• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82741.10 kilometrów w tym 28626.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.55 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28339 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Lipiec1 - 3
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
41.50 km 3.00 km teren
02:01 h 20.58 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:5.0
Rower:Felt Q26

praca + myjka i Jezioro Kowalskie

Środa, 19 kwietnia 2017 · dodano: 19.04.2017 | Komentarze 6

O poranku, mimo świecącego słońca, było chłodno. Po pracy, słońce schowało się za chmurami i nadal było chłodno, jednak co po pracy, to po pracy i miałem ochotę na krótka przejażdżkę, a musiałem umyć rower, gdyż po poniedziałkowym dyngusie, wyglądał jak przenośna piaskownica. Myjka znajdowała się w Biskupicach, więc miałem cel przejażdżki, a stamtąd z kolei już żabi skok nad Jezioro Kowalskie, więc i tam podjechałem.
Nad zalewem Słońce przebijało się zza chmur, rzucając piękne promienie, a na polu w Kołacie widziałem pierwszy raz w tym roku bociana - tyle z ciekawostek na dziś.




Pozdrower
Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
44.57 km 26.00 km teren
02:20 h 19.10 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:6.0
Rower:Felt Q26

Lany poniedziałek

Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 · dodano: 17.04.2017 | Komentarze 6

Wiedziałem, że będzie padał deszcz, ale mimo to wyszedłem na rower. Pierwsze 10 kilometrów odbyło się w suchych warunkach, jednak będąc na wysokości wsi Potasze, zaczęło konsekwentnie kropić. Potem to już wiadra wody lały mi się na głowę. Przejeżdżając Puszczę Zielonkę w szerz, czyli od Potasz do Dąbrówki Kościelnej zdążyłem się już nieźle zgnoić wodą i błotem, że podczas wyjazdu na asfalt prowadzący do Kiszkowa, postawiłem wszystko na jedną kartę i wydłużyłem sobie trasę, jadąc północno - wschodnimi obrzeżami parku - tak czy inaczej byłbym cały mokry.
Wszystko byłoby ok, gdyby nie marznące palce rąk, które dawały mi się we znaki w przesiąkniętych wodą rękawiczkach. Poza tym woda zmoczyła mi wszystko, oprócz tułowia schowanego pod kurtką deszczową.
W pewnym momencie nie omijałem już nawet głębokich, leśnych kałuż, bo byłem tak przemoczony, że nie czułem dodatkowych chluśnięć na swoim ciele. Buty mimo neoprenowych ochraniaczy zaczęły chlupać dość szybko, a fontanna spod przedniego koła robiła jako bidon - wystarczyło tylko wystawić język i do organizmu na bieżąco dostarczany miałem życiodajny płyn z niezliczoną ilością minerałów - minerały miały zazwyczaj średnicę kilku milimetrów i pięknie zgrzytały między zębami (granit, krzemień, bazalt).
W pewnym momencie pomyślałem o zrobieniu zdjęcia sytuacji, w której się znalazłem, jednak aparat po wyjęciu z tylnej kieszonki również oblepiony był mieszanką wody i minerałów, dlatego szybko schowałem go do szczelnego pomieszczenia w plecaku i pozostaje mi tylko opowiedzieć wszystkim lubiącym jazdę na rowerze, jak to dziś cudownie hartowałem ducha.

Podsumowując: Czasem i w deszczu trzeba pojeździć jak ma się taką cyklozę. Potem w pięknym słoneczku można powspominać i docenić sytuację w jakiej się znajdujemy :-)

Oto trasa. Przypomnę - od Potasz lał deszcz :-)

Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
45.00 km 35.00 km teren
02:39 h 16.98 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:7.0
Rower:Felt Q26

Terenowo: Dziewicza Góra - Murowana Goślina.

Niedziela, 16 kwietnia 2017 · dodano: 16.04.2017 | Komentarze 2

Ciężkie nogi, kropiący deszcz oraz zimne powietrze mogły mnie zniechęcić dziś do roweru, jednak nie przeszkodziło mi to w zrobieniu sobie terenowej wycieczki. Trasa wiodła skrajem Puszczy Zielonki, a z powrotem już w jej środku.
Odkryłem wioskę, przez którą jeszcze nie przejeżdżałem: Miękowo się zwie i są tam ciekawe widoki na oddaloną opodal dolinę Warty. Poza tym krążyłem w lasach przy Murowanej Goślinie i odbiłem w ciemnię zielonkowskich borów, męcząc się na grząskich, usłanych patykami, gałęziami, koleinami i błotem drogach. Dziś o dziwo nie zaobserwowałem ani jednego zwierza.

 Trasa: Wierzonka - Mielno - Kliny - Dziewicza Góra - Czerwonak - Miękowo - Annowo - Owińska - Bolechówko - Bolechowo - Murowana Goślina - Trzaskowo - Potasze - ..........Puszcza Zielonka....... - Ludwikowo - Tuczno - Karłowice - Wierzonka.

ździsie:

Miękowo


Miękowo


Polna droga do Bolechowa


Puszcza Zielonka.





Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
57.30 km 45.00 km teren
03:44 h 15.35 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:13.0
Rower:Felt Q26

Puszcza Zielonka - leśne spotkania.

Sobota, 15 kwietnia 2017 · dodano: 15.04.2017 | Komentarze 4

Wespół z tatą i Piotrasem, wybrałem się do Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka.
Kręcąc korbami, poruszaliśmy się przeróżnymi szlakami, ale czasem i drogami zupełnie nieoznakowanymi, przez co doszło do kilku ciekawych spotkań z leśną zwierzyną.
Wszędobylskie daniele towarzyszyły nam najczęściej, choć natrafialiśmy przeważnie na osobniki pochowane gdzieś w leśnej gęstwinie. Były też trzy spotkania z dzikami, co nas zaskoczyło, ponieważ dziki nie jest łatwo wytropić w Puszczy Zielonce. Jadąc ścieżką raczej nie ujeżdżaną przez przypadkowych ludzi, natrafiliśmy na stado jeleni, które po kilku susach zniknęły między świerkowymi konarami. Był też jeden drapieżnik, jednak przebiegł nam drogę zbyt szybko i znienacka, nasze domysły krążyły między lisem, kuną, rosomakiem...

Jazda po jakiejś 1,5h stała się mokra, gdyż zaczął padać deszcz. Z małymi przerwami towarzyszył nam on już do końca wycieczki, ale nie był to na tyle intensywny opad, aby zniechęcić do jazdy. Powiem więcej - w takim wiosennym deszczyku, w lesie i w takim towarzystwie, to była prawdziwa przyjemność pojeździć. Dlatego wielkie dzięki Ci Piotras ode mnie i taty za ten dzisiejszy wypad.

Trasa po lesie była tak pomieszana, że śladu nie jestem w stanie wyrysować, ale na pewno krążyliśmy w okolicach: Wierzonka - Karłowice - Tuczno - Odrzykożuch - Dąbrówka Kościelna - Dzwonowo - Łopuchówko - Łopuchowo - Głęboczek - Zielonka - Tuczno - Ludwikowo - Mielno - Wierzonka.

A oto kilka ujęć z lasu:

Przy ogromnej jodle pospolitej


Jazda leśnymi ścieżkami


Daniele w drodze do Dąbrówki Kościelnej


Odpoczynek pod wiatą w Łopuchówku - tata zaklina deszcz.


Jezioro Worowskie


Dzikie gęsi z małymi i łabędź niemy na Jeziorze Worowskim.


Daniele świetnie się maskują


Pan daniel :-)


Błotnista droga do Ludwikowa.

Wspaniały dzień w terenie. Teraz rower do mycia......


Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
44.35 km 41.00 km teren
03:01 h 14.70 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:12.0
Rower:Felt Q26

Dziewicza Góra i okolice

Piątek, 14 kwietnia 2017 · dodano: 14.04.2017 | Komentarze 3

Przez niesprzyjającą pogodę nie dało się komfortowo pojeździć przez ostatnie dwa dni. Dziś mnie telepało od braku roweru i po południu, kiedy na niebie zaczęło się przejaśniać, postanowiłem wstrzelić się w bezdeszczowe okienko i wyskoczyć na rower.

Udało się nie zmoknąć, a i pojeździło się po Puszczy Zielonce i jej otulinie. W dzisiejszej wycieczce towarzyszył mi tata.
Na początek pojechaliśmy skrajem lasu przez Dębogórę, Kliny i Kicin do Koziegłów. W Koziegłowach pokazałem tacie kilka fajnych miejsc widokowych, z których rozpościera się wspaniały widok na Dziewiczą Górę i Poznań.
Następnie odbiliśmy przez Czerwonak na Dziewiczą Górę, pod którą sprawnie podjechaliśmy. Na szczycie krótki postój i dalej w las. Pokręciliśmy sporo po szlakach Puszczy Zielonki, odpoczywając jednocześnie wśród leśnych ostępów. W lesie widzieliśmy stado jeleni.

Bardzo dobrze się nam jeździło dziś, że aż kończyć się nie chciało, jednak po godzinie 18:00 zaczęło kropić i dzisiejszą wycieczkę trzeba było kończyć. Mimo to wspaniale się czuję i cieszę się, że mimo złej pogody - zaspokoiłem żądzę roweru na dziś.

Oto kilka zdjęć:

Dziewicza Góra - widok od strony Koziegłów.


Widok na centrum Poznania z Koziegłów.


Takie widoki po drodze z Koziegłów do Czerwonaka.


Powodzi się niektórym w Czerwonaku :-)))


Wieża widokowa na szczycie Dziewiczej Góry.


Jazda przez Puszczę Zielonkę.

Dziś jestem zaspokojony rowerowo, ale boję się o jutro - deszcze niespokojne :-S
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
30.56 km 10.00 km teren
01:37 h 18.90 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:9.0
Rower:Felt Q26

praca

Wtorek, 11 kwietnia 2017 · dodano: 11.04.2017 | Komentarze 4

Kolejny chłodny poranek i kolejny dzień zmagania się z wiatrem. Do pracy jednak dojechałem, a po pracy zboczyłem nieco i znalazłem się na Dziewiczej Górze, skąd lasem wracałem sobie spokojnym tempem i z wiatrem w plecy do Wierzonki. Dobrze, że nie wystraszyłem się dziś prognoz pogodowych, bo idealnie wstrzeliłem się z dojazdami w bezdeszczowe okienko.

Dla mnie w lesie zawsze świeci zielone światło :-)
Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
56.56 km 19.50 km teren
02:54 h 19.50 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:7.0
Rower:Felt Q26

praca + po szpeje do rowerowego.

Poniedziałek, 10 kwietnia 2017 · dodano: 10.04.2017 | Komentarze 5

Rano było naprawdę orzeźwiająco. Kiedy po 7 wyjeżdżałem z domu, na termometrze widniało niecałe 7*C we wschodzącym Słońcu i po pierwszych kilkuset metrach, obudziłem się migiem mając na sobie cienkie ubranie.

Po pracy musiałem wstąpić do sklepu rowerowego po odbiór zamówionych części do piasty mojego białego felta. Pojechałem więc z Bogucina, jakimiś chęchami (nie chciałem jechać głównymi drogami) do Zalasewa, gdzie znajduje się sklep rowerowy Fogt Bikes. Po wielu ciekawych przeszkodach jak np. znoszenie i wnoszenie roweru po schodach i w tunelu nad rzeką Cybiną, pod drogą 92 na poznańskim Antoninku, albo przenoszeniu roweru przez torowiska, lub błądzeniu po nieznanych, nowo powstałych osiedlach w Zalasewie. 
Niestety przedostanie się rowerem z Bogucina do Zalasewa, omijając główne drogi jest bardzo zawiłe, ale lepsze to niż jazda głównymi drogami, gdzie jak wiadomo rowerzysta to intruz i trzeba go po prostu rozjechać.

Po zakupach wracałem drogami okrążającymi Swarzędz, gdyż to miasteczko też jest bardzo nieprzyjazne rowerzystom. Tym sposobem wyszło dobre 5 dyszek, ale niestety większość trasy miałem pod niesamowicie mocno wiejący wicher, ale wziąłem to jako dobry trening, bo w niektórych momentach na prawdę czułem napięte mięśnie łydek, a powiem szczerze, że rzadko mam takie skurcze.

Ps. Wielkie dzięki Rafałowi z Fogt Bikes za profesjonalną obsługę i Piotrasowi, który po drodze poczęstował mnie ciastkiem :-)

ździsie:

Ośka i konusy do piasty SLX - nawet nie pytajcie ile to kosztowało....

Oto miejscowości mijane dziś: Wierzonka - Kobylnica - Janikowo - Bogucin - Gruszczyn - Zieliniec - Swarzędz - Poznań - Kobylepole - Zalasewo - Garby - Kruszewnia - Gowarzewo - Siekierki - Paczkowo - Sarbinowo - Góra - Jankowo - Biskupice - Jerzykowo - Barcinek - Wierzonka.
Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
70.13 km 41.32 km teren
04:09 h 16.90 km/h:
Maks. pr.:44.33 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q720

Z Anią - po prostu.

Niedziela, 9 kwietnia 2017 · dodano: 09.04.2017 | Komentarze 8

Celem dzisiejszej wycieczki było spędzenie wspólnego czasu na rowerze - po prostu tak. Nie mieliśmy z Anią wielkich, rowerowych planów. Właściwie jedynym planem na dziś było zwyczajnie się wyspać - a co w kwestii rowerowej, to już w fotorelacji poniżej.
Plan wyspania powiódł się nam obojgu, dlatego po południu i jazda na rowerze okazała się być wielką przyjemnością i pewnie dlatego nakręciliśmy wspólnie te 7 dyszek, bez większego wysiłku.

Trasę obmyślaliśmy na bieżąco i apetyt do jazdy rósł w miarę pokonywanych kilometrów, tym sposobem wyszło to mniej więcej tak: Wierzonkia - Uzarzewo - Sarbinowo - Góra - Promno - Pobiedziska - Borówko - Gołuń - Czachurki - Jezierce - Wagowo - Sanniki - Rujsca - Wiktorowo - Iwno - Kostrzyn Wielkopolski - Sokolniki Gwiazdowskie - Sarbinowo - Uzarzewo - Wierzonka.

UWAGA: na wysokości Borówka, zupełnie przypadkowo i w pełnym zaskoczeniu zauważyłem w oddali coś jarzącego się na twarzy jakiegoś gościa na ekstra rowerze. W miarę mijających metrów moim oczom ukazał się majestat mega brody i wąsa nikogo innego jak samego Pana Jurka w asyście nie mniej błyszczących kompanów ekipy z Gniezna - Mateusza i Kuby. Broda Pana Jurka tak promieniowała, że doznałem olśnienia i prawie się z nimi zderzyłem. Cóż za ironia losu........oj przepraszam :-)))) Cóż za zrządzenie losu, że właśnie dziś, w tym czasie i w tym miejscu właśnie się wszyscy spotkaliśmy!!!! Szok i niedowierzanie, ale jak miłe i pełne serdeczności. A Pan Jurek to w tej brodzie chyba akumulator chowa, albo trzecią nogę :-)

Cóż my dziś z Anią widzieliśmy po drodze:

Błotnisty podjazd w Górze.


Odpoczynek na Rynku w Pobiedziskach.


Spotkanie. Od lewej: Pan Jurek, Mateusz, Grigori, Kubolsky, Ania.


Najwyższy budynek w Pobiedziskach - wieża technologiczna Baumit o wysokości 57 metrów.


Kwiecień :-)


Myszołów wypatruje ofiary.


Droga ekspresowa S5 - Czachurki


Jezierce - bezlitosne maszyny leśne.


Jezierce - leśna ścieżka dydaktyczna.


Ania & Grigori nad Jeziorem Baba w Jeziercach.


Lech vs Tyskie

Kolejny rowerowy weekend za nami. Ten okazał się być równie przyjemny jak ostatnio. Jedziemy do przodu i mamy pełne serca radości. Życie jest piękne.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
57.32 km 48.00 km teren
03:54 h 14.70 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:8.0
Rower:Felt Q26

Park Krajobrazowy Puszcza Zielonka

Sobota, 8 kwietnia 2017 · dodano: 08.04.2017 | Komentarze 9

W końcu pojeździliśmy trochę po lesie z Anią. A jak las, to tylko Park Krajobrazowy Puszcza Zielonka. Pokazałem zatem mojej towarzyszce kilka ciekawych miejsc w tym sporym kompleksie.

Na początek podjechaliśmy pod trzy rezerwaty znajdujące się w niedalekiej odległości od siebie. Według kolejności wyglądało to tak: Jezioro Czarne, Las Mieszany i Klasztorne Modrzewie. Następnie sanktuarium w Dąbrówce Kościelnej, aby potem odbić w leśnymi ostępami do Rejowca, w którym podziwialiśmy drewniany kościółek na skraju tego parku krajobrazowego.
Na końcu kręciliśmy różnymi szlakami, lądując nad kilkoma parkowymi jeziorami jak np. Jezioro Dzwonowskie.

Sporo dziś pokręciliśmy w terenie i tego właśnie nam było trzeba. Puszczańskimi drogami jeździło nam się świetnie, gdyż padający wczoraj deszcz ładnie ubił piach i nie grzęźliśmy kołami po kostki, jak ma to miejsce podczas suszy.
Na uwagę zasługuje fakt, spotkania w środku puszczy Piotrasa, który wraz ze swoim ziomkiem przemierzał las z buta.

Nie robiłem wielu zdjęć, gdyż każdy kto zagląda na mojego bloga zna to na pamięć. Myślę, że Ania na swoim blogu przedstawi to w nieco świeższy sposób i zapraszam właśnie do niej :-)
Ja tymczasem zaprezentuję kilka ujęć moim okiem:

Leśne spotkanie. Od lewej: Ania, Grigor, Piotras, Marek.


W drodze do Dąbrówki Kościelnej.


Dziś oprócz grup danieli i stada jeleni, drogę przebiegła nam spora rodzina dzikich świń.


Przed drewnianym kościołem w Rejowcu.


Wnętrze kościoła w Rejowcu.


Nad Jeziorem Dzwonowskim.


Na niebieskim szlaku sporo podjazdów, wąwozów.....Ania dzielnie prze do przodu :-)


Ja za to królowałem na zjazdach :-) Droga Rejowiec - Niedźwiedziny.

Było dziś na pewno zimno, bo te 8 stopni mroziło nam palce w krótkich rękawiczkach. Szybko się człowiek przyzwyczaja do dobrego. W zeszłym tygodniu kiedy robiliśmy z Anią stu kilometrową trasę, jechaliśmy na krótko, opaliliśmy się, a termometry naszych liczników wskazywały 27 stopni. Dziś trzeba było odziać się jak w lutym, ale jak wiadomo mamy przecież kwiecień - a w kwietniu jak w garncu :-)

Oto miejscowości zahaczone podczas dzisiejszej wycieczki: Wierzonka - Dębogóra - Czernice - Dąbrówka Kościelna - Niedźwiedziny - Rejowiec - Niedźwiedziny - Dzwonowo - Sławica - Łopuchówko - Głęboczek - Zielonka - Huta Pusta - Tuczno - Karłowice - Wierzonka.

Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
32.35 km 0.50 km teren
01:23 h 23.39 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:8.0
Rower:Felt Q26

trening

Czwartek, 6 kwietnia 2017 · dodano: 06.04.2017 | Komentarze 4

Sprawy natury technicznej, nie pozwoliły mi dziś na wyjazd rowerem do pracy, więc po powrocie, wieczorem wsiadłem na rower i zrobiłem 3 dyszki treningowo, dla zdrowia.
Kategoria 1-40 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy