłe barwy wieczornego nieba, letnie powietrze, jazgot ptaków, rechot żab i zapachy zbóż....same przyjemności na rowerze.
Nie ma się co rozpisywać, po prostu znów świetnie czuję się na dwóch kołach :-)

ździsie:


Uwaga! Na drodze Wierzonka - Kobylnica sarny skaczą 700m. do góry!


Pędzi EP09-012


O tym właśnie niebie pisałem


No to żegnaj piękny dniu....

Ps. dziękuję Ci Pani C....u za miłe towarzystwo :-)
Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
34.53 km 20.00 km teren
01:46 h 19.55 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:16.0
Rower:Felt Q26

Trochę po Gminie Czerwonak

Wtorek, 9 czerwca 2015 · dodano: 09.06.2015 | Komentarze 5

Poranny deszcz uniemożliwił jazdę rowerem do pracy, więc pozostał czas po pracy kiedy świeciło już Słońce.
Fajną mamy teraz porę, kiedy dzień jest tak długi, bo wyjechałem o 19:00 w pełnym blasku, a wracając o 21:30 jeszcze było widno :-)

Pojechałem do sąsiedniej gminy Czerwonak, zobaczyć tamtejszą marinę przy Warcie. Jak się okazało mają tam bardzo ładną przystań wodną, świetne miejsce do spędzania czasu nad rzeką. Potem pojechałem do Owińsk, zobaczyć co też słychać u Bartka - jednego z najpotężniejszych dębów jakie widziałem. Ten okazały pomnik przyrody liczy sobie ponad 600 lat, a w obwodzie ma 770cm.
Z Owińsk wracałem 6 kilometrowym odcinkiem leśnej drogi, na granicy Puszczy Zielonka, na której to zawsze żałuję że nie jestem kobietą, ponieważ na całym odcinku pod kołami borykać się trzeba z tzw. tarką, czyli coś w stylu poprzecznych kolein, wyrobionych chyba od pracy amortyzatorów aut i uwierzcie mi, że jazda po czymś takim z fujary każdego faceta robi ogon bobra!!!

Dziś pojeździłem i to się liczy, a resztę dopowiedzą ździsie:


Marina nad Wartą w Czerwonaku


Nad Wartą spokój


elektrycznie


Elewator w Czerwonaku


Dąb Bartek w Owińskach


Mural w Owińskach


Daniele


Dobry wieczór :-)




Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
35.66 km 5.00 km teren
01:49 h 19.63 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:21.0
Rower:Felt Q26

Do pracy i z powrotem + wieczorna okolica.

Poniedziałek, 8 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 4

Najpierw dojazd i powrót z pracy asfaltowym wariantem, rowerem do tego przeznaczonym (zimówką) - nic nadzwyczajnego, oprócz tego że zapomniałem włożyć karty pamięci do aparatu, kiedy chciałem zrobić zdjęcie rzeczki o poranku :-S
Po powrocie z pracy napełniłem żołądek ciepłą strawą, włożyłem kartę pamięci do aparatu i pojechałem na krótką przejażdżkę porobić kilka zdjęć, żeby na moim blogu nudą nie wiało :-)

Przed wieczorem zaczęło padać i ok.19:00 było całkiem szaro, jednak temperatura była na tyle przyjemna, że chlapiąca woda spod kół w niczym mi nie przeszkadzała, powiem nawet że było zupełnie komfortowo. Tym sposobem pojechałem pod Dziewiczą Górę i potem fragmentem Szlaku Kościołów Drewnianych Wokół Puszczy Zielonka z Kicina do Wierzenicy. Podjechałem także nad stawy hodowlane we Wierzonce, gdzie znajduje się grób poległego podczas wojny, młodego żołnierza - zdjęcie w galerii. Zrobiło się już troszkę ciemno, a gacie miałem mokre na rowie, więc strzałka do domu ;-)

Zwykły wypad, bez fajerwerków, ale kręcenie znów sprawia mi przyjemność. Znów myślę o jutrze na rowerze :-) Jest dobrze!

Kilka ździsiów:


Mój najwyższy szczyt w okolicy - Dziewicza Góra oczywiście i jej niebotyczne 143m.n.p.m a wieża widokowa ma 40m. wysokości i widok z niej jest na prawdę godny polecenia, kto nie był niech żałuje...


Zwieńczająca iglica z krzyżem na wieży kościoła w Kicinie - złoto? miedź? A może AMELINIUM?


Wspomniany fragment Szlaku Kościołów Drewnianych z Kicina do Wierzenicy - bardzo przyjemna szutrowa droga. Ten obłok po prawej stronie to dowód, że deszczyk padał sobie równo, raz spadł na krzaczek, a raz na......obiektyw :-s


Przyjemna Ścieżka im. Augusta Cieszkowskiego. Znak ten musi stać od niedawna, gdyż znam tę polną drogę od dziecka, ale w życiu nie wiedziałem, że tak się właśnie zwie...dla wtajemniczonych dodam żeby nie zapuszczali się tędy autem :-)


Taki smutny akcent na koniec. Chłopak został rozstrzelany bez imbecylów z III Rzeszy - 20 lat :-(((

Dziękuję za uwagę i do jutra.


Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
32.04 km 26.00 km teren
01:48 h 17.80 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:17.0
Rower:Felt Q26

Jezioro Kowalskie - małymi krokami do przodu.

Niedziela, 7 czerwca 2015 · dodano: 07.06.2015 | Komentarze 6

Cały prawie dzień czekałem, aż przestanie padać deszcz. Taką miałem dziś o dziwo ochotę na rower, że prawie zdecydowany byłem na jazdę w mokrym, jednak zdrowy rozsądek kazał mi poczekać. Opłacało się, gdyż ok. godziny 18:00 deszcz ustał na dobre, chmury z nieba jednak nie zniknęły i wokoło wydawało się być na wskroś ponuro.

Mimo szarej poświaty wsiadłem na rower (tym razem zimówkę) i pojechałem w teren. Jak nie mam planu, to jadę nad Jezioro Kowalskie, tak jakoś mam, może przyczyną tej, a nie innej trasy jest święty spokój pośród lasu, po drogach leśnych, wśród przyrody, a widok sporego jeziora jak wiedzą Ci co mnie znają, działa na mnie jak 4 piwa na raz...
Już pierwsze metry po ścieżce na łące orzeźwiły moje gołe łydki rosą, a na leśnych ścieżkach chlapiące błoto spod tylnego koła umalowała mi na brązowo plecak. Jednak wcale się tym nie zrażałem, bo na prawdę mam znów ochotę do jazdy!

Gdy już dojechałem na zbiornik, nie omieszkałem przejechać kawałka tamtejszego, nieco już podniszczonego singla. Raz nawet skręciłem dla urozmaicenia w jakąś nieznaną ścieżkę, co skończyło się oczywiście jazdą przez las, ale nie po drodze :-)
Przy tamie w Jerzykowie była też krótka pogawędka z emerytowanym kajakarzem i kiedy skończyliśmy konwersację strzeliłem Panu klimatyczną fotkę.

Potem jeszcze odbiłem na Puszczę Zielonka i przez różne takie wioski i wioseczki wykręciłem dziś te 3 dyszki. Myślę, że tak trzeba, bo nie sposób wsiąść na rower po tej mojej stagnacji i pizgnąć na raz stówkę - nie chcę od razu. Małymi krokami, a znów będę kręcił jak za starych dobrych czasów, a na prawdę tęsknię za tym i za niektórymi miejscami i za Wami bikestats'owicze!

ździsie:


Wspomniany koniec ścieżki leśnej przy Jeziorze Kowalskim


Jezioro Kowalskie - fragment.


Kajakarz


Klimatycznie nad Jeziorem Kowalskim


Bednary - nieco z innej beczki, ale tamtejsza kapliczka ma swój urok.

Trzy dni pod rząd na rowerze proszę Państwa - Grigori nie poddawaj się :-) Dziękuję za odwiedziny i pozdrower!
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
41.90 km 11.82 km teren
02:07 h 19.80 km/h:
Maks. pr.:45.27 km/h
Temperatura:30.0
Rower:Felt Q720

Czerwcowy pożar

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 06.06.2015 | Komentarze 5

No i udało mi się znów ruszyć tyłek na rowerze i to mimo warunków, które spędzają mi sen z powiek, gdy tylko pomyślę o kręceniu. Mowa o żarze lejącym się z nieba, ale wcale nie narzekam z tego powodu, tylko stwierdzam gorący fakt.

Tak gorący był ten fakt, że po przejechaniu kilku kilometrów, miałem okazję zaobserwować bardzo niebezpieczny pożar. Rzecz działa się w Bogucinie, tuż przy drodze nr 5. Zapaliła się trawa przy torach kolejowych i tumany dymu widać było z kilku kilometrów, a kierowcy aut zatrzymywali się na drodze, gdyż nic nie było widać.
Na szczęście ktoś szybko zawiadomił Straż Pożarną, bo ekipa zjawiła się po kilku minutach i jak zaczęli działać, to w oczach ogień ginął - brawo strażacy!

Po tej niewątpliwie gorącej atrakcji pojechałem ostudzić nieco organizm, jedząc lody i pijąc colę pod przysklepową lipą...Ale lipy nie było, bo mimo tego upału chciało mi się jechać dalej. Tym sposobem pojechałem na Dziewiczą Górę chroniąc zalaną potem głowę między koronami drzew. W lesie już nieco chłodniej, choć i tak gorąco. Ludzi na rowerach jakby mniej i biegaczy spotkałem tylko kilku, kiedy zazwyczaj w tamtejszych okolicach aż roi się od aktywnych.
Pokręciłem się tam chwilkę i terenem pojechałem do domu.

Po powrocie zrobiłem nura w wannie i wtedy poczułem że żyję! Mimo że dziś była tak wysoka temperatura i pot lał się ze mnie jak ze świni, to jeździło mi się przyjemnie i nie omieszkam spróbować tego jeszcze raz....a może i wiele razy :-)

ździsie:


Wierzonka - kuźnia z XIX w.


Mercedes 500SL


Pożar w Bogucinie


Pożar w Bogucinie


Widok z Janikowa w stronę Swarzędza


Kicin


Wieża widokowa na Dziewiczej Górze


Maki czerwienią pola


Mielno


Dziś czuć było tą temperaturę.

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam spotkanego po drodze Patryka.

Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
35.46 km 19.48 km teren
02:01 h 17.58 km/h:
Maks. pr.:41.42 km/h
Temperatura:24.0
Rower:Felt Q720

Czerwiec? Trzeba dupę ruszyć...

Piątek, 5 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 7

Zachciało się Piotrasowi i Jego żonie Sylwii pojeździć rowerem w moim towarzystwie dnia dzisiejszego, więc ruszyłem w końcu dupę i dołączyłem do nich.
Zrobiliśmy wspólnie fajne kółko po naszych fyrtlach, zachwycając się niesamowicie sprzyjającą pogodą. Piękny czerwiec! Ciepło, ale nie za gorąco, kwitnące bzy i akacje bombardowały zmysł węchu, czerwone maki na polach, latające jaskółki, jakaś taka sielanka dookoła.
Tylko żeby motywacja do jazdy powróciła, bo wiele można stracić siedząc w domu....Tę jedną cegiełkę ku jej odbudowie zamurowali dziś Piotras i Sylwia, za co wielkie im dzięki!

Kilka ździsiów:


nasza trójca


Jezioro Góra


Jezioro Góra


Maki na polu - czerwiec :-)


Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
19.48 km 2.00 km teren
01:03 h 18.55 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:18.0
Rower:Felt Q26

Do pracy

Wtorek, 26 maja 2015 · dodano: 26.05.2015 | Komentarze 7

Wsiadłem na rower po dłuższej przewie, a tu od razu kisiel z nosa, ból gardła i gorączka....także o powrocie motywacji do jazdy ani śladu. Teraz pewnie dobrych kilka dni męczarni. Cóż mówi się trudno :-(((


Nawet tak piękny widoczek łąki nad rzeką Główną we Wierzenicy nie sprawi, że nagle przestanie cieknąc mi z nosa.....a szkoda.


Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
20.26 km 4.00 km teren
01:01 h 19.93 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:23.0
Rower:Felt Q26

Do pracy

Poniedziałek, 25 maja 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 4

Do pracy w Słońcu, a z pracy w kroplach deszczu. Brak chęci na kręcenie trwa w najlepsze......


Janikowo
Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
24.64 km 6.00 km teren
01:09 h 21.43 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:19.0
Rower:Felt Q26

gRZEŚKA przejażdżka

Poniedziałek, 4 maja 2015 · dodano: 04.05.2015 | Komentarze 7

Wieczorny, krótki acz rześki wypad po okolicy. Trasa: Wierzonka - Mielno - Kliny - Kicin - Janikowo Dolne - Janikowo Górne - Ligowiec - Kobylnica - Wierzenica - Wierzonka.
A wyglądało to tak:


Kicin


Widok na Janikowo


Takie fałdki


Antek z kompresem na czole :-)
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
51.90 km 21.00 km teren
02:33 h 20.35 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:19.0
Rower:Felt Q26

Eskorta wymiataczy z Gniezna na Dziewiczą Górę.

Niedziela, 3 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 5

Wczoraj dostałem info, że ekipa z Gniezna rzuca wyzwanie Dziewiczej Górze i chcieliby widzieć mnie w swojej obecności. Dziś rano obudziłem się z wielkim bólem głowy i moje myśli dalekie były od roweru.....jednak tęsknota za tymi wspaniałymi tripami w tej, a nie innej ekipie zmotywowała mnie do ruszenia dupy.
Wyjechałem ziomkom na spotkanie. Nasze drogi skrzyżowały się jakieś 15km od mojego domu w Parku Krajobrazowym Promno. Potem jechaliśmy już razem w składzie liczącym 5 bikerów: Pan Jurek, Kuba "Kubolsky", Mateusz wnuk Pana Jurka i nowo poznany bikestatsowicz Mariusz z Trzemeszna i ja oczywiście.

Szczerze mówiąc moja forma jest tak słaba, że dziękowałem losowi, że spotkałem ich tam w Promnie, bo delikatnie mówiąc słabo się czułem. Jednak każdy kilometr pokonany z nimi nie pozostawiał śladu zmęczenia i te 5 dych przejechałem w miarę swobodnie. Trochę pluję sobie w twarz myśląc o ekipie z Gniezna, która to o własnych siłach przyjechała ze stolicy i do niej wracała, nakręcając przy tym ładny dystans z palcem w dupie, a ja jestem tak daleki od takich dystansów, czyli +100km. Muszę nadrabiać straty, bo czuję że omija mnie wiele wspaniałych chwil z gnieźnieńską ekipą, a z nimi zawsze jest dobrze.

Wracając do sedna, towarzyszyłem kolegom w dojeździe do Dziewiczej Góry. Podjechaliśmy wszyscy całkiem stromym podjazdem, kamienistą drogą, na której nasze nogi dostały niezły wycisk.....ja to nawet mówiłem sobie po cichu: "po huj się tak męczę" ale to naprawdę miłe uczucie i po woli czas na przesiadkę z 4 bawarskich kółek na 2 amerykańskie, bo te drugie dają chyba większą przyjemność.

Tym sposobem spędziłem miłą niedzielę i nawet łeb przestał mnie potem boleć. Dzięki chłopaki za propozycję i czekam za następnymi :-)

Zdjęć nie trzaskałem za dużo, gdyż byłem tu tylko dodatkiem. Wejdźcie sobie moi drodzy do wyżej wymienionych bikerów i popczytajcie ich relacje, są na pewno bardziej interesujące...

Nasza ekipa na Dziewiczej Górze, od lewej: Mateusz, Kubolsky, Mariusz, ja, Pan Jurek.


We Wierzonce nasze drogi się rozjechały. Ja do domu, a chłopaki jakieś 5 dych do domów jeszcze mieli.....hardcore
Kategoria 40-100 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy