• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • LUBELSZCZYZNA
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 83097.23 kilometrów w tym 28696.86 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.53 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28695 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Wrzesień1 - 1
  • 2025, Sierpień6 - 19
  • 2025, Lipiec4 - 10
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

40-100 km

Dystans całkowity:59523.58 km (w terenie 20745.04 km; 34.85%)
Czas w ruchu:3173:04
Średnia prędkość:18.69 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:40076 m
Liczba aktywności:1039
Średnio na aktywność:57.29 km i 3h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
65.12 km 3.00 km teren
03:14 h 20.14 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:18.0
Rower:Felt Q26

praca + Góra Moraska

Poniedziałek, 21 sierpnia 2017 · dodano: 21.08.2017 | Komentarze 3

Od rana wiedziałem, że będzie dziś ostro padać, więc pojechałem rowerem z premedytacją, ponieważ mogłem liczyć na test błotników, które sprawiłem zimówce. Jak się okazało, przed 18:00 chmura się oberwała i mogłem spokojnie błotniki testować. To badziewie jednak spełnia swoją rolę i dupę miałem suchą.

Tak mi się dobrze testowało, że przez Janikowo i Poznań zajechałem do Moraska. Wieś ta słynie z kraterów, które daaaawno temu wyrył w ziemi meteoryt, jednak ja dziś nie taki miałem cel. Oprócz kraterów w Morasku znajduje się najwyższe wzniesienie okolic Poznania - Góra Moraska 153 m n.p.m. na zboczu której znajduje się polana, a z niej podziwiać można rozległą panoramę na Poznań i okolice. Dzisiaj co prawda widoki były kiepskie, ponieważ padał deszcz, było już ciemnawo bo ok 19:30 tam byłem, ale mnie i tak każdy widok cieszy - o ile jest z górki :-)

Potem powrót przez Biedrusko, Bolechowo, Czerwonak, Koziegłowy do Wierzonki przy świetle lampki. Niespodziewanie wykręciłem sporo kilometrów, zważywszy że wyjechałem o 18:00 z pracy.

ździsie:

Kałuże już mi nie straszne.


wieże rtv na poznańskim Piątkowie


Dziewicza Góra


EC Poznań Karolin

Dobranoc - niech wam się rowery śnią :-)
Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
100.11 km 12.00 km teren
05:16 h 19.01 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q26

Lednicki Park Krajobrazowy i Kłecko z Anią.

Niedziela, 20 sierpnia 2017 · dodano: 20.08.2017 | Komentarze 4

Wybrałem się z Anią do Lednickiego Parku Krajobrazowego, a w zasadzie przejechaliśmy bokiem Jeziora Lednickiego do Wzgórza Waliszewskiego, skąd obserwowaliśmy polne okolice z wysokości ok.120m n.p.m. ponieważ Wzgórze Waliszewskie to najwyższy punkt tego parku, jednak widoki zeń są marne.
Apetyt rósł jednak w miarę pokonywanych kilometrów i koła naszych maszyn powiodły nas aż po samo Kłecko - spokojną mieścinę przy drodze Gniezno - Wągrowiec. Tutaj zjedliśmy obiad i udaliśmy się w drogę powrotną, podczas której delektowaliśmy się pięknymi, letnimi, rolniczymi widokami, ale także męczyliśmy się kręcąc pod wiatr, który wycisnął z naszych nóg wiele energii, co dało sie odczuć po wejściu do domu. Ale dawno tak nie miałem, żeby czuć nogi po rowerze - jest pompa :-)

Całą resztę dopowie trasa:

oraz zdjęcia:

Lednogóra - Jezioro Lednickie


Droga polna, prowadząca na Wzgórze Waliszewskie.


Ania & Grigor na Wzgórzu Waliszewskim


Błędne nazwy na tabliczce informacyjnej w Waliszewie. Nie Wrączyn, a Wronczyn oraz nie Jezioro Wrończyńskie Małe, a Jezioro Wronczyńskie Małe!!!


Przejazdem w Czechach.


Nasze rowery się przyjaźnią ;-)


Wieża zabytkowego kościoła w Kłecku z 1596 roku.


W rolnictwie nie ma zmiłuj - ciężka praca non stop.


okolica Łagiewnik Kościelnych


Strzelista wieża drewnianego kościoła w Łagiewnikach Kościelnych.


Okolica wsi Myszki - na łąkach stoi woda.


Czaple upodobały sobie to drzewo.


Dwór w Myszkach z 1878 roku.


Ania się gimnastykuje na płocie w Węgorzewie :-)


Na koniec tęcza umilała mi powrót.

Pod domem miałem 98 kilometrów, więc dokręciłem do stówki - bo jakoś tak miło mi się patrzy na 3 cyfrowy wynik :-)
Niedziela spędzona niemalże cała na rowerze z Anią, więc lepiej być nie może :-)
Kategoria 40-100 km, 100-200 km


Dane wyjazdu:
65.54 km 17.00 km teren
03:44 h 17.56 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:19.0
Rower:Felt Q26

po serwisie zimówki

Sobota, 19 sierpnia 2017 · dodano: 19.08.2017 | Komentarze 6

Dziś od rana zająłem się serwisem Felta zimowego. Na wymianę czekał nowy amortyzator - Sr Suntour XCM z blokadą skoku i kartridżem olejowym. Wiadome, że z widelcem miałem kupę roboty, ponieważ trzeba było precyzyjnie dociąć rurę sterową, potem wbić w nią gwiazdkę, wyjąć i nasmarować stery, przełożyć hamulce na piwoty, przeciągnąć kabelki, na końcu wszystko złożyć i skręcić. Amortyzator wymieniałem już wiele razy, więc w ciemię bity nie jestem w tym temacie, dlatego poszło mi dziś nadzwyczaj gładko, nawet z feralnym wbijaniem gwiazdki w rurę sterową nie miałem dziś problemu :-)
Oprócz wymiany amortyzatora, założyłem też błotniki, ponieważ nie chcę mieć już mokrej dupy podczas dojazdów do pracy, a że wygląda to żałośnie i jakoś tak marketowo, to już inna sprawa - tutaj ma być praktycznie.

Po złożeniu Felta w całość, zrobiłem sobie krótką jazdę testową po lesie, która wypadła bardzo pozytywnie - jak to miło, kiedy moje ręce nie drętwieją już na wybojach. Jednak czasu na jazdę dużo nie miałem i musiałem ogarnąć kilka poza- rowerowych spraw i na dłuższe kręcenie umówiłem się dopiero wieczorem z Anią i tatą. Tym sposobem przejechaliśmy się razem z Wierzonki do Iwna i nazad do Wierzonki, przy czym z Iwna wracałem już tylko z tatą o świetle naszych wypasionych lampek rowerowych.

Oto mój Felt w wersji na jesień - zima:


Ps. Aniu uratowałaś mi życie tymi kanapkami :-*

Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
135.54 km 45.00 km teren
06:53 h 19.69 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:26.0
Rower:GT Avalanche 3.0

Do Gniezna z bikestats :-)

Wtorek, 15 sierpnia 2017 · dodano: 15.08.2017 | Komentarze 6

Wraz z Anią odprowadzałem dziś Nefre i Wieśka do Gniezna. Podróżnicy z Tczewa rodem, kończyli dziś wyprawę po Wielkopolsce i nie mieli nic przeciwko, abyśmy się do nich dołączyli, towarzysząc im do samego Gniezna, skąd mieli pociąg do Tczewa. Ogólnie trasę nasi bikestatsowi znajomi mieli już wykreśloną, ale postarałem się z Anią pokazać przy okazji co ciekawsze zakątki po drodze...

Moja trasa wyglądała tak:

Na samym początku pojechaliśmy przez Park Krajobrazowy Promno, pokazując Asi i Wieśkowi skrawek tego leśnego parku, z pagórkami, jeziorkami i wąwozami.

Kamienista ścieżka w Górze.


Przy kapliczce w Górze była chwilka na zdjęcia Jeziora Góra w dolinie.


Jedziemy przez Wójtostwo.


Następnie przez Nową Górkę.


Potem zjazd pięknym wąwozem w okolicy Kociałkowej Górki.


Przystanek nad Jeziorem Baba.

Następnie jadąc do kolejnego celu zahaczamy o takie miejscowości jak Nekla i Czerniejewo. A po drodze:

Nekielka


Pałac w Nekli


Pałac w Czerniejewie

Z Czerniejewa do Gniezna prowadził kilkunastokilometrowy odcinek drogi asfaltowej, na której z wielkim zaciekawieniem oglądaliśmy skutki nawałnicy, która przeszła w tym rejonie kilka dni temu, siejąc spustoszenie wśród drzew. Nigdy wcześniej nie widziałem podobnych skutków tak silnego wiatru.

Żniwa trwają nadal. W tle widać połamane drzewa po nawałnicy.

Docierając do Gniezna pożegnaliśmy się z Asią i Wieśkiem, życząc im wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia. To było wspaniałe uczucie spotkać się na wspólnej wycieczce właśnie z tymi rowerzystami. Śledzę bloga Asi od 8 lat i zawsze po cichu marzyłem o spotkaniu się właśnie z nią na żywo, gdyż odwala ona i jej mąż świetną robotę, dla promowania turystyki rowerowej - zresztą zobaczcie sobie sami na blogu Asi - KLIKNIJ TUTAJ.

Nasza ekipa w Gnieźnie


Na obiad była dziś knysza i piwko :-)


Najlepszy obrazek na zakończenie tego pięknego dnia.

Ps. Dziękuję Aniu, że jesteś :-*
Kategoria 40-100 km, 100-200 km


Dane wyjazdu:
53.45 km 15.00 km teren
02:21 h 22.74 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:23.0
Rower:Felt Q26

praca + trening

Poniedziałek, 14 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 2

Kolejny dzień jechanki bez trzymanki. Najpierw dojazd do pracy i potem trening mieszany, czyli asfaltowo - terenowy dojazd do domu okrężną drogą. Ogólnie taka jazda to nic ciekawego, tylko kręcenie korbą byleby nakręcić dystans - w sumie po co ja to robię?! No może trochę z ambicji....z nadmiaru wolnego czasu...nie wiem....ale kręcę i to jest ważne.


Tłumaczę jak pasterz krowie na rowie....


żniwa pełną parą
Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.32 km 40.00 km teren
03:40 h 13.72 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:17.0
Rower:Felt Q26

Puszcza Zielonka - leśny krajobraz po burzy.

Sobota, 12 sierpnia 2017 · dodano: 12.08.2017 | Komentarze 5

W taka pogodę jak dziś, czyli po burzy, najlepiej jest pojeździć po lesie - świeże powietrze, zapach igliwia, parujące kałuże, śliskie błoto, krople wody na liściach, hasające zwierzaki między drzewami, długie leśne dukty....echhhh coś pięknego. Każdy, kto czyta mojego bloga dobrze wie gdzie się wtedy udaję - Park Krajobrazowy Puszcza Zielonka.

Wraz z Anią i moim tatą przemierzyliśmy dziś spory areał tego parku, meandrując między ogromnymi kałużami, nierzadko brodząc po piasty w błocie. Tak oto wyglądała dzisiejsza offroadowa trasa:

A oto kilka ciekawych ujęć z wycieczki:

Ludwikowo - Tuczno


okolica Tuczna


Jezioro Modre


Odrzykożuch - Zielonka


na Trakcie Poznańskim


niektóre kałuże były jak stawki


nie obyło się bez jazdy polnej


Moja twarda zawodniczka jest zawsze uśmiechnięta :-)





Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.10 km 5.00 km teren
02:18 h 21.78 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q26

nocny rower

Środa, 9 sierpnia 2017 · dodano: 09.08.2017 | Komentarze 5

Wyjazd lekko po 21:00 przy zachodzącym Słońcu a powrót po 23:00 przy wschodzącym Księżycu - był klimacik. Wyjazd udany, bo towarzyszyła mi Ania.

Trasa prowadziła asfaltami z Wierzonki do Iwna i z powrotem.

niestrudzona i zawsze uśmiechnięta Ania :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.20 km 3.00 km teren
02:26 h 20.63 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q26

praca + trening

Wtorek, 8 sierpnia 2017 · dodano: 08.08.2017 | Komentarze 6

Jadąc rano do pracy, przeczuwałem że za 8h będzie piękna pogoda do pokręcenia. Tak się też stało i po przekroczeniu progu zakładu pracy wykręciłem 5 dyszek po bliskiej okolicy.
Ogólnie jazda tylko do nabicia kilometrów, ale kilka ciekawych widoków po drodze uchwyciłem, bo jak wiadomo na rowerze jest tak, że choćbyś jeździł codziennie tą samą drogą, to za każdym razem ta droga wygląda inaczej.


mechaniczna ważka


Dziewicza Góra


Kto zauważył na tym zdjęciu wiatraki?


Poznań Chartowo


zachód słońca


Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
53.70 km 9.00 km teren
02:18 h 23.35 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q26

praca + trening

Poniedziałek, 7 sierpnia 2017 · dodano: 07.08.2017 | Komentarze 7

Jak wiadomo rano do pracy dojechać trzeba, więc o poranku 7 km z hakiem wjechało. Po pracy strzałka do domu i opitolenie czegoś na ciepło. Potem mając już na liczniku 16 km dobiłem do 50 km jeżdżąc z Wierzonki do Wierzenicy i do Wierzonki, potem do Wierzenicy i z powrotem do Wierzonki, aby potem zawrócić do Wierzenicy, z której odbiłem na Wierzonkę i tak w kółko, a raczej w dziesięć kółek - tyle chyba nawrotek zrobiłem, aby dobić do upragnionego celu, czyli 50km w niezłym tempie na mojej zimówce z grubymi oponami i napędem za 5 dych :-) Power w girach jest i radość z wykonanego celu.

Nie obyło się bez kilku przystanków na siku, podczas których ustrzeliłem takie oto widoczki:

przeszkoda na trasie w postaci myjącego się kocura :-)


Grigor buszujący w zbożu


klimat sierpniowego wieczoru



taki Księżyc zawitał pod koniec treningu na niebie

Dobranoc
Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
51.00 km 39.00 km teren
03:07 h 16.36 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:25.0
Rower:GT Avalanche 3.0

Puszcza Zielonka

Niedziela, 6 sierpnia 2017 · dodano: 06.08.2017 | Komentarze 3

Zwykło się przyjąć, iż niedziela to dzień odpoczynku, spotkań w gronie najbliższych i rodzinnej atmosfery. Tak właśnie było tej niedzieli, gdyż odpoczywałem w towarzystwie Ani i taty. Na dzień tegoż odpoczynku wybraliśmy wszyscy zgodnie Park Krajobrazowy Puszcza Zielonka. Aktywny odpoczynek na rowerze w tym leśnym kompleksie, to najlepszy relaks jaki naszym zdaniem można sobie wyobrazić.

Jako cel wycieczki obraliśmy Dziewiczą Górę. To 143 metrowe wzniesienie oferuje odwiedzającym atrakcję w postaci panoramy na całą okolicę z 40 metrowej, murowanej wieży widokowej. Dziewicza Góra jest piękną atrakcją turystyczną, a co ważne od niedawna darmową.
Jako, że cel wyrypy mieliśmy dosłownie pod nosem (wieżę widzę z okna), to wydłużaliśmy sobie trasę po Puszczy Zielonce na bieżąco i spontanicznie. Ale najpierw dojazd polami w otulinie parku krajobrazowego przez Wierzenicę i Kicin.

u Ani nic nie jest przypadkowe - kolory też :-)


nowoczesny zestaw na polu we Wierzenicy


we Wierzenicy żniwa idą gładko - John Deere z 10 metrowym hederem robi wrażenie

Wjeżdżamy, a raczej podprowadzamy rowery na szczyt Dziewiczej Góry, ponieważ jest niedziela i nie ma się co męczyć, zresztą podjazd słynnym killerem to nie żarty - taką ścieżkę dziś wybraliśmy :-) Potem wchodzimy na wieżę i podziwiamy widoki z prawie 200 metrów nad poziomem morza.

Tego weekendu zdobywamy szczyt za szczytem (spójrz na wczorajszy wpis)


lasy Puszczy Zielonki po sam horyzont - najpiękniejszy widok z wieży moim zdaniem


miliony drzew


Góra Moraska 153 m n.p.m. jest wyższa od Dziewiczej Góry, ale niestety nie ma tam żadnego punktu widokowego, a szkoda bo pewnie byłby on wielką atrakcją - wielki minus dla gminy Suchy Las.


Tam daleko, to prostokątne coś, to 50 metrowa wieża technologiczna zakładu produkcji mas bitumicznych Baumit w Pobiedziskach.


A te bloczki w centrum to moja skromna wioska Wierzonka :-)

Po atrakcjach widokowych udaliśmy się w głąb Zielonki, zaczerpnąć leśnego klimatu. Przez takie osady jak Annowo, Ludwikowo, dotarliśmy do Tuczna, skąd asfaltem przez Stęszewko, Wronczyn, Jerzyn, Kołata, Kołatka, Kowalskie i Karłowice dotarliśmy do domu.

Anna w Annowie - a może by tu zamieszkać, narobić ze 100 dzieciaków i założyć obok nową wieś np. Grzegorzew?


opuszczone gospodarstwo w Annowie


Rower to nasza największa radość :-)


jazda leśnymi ścieżkami


leśne runo w Puszczy Zielonce


nad Jeziorem Wronczyńskim Małym

Dziękować losu, że osoby z którymi jeżdżę na co dzień są mi najbliższe - aż chce się żyć to znaczy jeździć na rowerze :-)

Kategoria 40-100 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy