• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82741.10 kilometrów w tym 28626.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.55 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28339 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Lipiec1 - 3
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
31.33 km 6.00 km teren
01:31 h 20.66 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:13.0
Rower:Felt Q26

praca

Środa, 5 kwietnia 2017 · dodano: 05.04.2017 | Komentarze 0

Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
30.26 km 0.60 km teren
01:30 h 20.17 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:14.0
Rower:Felt Q26

praca

Wtorek, 4 kwietnia 2017 · dodano: 04.04.2017 | Komentarze 1

Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
31.17 km 20.59 km teren
01:58 h 15.85 km/h:
Maks. pr.:40.33 km/h
Temperatura:18.0
Rower:Felt Q720

Relaks nad Jeziorem Kowalskim

Niedziela, 2 kwietnia 2017 · dodano: 02.04.2017 | Komentarze 4

Po wczorajszej eskapadzie, dziś przyszła pora na relaks. Wraz z Anią i Wojtasem skoczyliśmy nad Jezioro Kowalskie. Spokojnym tempem i w dobrym nastroju zrobiliśmy kółko po niedalekiej okolicy.
To był wspaniały, rowerowy weekend.

wspólne zdjęcie w Barcinku


nad Jeziorem Kowalskim
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
111.86 km 20.00 km teren
06:15 h 17.90 km/h:
Maks. pr.:33.28 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

Wągrowiec - Margonin - Gołańcz

Sobota, 1 kwietnia 2017 · dodano: 01.04.2017 | Komentarze 7

Ajjj piękna to była wycieczka! Wybraliśmy się z Anią w tereny jeszcze nam nieznane, ale nie aż tak bardzo odległe. Mianowicie takie jak na trasie poniżej:

Wycieczka obfitowała w różnego rodzaju atrakcje, które przedstawię w fotogalerii poniżej, bo opisywanie każdego szczegółu zajęło by mi wieczność - a powiedzieć można tylko, że atrakcji było sporo - na stu kilometrach trasy, po tych pięknych i bogatych historycznie ziemiach musiało tak po prostu być.

Wystartowaliśmy z Budziejewka, gdzie na dzień dobry przywitał nas najstarszy pomnik przyrody nieożywionej w Polsce - głaz narzutowy św. Wojciecha o monumentalnych rozmiarach.


Jadąc dalej natykamy się na ciekawy pałacyk w Żabiczynie.


W Rąbczynie natomiast, nasze nosy zwabił zapach wywaru z tutejszego zakładu produkującego etanol.


Niedaleko Bracholina naszym oczom ukazuje się ciekawa budowla w polu. Wyglądało to na wiatrak typu holenderskiego, lecz bez śmigła.


Docieramy do Tarnowa Pałuckiego, gdzie znajduje się najstarszy, drewniany kościół w Polsce! To była jedna z największych atrakcji tej wycieczki, zważywszy na to iż w okolicy tego zabytku napotkaliśmy pewnego pana, który miał klucze do kościoła i udostępnił nam wnętrze do podziwiania. Podziwiania niesamowitego, pachnącego historią budynku i oryginalnych malowideł z XIV w.




Kolejnym celem był Wągrowiec i ruszyliśmy w kierunku tego miasta, podziwiając po drodze sporych rozmiarów Jezioro Rgielskie.


Będąc już w Wągrowcu, podjechaliśmy pod słynny grobowiec w kształcie piramidy rotmistrza Łakińskiego. Ania wspięła się na palce i wyciągnęła ręce w celu porównawczym :-)


Potem podjechaliśmy do miejsca, gdzie krzyżują się dwie rzeki - Wełna i Nielba. Co najciekawsze w tym zjawisku, to to że żadna z krzyżujących się rzek nie zmienia kierunku swojego nurtu, ani nawet nie tworzą się żadne wiry. To tak zwana bifurkacja.


Następnie standardowo myk na Rynek Wągrowca i potem nad Jezioro Durowskie.




Z Wągrowca pojechaliśmy do oddalonego o 20 kilometrów Margonina, z czego większość trasy odbyła się po ciekawej ścieżce rowerowej.



Po drodze mijamy Próchnowo, a w nim zespół pałacowo - parkowy z pięknym dworem oraz rosnącym obok pokaźnym dębem.


Tutaj pora na kolejną atrakcję wycieczki - otóż w okolicy Margonina znajduje się największa w Polsce farma wiatraków (elektrownie wiatrowe) i powiem szczerze, że na mnie obszar i ilość wiatraków zrobiła ogromne wrażenie. Wszędzie gdzie by nie spojrzeć, kręciły się ogromne śmigła - rozsiane były po sam widnokrąg.





W Margoninie zrobiliśmy sobie przerwę na jedzenie i krótką regenerację przed powrotem po polnych drogach, pod wiatr.




Za Margoninem w kierunku na Gołańcz, podjechaliśmy pod kolejny pałac tego dnia, tym razem w miejscowości Margońska Wieś, naszym oczom ukazał się przepiękny budynek.


Następnie już wracaliśmy różnymi, nieznanymi, polnymi i asfaltowymi drogami do auta w Budziejewku, a po drodze:

Miłe spotkanie i pogaduch z okolicznymi ludźmi


elewator zbożowy w Gołańczy


Słońce grzało nam plecy


zachód słońca nad  rzeką Wełną

Co tu dużo pisać - dziś był idealny dzień do takiej wycieczki. Wszystko się nam udało - trasa wykonana, atrakcje zaliczone, czas wspólnie spędzony i pogoda dopisała. Jesteśmy z Anią bardzo zadowoleni z tej eskapady i już planujemy następne :-)









Kategoria 40-100 km, 100-200 km


Dane wyjazdu:
56.14 km 30.00 km teren
02:54 h 19.36 km/h:
Maks. pr.:49.40 km/h
Temperatura:17.0
Rower:Felt Q26

praca + obia(z)d z Anią

Piątek, 31 marca 2017 · dodano: 31.03.2017 | Komentarze 5

Rano jak wiadomo szybki dojazd do pracy, bez większych przygód. Po pracy natomiast, wyjechałem na spotkanie z Anią, która czekała na mnie z pysznym spaghetti w domu. Choć przyznam szczerze, ledwo jechałem te 20 kilometrów pod wiatr, po polach i z pustym żołądkiem, to zjawiwszy się przy suto zastawionym stole, szybko odzyskałem siły i w drogę powrotną do Wierzonki pokonałem już jak nowo narodzony i w towarzystwie Ani, która odprowadziła mnie aż po sam próg domu :-)

Marzec za nami. Teraz już piękny kwiecień przed nami i kolejne pomysły na wycieczki.
Ania towarzyszyła mi dziś na swojej miętowej Lei © grigor86
Testowałem dziś nowe, cynkowskie okulary :-) © grigor86


Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
22.54 km 2.00 km teren
01:05 h 20.81 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:13.0
Rower:Felt Q26

praca

Środa, 29 marca 2017 · dodano: 29.03.2017 | Komentarze 5

Dziś tylko dojazd i powrót z pracy, bez plusowych kilometrów - miałem małego pietra przed wielką, czarną chmurą, z której nieźle dziś lunęło.
Jednak nie ma to tamto - 1000 kilometrów w marcu korbą przekręciłem i większość tego dystansu kręciłem w ciekawych miejscach i co najważniejsze w świetnym towarzystwie ;-)
Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
61.16 km 36.00 km teren
03:24 h 17.99 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:17.0
Rower:Felt Q26

praca + dolina Cybiny rodzinnie

Wtorek, 28 marca 2017 · dodano: 28.03.2017 | Komentarze 5

Standardowo rano do pracy, a potem już po pracy - korzystając z przepięknej pogody pojechałem na wycieczkę z Anią i tatą w okolice doliny, przez którą płynie Cybina. To był piękny dzień, spędzony na rowerze z najbliższymi.
Podaję link do wpisu Ani, ponieważ ja wykorzystałem już limit na zdjęcia w tym miesiącu, a poza tym Ania wstawiła przepiękne zdjęcia na swoim blogu - Kliknij tutaj .

Ja tylko jedno, pamiątkowe wstawię:

Trzcinowisko w dolinie Cybiny wieczorem.
Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
60.21 km 22.00 km teren
02:57 h 20.41 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q26

praca + DUŻY PLUS

Poniedziałek, 27 marca 2017 · dodano: 27.03.2017 | Komentarze 3

Rano kiedy wyjeżdżałem do pracy, uszy troszkę mróz poszczypał. Temperatura przy gruncie oscylowała blisko 0*C, ale zanim zmarzłem, byłem już w pracy.

Po pracy natomiast, to już zupełnie inna bajka. Połowę ciuchów, w których wyjechałem rano, spakowałem do plecaka i pojechałem na wycieczkę, łapiąc ciepłe podmuchy wiosennego wiatru. Trasę obmyśliłem podczas jazdy i wyszło troszkę miejsko - wiejsko. Miejsko, ponieważ przeciskać musiałem się przez Swarzędz, który jest dla mnie jednym z najgorszych miejsc do jazdy rowerem. Przejechanie przez to miasteczko wymaga 100% koncentracji i cierpliwości. Natłok samochodów, korki i brak pobocza, powodują że jadąc tam, czuję się jak największy intruz. Na szczęście udało mi się wydostać z tej popeliny i wyjechałem na wiejskie drogi i ścieżki, które zaprowadziły mnie do gminy Kostrzyn i pogranicze gminy Pobiedziska, gdzie czekała już na mnie Ania :-)

Potem już ciesząc się swoim towarzystwem, oraz świętym spokojem przejechaliśmy przez różne wioski i wioseczki w powyższych gminach. Bardzo dobrze się dziś kręciło, że aż 6 dyszek wjechało niespodziewanie - a to niby zwykły, roboczy dzień :-)
Teraz, kiedy dni są już na prawdę długie, mogę pozwolić sobie na takie kręcenie, a fakt iż mam na to ochotę cieszy mnie najbardziej - DUŻY PLUS dla mojej motywatorki :-)

zdjęcia zrobione butem:
Ania w tle pagórków Promna © grigor86
Jezioro Góra © grigor86
Droga z Tarnowa do Buszkówca © grigor86
Na dziś plan wykonany z nawiązką. Dziękuję Aniu za towarzystwo :-)
Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
65.23 km 40.00 km teren
03:59 h 16.38 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q26

Wycieczka do Iwna, Parku Krajobrazowego Promno i jego okolic.

Niedziela, 26 marca 2017 · dodano: 26.03.2017 | Komentarze 4

Chyba pierwszy tak ciepły i bezwietrzny dzień tego roku, wiosenny klimat czuć, słychać i widać było na każdym kroku, dlatego wspólnie z tatą i Anią wykorzystaliśmy tę niedzielę na wycieczkę, a ja i Ania dodatkowo rozruszaliśmy mięśnie po wczorajszej, wspaniałej wyprawie.

Tym razem Ania miała okazję pobawić się w przewodniczkę turystyczną po swoich fyrtlach, bo jeździliśmy właśnie po Iwnie, po okolicach Iwna i po Parku Krajobrazowym Promno. Ania nie raz zadziwiła mnie swoją wiedzą o swojej miejscowości oraz znajomości leśnych ścieżek w PK Promno, których ja nie znałem, mimo przemierzenia tego parku niby na wskroś - spisała się na dobre wino :-)

oto trasa:

Na początku wyruszyłem z tatą z Wierzonki, w kierunku Kostrzyna, gdzie czekała na nas Ania. Po drodze delektowaliśmy się cudowną pogodą, śpiewem skowronków i ciepełkiem.
Wspólne zdjęcie w Glince Duchownej z widokiem na dolinę i Iwno w oddali © grigor86


Łabędzie na polu w okolicy wsi Gortatowo.


Sarny wygrzewające się na polu, a w oddali wieś Gwiazdowo i nieczynna gorzelnia na pierwszym planie.

Następnie już wraz z Anią w roli przewodniczki przejechaliśmy Kostrzyn Wlkp. i dojechaliśmy do Iwna. Tutaj podziwialiśmy tą piękną i bogatą historycznie wieś. Na miejscu podjechaliśmy pod słynny pałac i stadninę koni, aby potem odbić na malowniczo położone wioski jak na przykład Glinka Duchowna, gdzie sielski klimat i ciekawie usytuowane stawki w dolinach pięknie wpisują się w obraz wioski idealnej - wioski wzorcowej.

Po wjechaniu do Parku Krajobrazowego Promno, Ania pokazała nam świetne krosowe ścieżki, a raz nawet musieliśmy przedostać się przez wartki strumień po kłodach.

jazda serwisówką


W Iwnie powóz konny na tzw. spoczni.


Nieczynna gorzelnia w Iwnie.

Pałac w Iwnie © grigor86

Kot na rybach © grigor86
Krajobraz okolic Glinki Duchownej © grigor86
Wiklinowe trociny w Buszkówcu © grigor86
Leśna wyspa na polu w okolicach Buszkówca © grigor86
Park Krajobrazowy Promno - wąwóz © grigor86

Zjazd wąwozem w PK Promno © grigor86

Przenoszenie rowerów przez strumień w PK Promno © grigor86

Park Krajobrazowy Promno © grigor86

Kolejny świetny wypad tego weekendu. Wielka zasługa mojego towarzystwa, ale także pogody, która w końcu pokazała swoje przyjazne oblicze. Oj chciałbym, żeby takie dni były codziennie...
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
80.52 km 29.71 km teren
04:56 h 16.32 km/h:
Maks. pr.:59.57 km/h
Temperatura:13.0
Rower:Felt Q720

Dolsk - Racot. Wycieczka z Anią po wielkopolskich pagórkach.

Sobota, 25 marca 2017 · dodano: 25.03.2017 | Komentarze 9

Moja dzielna rowerzystka Ania zapodała temat wycieczki na ten weekend - Dolsk. Zapakowałem zatem rowery na pakę i tej soboty znaleźliśmy się właśnie tutaj - w Dolsku, w przepięknej, pagórkowatej okolicy, z licznymi jeziorami, ciekawymi wioskami, polnymi duktami i leśnymi ostępami - coś pięknego.
Rozpakowaliśmy się na stacji benzynowej, auto zostawiliśmy pod okiem kamer i jazda w nieznane, a to po prostu uwielbiamy :-)

Oto trasa:

Na początku zwiedzanie samego Dolska, z jego licznymi atrakcjami. Na mnie osobiście największe wrażenie wywarło Jezioro Dolskie Wielkie, które było dla mnie największym zaskoczeniem tej wycieczki - po prostu ogromne jezioro. Fakt, że dziś mocno wiało, to na jeziorze wytworzyła się spora fala, która potęgowała wrażenia. Oprócz tego polecam punkt widokowy, z którego widać cały Dolsk i dalszą, pagórkowatą okolicę.

Ania & Grigori na punkcie widokowym w Dolsku


widok z punktu widokowego w dolsku


Pagórkowato w Dolsku


polny zapierdalacz


Drewniany kościół w Dolsku z 1618 roku.


Rynek w Dolsku


Jezioro Dolskie Wielkie


Jezioro Dolskie Wielkie

Ruszamy dalej szlakami rowerowymi, mijając po drodze wiele pięknych krajobrazów, wiosek i łąk budzących się do życia. Wiatr zaczął dawać się we znaki, ale dzielnie kręciliśmy do przodu, bo w głowach mieliśmy Racot i tamtejszy pałac.


Widok na Jezioro Dolskie Wielkie z Podrzekty


Widok na Jezioro Dolskie Wielkie z Podrzekty.


Okolice Łagowa


Punkt widokowy :-)


Taki oto kolorowy domek


Uwielbiam takie wiejskie klimaty.


Nawet czarownica nie wyrobiła w tym wietrze :-)


Ania ciśnie pod górkę, w błocie, pod wiatr i z uśmiechem na twarzy :-)

Docieramy do wsi Cichowo, gdzie oprócz pięknego Jeziora Cichowo, znajduje się słynny dwór w Soplicowie z filmu "Pan Tadeusz". Na terenie skansenu podziwialiśmy piękną staropolską zabudowę, oraz tresowane zwierzęta w tym sokoły, orzeł, osły, owce i konie.

Cichowo - dwór w Soplicowie


orzeł


chyba sokół...


Jezioro Cichowo

Wyjeżdżając z Cichowa, udaliśmy się lasami, polami w stronę wsi Racot. Drogę wskazał nam, napotkany przypadkowo Robert z Kościana, który podobnie jak my wybrał dziś wycieczkę do Dolska i pięknie oprowadził nas po fragmencie Parku Krajobrazowego im. Dezyderego Chłapowskiego.


Nasz chwilowy przewodnik - Robert z Kościana.


Kościół w Wyskociu

Jesteśmy w Racocie, gdzie najpierw podziwiamy tutejszy, przepiękny pałac oraz poboczną stajnię, aby potem wstąpić do restauracji na przepyszny, syty obiad, po którym wyruszamy - już z wiatrem w plecy w drogę powrotną do Dolska.

Pałac w Racocie


z wiatrem w plecy w drodze powrotnej


aleje drzew po drodze....


Kościół w Rąbiniu.


Zachód słońca nad Jeziorem Dolskim Wielkim - poezja dla oczu.

Zarówno sam Dolsk, jak i Racot, oraz okolice tych miejscowości zapamiętam na długo. Byłem pod wrażeniem pięknego ukształtowania terenu tamtych fyrtli, tych klimatycznych wiosek, oplecionych mniejszymi i większymi jeziorami. Ania już wie, że to moja najlepsza wycieczka tego roku, dlatego polecam każdemu rowerzyście odwiedzenie tych terenów, ponieważ każdy znajdzie tam coś dla siebie, niezależnie czy preferujecie jazdę turystyczną, czy treningową.

Polecam także zobaczenie relacji tej wycieczki na blogu Ani, dzięki której poznałem dziś nowe miejsca :-)))











Kategoria 40-100 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy