• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82741.10 kilometrów w tym 28626.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.55 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28339 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Lipiec1 - 3
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

40-100 km

Dystans całkowity:59332.92 km (w terenie 20719.74 km; 34.92%)
Czas w ruchu:3161:33
Średnia prędkość:18.70 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:40076 m
Liczba aktywności:1036
Średnio na aktywność:57.27 km i 3h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
34.48 km 25.50 km teren
01:39 h 20.90 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:21.0
Rower:GT Avalanche 3.0

Mogło być lepiej...

Sobota, 11 października 2014 · dodano: 11.10.2014 | Komentarze 6

Do dupy wyjazd, bo zapociłem się od razu i muszki do gęby wpadały...


Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
100.42 km 23.82 km teren
05:32 h 18.15 km/h:
Maks. pr.:48.19 km/h
Temperatura:17.0
Rower:Felt Q720

Kórnik z Anią i kolejna setka tego weekendu :-)

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 05.10.2014 | Komentarze 8

Padł wczoraj cel z ust Ani - jedziemy do Kórnika! Nie pozostało mi nic innego jak się zgodzić, bo kobietom się nie odmawia :-) Umówiliśmy się na wspólną wycieczkę już od rana, bo lekko po 9:00 już kręciłem korbą, w pięknej porannej scenerii, a zapowiadał się piękny dzień.
Potem już kręciliśmy razem, jadąc przez różne małe i mniejsze wioski. Słońce grzało coraz bardziej, co na prawdę bardzo nas cieszyło. Z większych ciekawostek jakie minęliśmy po drodze do celu, wymienić mogę stada czajek na polach, późnogotycki kościół w Krerowie z XVI w. oraz pomnikową aleję drzew w Trzebisławkach. Do Kórnika zajeżdżamy prawie w ogóle nie zmęczeni,ale lekko głodni...

W drodze do Kórnika:


Rześki poranek na drodze leśnej z Wierzonki do Uzarzewa.


Spotkanie z moją dzisiejszą muzą rowerową - Ania & Grigori :-)


Kolorowy przystanek na drodze z Kleszczewa do Krerowa.


Krerowo - późnogotycki kościół z XVI w.


Cwany kociaczek wie gdzie ciepełko z rana największe :-)


W Kromolicach naszym oczom ukazuje się obszar Natura 2000 - Dolina Średzkiej Strugi.


Trzebisławki - Pomnik przyrody Aleja Drzew. Tu akurat buki zwyczajne.

No i jesteśmy w Kórniku! Na pierwszy rzut poszedł Rynek, a tam wielki remont...wszystko rozkopane i ogólny rozgardiasz. Ale jak skończą to będzie pewnie bardzo ładnie. Na Rynku szybkie zdjęcia Ratusza i  Kościoła. Potem główna atrakcja tego miasteczka - zamek Działyńskich! Pod zamkiem moją uwagę przykuła piękna pomarańczowa "beemka" M6 co wliczam także do atrakcji Kórnika :-) Potem stwierdziliśmy z Anią, że nie ma co się zastanawiać, tylko jedziemy nad Jezioro Kórnickie, poniekąd bardzo ładne się najeść. Wjechał pyszny kebab i po tych kaloriach pojeździliśmy po tamtejszej promenadzie, gdzie na jednej z ławek czekała na nas Wisława Szymborska ze swoim kotem :-)


Ratusz na remontowanym kórnickim Rynku.


Gotycki kościół ceglany z 1437 r. w Kórniku.


Jedna z piękniejszych beemek jakie widziałem!!! BMW M6


Ania & Grigori pod Zamkiem Działyńskich w Kórniku.


A ja jak zwykle latam z aparatem...


Fragment Jeziora Kórnickiego.


Ania & Grigori & Wisława Szymborska & jej kot :-)


W Kórniku niektórym zachciewa się driftu na ulicach i tak to się kończy - szkoda tylko tego pięknego Porsche i poszkodowanej Skody Octavii obok...

Korzystając z okazji, bezpośredniej bliskości odwiedzonej przeze mnie wczoraj hałdy piachu w Żernikach, postanowiłem pokazać Ani widok z tej górki wracając z Kórnika podjeżdżając wspólnie na jej szczyt.
Ania była zachwycona moją miejscówką i ładnie mi się odwdzięczyła, ale tego tu nie napiszę :-)
Jeśli chodzi o widoki z tej hałdy, to wystarczy kliknąć TUTAJ i wyświetli się mój wczorajszy trip ze zdjęciami z niej.


Potężna linia wysokiego napięcia w Dziećmiarkach.


Widok na hałdę piachu z Gądek.


Mimo sporej stromizny Ania podjechała pod hałdę z palcem w....kieszeni - ma dziewczyna powera!


Zjazd z hałdy.


John Deere grasuje w kukurydzy (amerykański bizon)

Oto trasa dzisiejszej wycieczki:

Tym sposobem spędziłem jedną z najzajebistrzych niedziel od dawien dawna...największa w tym zasługa Ani oczywiście, za co wielkie dzięki! W mniejszym stopniu, choć nadal dużym podziękuję naszej gwieździe Słońcu, że nie zawiodło nas dziś ani na sekundę. Wycieczka do Kórnika to był strzał w dziesiątkę i nawet udało się kolejną w ten weekend setkę przejechać :-)  A Ania ma wielki potencjał do jazdy rowerem i jazda z nią to przyjemne i pożyteczne doznania :-)))
Dziękuję za uwagę.
Kategoria 40-100 km, 100-200 km


Dane wyjazdu:
102.11 km 20.95 km teren
04:48 h 21.27 km/h:
Maks. pr.:41.88 km/h
Temperatura:18.0
Rower:Felt Q720

Taka spontaniczna setka - widoki z hałdy śmieci w Żernikach.

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 04.10.2014 | Komentarze 9

Z domu wyjechałem o 11:00 z zamiarem odwiedzenia płd. - wsch. okolic Poznania. Tym sposobem kierując się przez Wierzenicę, Swarzędz, Tulce zawitałem w małej wiosce Żerniki. Nic w tej wiosce nadzwyczajnego, ale jadąc drogą do Gądek zaintrygowała mnie ogromna hałda piachu oddalona od głównej drogi do Gądek o jakieś 1000 metrów. Postanowiłem tam podjechać i obczaić tę miejscówkę, zważywszy na to, że żadnych zakazów tam nie widziałem.
Ów hałdą okazało się być chyba wysypisko śmieci. Dojazd na szczyt tej góry był bardzo łatwy przez ubitą glinę kołami ciężarówek, dlatego już po chwili znalazłem się na najwyższej kupce piachu w tamtejszej okolicy.
Widok z hałdy był na prawdę imponujący, biorąc pod uwagę płaski teren okalający tamte rewiry. Na pierwszy rzut oka dało się dostrzec osiedla w Poznaniu, okoliczne wioski jak Gądki, Żerniki, Szczepankowo, ale także nieco dalej komin EC Poznań - Karolin, szczyt Dziewiczej Góry, stadion Lecha, budynek Uniwersytetu Ekonomicznego.
Dość długo tam siedziałem i cieszyłem się widokami :-)

Sanktuarium Maryjne w Tulcach.


Oto rzekoma hałda w okolicach Żernik. Poniżej widoki z niej.


Zbiornik wodny w dole.


Małe lotnisko


Domek nad wodą


Poznańskie osiedla i wieża Uniwersytetu Ekonomicznego w oddali.


Gdzieś tam bardzo daleko widać wieżę na szczycie Dziewiczej Góry, a bliżej wieżyczka fabryki VW w Poznaniu.





Ktoś postawił sobie taki oto samolot w ogródku :-)


Piękny kwiat

Potem zjechałem z hałdy i udałem się w stronę Poznania. Po drodze natrafiłem na jeden z dwóch w Polsce kościołów wybudowanych w stylu norweskim. Znajduje się on w Krzesinach i obok tego bardziej znanego z Karpacza (świątynia Wang) jest perłą architektury skandynawskiej w Polsce.


Kościół w Krzesinach - styl norweski.


Elewator zbożowy w Gądkach.


Więcej słupów elektrycznych nie widziałem :-) Wieś Runowo.


Na koniec trochę spokojniejsze widoczki. Krowy na pastwisku w Kromolicach.

Oto trasa:
Wierzonka - Wierzenica - Kobylnica - Swarzędz - Swarzędz Nowa Wieś - Zalasewo - Tulce - Żerniki - Krzesiny - Szczepankowo - Spławie - Gądki - Dachowa - Szczodrzykowo - Runowo - Kromolice - Krerowo - Nagradowice - Kleszczewo - Trzek - Paczkowo - Sarbinowo - Góra - Jankowo - Biskupice - Jerzykowo - Kowalskie - Karłowice - Wierzonka.

Ach jak fajnie było znów przejechać setkę :-)
Pozdrawiam i dziękują za uwagę.


Kategoria 40-100 km, 100-200 km


Dane wyjazdu:
30.41 km 26.00 km teren
01:35 h 19.21 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:21.0
Rower:Felt Q26

Wzniesienie terenu w Bolechówku.

Sobota, 27 września 2014 · dodano: 27.09.2014 | Komentarze 2

Dziś jakoś tak wyszło, że startowałem z Dziewiczej Góry na przejażdżkę po tamtejszych okolicach. Wielkiego tripu robić nie miałem, bo to tylko powrót do domu, ale nie omieszkałem przyjechać nieco okrężną drogą.
Tym sposobem, jadąc polną drogą między wioskami Bolechówko, Potasze, Bolechowo i Trzaskowo natknąłem się na ciekawą miejscówkę.
Okazało się nią być spore wzniesienie terenu z wyznaczonym na szczycie kolorowym słupkiem. Zaintrygował mnie ten słupek na szczycie, dlatego postanowiłem wepchnąć tam rower, bo jechać po grząskim polu się nie dało.
Gdy wszedłem na górkę, moim oczom ukazał się bardzo ładny widok! Widać było oddalone o wiele kilometrów wioski, budynki, lasy i dolinę Warty.
Z mapy dowiedziałem się, że wzniesienie to pnie się tylko na 100m.n.p.m. ale bezpośrednia bliskość doliny Warty potęguje efekt widokowy stamtąd, więc długo napawałem się widoczkami, których kilka zamieszczam w galerii.

ździsie:


Słupek na szczycie wzniesienia
Słupek na szczycie wzniesienia © grigor86

Na szczycie polnego wzniesienia w Bolechówku
Na szczycie polnego wzniesienia w Bolechówku © grigor86

Komin w Bolechowie
Komin w Bolechowie © grigor86

Widok ze wzniesienia w Bolechówku
Widok ze wzniesienia w Bolechówku © grigor86

Grigori na wyżynach
Grigori na wyżynach © grigor86

Poznań w oddali
Poznań w oddali © grigor86

Dziewicza Góra w oddali
Dziewicza Góra w oddali © grigor86

Dziękuję za uwagę :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.66 km 22.00 km teren
02:41 h 18.88 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:13.0
Rower:GT Avalanche 3.0

Wieczorowa przejażdżka z Anią po Gminie Pobiedziska.

Środa, 24 września 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 5

Po przyjeździe z pracy umówiony byłem z Anią na przedwieczorne kręcenie. Zmieniłem rower na GT i pomknąłem na start. Po spotkaniu się z Anią, pojechaliśmy wspólnie przed siebie rekreacyjnym tempem, trasę wyznaczając na bieżąco.
Tym sposobem zawitaliśmy nad Jeziorem Jerzyńskim, gdzie zaczęło robić się ciemno. Tam też włączyliśmy lampy i pojechaliśmy ku kolejnej atrakcji. Pałac w Krześlicach, bo o nim mowa, był jeszcze otwarty, więc wykorzystaliśmy moment i stanęliśmy przedeń robiąc sobie wspólne zdjęcie pamiątkowe.
Następnie wsiedliśmy na rowery i udaliśmy się polną drogą do Węglewa, a tam po drodze wskazałem Ani ponad 200 letnią topolę białą, zwaną przez tubylców "Białką Węglewską" i posadzoną w tym miejscu prawdopodobnie przez wojsko Napoleona. Drzewo mierzy w obwodzie prawie 5 metrów i nie ugięło się upływającemu czasowi.
Przejeżdżając Pobiedziska Ania pomknęła w swoją stronę, a ja w swoją. Bardzo fajnie, że miałem dziś motywatorkę do jazdy i jak zwykle bardzo przyjemnie mi się z Tobą Aniu jeździ - dzięki wielkie i do następnego :-)

Oto moja trasa:


A ździsiów tylko 3:


Nad Jeziorem Jerzyńskim wieczorową porą
Nad Jeziorem Jerzyńskim wieczorową porą © grigor86

Grigori z Anią przed pałacem w Krześlicach
Grigori z Anią przed pałacem w Krześlicach © grigor86

Białka Węglewska - legendarna topola biała we wsi Węglewo
Białka Węglewska - legendarna topola biała we wsi Węglewo © grigor86>

Dziękuję za uwagę :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.72 km 17.00 km teren
02:35 h 19.63 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q26

Do pracy i z powrotem + punkt widokowy w Koziegłowach i zachód Słońca nad Jeziorem Kowalskim.

Wtorek, 23 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 9

Dzisiejszą jazdę mogę podzielić na 3 etapy:
1. Dojazd do pracy, przebiegający w mżawce i chłodzie - ajjj mało to przyjemne, więc rozpisywał się nie będę.
2. Powrót z pracy obierając okrężny wariant przez Koziegłowy, aby odwiedzić punkt widokowy z pięknym krajobrazem doliny Warty i Poznania. Jazda o pustym żołądku też nie należy do przyjemnych, dlatego musiałem zrobić pit stopa w domu.
3. Wieczorowy wypad nad Jezioro Kowalskie, w celu złapania pięknego zachodu Słońca nad jeziorem. Dopiero ten etap sprawił mi największą przyjemność, bo byłem syty jak kleszcz :-)

Resztę dopowiedzą ździsie:


Poranna jazda do pracy.


W drodze do pracy zahaczyłem o lotnisko na Ligowcu, gdzie takie oto "Antki" stoją.


Widok na centrum Poznania ze wzniesienia w Koziegłowach.


Katedra na Ostrowie Tumskim w Poznaniu w oddali.


Widok na dolinę Warty


Pasące się krowy na łące w Mielnie


Zając szarak dumający w polu




Jezioro Kowalskie - wieczorowy klimat w Barcinku
Jezioro Kowalskie - wieczorowy klimat w Barcinku © grigor86

Zachód Słońca nad Jeziorem Kowalskim
Zachód Słońca nad Jeziorem Kowalskim © grigor86

Zachód Słońca nad Jeziorem Kowalskim w pierwszy dzień jesieni
Zachód Słońca nad Jeziorem Kowalskim w pierwszy dzień jesieni © grigor86

Grigori jedzie po medal :-)
Grigori jedzie po medal :-) © grigor86

Na dziś starczy kręcenia. Myślę, że jesień będzie piękna tego roku :-) 
Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
40.82 km 27.42 km teren
02:12 h 18.55 km/h:
Maks. pr.:38.04 km/h
Temperatura:21.0
Rower:Felt Q720

Typowy pierwszy dzień jesieni - okolica bez celu.

Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 21.09.2014 | Komentarze 7

No i mamy to - jesień jak się patrzy! Aby sprawiedliwości stało się za dość, już na dzień dobry po przejechanym kilometrze musiałem schować się pod wiatą autobusową, bo spadł rzęsisty deszcz.
Jednak po kilkunastu minutach woda poszła sobie dalej, a ja mogłem dokończyć zamiar pojeżdżenia po okolicy bez celu.
Tym sposobem, tak na zupełnym luzie zagłębiłem się w otaczające Wierzonkę lasy i przecinałem mokre, trawiaste ścieżki.
Dziś było całkiem ciepło, że w krótkim stroju nie odczuwałem żadnego dyskomfortu, ale nad głową wisiały cały czas deszczowe chmury, z których na szczęście do końca mojego objazdu nic nie spadło.
Ogólnie ujmując, to wypad szału nie robi i jechałem troszkę znudzony, ale z drugiej strony zażyłem ruchu i świeżego powietrza, więc jest dobrze.

Oto wioski, przez które przejechałem: Wierzonka - Mielno - Barcinek - Jerzykowo - Kołata - Wronczyn - Złotniczki - Jerzyn - Borowo Młyn...lasy, pola, błoto :-)

ździsie:


W Mielnie zaczyna padać, więc się chowam.


Gnój na maxa!


są też plusy takiej pogody...


W Jeziorze Kowalskim coraz mniej wody...


Było sporo lasu...


...i dróg polnych - Wronczyn - Złotniczki


Ogromne pole nieopodal Pobiedzisk

Teraz już po rowerku relaks innego typu wjechał :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
41.53 km 20.49 km teren
02:37 h 15.87 km/h:
Maks. pr.:35.45 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

Pożegnanie lata na Agro Show.

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 21.09.2014 | Komentarze 3

Dziś weekend, dlatego jakaś przejażdżka musiała się odbyć, ale po wyjeździe z zagrody nie wiedziałem gdzie jechać...dopiero po wkroczeniu na główną ulicę Wierzonki zaintrygował mnie większy niż zazwyczaj ruch w mojej wiosce. Spojrzałem na baner przy drodze i już wiedziałem gdzie mam się udać - Agro Show w Bednarach!
Pogoda piękna, że musiałem zdjąć z siebie bluzę! Po niedługiej chwili dojechałem na miejsce tej największej w kraju wystawy rolniczej i rozgościłem się z rowerem pośród wszelakiej gawiedzi szeroko pojętej kultury rolniczej...
Po terenie wystawy, poniekąd przeogromnej, poruszałem się z prędkością przechodnia, dlatego średnia dzisiejszej wycieczki to mój rekord od tyłu ;-)
Nie mogłem skupić się na dokładnej penetracji, gdyż wiadomo jak to jest z rowerem w takim tłumie, dlatego spokojnie i pobieżnie objechałem sobie wszystko ot tak sobie. Spośród wystawionego asortymentu zaciekawiło mnie kilka ogromnych maszyn, co uwieczniłem w galerii.
Po tym wszystkim udałem się lasami do domu, bo główne drogi były zakorkowane. Zahaczyłem przy okazji o Jezioro Kołatkowskie, które po sezonie świeciło pustkami.
Pogoda  w ostatni dzień lata pięknie się dziś spisała, a ja zadowolony mogę wkraczać w kolejną porę roku, którą lubię najbardziej - J E S I E Ń !!!

ździsie:



Tysiące ludzi


Ten heder miał chyba ponad 10 metrów! Niektóre pola można by kosić nim na raz :-)


Najpotężniejszy z ciągników - Case o mocy prawie 700 KM


Był i pickup dla zamożnych dla zaradniejszych rolników ;-)


Takiego transformersa nie powstydziłby się sam Optimus Prime w swojej zagrodzie - Deutz Fahr o mocy ponad 300KM


Przy okazji miałem możliwość zapoznania się z płytą lotniska w Bednarach.


Inni dmuchali w tym czasie baloniki


Jezioro Kołatkowskie


Wzgórze w Kowalskim.

Dziękuję za uwagę i żegnam lato...
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
93.39 km 35.70 km teren
05:05 h 18.37 km/h:
Maks. pr.:47.27 km/h
Temperatura:24.0
Rower:Felt Q720

Jezioro Lednickie z Anią.

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 9

Wybrałem się dziś z Anią nad Jezioro Lednickie - piękny zbiornik wodny w Lednickim Parku Krajobrazowym. Pogoda była dziś iście lipcowa i nie raz na czole pojawiły się krople potu, ale wcale z tego powodu nie narzekałem :-)
Ze względu na miejsce ustawki z Anią, do Jeziora jechałem nieco inną drogą niż zwykle, ale była w tym sama przyjemność gdyż można było sobie z ów niewiastą pogadać na wiele tematów i temacików hehe.

W towarzystwie wiejącego wiatru w twarz dojechaliśmy do Lednogóry nad tamtejszą plażę, gdzie też zrobiliśmy sobie miły postój na zdjęcia i widok smaganej wiatrem tafli wody Jeziora Lednickiego. Cel został osiągnięty, ale niezmordowana Ania zaproponowała jeszcze podjechanie na Pola Lednickie i symboliczne przejście z rowerami przez Bramę III Tysiąclecia (Rybę)....po cichu mówię sobie wspaniale!!!
Dojechawszy na miejsce, usadowiwszy się nad brzegiem jeziora, mieliśmy z Anią zaszczyt spotkać i nawet porozmawiać z Ojcem Janem Górą, który akurat przebywał tam z grupką młodzieży :-))) Cóż za miły zbieg okoliczności :-)

Po tych atrakcjach udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Przejeżdżając przy okazji przez Pobiedziska, w których na rynku odbywał się swoisty koncert biesiadny na wielkiej scenie :-) Potem strzałka przez Park Krajobrazowy Promno, gdzie Ania pokazała mi super zjazd w Nowej Górce. W ogóle zajebisty to był dzień na rowerze. Szkoda tylko, że lekko epy nie miałem...Ale Ania za to nadrabiała za mnie - ile w tak niepozornie drobnej osobie kryje się energii! Szok! Zaimponowała mi bez dwóch zdań! :-)))

Oto trasa:



ździsie:


Droga z Rujscy do Sannik.


Prosiaczki w Imielnie :-)


Jezioro Lednickie w Lednogórze.


Żaglówka w tle wiatraka w Wielkopolskim Parku Etnograficznym.


Na Jeziorze Lednickim spory dziś ruch żaglówek i nie tylko.


Piękny widoczek ;-)


Wspólna fota musi być ;-)


Łódź motorowa


Ojciec Jan Góra


Ciekawe tereny Parku Krajobrazowego Promno.

Dziękuję Aniu za ten dzień :-)



Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
80.69 km 20.00 km teren
03:46 h 21.42 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:19.0
Rower:GT Avalanche 3.0

Kolejny spontan z Anią :-)

Wtorek, 9 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 9

Tak się złożyło, że dziś również pojeździłem sobie z Anią. Wyjechałem równo o 17:00 dlatego można było się jeszcze nacieszyć kilkoma godzinami świecącego Słońca, które i dziś nie zawiodło.
Trasa wiodła w okolicach takich miasteczek jak Kostrzyn, Nekla czy Czerniejewo. W większości, to mało uczęszczane asfalty, ale nie obyło się bez terenowych odcinków. Ania pokazała mi wiele dróg, którymi jeszcze nigdy nie przejeżdżałem, dlatego wypad w 100% mnie usatysfakcjonował.
Po drodze minęliśmy takie miejscowości jak np. Siedlec z ciekawym murowanym kościołem, Nekielka z jeszcze ciekawszym ceglanym kościołem, który stoi opuszczony, Wiktorowo, Libartowo, Iwno, Sokolniki Drzązgowskie. Oprócz tego odwiedziliśmy Jezioro Baba w Nadleśnictwie Czerniejewo, gdzie zaczęło robić się ciemno.

Naszym rozmowom towarzyszył potem Księżyc, który świecił w pełnej krasie. Do akcji wkroczyły lampy i zrobiło się klimatycznie :-)))
Fajnie tak pojeździć po pracy w towarzystwie, bo w ogóle nie czuć zmęczenia i sam w życiu bym nie trzasnął 8 dyszek...bynajmniej nie teraz. Bardzo, bardzo dziękuję Aniu :-)

Klika ździsiów:


żurawie


Na kasztanowych alejach czuć jesień.


Krajowa 92 w okolicy Siedlca.


Kościół w Siedlcu.


Kościół w Nekielce.


Ania & Grigor


Księżyc nad wodą

Pozdrower....:-)
Kategoria 40-100 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy