• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82741.10 kilometrów w tym 28626.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.55 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28339 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Lipiec1 - 3
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

40-100 km

Dystans całkowity:59332.92 km (w terenie 20719.74 km; 34.92%)
Czas w ruchu:3161:33
Średnia prędkość:18.70 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:40076 m
Liczba aktywności:1036
Średnio na aktywność:57.27 km i 3h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
60.22 km 41.50 km teren
02:56 h 20.53 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:-3.0
Rower:Felt Q26

Pierwszy mróz - Puszcza Zielonka i okolice Murowanej Gośliny.

Niedziela, 30 listopada 2014 · dodano: 30.11.2014 | Komentarze 15

No i stało się! Pierwsza jazda w mrozie w tym roku zaliczona. Ach jak było przyjemnie zaznać znów tego bólu zmarzniętych palców u stóp :-) Ale po kolei....
Wyjechałem z planem pojeżdżenia po Parku Krajobrazowym Puszcza Zielonka, co też potem uczyniłem odwiedzając po drodze ciekawie ukształtowane tereny nieopodal  Dąbrówki Kościelnej, potem nad Jezioro Dzwonowskie zobaczyć co też się dzieje o tej porze nad wodą. Zajęło mi to to jakieś 25km. jazdy po czym woda w bidonie zmieniła stan skupienia na stały! W gardle sucho od lekkiego mrozu, a pić się chciało dlatego rozkruszyłem lód i miałem wodnego drinka.

Jak wynika z poniższej mapki z Puszczy Zielonki wyjechałem na wysokości wsi Sławica i potem odbiłem w nieco inne lasy w Leśnictwie Brzeźno. Przejechałem tam jakieś kilkanaście kilometrów i palce u stóp po raz pierwszy odmówiły posłuszeństwa. Musiałem zsiąść z bryki i pizgać girami o piach, żeby mi krew spłynęła z powrotem, no ale udało się bo potem czułem już tylko przyjemne ciepełko - 36,6*C :-)

Po wyjechaniu z powyższych lasów znalazłem się w Długiej Goślinie, gdzie z ulicy zrobiłem zdjęcie tamtejszego, zabytkowego, drewnianego kościoła, ot tak dla miłośników architektury sakralnej :-) Następnie strzałka na Murowaną Goślinę, przez która przejeżdżam robiąc tylko jedno zdjęcie Ratusza tej starszej części miasteczka. Za Murowaną Gośliną skręcam przez Bolechowo i jadę na odkryte niedawno wzniesienie terenu na szczerym polu ( 100m.n.p.m. ). Na miejscu tym strasznie mnie wywiało zimnym powietrzem, bo jak wiadomo na górce zawsze wieje, ale nie przeszkodziło mi to na zrobienie sobie zdjęcia i łyka wody z bryłami lodu :-)
Na koniec jazda o zachodzie Słońca z Owińsk tą mega nudną, prostą, wyboistą drogą leśną...

Licznik pokazał ponad 40 kilometrów w samym terenie, plus ta mroźna temperatura.....dało to ładny trening w przepięknych sceneriach odchodzącego listopada. Ogólnie ujmując bardzo dobrze mi się dziś jeździło, ale to ze względu na tęsknotę za rowerem po tygodniu pracy, no i przede wszystkim na spokój jaki jest o tej porze w lesie, bo tak na prawdę w mrozie, w środku lasu przypadkowych ludzi tu nie znajdziecie, każdy kogo spotkałem dziś na trasie znalazł się tu z pasji i miłości do przyrody, czy to pieszo, czy na rowerze, czy w terenówce - no właśnie gorące pozdrowienia dla Państwa w zielonym Nissanie Terrano :-) Ciekawe czy zaobserwowali gdzieś daniele...w pracy pogadamy.

Oto trasa:


Trochę więcej niż zazwyczaj ździsiów :-)


W niektórych miejscach Puszczy Zielonka, wycinka drzew pełna parą...


Po takich drogach najlepiej się jeździ właśnie w mrozie :-)


Jadąc drogą z Tuczna do Zielonki, po prawej stronie drogi zza drzew dostrzec można mały zbiornik śródleśny z porastającymi go trzcinowiskami.


Puszcza Zielonka - Trakt Poznański


Jak autem do lasu, to tylko czymś w ten deseń :-)


Sanktuarium Maryjne w Dąbrówce Kościelnej.


Okolice Dąbrówki Kościelnej.


Patriotyczne mieszkanko.


Okolice Dąbrówki Kościelnej.

Takimi leśnymi ścieżkami dziś jeździłem...





Nad Jeziorem Dzwonowskim cisza i spokój...





Lasy Nadleśnictwa Brzeźno poniżej.



Drewniany Kościół w Długiej Goślinie z ok. 1600 roku.


Zdjęcie zrobione z odległości ok. 2km. od wsi Wojnowo. Poniżej to samo ujęcie, ale z 18x zoomem.

Wojnowo - 18x zoom optyczny mojego nowego, kieszonkowego Canona robi robotę :-)


Na niebie coś się kroi.


Sarny mają siestę.


Murowana Goślina - ryneczek miasteczka.


Jest i w końcu prowodyr całego zamieszania - sam Grigori na najwyższym punkcie w szczerym polu.


Choć już zbliżał się wieczór, widok z górki prezentował się właśnie tak.


No to żegnamy jasność.

Dziękuję za uwagę i pozdrower :-)))
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
44.90 km 23.00 km teren
02:11 h 20.56 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:6.0
Rower:Felt Q26

przejażdżka

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 23.11.2014 | Komentarze 1

Wierzonka - Dębogóra - Ludwikowo - Tuczno - Odrzykorzuch - Stęszewko -  Dąbrówka Kościelna - Głęboczek - Łopuchówko - Głębocko - Boduszewo - Rakownia - Kamińsko - Pławno - Mielno - Wierzonka.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
44.20 km 2.00 km teren
02:02 h 21.74 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:6.0
Rower:Felt Q26

przejażdżka

Sobota, 22 listopada 2014 · dodano: 22.11.2014 | Komentarze 0

Wierzonka - Karłowice - Tuczno - Stęszewko - Wronczyn - Złotniczki - Nadrożno - Pobiedziska - Promno - Promienko - Biskupice - Jerzykowo - Kowalskie - Karłowice - Wierzonka.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
60.15 km 15.00 km teren
02:49 h 21.36 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:7.0
Rower:Felt Q26

Jezioro Lednickie

Niedziela, 16 listopada 2014 · dodano: 16.11.2014 | Komentarze 5

Wczoraj miałem sobotę bez roweru, ale to m.in. dlatego, że serwisowałem mój dodatkowy rower, którym dziś bez obaw mogłem wyjechać na wycieczkę. Szybko też robi się ciemno, a w listopadzie jazda po zmroku mało wspólnego ma dla mnie z przyjemnością.
Ale dziś postanowiłem nadrobić jazdę na rowerze i jak ostatnio mało planowałem, tak dziś za cel obrałem Jezioro Lednickie.
Wyjechałem z domu punkt 12:00 i dałem strzałkę okrężną drogą do Lednogóry. Jak zwykle chciałem ominąć krajową "5" ze względu na duży ruch i wątpliwe walory krajobrazowe po drodze.
Nie ma to jak jazda bocznymi drogami, przez wioski, pola, lasy - święty spokój. Jednak wiejący dziś silny wiatr hamował moje zapędy i niekiedy musiałem ekstremalnie cisnąć, aż poczułem kwas mlekowy w mięśniach łydek.
Do celu i tak dojechałem, co potwierdza od dawna głoszona teza, iż sport hartuje ducha.
Nad Jeziorem Lednickim nikogo nie było, jedynie jakieś ptactwo wodne dawało znaki życia. Na chwilę się tam zatrzymałem, porobiłem fotki i po chwili zaczął kropić deszcz....mówię sobie ładnie, ładnie - ja 30km. od chaty, tutaj deszcz pada, a zaraz będzie się ściemniać!
Nic się nie zastanawiałem i postanowiłem wracać najszybszym wariantem - krajową "5" :-(((
Nie wiem czy to był dobry pomysł, ale jechało się "migiem" ponad 30km/h bez żadnego wysiłku, bo z wiatrem. Jednak żeby nie było tak kolorowo, to cały byłem przemoknięty i w gębie zamiast piasku miałem całe kamienie :-)

oto trasa:


szare listopadowe ździsie:


Polna droga z Krześlic do Łagiewnik.


Sarny na polu w Podarzewie.


Na tej drodze miałem tak silny wiatr w twarz, że prawie kloca można było strzelić. Węglewko - Moraczewo.


Moraczewo - podwórko gospodarstwa rolnego


Lednogóra - Jezioro Lednickie


Jezioro Lednickie


Ptaki nad Jeziorem Lednickim


Słynne wiatraki w Lednogórze przy drodze nr5

Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam.



Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
73.29 km 32.08 km teren
04:17 h 17.11 km/h:
Maks. pr.:42.04 km/h
Temperatura:10.0
Rower:Felt Q720

Rezerwat Śnieżycowy Jar jesienią.

Sobota, 8 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 5

Był piątek wieczór i w myślach wolna sobota, więc pojawiła się także chęć na rower. Tylko co by tu wymyślić, żeby nie jeździć tylko do nabijania kilometrów...W tym właśnie momencie telefon zadzwonił mi w kieszeni - Piotras.
Bez zbędnych ceregieli umówiliśmy w się w jednej sekundzie i za cel obraliśmy rezerwat Śnieżycowy Jar w Starczanowie.

Poranek mglisty. Wyjechałem na spotkanie Piotrasowi przez okoliczne lasy. Spotykamy się w Uzarzewie. Do celu dojeżdżamy w większości asfaltowymi drogami, jednak dziś ruch był niewielki i dyskomfortu nie było.
Z godziny na godzinę robiło się coraz cieplej, Słońce wyszło zza chmur, a mgła nieco opadła. Ubraliśmy się idealnie do panujących warunków, a o tej porze ciężko trafić z warstwami, dlatego ten trip sprawiał wiele przyjemności.

W Śnieżycowym Jarze jak zwykle pięknie, mimo że po wiosennych dywanach kwiatów ani śladu. Jednak to miejsce jest na tyle ładnie położone, że warto przyjechać tu choćby jesienią, kiedy nie ma tu tej całej szarańczy :-) A teren całego rezerwatu ma ciekawe, pagórkowate ukształtowanie terenu, co w połączeniu z jesienną feerią barw daje takiemu naturszczykowi jak ja uczucie zadowolenia. Zwiedzając rezerwat warto podjechać nad brzeg rzeki Warty, która płynie w bezpośredniej bliskości.
Z ciekawostek dodam, że w Starczanowie tuż przy granicy Śnieżycowego Jaru, odbywają się badania sejsmologiczne mające na celu odnalezienie złóż ropy i gazu. W tym celu sprowadzone zostały specjalne maszyny samobieżne z ogromnym wywoływaczem drgań w ziemi. Tak się zastanawiam, że gdyby odnaleziono waśnie w tym miejscu jakieś złoża wartościowego surowca, czy komukolwiek zależało by tak na kwiatku średniej urody, kwitnącym tylko na krótką chwilę raz w roku....

Drogę powrotną obraliśmy już bardziej terenowymi wariantami, nie zapominając oczywiście o Puszczy Zielonka, do której wjechaliśmy zaraz za granicą Murowanej Gośliny. Jadąc kolorowymi korytarzami delektujemy się jesienią. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy i tym sposobem dojechaliśmy do Wierzonki, gdzie mieszkam. Ale jeszcze odprowadziłem Piotrasa do okolicznych lasów i daliśmy se łapę na pożegnanie.

Podsumowując: Dzięki Piotras za wspólną jazdę! ;-)


Oto trasa:

ździsie:


Jesień w lesie we Wierzonce


Ku pamięci. Na drodze Mielno - Owińska.


W Bolechowie trafiliśmy na symbol.


Pole w Starczanowie


Stadko saren w Starczanowie. A w oddali dolina rzeki Warty.


Takimi maszynami szuka się ropy pod ziemią. Starczanowo


Rezerwat Śnieżycowy Jar w Starczanowie.


Rezerwat Śnieżycowy Jar w Starczanowie.


Rezerwat Śnieżycowy Jar w Starczanowie.


Warta w Starczanowie.


Piotras & Grigori
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
80.31 km 58.14 km teren
05:07 h 15.70 km/h:
Maks. pr.:41.34 km/h
Temperatura:13.0
Rower:Felt Q720

Z Piotrasem i Sylwią we mgle.

Niedziela, 2 listopada 2014 · dodano: 02.11.2014 | Komentarze 6

Umówiłem się w końcu na rower z odwiecznym ziomalem - Piotrasem :-) Na domiar przyjemności, zaprzągł on do jazdy także swoją żonkę Sylwię i tak we trójkę wyruszyliśmy na podbój Puszczy Zielonki i terenów wokół Kiszkowa.

Już wyjeżdżając rano na spotkanie wiedziałem, że będzie ciekawie gdyż dookoła wisiała tak gęsta mgła, że widać było tylko ją i kilkadziesiąt metrów przed kołem :-) Nie miałem okazji jeździć jeszcze w tym roku w takich warunkach, dlatego dzisiejszy dzień był ciekawym doświadczeniem tego zjawiska. Dodam że mgła towarzyszyła nam praktycznie całą drogę.

Po krótkim ogarnięciu wyruszyliśmy polnymi drogami w kierunku Puszczy Zielonki. Przejechaliśmy Sarbinowo, Uzarzewo, potem lasami we Wierzonce wyjechaliśmy w Barcinku, skąd przedostaliśmy się do Karłowic i Dębogóry, tam już wjechaliśmy w mroczne ostępy Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka.
Już po krótkiej chwili przywitały nas dwa daniele, przebiegając nam drogę z impetem. Potem spotykaliśmy co rusz jakieś leśne stwory, ale zdecydowaną wisienką na torcie było stado jeleni, żerujące właśnie obok nas.
W lesie pięknie! Kolory liści fajnie mieszały się we mgle, a spokój i zapach butwiejących liści potęgował urok jesiennego klimatu.

Po przejechaniu puszczy skierowaliśmy się na wioski w gminie Kiszkowo. Gdzieś między Pawłowem Skockim, a Łubowiczkami podjeżdżamy na mały most kolejowy nad rzeką Małą Wełną. Tam kilka zdjęć na otaczającą dolinę i łąki. Potem przez Wysoką i Rybieniec do Rybna Wielkiego. Niestety mgła uniemożliwiła robienie zdjęć okolic, dlatego odbijamy nowo wybudowana ścieżką rowerową do Kiszkowa. Potem przez Turostowo, Stęszewice, Kołatę, Biskupice do Uzarzewa. W Uzarzewie serdecznie się żegnamy i dziękujemy za mile spędzoną niedzielę. 

mgliste ździsie:


Mgliście o 8 rano.


Nowy asfalt w Uzarzewie.


We mgle wszystko wygląda mistycznie, nawet ambona.


Korytarz z krzaków w Karłowicach. Teren po byłych PGR-ach.


A to my w Puszczy Zielonce. Sylwia & Piotras & Grigori


Uroki jesieni w PK Puszcza Zielonka


Mostek kolejowy nad rzeką Mała Wełną.


Rzeka Mała Wełna i otaczające ją łąki.


Mała Wełna


Na łąkach pasły się koniki


Polna droga z Wysokiej do Rybieńca.

Jak dojechałem do domu to robiła się szarówka, więc mogę powiedzieć że jeździłem dziś cały dzień. Dziękuję za wspólną jazdę dzisiejszym towarzyszom i pozdrawiam :-)



Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
54.21 km 44.00 km teren
03:05 h 17.58 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:8.0
Rower:Felt Q26

Puszcza Zielonka

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 26.10.2014 | Komentarze 7

Kolejny dzionek weekendu wykorzystany jak należy, bo na rowerze w terenie Puszczy Zielonki. Dziś było nieco cieplej niż wczoraj i nawet kilka razy Słońce przebłysnęło się zza chmur.
Warte odnotowania jest także to, że dziś na drogach leśnych w Puszczy spotkać można było wielu rowerzystów i biegaczy, czego o wczorajszym, wyludnionym dniu powiedzieć nie można.
Świetnie się teraz jeździ rowerem, koła pięknie wgryzają się w wilgotną glebę, czasem poślizgną na błotku, a i niekiedy zaszeleszczą liście pod nimi - mówię Wam bajeczka :-)))

Mimo niewątpliwej przyjemności objeżdżania tego parku, w takich okolicznościach przyrody, dziś po przejechanych 50 kilometrach ładnie się zmęczyłem. Wielka tego zasługa kilkunasto - kilometrowej przeprawie przez kompletnie porozjeżdżane przez ciągniki drogi leśne. Gdzieniegdzie trwają intensywne prace leśne i jechać się nie dało, dlatego omijałem te odcinki kręcąc po lesie między drzewami :-) Niektóre koleiny mogły mieć nawet ponad pół metra głębokości.

Na szczęście barwy jesieni wszystko rekompensują i szybko zapomina się o niedogodnościach. Tym sposobem zrobiłem sobie fajny trip po Puszczy Zielonce odwiedzając takie wioski jak: Wierzonka - Mielno - Mechowo - Pławno - Okoniec - Rakownia - Murowana Goślina - Boduszewo - Głęboczek - Dąbrówka Kościelna - Stęszewice - Stęszewko - Tuczno - Kołatka - Karłowice - Barcinek - Wierzonka.

ździsie:


Puszcza Zielonka - buczyna w jesiennej odsłonie
Puszcza Zielonka - buczyna w jesiennej odsłonie © grigor86

Czas wjechać nieco głębiej w las. Okolica Mechowa
Czas wjechać nieco głębiej w las. Okolica Mechowa © grigor86

Efekt prac leśnych w Puszczy Zielonce
Efekt prac leśnych w Puszczy Zielonce © grigor86

Kompletnie rozjeżdżona droga leśna z Mechowa do Pławna w Puszczy Zielonce
Kompletnie rozjeżdżona droga leśna z Mechowa do Pławna w Puszczy Zielonce © grigor86

Jezioro Miejskie w Okońcu
Jezioro Miejskie w Okońcu © grigor86

Boduszewo - ciekawe co też za wóz kryje się w tym garażu?
Boduszewo - ciekawe co też za wóz kryje się w tym garażu? © grigor86

Grigori w tle Dąbrówki Kościelnej
Grigori w tle Dąbrówki Kościelnej © grigor86

Pagórkowate okolice Dąbrówki Kościelnej
Pagórkowate okolice Dąbrówki Kościelnej © grigor86

Jeśli chodzi o napotykane przeze mnie zwierzęta podczas wycieczek, to nie jest prawdą że mam do nich szczęście....to one mają szczęście do mnie! ;-)))
Daniele na skraju Puszczy Zielonki
Daniele na skraju Puszczy Zielonki © grigor86

Bór świerkowo - modrzewiowy
Bór świerkowo - modrzewiowy © grigor86

Barcinek - wędkarze nad Jeziorem Kowalskim
Barcinek - wędkarze nad Jeziorem Kowalskim © grigor86


Na ten weekend wystarczy. Ja jestem zadowolony, że nie padało i pojeździłem trochę na świeżym powietrzu. Dziękuję za uwagę.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
52.23 km 47.00 km teren
02:58 h 17.61 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:3.0
Rower:Felt Q26

Prawdziwa,szara,mglista, zimna, polska jesień :-)

Sobota, 25 października 2014 · dodano: 25.10.2014 | Komentarze 6

Niezbyt wesoło wyglądał mój czas poświęcony w tym tygodniu na rower, jednak dziś kiedy jest sobota, czas wolny, jestem zdrowy i wyspany i nie pada deszcz z wielką ochotą wsiadłem na rower, aby używać tego co najlepsze - jazdy terenowej w najpiękniejszej porze roku. Mimo że jesień dziś ukazywała tę bardziej srogą stronę, czyli szarość i naprawdę niską temperaturę, to mnie jechało się wyśmienicie.

Na pierwszy rzut poszły moje okoliczne lasy, czyli droga z Wierzonki nad Jezioro Kowalskie w Barcinku. Tam jazda po usłanych liśćmi leśnych ścieżkach. Od razu poczułem marznące uszy, ale potem szczypanie ustało. Te pierwsze uczucie po wejściu na rower jest bezcenne :-)
Potem jakoś tak wyszło, że koła zaprowadziły mnie do Puszczy Zielonki. W tamtejszych lasach wielkiego zaskoczenia nie było, bo po prawie tygodniowych opadach, na drogach zrobiła się jedna wielka breja. Ale rowerem przejechać nie jest żaden problem, bynajmniej dla tych którzy nie boją się upieprzyć roweru. Ja specjalnie do takich wypadów mam dodatkowy rower i komfort w głowie murowany. Oprócz tego widoki tych wszystkich kolorowych liści i hasające daniele między drzewami potęgują pozytywne doznania podczas jazdy. W powietrzu czuć już także ten specyficzny zapach jesieni, kiedy w wilgotnej aurze unosi się zapach butwiejących liści - poezja dla zmysłów :-)

Czas płynie bardzo szybko....Wydaje się, że przed chwilką skończyły się wakacje, a już mamy końcówkę października i zmianę czasu na zimowy :S Dla niektórych sezon rowerowy skończył się już dawno, dla mnie trwa on cały rok. Wiadomo że podczas jesieni, czy zimy jeździ się mniej, rzadziej i krócej, w zależności od warunków atmosferycznych, ale jak tylko będzie okazja to będę śmigał i raczył tych zahibernowanych zdjęciami z poza sezonowego eteru ;-)

Oto wioski, na których ziemi zostawiłem dziś swój ślad: Wierzonka - Barcinek - Karłowice - Skorzęcin - Kowalskie - Kołatka - Tuczno - Stęszewko - Zielonka - Huta Pusta - Pławno - Kamińsko - Potasze - Owińska - Annowo - Dziewicza Góra - Kliny - Mielno - Wierzonka.

A oto ździsie:

Brukowana droga z Wierzonki do Barcinka
Brukowana droga z Wierzonki do Barcinka © grigor86

Jesienne barwy w lesie nieopodal Wierzonki
Jesienne barwy w lesie nieopodal Wierzonki © grigor86

Kowalskie - widok ze stogu siana na polne wzniesienie o wysokości 121m.n.p.m
Kowalskie - widok ze stogu siana na polne wzniesienie o wysokości 121m.n.p.m © grigor86

Widok ze stogu siana w kierunku Karłowic
Widok ze stogu siana w kierunku Karłowic © grigor86

Jezioro Kołatkowsko - Stęszewskie
Jezioro Kołatkowsko - Stęszewskie © grigor86

Daniele przeskakiwały czasem przez drogę
Daniele przeskakiwały czasem przez drogę © grigor86

Puszcza Zielonka - Rzerwat Przyrody Las Mieszany w Nadleśnictwie Łopuchówko
Puszcza Zielonka - Rzerwat Przyrody Las Mieszany w Nadleśnictwie Łopuchówko © grigor86

Puszcza Zielonka - Rzerwat Przyrody Las Mieszany w Nadleśnictwie Łopuchówko
Puszcza Zielonka - Rzerwat Przyrody Las Mieszany w Nadleśnictwie Łopuchówko © grigor86

Puszcza Zielonka jesienią - jazda Traktem Bednarskim
Puszcza Zielonka jesienią - jazda Traktem Bednarskim © grigor86

Rowerzysta w drodze do Annowa, a w tle Dziewicza Góra
Rowerzysta w drodze do Annowa, a w tle Dziewicza Góra © grigor86


Dziękuję za uwagę i pozdrawiam :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
60.64 km 25.00 km teren
02:58 h 20.44 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:19.0
Rower:Felt Q26

Gmina Kiszkowo - wzniesienie w Rybnie Wielkim 120m.n.p.m.

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 4

Pojechałem dziś w dawno nie odwiedzane tereny w Gminie Kiszkowo, a niespodzianka w postaci przepięknej pogody zachęciła mnie do zaliczenia tamtejszych pofałdowanych rewirów ze względu na ciekawe walory krajobrazowe.
Już po wyjeździe z domu, moje oczy zbombardowane zostały feerią jesiennych barw, w dodatku to ciepełko w okolicy 20*C ach bajkowo :-)


okolice Wierzonki

Pokierowałem się drogami asfaltowymi przez różne wioski w stronę Kiszkowa. W Węgorzewie podziwiałem z oddali widok na dolinę rzeki Małej Wełny, aby potem zawitać na skraju Kiszkowa, gdzie wszedłem na wieżę obserwacyjną, skąd podziwiać można panoramę rozlewisk i ostoi ptactwa. Ptaków dziś co prawda nie było, nawet wody też nie za wiele, ale i tak całkiem przyjemnie.


Dolina Rzeki Małej Wełny z oddali

Kiszkowo

w stronę Kiszkowa z Węgorzewa

Ostoja ptactwa w Kiszkowie

wędkarze

Potem jadę wzdłuż stawów rybnych do wsi Brudzewko, skąd także rozpościera się przyjemny widoczek na okoliczne stawy hodowlane i wieś Rybno Wielkie.


polne drogi

Rybno Wielkie
Rybno Wielkie © grigor86

Następnie wjeżdżam w polną drogę z Rybna Wlk. do Łubowic i przypadkowo spoglądam na mapę. Obok miejsca na którym stałem zaznaczony był trójkąt z danymi 120 m.n.p.m. Rozejrzałem się dookoła i jest! Na polu tuż obok dostrzegłem podjazd (polem oczywiście) z charakterystyczną budowlą z 3 słupów, co oznaczać mogło właśnie ów wzniesienie terenu.
Wjechałem tam i rzeczywiście widok z góry był całkiem przyjemny. Nacykałem kilka fotek.


Wzniesienie w Rybnie Wlk. 120 m.n.p.m
Wzniesienie w Rybnie Wlk. 120 m.n.p.m © grigor86

Panorama ze wzniesienia w Rybnie Wlk
Panorama ze wzniesienia w Rybnie Wlk © grigor86

Widok ze wzniesienia w Rybnie Wlk
Widok ze wzniesienia w Rybnie Wlk © grigor86

Wieś Wysoka w oddali
Wieś Wysoka w oddali © grigor86

Elektrownie wiatrowe w oddali
Elektrownie wiatrowe w oddali © grigor86

Wzniesienie w Rybnie Wlk
Wzniesienie w Rybnie Wlk © grigor86

Malownicza droga z Rybna Wlk. do Łubowic
Malownicza droga z Rybna Wlk. do Łubowic © grigor86

Na końcu wróciłem do Kiszkowa, skąd asfaltem przedostałem się do PK Puszcza Zielonka. Tam już jazda błotnistymi drogami prawie pod sam dom.

Błotnista droga w Puszczy Zielonka
Błotnista droga w Puszczy Zielonka © grigor86

Oto trasa dzisiejszej wycieczki:


Fajnie było zażyć dziś prawdziwej polskiej, złotej jesieni na rowerze. Dziękuję za uwagę. Pozdrower!
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
61.56 km 50.00 km teren
03:42 h 16.64 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:14.0
Rower:Felt Q26

Rozruch po chorobie w lesie.

Sobota, 18 października 2014 · dodano: 18.10.2014 | Komentarze 10

Wsiadłem na rower po tygodniowej męczarni z gorączką, katarem, gardłem itp...brrr aż źle się robi na samą myśl!!!. W nosie zalega jeszcze co prawda trochę badziewia, ale 2 kółek brakowało mi jak nie wiem czego, a w dodatku na wspólne kręcenie ochotę miał mój przyjaciel Marcin, a z nim to już dobre kilka lat nie jeździłem rowerem.
Po dojechaniu do miejsca spotkania, obraliśmy za cel Puszczę Zielonka, gdzie też potem kręciliśmy wszystkie dzisiejsze kilometry. Jeździliśmy po zamglonych ostępach, butwiejących liściach, śliskich zakamarkach, błotnych kałużach i ostrych podjazdach.
Najbardziej podobają mi się oczywiście barwy w lesie o tej porze, ale oprócz tego ten spokój i mała liczba ludzi.
W lesie obserwowałem to o czym myślałem podczas kurowania się w domu - piękną, prawdziwą jesień. Niczego mi dziś nie brakowało na rowerze, nawet Słońca, wystarczyło tylko że nie padał deszcz.

Ogólnie ujmując, czuję się już dobrze i mam wielką ochotę nadrobić ostatni czas absencji rowerowej, bo moja ulubiona pora roku wiecznie trwać nie będzie. Tylko żeby nie dopadło mnie znowu jakieś choróbsko niewdzięczne.

Kilka ździsiów:


Marcin & Grigori


Przed ogromną, pomnikową sosną pospolitą w Annowie.


Na szlaku z Dziewiczej Góry do Annowa.


W rezerwacie Żywiec Dziewięciolistny niedaleko Głęboczka.


Jazda zielonym szlakiem przy Jeziorze Leśnym.


Takie oto drapieżniki pływają w jeziorach Puszczy Zielonka. Nie wiadomo kto jest większym drapieżnikiem - Szczupak czy Grigori!?


Czubajka kania zwana potocznie sową


leśna droga w okolicy Potasz


Takie drogi to dla mnie delicje :-)


Z uśmiechami wracamy do domu - Marcin & Grigori

Dzięki Lis!!!

Kategoria 40-100 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy