• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • LUBELSZCZYZNA
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 83069.50 kilometrów w tym 28691.86 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.54 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28668 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Sierpień6 - 18
  • 2025, Lipiec4 - 10
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

40-100 km

Dystans całkowity:59523.58 km (w terenie 20745.04 km; 34.85%)
Czas w ruchu:3173:04
Średnia prędkość:18.69 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:40076 m
Liczba aktywności:1039
Średnio na aktywność:57.29 km i 3h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
56.82 km 31.34 km teren
02:56 h 19.37 km/h:
Maks. pr.:41.12 km/h
Temperatura:16.0
Rower:Felt Q720

praca + Robert

Czwartek, 7 maja 2020 · dodano: 07.05.2020 | Komentarze 5

Kolejny wyjazd do i z pracy. O ile do pracy jechałem asfaltem, najszybszą drogą, to po pracy sobie odbiłem i wracałem okrężną drogą, umówiwszy się uprzednio ze starym, dobrym kumplem Robertem.
Sporo kilometrów nakręciliśmy po Parku Krajobrazowym Promno, po którego ścieżkach z miłą chęcią oprowadziłem Roberta, stawiającego tam po raz pierwszy stopą, a raczej oponą :-)
Super spotkanie i pogawędka na 2-óch kołach  - dzięki wielkie.

trasa:



Robert & Grigor w Starej Górce (gm.Pobiedziska)
Kategoria 40-100 km, dpd


Dane wyjazdu:
73.55 km 20.00 km teren
03:54 h 18.86 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q26

Pobiedziska - Czerniejewo - Gniezno - Pobiedziska i ucieczka przed deszczem

Niedziela, 3 maja 2020 · dodano: 03.05.2020 | Komentarze 17

Wczoraj przebiłem oponę w białym felcie i nie chciało mi się już wieczorem jej zmieniać, dlatego dziś pojechałem na wycieczkę zimówką, co się potem okazało dobrym wyborem. Jechałem dziś solo i nie miałem żadnego celu, po prostu postanowiłem jechać na spontanie. Tym sposobem zrobiłem ponad 7 dyszek, co jest finalnie jedynym plusem dzisiejszej jazdy.
Deszcz!!! Prognozy się nie sprawdziły na mojej trasie i trzykrotnie musiałem pauzować na przystankach i pod mostem, aby nie przemoknąć do suchej nitki, ponieważ jak już lunęło to na maksa! Na szczęście opady były przelotne i udało mi się wrócić do domu suchutkim.

trasa:
Na początku wyjechałem sobie zwyczajnie z domu i ruszyłem do pobliskiego Parku Krajobrazowego Promno i potem przedostałem się do Lasów Czerniejewskich, gdzie już sobie jechałem i jechałem, aż dojechałem z wiatrem w plecy do Czerniejewa.

Jezioro Małe w Pobiedziskach.


Dąbrowa


Jazda duktami w Lasach Czerniejewskich.


żuraw

Dojechałem do Czerniejewa, na liczniku 25km a nogi nawet nierozgrzane. Jadę do Gniezna - a co tam! Jednak okazuje się, że mam pod silny wiatr i do pierwszej stolicy dojeżdżam lekko wkur.... i z gorącymi nogami.
Nawet nie chciało mi się potem zdjęć robić. No ale skoro już tu jestem, to dwa zrobiłem. W Gnieźnie pustki i jakoś tak ponuro, szczególnie że na niebie zaczęły kłębić się czarne chmury, z których spadł pierwszy deszcz. Na szczęście zdążyłem dojechać do wiaty w Skiereszewie.

Goranin (gm.Czerniejewo) - architektura niedostrzegana.


Gniezno - widok na Katedrę z ulicy Bolesława Chrobrego.


Bolesław Chrobry groźnym wzrokiem kontroluje okolicę.


3 maja 2020 w Gnieźnie


Siedząc pod wiatą w Skiereszewie fotografuję zza szyby taki oto bolid.

W kolejnym etapie wycieczki, postanowiłem wracać do domu, ponieważ kompletnie zjebała się pogoda i niebo zrobiło się zupełnie zachmurzone. Najlepsze było to, że wjechałem w jakieś polne drogi i w sumie nie wiedziałem gdzie jestem i dokąd tamtędy dojadę. Temperatura się obniżyła i zaczęło robić mi się chłodno, no i w Baranowie (gm.Łubowo) dopadł mnie drugi deszcz tej wycieczki, ale udało mi się schronić w czas pod kolejną wiatą.

W Baranowie (gm. Łubowo) zrobiło się ciemno, a z nieba lunął deszcz.


Chowam się pod wiatą w Baranowie. Przelotny deszcz pada dobre 20 minut.

Po drugim "wiatowaniu" zakładam kurtkę deszczówkę a chustę buff zdejmuję z szyi i zakładam na głowę, gdyż zrobiło mi się zimno od tego siedzenia. Ruszam w mokrą drogę, ponieważ po deszczu płynęły strugi wody. Jakie to szczęście, że przebiłem wczoraj białego felta sobie myślę - on nie ma błotników.
Daleko nie zajechałem, bo kilka kilometrów i dopadł mnie trzeci deszcz tej wycieczki. Tym razem w Fałkowie (gm.Łubowo), gdzie tym razem schroniłem się przed mokrym pod mostem. Deszcz szybko przeszedł, a ja suchutki pomknąłem ostatnie 20 km asfaltem do domu zadowolony, ale spóźniony. Spóźniony na obiad oczywiście.

Pierzyska - Fałkowo


Schron przeciwdeszczowy w Fałkowie.

Spontany w większości przypadków są spoko, ale zdarzają się też te niefajne. Dziś jako że nie miałem celu i spotkały mnie po drodze te trzy deszczowe postoje, to raczej zapisuję ten wypad jako ten z cyklu "nieudane". Ale żeby nie było tak sceptycznie, to po przyjeździe do domu, Ania przywitała mnie spóźnionym, ale jeszcze ciepłym, przepysznym kurczakiem w porach z ryżem :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
46.02 km 14.00 km teren
02:26 h 18.91 km/h:
Maks. pr.:37.43 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q720

zapach lasu po deszczu

Piątek, 1 maja 2020 · dodano: 01.05.2020 | Komentarze 11

Stał się dziś cud i od rana padał deszcz. Ale kiedy przestał padać i zza chmur zaczęło przebijać się słońce, od razu wsiedliśmy z Anią na rowery i pognaliśmy do Lasów Czerniejewskich zaczerpnąć tego specyficznego i tak upragnionego zapachu lasu po deszczu.

Zapach wilgotnej zieleniny i gleby było czuć wszędzie, ale tak prawdę mówiąc to przydałoby się tak jeszcze z tydzień padającego deszczu, aby ta cała przyroda odżyła na 100%. Nam pozostało cieszyć tą chwilą i otaczającymi widokami, którymi podzielę się w galerii.

Z ciekawostek po drodze, to warto wspomnieć o spotkanym rowerze w Pobiedziskach. Rower poziomy, obudowany karoserią, trzykołowy. Wyprzedził nas z prędkością około 30km/h, kiedy my jadąc pod wiatr na licznikach mieliśmy ok.22km/h. Zresztą zrobiłem temu zdjęcie.

Wpis Ani: TUTAJ

Tymczasem trasa:
no i ździsie:

Rower poziomy.


Poziomka wyprzedza Anię.


Rezerwat "Bielawy" w Lasach Czerniejewskich.


Chmura nad Pawłowem (gm.Czerniejewo).


Polna droga w Pawłowie (gm.Czerniejewo).


Ciekawy mural w Pawłowie (gm.Czerniejewo).


Katedra w Gnieźnie widziana z Baranowa (gm.Łubowo).


Zabudowa Gniezna widziana z Baranowa (gm.Łubowo).


sarny


Okolica Łubowa.


Asfalt w Pierzyskach (gm.Łubowo).


E6ACT - 005 Dragon z cysternami przejeżdża przez Pierzyska (gm.Łubowo).

Spontaniczny wyjazd i niespodziewanie 4 dyszki wjechały - jesteśmy zadowoleni.






Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
40.73 km 27.11 km teren
02:24 h 16.97 km/h:
Maks. pr.:39.23 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q720

Czwartkowa Puszcza Zielonka

Czwartek, 30 kwietnia 2020 · dodano: 30.04.2020 | Komentarze 13

Około 13:00 wyruszyliśmy wspólnie z Anią pokręcić po lesie, ponieważ oboje mieliśmy wtedy wolne kilka godzin oraz chęci na rower no i oczywiście chcieliśmy zdążyć przed zapowiadaną burzą, której jak się potem okazało w ogóle nie było i co więcej to nawet jedna kropla deszczu nie spadła w Pobiedziskach. Oj przydałoby by się porządne lanie wody przyrodzie.

Pojechaliśmy oczywiście do Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka. Ja dziś prowadziłem, dlatego drogi którymi jechaliśmy nie zawsze były komfortowe (piasek, wyboje, korzenie, kamienie, koleiny od sprzętu leśnego), ale jakie za to urocze i jaki tam spokój - tylko szum drzew, śpiew ptaków i galopujące jelenie gdzieś w gęstwinie - coś pięknego.

Super nam się kręciło po lesie, ale w pewnym momencie zaczęło się porządnie chmurzyć i trochę dostaliśmy cykora.
Dziś obserwowaliśmy dziką zwierzynę na żywo, lecz więcej szczęścia z aparatem fot. miała Ania, której udało się ustrzelić w ostatniej chwili piękną łanię jelenia, zapraszam zatem na Ani bloga - TUTAJ

oto trasa:

ździsie:

Gęsi gęgawe - przypominają mi dinozaury, kiedy się tak pochylają :-)


Relikt minionej epoki w Złotniczkach (gm.Pobiedziska).


Jazda takimi duktami, to dla nas sama przyjemność. Puszcza Zielonka - Odrzykożuch (gm.Pobiedziska)


Jest w Puszczy Zielonce taki piękny zagajnik, w którym od dawna podziwiam drzewa, których w polskich lasach daremnie jest szukać. Cyprysik Lawsona się owo drzewo zowie.


Z górki na pazurki.


dąbrowa


Jest też w Puszczy Zielonce takie oto miejsce. Coś dla pasjonatów historii.


Jak dojeżdżaliśmy do domu, to Ania wypiła mi wodę i musiałem wracać o suchym pysku.

No a teraz czekam aż w końcu spadnie ten deszcz.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.07 km 18.41 km teren
02:22 h 21.16 km/h:
Maks. pr.:43.79 km/h
Temperatura:23.0
Rower:Felt Q720

praca + odrobina terenu

Wtorek, 28 kwietnia 2020 · dodano: 28.04.2020 | Komentarze 11

Ale ciepło się zrobiło ostatnio. Wykorzystałem to i powrót z pracy odbyłem oczywiście okrężną drogą. Dziś jechało mi się jakoś tak ciężko, nie to co wczoraj, ale nikt nie mówił że codziennie będzie pięknie.
Dziś znów można stwierdzić po śladzie na mapce, że zdecydowanie wolę powroty z pracy, choć dodam że jestem wtedy bardziej zmęczony niżeli rano podczas dojazdu :-)

taka trasa:
ździsie:

Ligowiec (gm.Swarzędz)


Dziewicza Góra 143m n.p.m. (gm.Czerwonak)


Pola w okolicy Wierzenicy (gm.Swarzędz)


Aleja Augusta Cieszkowskiego we Wierzenicy (gm.Swarzędz)


Wystające znad Kicina wieże RTV na poznańskim Piątkowie. Ta wyższa mierzy 125 metrów wysokości.


Pole rzepaku we Wierzenicy (gm.Swarzędz).


Droga Ludwikowo - Tuczno w Puszczy Zielonce. Las coraz bardziej zielony.

To na tyle  - nara ;-)
Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
57.19 km 22.85 km teren
02:42 h 21.18 km/h:
Maks. pr.:47.22 km/h
Temperatura:21.0
Rower:Felt Q720

praca + Dolina Cybiny

Poniedziałek, 27 kwietnia 2020 · dodano: 27.04.2020 | Komentarze 10

Dzień idealny na rower ze względów pogodowych, szczególnie po pracy. Dojazd jak widać po śladzie na mapie najszybszym wariantem, ale powrót to już inna bajka. Zresztą dziś, przy tak pięknej aurze, grzechem byłoby wracać szybko do domu.
Odwiedziłem Jezioro Swarzędzkie i potem Dolinę rzeki Cybiny i takimi tam wiejskimi drogami polnymi wracałem ubrany na krótko. Chcę więcej takich dni.

trasa:

ździsie:

EC Poznań Karolin. Komin o wysokości 205 m


ET 22 przejeżdża przez Zieliniec (gm.Poznań)


Anna do wzięcia :-)


Jezioro Swarzędzkie


Dolina rzeki Cybiny


rzepakowo


Droga polna Uzarzewo - Sarbinowo (gm.Swarzędz)


Przełom Cybiny w Buszkówcu (gm.Kostrzyn). Rzeka w tym miejscu przypomina potok górski.


Cybina
Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
54.38 km 25.21 km teren
03:14 h 16.82 km/h:
Maks. pr.:39.03 km/h
Temperatura:17.0
Rower:Felt Q720

Niedziela w terenie - PK Puszcza Zielonka

Niedziela, 26 kwietnia 2020 · dodano: 26.04.2020 | Komentarze 10

Kolejny dzień wiatru z północy, więc dziś również wraz z Anią (wpis Ani tutaj) schowaliśmy się w Parku Krajobrazowym Puszcza Zielonka. Było troszkę cieplej niż wczoraj, jednak ilość chmur zasłaniających słońce była przeważająca. Ania chciała podjechać nad Jezioro Miejskie w Okońcu, które było celem pośrednim. To malowniczo położone, małe jeziorko w środku lasu, nad którego słonecznym brzegiem miło jest zrobić sobie krótką przerwę.
Potem podjechaliśmy też do innych miejsc, kręcąc wśród wiosennych okoliczności przyrody, co przedstawię w galerii poniżej.
W lesie bardzo wielu ludzi. No ale już wstawiam zdjęcia, bo to lepsze od ględzenia...

ale najpierw ślad trasy:
No i ździsie:

Ps. Widok z balkonu, tuż przed wyjazdem :-)

Bażant na naszym osiedlu w Pobiedziskach przechadzał się po chodniku.


Okolica Tuczna (gm.Pobiedziska)


Droga do Pławna (gm.Murowana Goślina).


Tajemniczy "Domek Bartek" w Pławnie (gm.Murowana Goślina).


Jezioro Miejskie w Okońcu (gm.Murowana Goślina).


Relaks z widokiem na Jezioro Kamińsko.


Jezioro Kamińsko w Kamińsku (gm.Murowana Goślina).


VW T3 z lat 80'


Droga Pławno - Ludwikowo.


Kiedy ja robię zdjęcie Ani, na drogę wychodzą nam dwa młode daniele.


Troszkę czasu spędziliśmy razem.


Wyjeżdżamy z lasu w Dębogórze (gm.Czerwonak).


żurawie


Fajny pagórek w Kowalskiem (gm.Pobiedziska)


Powrót asfaltem Karłowice - Kowalskie.

Udany rowerowo weekend, spędzony z Anią w Puszczy Zielonce - to jest wypas!




Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.10 km 30.33 km teren
02:58 h 16.89 km/h:
Maks. pr.:38.18 km/h
Temperatura:14.9
Rower:Felt Q720

Sobota w terenie - Puszcza Zielonka i jej okolica.

Sobota, 25 kwietnia 2020 · dodano: 25.04.2020 | Komentarze 11

Silny i zimny wiatr z północy skierował dzisiejszy wyjazd w stronę lasu. Na północ od Pobiedzisk leży Park Krajobrazowy Puszcza Zielonka,  więc żeby nie wracać pod wiatr, pojechaliśmy najpierw przez Zielonkę na północ, chroniąc się jednocześnie przed podmuchami. Gdy dojechaliśmy do punktu nawrotu, przed nami kilkadziesiąt km z wiatrem w plecy - i muszę przyznać, że ten plan trasy był strzałem w "10".
Wreszcie pojeździłem z Anią, bo ostatnio jakoś tak warunki nie pozwalały, albo do pracy się jeździło, a nie ukrywam, że na wycieczki to najlepiej właśnie z Anią.

A na trasie jak to w lesie - pięknie, choć czasami dość męcząco ze względu na bardzo piaszczyste drogi, gdzie koła naszych rowerów grzęzły w piasku, a my pływaliśmy jak w oleju. Jednak większość trasy starałem się wybierać ubite ścieżki, aby jazda była komfortowa. Jedynie trochę nam słońca brakowało, ponieważ gęste chmury odbierały kolorytu panującej wkoło wiośnie.

Były też ciekawostki, jak np. pałac w Stawianach, rozmowa z chłopakami trenującymi ASG, stado ciekawej rasy bydła w Turostowie.
Oto wycieczka okiem Ani: TUTAJ

trasa:

A oto aktualne ciekawostki z trasy, czyli ździsie:

Trakt Bednarski (gm. Pobiedziska).


Droga przez Puszczę Zielonkę z Dąbrówki Kość. do Rejowca (gm.Kiszkowo).


Piaszczysta droga w Puszczy Zielonce.


Brukowana droga Rejowiec - Stawiany (gm.Skoki).


Ciekawy pałac w Stawianach (gm.Skoki) oraz zbiórka grupy ASG z Gniezna.


Na pastwisku nieopodal wsi Turostowo (gm.Kiszkowo) pasło się stado szkockiego bydła wyżynnego tzw. highland cattle. Z daleka jak żubry wyglądały.


Byk rasy szkockiego bydła wyżynnego i jego ponad metrowej rozpiętości rogi zrobiły na nas wielkie wrażenie. Ps. Ania uciekła :-)))))


Jazda polną drogą w okolicy Turostowa (gm.Kiszkowo).


polny pagórek


Okolica wsi Gniewkowo (gm.Kiszkowo).


W Łagiewnikach (gm.Pobiedziska) czekał na nas komitet powitalny w postaci kota i kaczora. Kot oczywiście w najlepsze sobie siedział na drodze i nawet nie drgnął, kiedy my obok przejechaliśmy - cwaniaczek :-)

Mimo zimnego i silnego wiatru wykręciliśmy fajnych 5 dyszek, z czego 3 dyszki w samiuśkim piachu - wszystko dzięki temu, że wiało nam w większości w plecy :-)
Pozdrower miłej soboty.






Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
43.63 km 22.06 km teren
02:11 h 19.98 km/h:
Maks. pr.:44.13 km/h
Temperatura:20.0
Rower:Felt Q720

praca + laczek

Czwartek, 23 kwietnia 2020 · dodano: 23.04.2020 | Komentarze 10

Jak wczoraj mówiłem, o tym że jeżdżąc do pracy rowerem......blabla blabla bla..., że tą samą trasą inne przygody itd. to nie myślałem, że jedną z tych przygód może być złapanie laczka po drodze. Można się zatem domyślić, jaką miałem dziś przygodę :-)
Poza tym wszystko w porządku po drodze.


Zmiana gumy


helikopter na lotnisku w Ligowcu


Elf II w Stacji Promno.
Kategoria 40-100 km, dpd


Dane wyjazdu:
43.86 km 21.26 km teren
02:10 h 20.24 km/h:
Maks. pr.:46.57 km/h
Temperatura:18.0
Rower:Felt Q720

praca + bażant

Środa, 22 kwietnia 2020 · dodano: 22.04.2020 | Komentarze 13

Fajne w dojazdach rowerem do pracy jest to, że choćbym codziennie jeździł o tej samej porze, tą samą trasą, to codziennie mogą mnie spotkać inne i ciekawe przygody, które w innym środku lokomocji na pewno by mi umknęły. Dla przykładu dziś rano miałem bliskie spotkanie z dorodnym bażantem, który jak gdyby nigdy nic, wyszedł mi na drogę, w odległości może z 5 metrów i sobie dostojnie przemaszerował wcale się mną nie przejmując. Ja oczywiście skorzystałem z niespotykanej okazji i zrobiłem mu sesję zdjęciową. Bażant był naprawdę kolorowy, zdrowy i ośmielę się nawet powiedzieć, że wyglądał całkiem smacznie ;-)))


bażant


bażant


relaks pod żaglem


Kategoria 40-100 km, dpd


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy