• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82836.19 kilometrów w tym 28651.56 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.54 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28434 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Sierpień1 - 2
  • 2025, Lipiec4 - 10
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
47.66 km 16.03 km teren
02:25 h 19.72 km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:14.0
Rower:Felt Q720

praca + kawa z Piotrasem

Wtorek, 24 września 2019 · dodano: 24.09.2019 | Komentarze 2

Najpierw rzecz jasna do pracy. Wyjazd o 6:30 z domu, a przed oczami mgła i chłód ok. 8-9*C. Jechało się fajnie i z wiatrem, ale jakby nie patrzeć to był dojazd do pracy, więc echhh :-(
Ale na szczęście praca się kończy i można znów wsiąść na rower :-))) Radość była o tyle większa, że w drodze powrotnej postanowili towarzyszyć mi: Ania oraz Piotras! Skubańce umówili się za moimi plecami. Szczęście posiadać takich skubańców, ponieważ kiedy się już spotkaliśmy, to zapomniałem o męce 8 godzin tyry i nie wiadomo kiedy, trzeba było przybić z Piotrasem pożegnalną pionę. Ale zanim to nastąpiło wstąpiliśmy na pyszną kawę i eklera w Piekarni i Cukierni Pod Strzechą w Biskupicach Wielkopolskich. Było smacznie i przyjemnie i powiem na koniec: takie powroty z pracy mógłbym mieć codziennie.
Dziękuję Ani i Piotrasowi, że zechcieli taką niespodziankę mi dziś sprawić.

ździsie:

Jazda do pracy. Bugaj ok. 7:20 i niecałe 9*C w gęstej mgle.


Kawa w "Pod Strzechą" Biskupice Wlkp. polecam.


To my


Powrót przez Kaczynę do Pobiedzisk.

Ps. Zobaczcie jak Piotras bawi się w górach na zjazdach! Tutaj


Kategoria 40-100 km, dpd


Dane wyjazdu:
43.19 km 21.23 km teren
02:12 h 19.63 km/h:
Maks. pr.:34.45 km/h
Temperatura:14.0
Rower:Felt Q720

Powitanie jesieni w Lasach Czerniejewskich.

Poniedziałek, 23 września 2019 · dodano: 23.09.2019 | Komentarze 4

Pierwszy dzień jesieni uczciłem dziś wraz z Anią wieczorną wycieczką po Lasach Czerniejewskich. Celem był Rezerwat Bielawy, którego pierwszy raz odwiedziłem kilka dni temu solo. Rezerwat Bielawy to zespół grądu środkowoeuropejskiego, czyli mówiąc prościej naturalny las mieszany w naszej strefie klimatycznej. Piękny, mroczny, gęsty i praktycznie nietknięty.
Ani się podobało, ale szkoda że byliśmy tam przed 19:00, kiedy słońce chyliło się ku zachodowi, bo troszkę za ciemno było. Trzeba będzie tam podjechać w złotą jesień i za dnia na małą sesję przyrodniczą.
Ogólnie super się dziś jechało, bo do celu było lasem, a z powrotem z wiatrem po polach.

taka trasa:

ździsie:

W lesie gdzieniegdzie mokro.


Kot albinos w Rakowie.


Rezerwat Bielawy


Rezerwat Bielawy


Powrót polnymi drogami. Tutaj odcinek w Leśniewie.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.61 km 13.12 km teren
02:57 h 17.16 km/h:
Maks. pr.:34.82 km/h
Temperatura:23.0
Rower:Felt Q720

Pożegnanie lata. Gmina Pobiedziska, Łubowo i Kiszkowo.

Niedziela, 22 września 2019 · dodano: 22.09.2019 | Komentarze 6

Wreszcie pojeżdżone z Anią. Mieliśmy trochę czasu od rana, więc jazda na rowery, aby pożegnać lato. Plan był taki, by udać się w kierunku Jeziora Lednickiego, dlatego wyszła nam taka oto trasa:

Lato pokazało ostatniego dnia klasę i było naprawdę ciepło, że aż musieliśmy się rozbierać. Ja jechałem na krótko - zupełnie jak latem właśnie.
Bardzo przyjemna wycieczka, obfitująca w fajne widoki i kilometry babiego lata wiszącego na rowerach i ubraniach :-)

Zdjęcia niech dopowiedzą resztę:

asfalt Główna - Węglewo


Po kilku kilometrach jazdy musieliśmy się rozbierać. Słonko ładnie przygrzewało. Tutaj pole w Węglewku.


Szuter Węglewko - Lednogóra


Wspólne zdjęcie nad Jeziorem Lednickim w Lednogórze.


Drewniana stodoła w Skrzetuszewie.


Kwitnąca na żółto gorczyca przypomina wiosnę.


Amerykańska ciężarówka International w Sławnie. Robi wrażenie.


Lew na jednej z posesji w Sławnie też robi wrażenie :-))))


Czołowe drapieżniki polskiej wsi :-))))


Sielski widok w Sroczynie.


Na polach burakobranie. Specjalna maszyna najpierw nabiera z kupki buraki, potem je czyści i na końcu ładuje na ciężarówkę.


Prawie jak pustynia - Gniewkowo.


Ania jak zwykle zadowolona :-)

Koniec lata kochani. Teraz pora witać jesień - moim zdaniem najlepsza pora roku na rower, a jak to wyjdzie w praktyce to się okaże :-)


Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.14 km 23.42 km teren
02:42 h 18.57 km/h:
Maks. pr.:38.76 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q720

przygoda z bażantem

Sobota, 21 września 2019 · dodano: 21.09.2019 | Komentarze 5

Jadę sobie drogą polną. Po lewej stronie kukurydza, po prawej ściernisko. Jadę sobie spokojnie i w ciszy. Przez chwilkę z tego spokoju zacząłem sobie nawet coś tam nucić pod nosem. Kiedy to nagle z kukurydzy, tuż obok mnie wyleciał spłoszony bażant, łopotając skrzydłami i wydając taki jakiś gulgoczący dźwięk. Tak się wystraszyłem, że w momencie krzyknąłem: "Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa", a kask podniósł mi się do góry przez najeżone włosy na głowie!
Najgorsze w tym wszystkim był fakt, że kiedy się tak wystraszyłem i wydałem te: "Aaaaaaaa......" obejrzałem się do tyłu, a za mną jechał jakiś gościu rowerem?! Na tym bezludnym polu - pomyślałem. Nagle się kur.....zjawił i słyszał ten mój jęk przerażenia. Jaka poruta, sobie pomyślałem i udałem, że muszę zrobić krótki postój na zdjęcie, żeby ten gość mnie wyprzedził. Kiedy się do mnie zbliżył, kątem oka spojrzałem na niego. Powiedział mi cześć, ale też na jego twarzy widoczny był jakiś taki podejrzany uśmieszek. Pewnie widział i słyszał to całe zajście i było mu do śmiechu. Mówię wam - wstyd jak ch.....j!
Potem jechałem i śmiałem się z tego bażanta, że aż ludzie myśleli że jestem wariatem, bo jadę przez las i śmieję się na głos :-)

Jeśli o trasę chodzi, to było dziś sporo terenu. Najpierw do Wierzonki, przeziębionemu ojcu książkę zawieźć do poczytania w trakcie kataru. Potem strzałka nad Jez. Kowalskie, aby następnie przedostać się drogami wśród kukurydzy (bażant) do Puszczy Zielonki, na skraju której zobaczyłem jak tam sprawa wygląda w Bednarach na Agro Show. Tam jak zwykle tysiące ludzi i zakaz wjazdu rowerami na teren wystawy :-( Te całe Ago Show to chyba największa tego typu impra w Polsce, bo aut na drogach tysiące, aż się korki na wsiach tworzyły. Po wydostaniu się z Bednarów, przez Krześlice przejechałem do Złotniczek nad Jez. Jerzyńskie, a potem do domu.

Fajnie się kręciło i to zupełnie solo. Dawno już samemu nie jeździłem...teraz kiedy wraz z Anią dzielę pasję do roweru, to jadąc samemu dziwnie się czuję :-)

trasa: Pobiedziska - Promno Stacja - Jerzykowo - Bugaj - Wierzonka - Barcinek - Karłowice - Skorzęcin - Tuczno - Odrzykożuch - Stęszewko - Bednary - Krześlice - Złotniczki - Nadrożno - Pobiedziska.

ździsie:

Barcinek - tama zaporowa nad Jeziorem Kowalskim.


Nie, to nie ta droga z bażantem.....ale podobna :-)  Barcinek - Karłowice.


PK Puszcza Zielonka. Odrzykożuch - Stęszewko.


Agro Show


pałac w Krześlicach


Mój wierny biały rumak. Towarzyszy mi już tyle lat i wciąż daje wielką frajdę z prowadzenia. FELT trzyma fason.


Jezioro Jerzyńskie


Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
44.48 km 16.96 km teren
02:10 h 20.53 km/h:
Maks. pr.:35.14 km/h
Temperatura:17.0
Rower:Felt Q720

nowe ścieżki w okolicy

Czwartek, 19 września 2019 · dodano: 19.09.2019 | Komentarze 3

Wyjechałem na wycieczkę poznawczą po gminach: Pobiedziska, Łubowo, Czerniejewo. Poznawczą, ponieważ natknąłem się na nowe, jeszcze nieodkryte ścieżki, w szczególności w gminie Czerniejewo. Krążąc po tamtejszych polnych, a potem leśnych drogach przejechałem przez ciekawy rezerwat w Lasach Czerniejewskich - Bielawy. Niestety brak czasu spowodował szybki przejazd przez to miejsce i nie mogłem bardziej wtajemniczyć się w temat tego pięknego lasu, ale myślę że niedługo nadrobię, bo chciałbym pokazać to Ani.
Poza tym grałem dziś z deszczem w kotka i myszkę. Na początku, zaraz po wyjeździe przegrałem i zostałem zmoczony, potem wyszło słońce i woda z ubrania wyparowała, aby na sam koniec, tuż pod domem zmoczyć mnie ponownie - przyjemność słaba.
Finalnie, wyszło trochę ponad 4 dyszki, które w zupełności zaspokoiły mój głód rowerowy na jakiś znowu czas.

trasa: Pobiedziska - Kocanowo - Lednogóra - Imielenko - Chwałkówko - Fałkowo - Leśniewo - Głożyna - Lipki - Wierzyce - Czachurki - Wagowo - Zbierkowo - Polska Wieś - Pobiedziska.

ździsie:


buszujący w zbożu


Rezerwat przyrody "Bielawy"


przelotne deszcze

Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
52.07 km 28.11 km teren
03:10 h 16.44 km/h:
Maks. pr.:35.58 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q720

Lasy Czerniejewskie rodzinnie

Niedziela, 15 września 2019 · dodano: 15.09.2019 | Komentarze 1

Dziś był komplet: Ania, Wojtas, tata Krzysztof i ja. Pojechaliśmy do Lasów Czerniejewskich odświeżyć sobie ścieżki nad jeziorami w Jeziercach. Temperatura o kilka stopni wyższa, ale wiatr wiał za to dwa razy mocniej niż wczoraj. Ubrałem się na krótko i to był strzał w dziesiątkę. W powietrzu da się już wyczuć ostatki lata; promienie słoneczne już jakby pod ostrzejszym kątem, dzień zauważalnie krótszy, chłodniejsze powiewy powietrza, coraz więcej żółtego koloru na drzewach, poranki z rosą, ptaków już nie słychać.....Powolutku czas szykować długie ubranie, rękawiczki z palcami, termos w plecaku i jazdaaaaa :-) Teraz będzie można dopiero zacząć jeździć. W końcu upały się skończyły! Choć ten dzisiejszy wicher w twarz, wyciągnął z nas wiele energii, to każdy był dziś zadowolony z udanej wycieczki.

ździsie:

Lasy Czerniejewskie


Lasy Czerniejewskie


Kładka między jeziorkami w Jeziercach.


Jezioro Ula


Jezioro Ósemka


Na skraju lasu do Fałkowa.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
67.99 km 15.50 km teren
03:53 h 17.51 km/h:
Maks. pr.:39.98 km/h
Temperatura:18.0
Rower:Felt Q720

Rodzinna przejażdżka + Pan Jurek.

Sobota, 14 września 2019 · dodano: 14.09.2019 | Komentarze 6

Wycieczka w towarzystwie Taty i brata Wojtasa po moich fyrtlach, a dokładniej po gminach: Pobiedziska, Kostrzyn i Łubowo. Przepiękna pogoda i miłe towarzystwo spowodowały spory dystans mimo mojego kataru.
Ps. Zupełnie przypadkiem spotkaliśmy się dziś z Panem Jurkiem, który kręcił swoją trasę. Z Panem Jurkiem nakręcałem swego czasu spore dystanse, po jego i nie tylko fyrtlach. Wspaniały człowiek - super było choć przez chwilę porozmawiać.
Nie ma się co rozpisywać, tylko zapodaję zdjęcia od razu:


Ekipa od lewej: Pan Jurek, ja, Wojtas, mój tata Krzysztof.


Zbiór buraków we Fałkowie.


Na niebie dziś serce przebite strzałą. A Ty co tu widzisz?


Drzwi  drewnianego kościoła z 1660 roku w Łubowie.


Szuter z Żydówka do Dziekanowic.


Okolice Żydówka w gminie Łubowo. Takie drogi wiejskie, z takimi widokami uwielbiam.


Jezioro Lednickie




Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.07 km 30.65 km teren
03:00 h 16.69 km/h:
Maks. pr.:42.26 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q720

rodzinnie po naszych fyrtlach

Niedziela, 8 września 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 3

Wycieczka z moim tatą i bratem Wojtasem zawsze nastraja mnie pozytywnie, bo jakież to szczęście posiadać w rodzinie kilku takich co lubią rowerem pojeździć. Dlatego ciesząc się everybody, udaliśmy się w objazd naszych gmin, czyli Pobiedziska i Swarzędz, z zahaczeniem o Czerwonak . Nie zabrakło jazdy w terenie i dobrego humoru.

trasa: Pobiedziska - Jerzykowo - Kołatka - Kołata - Tuczno - Czernice - Mielno - Wierzonka - Barcinek - Jerzykowo - Pobiedziska.

ździsie:

dziki chmiel


Wojtas i tata na drodze Kołatka - Kołata.


Jakieś zwierzęta patrzyły się na nas jak stado baranów :-)


żurawie


W lesie są już grzyby.


Porosty z bliska wyglądają kosmicznie.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
47.33 km 4.15 km teren
02:37 h 18.09 km/h:
Maks. pr.:42.57 km/h
Temperatura:30.0
Rower:Felt Q720

wypad plackowy

Niedziela, 25 sierpnia 2019 · dodano: 25.08.2019 | Komentarze 5

Wypad obiadowy - taki właśnie był :-) Można powiedzieć, że dzisiejszy rower wcale nie doszedłby do skutku, gdyby nie propozycja Ani brata, który zaprosił nas do siebie, na smaczne co nieco. Kuba zdolności kulinarne ma niemałe, a nawet nieskromnie powiem że wielkie, gdyż posiada dyplom zawodowego kucharza i sporządził danie, które od dziś będę wielbił - placek po węgiersku!!!!!!! Kur....cze mać! Jakie to było doooooobreeeeee!!!! Nie będę tu też opisywał doznań mego podniebienia po skosztowaniu tegoż dania, bo to blog rowerowy przecie, ale powiem że po takim obiadku czułem się niemal tak dobrze, jak po przejechaniu 300 kilometrów na rowerze - SERIO!

Kila ździsiów z dzisiejszej trasy, która prowadziła z Pobiedzisk do miejscowości Pławce w gminie Środa Wlkp. Trasa w większości asfaltowa, wśród pól. Ogólnie można by powiedzieć, że nic ciekawego, ale jak i tak zawsze coś tam po drodze znajdę, choćby konia na polu:


placek po węgierski a'la Kuba


Wiooooo!


A2


Ania tam na dole robi zdjęcie śmigłom.


Robi zdjęcie pod wiatrakiem.


Iwno z oddali - Ania stamtąd pochodzi.

Ps. kolejna książka przeczytana w sierpniu. Oglądałem serial, który był bardzo dobry, jednak co książka, to książka.


Ps.2. placki po węgiersku będę wielbił od dziś, gdyż jeszcze nigdy w takiej wersji placków ziemniaczanych nie jadłem. Placki jadem tylko na słodko, z cukrem i bardzo mi smakowały. Jednak te z sosem węgierskim i śmietaną, to echhhh.... głodny się zrobiłem :-)


Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
130.55 km 39.30 km teren
07:29 h 17.45 km/h:
Maks. pr.:41.27 km/h
Temperatura:29.0
Rower:Felt Q720

Wielkopolski Park Narodowy we trójkę.

Sobota, 24 sierpnia 2019 · dodano: 24.08.2019 | Komentarze 8

Mojemu tacie zachciało się dalszej wycieczki, więc wraz z Anią wymyśliliśmy, że zabierzemy go do Wielkopolskiego Parku Narodowego. A właśnie do WPN-u, ponieważ nigdy tam nie był, jest tam bardzo ciekawie i można wykręcić spory dystans, czyli ponad 100km. Poza tym, to my sami dawno tam nie byliśmy i fajnie było odświeżyć sobie kilka ścieżek w pamięci.
Pogoda dziś była wyśmienita, choć może troszkę za gorąco, ale nie żebym narzekał, ponieważ słoneczko pięknie oświetlało nam widoki na przepiękne zakątki Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego i Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Dziś będzie sporo zdjęć, więc zapraszam do zaznajamiania się z trasą i atrakcjami jakie dziś po drodze spotkaliśmy.

trasa:


Na samym początku umówiliśmy się w Kobylnicy, tzn. ja z Anią wyjechaliśmy tacie na spotkanie, bo on ma z Wierzonki bardziej "po drodze". Potem już jechaliśmy dobrze znanymi fyrtlami aż do Poznania, gdzie wjechaliśmy na wspomniany Nadwarciański Szlak Rowerowy (NSR) i w przepięknych okolicznościach przyrody wyjechaliśmy w Puszczykowie:

Poznań - Jezioro Maltańskie


Dodge Viper


Warta


Nieznany mi gatunek kaczki nad Wartą.


Jazda Nadwarciańskim Szlakiem Rowerowym


szuwar


nad Wartą


wędkarz


Słup elektryczny wielki jak wieża.


Linia wysokiego napięcia.

Po wyjeździe z NSR udaliśmy się na lody w Mosinie. Tam też zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie na Rynku, krótki objazd miasteczka i wyzwanie na podjeździe ulicą Pożegowską aż na Osową Górę 131 m n.p.m. - Najwyższe wzniesienie WPN. Tam też stoi wieża widokowa, z której rozpościera się fajny widok na park narodowy i dalszą okolicę Mosiny. Podziwiamy widoki z wieży i po chwili zagłębiamy się nieco w WPN, zahaczając o piękne Jezioro Góreckie, wyjeżdżamy na słynną drogę greiserówkę, którą przedostajemy się do kolejnej miejscowości z fajną atrakcją.

Wspólne zdjęcie na Rynku w Mosinie.


Ania przy pomniku eleganta z Mosiny.


Ciekawa wieżyczka przy jednej z kamienic w Mosinie.


Podjazd ulicą Pożegowską w Mosinie na Osową Górę 131 m n.p.m.


Wieża widokowa na Osowej Górze.


Widok z Osowej Góry w kierunku Śremu. w oddali widać maszt Radiowo - Telewizyjne Centrum Nadawcze w Śremie o wys. 290 m.


Glinianki na Osowej Górze w WPN.


Widok na Dziewiczą Górę 143 m n.p.m. z Osowej Góry. Po prawej komin EC Karolin 205 m.


WPN - Jezioro Góreckie.


Płotki w Jeziorze Góreckim.


Jazda greiserówką przez WPN w kierunku Szreniawy.

Jesteśmy w Szreniawie. Małej miejscowości w gminie Komorniki, gdzie znajdują się takie atrakcje jak Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno - Spożywczego, oraz Mauzoleum Bierbaumów. TUTAJ można poczytać więcej o tym miejscu. Ja powiem tylko tyle, że na szczycie wieży znajduje się punkt widokowy, z którego rozpościera się ładniejszy widok niż z wieży na Osowej Górze. Tzn. widać więcej Poznania i jego okolic, zresztą proszę:

Mauzoleum Bierbaumów w Szreniawie. Na górze znajduje się punk widokowy.


Mauzoleum Bierbaumów od środka. Wchodzimy na punt widokowy.


Widok z Mauzoleum Bierbaumów na poznańskie osiedla.


Elewator w Gądkach w oddali.


Stadion Lecha


Widok na poznańskie centrum i Dziewiczą Górę z tyłu.


Fragment podwórza w Muzeum Narodowym Rolnictwa i Przemysłu Rolno - Spożywczego w Szreniawie.


Zabytkowy kombajn Vistula spotkany w Szreniawie.

Po tych atrakcjach musieliśmy wracać przez Poznań. Wybieraliśmy ddr-ki, których na szczęście nie zabrakło na naszej trasie. Przedostaliśmy się tym sposobem przez całą długość miasta do Wartostrady, wyjeżdżając pod Koziegłowami, skąd już przedostaliśmy się wspólnie do Kobylnicy. Tam rozstajemy się z tatą, który usatysfakcjonowany odbija do siebie, a nam pozostaje jeszcze ok.20 km starą "5" do Pobiedzisk.

Powrót poznańskimi ddrkami.


Ostrów Tumski w Poznaniu.

Miałem dziś szczególny dzień, bo przejechałem 130 km. a czułem się naprawdę świetnie. Dawno nie zrobiłem trasy 100+ i mogło być kilka wątpliwości, a tu proszę zero bólu, a nawet zmęczenia nie było. Jednak z pewnością stan ten był zasługą towarzystwa, w którym jechałem i na pewno ciekawej, choć nie zawsze komfortowej trasy. To tyle na dziś - dziękuję i pozdrawiam zaglądających :-)








Kategoria 100-200 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy