• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82647.23 kilometrów w tym 28604.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.56 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28245 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Maj2 - 13
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
50.22 km 7.00 km teren
02:34 h 19.57 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:14.0
Rower:Felt Q26

praca

Piątek, 2 listopada 2018 · dodano: 02.11.2018 | Komentarze 3

Pogoda sprzyja, więc wiooo do pracy na jednośladzie. Właśnie tak - realizuję swoje założenie, że gdy jestem zdrów, nie pada deszcz i nie mam nic do załatwiania na szybko po pracy, jadę rowerem.
Jedynym minusem tego przedsięwzięcia jest rychły poranek, ponieważ po przeprowadzce z Wierzonki do Pobiedzisk, odległość do pracy mi się wydłużyła dwa razy, czyli mam teraz równe 20 km. w jedną stronę, więc jadę sobie spokojnym tempem równą godzinę. Ale są też plusy, bo oszczędzam siano na paliwo, zażywam ruchu i nabijam kilometry. Nabijam je szczególnie podczas powrotu, kiedy presja czasu znika i jadę sobie okrężną drogą, czasem zahaczając nawet o moją rodzinną Wierzonkę, tak jak to miało miejsce dziś. A do pracy przeważnie jadą prostą, nudną, asfaltową, ruchliwą, głośną i beznadziejną, starą krajówką nr 5 i zazwyczaj jestem pół godziny przed 8 na miejscu, bo nie zniósłbym spóźnienia - nie toleruję spóźnień i tego tez wymagam od bliskich!

2 ździsie:

poranek w Bogucinie



wieczór w Wierzenicy

Kategoria 40-100 km, dpd


Dane wyjazdu:
54.89 km 44.00 km teren
03:29 h 15.76 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q26

powitanie listopada - z tatą po gminie Pobiedziska i Kiszkowo

Czwartek, 1 listopada 2018 · dodano: 01.11.2018 | Komentarze 6

Wypad po okolicach gmin Pobiedziska i Kiszkowo w towarzystwie taty. Trasa wymyślana spontanicznie. Jazda spokojna, aby nie przeciążać moich nóg po wczorajszej setce. Jechało się komfortowo, bo temperatura była wysoka jak na te porę. 1 listopad zaskoczył nas wiosenną aurą i nawet udało nam się spotkać najprawdziwszego skowronka, który spłoszony szelestem naszych kół toczących się po polu, wzbił się do lotu ćwierkając te swoją pieśń - ale tak ledwo co "siódme przez dziesiąte". Okazuje się, że skowronki nie zawsze odlatują z Polski na zimę - może to wróży bardzo łagodną zimę?

taka trasa:
ździsie:

polna droga Złotniczki - Krześlice


klucz żurawi


czym jesień bogata - witaminy na wyciągnięcie ręki


pagórkowato w okolicy Turostowa


Na polny punkt obserwacyjny w Turostowie (125 m n.p.m.) pchamy rowery. Tutaj właśnie widzieliśmy skowronka.


no i zjazd


barwy jesieni


Jezioro Kołatkowsko - Stęszewskie


ścieżka w PK Promno pośród buczyny

Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
100.12 km 3.00 km teren
04:48 h 20.86 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:14.0
Rower:Felt Q26

Setka na koniec października. Pobiedziska - Janowiec Wlkp. - Pobiedziska.

Środa, 31 października 2018 · dodano: 31.10.2018 | Komentarze 7

Dziś wolne, a pogoda piękna, więc dawaj na rower Grigor! Co śmieszne, to wyjechałem bez żadnego planu na trasę, a finalnie wyszło 100 kilometrów. Pomysł na Janowiec Wielkopolski zrodził mi się w głowie niedługo po przejechaniu kilku kilometrów. Otóż pogoda piękna, jestem wypoczęty i dawno stówki nie zrobiłem: "oj forma słaba Grigor" pomyślałem. Długo nie musiałem czekać, kiedy tak sobie na psychikę sam wjechałem. Zatem w drogę do Janowca Wielkopolskiego.

Kręcenie tych prawie 5 dych do Janowca z Pobiedzisk, było całkiem łatwe, bo miałem południowy wiatr w plecy, więc jazda na ciężkim góralu nie sprawiała mi problemów - średnia to ok. 25 km/h. Gorzej było jednak podczas powrotu, kiedy musiałem stawić czoła konsekwentnemu wichrowi w twarz oraz ścianie stawianej mi przez ciężarówki jadące z przeciwka. Ale trzeba być twardym i obracać korbą, bo rower sam się nie napędzi! Męczyłem się te 5 dych z powrotem niemiłosiernie z prędkością nie przekraczającą 20 km/h, ale dałem radę i jaką mam teraz satysfakcję po wszystkim, to mi nikt nie zabierze :-)

Parę słów o Janowcu Wlkp. od Grigora:
W miasteczku tym byłem już wiele razy. Pierwszy raz, to chyba w 2011 roku. Nie wiem dlaczego, ale mam jakiś taki dziwny sentyment do tego miejsca. Może dlatego, ponieważ przez Janowiec właśnie przebiegała trasa mojej pierwszej dwusetki na rowerze? Może dlatego, bo leży w innym województwie? Może dlatego, bo byłem tam na rowerze z moimi najbliższymi - tata, brat Wojtas i Ania.  A może dlatego, bo mi się tam po prostu podoba? Nie wiem....W każdym razie zawsze miło mi się spędza czas na janowieckim rynku, wsłuchując się w dźwięk kropel wody przy tamtejszej fontannie.

taka trasa:
.
setkowe ździsie:

Kiszkowo


Dwór w Rybnie Wielkim


słoneczniki


Do Janowca niedaleko.


Jezioro Łopienno


Łopienno


W tym miejscu przekraczam granicę między województwami Wlkp., a Kuj. - Pom.


No i jestem.


Na Rynku Janowca Wlkp.: "nigdy więcej wojny"


kościół pw. św. Mikołaja w Janowcu Wlkp.


Grigor


Zimówką byłem tu pierwszy raz.


Wełna w Janowcu Wlkp.


Jesienne barwy po drodze.


Kombajn do buraków.

Dawno mnie tak nie zmęczyło sto kilometrów na rowerze. Dzień wolny - wykorzystany na 100% :-)))








Kategoria 100-200 km


Dane wyjazdu:
44.04 km 18.00 km teren
02:21 h 18.74 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q26

praca + jeż

Wtorek, 30 października 2018 · dodano: 30.10.2018 | Komentarze 4

Dałem się dziś nabrać pogodzie i ubrałem się zdecydowanie za grubo. Skutkiem tego, były siódme poty podczas dojazdu do pracy, ponieważ w plecaku miejsca nie było na rękawiczki, kominiarkę i kurtkę, które mogłem zdjąć. To było bardzo niekomfortowe - wiem amator ze mnie ;-)
Po zmianie czasu na zimowy, słońce zachodzi kiedy kończę pracę, więc drogę powrotną oświetlałem lampką. Świetnie się jeździ po lesie w nocy z lampką Convoy s2+, nadal nie mogę wyjść z podziwu nad jej mocą. Kto wie, czy to właśnie nie ta lampka uratowała dziś pana jeża, który w PK Promno wyszedł na spotkanie z kołami mojego roweru. Zatrzymałem się, aby zrobić mu zdjęcie.

jeż
Kategoria 40-100 km, dpd


Dane wyjazdu:
50.21 km 43.00 km teren
02:56 h 17.12 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:5.0
Rower:Felt Q26

Tereny leśne Pobiedziska - Wierzonka.

Poniedziałek, 29 października 2018 · dodano: 29.10.2018 | Komentarze 6

Po południu wizyta u lekarza, więc czasu na rower miałem dużo, pod warunkiem że wstanę wcześnie...wstałem zatem o 8:00, co w dniu wolnym od pracy jest dla mnie nie lada wyczynem :-)

Lekko po 9:00 byłem już na rowerze i udałem się w teren. Najpierw pojeździłem po lasach okolic Wierzonki, gdzie zrobiłem sesję zdjęciową mojej zimówce, w przepięknej jesiennej scenerii. Następnie po kawie w domu rodzinnym, którą wypiłem w towarzystwie kota Lelocha, obrałem kurs do Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka. Tam przejechałem wiele kilometrów pośród gęstego lasu, w zupełnej samotności i ciszy. Po wydostaniu się z Zielonki, odbiłem na Park Krajobrazowy Promno, którego przemierzyłem niemal połowę. Wszędzie na leśnych drogach zalega gruba warstwa opadłych liści, a pod nimi kałuże lub delikatne błotko, skąd czasem kręciło się ciężko i powoli. Jednak dobrze dobrany strój i niezawodny rower dają taką frajdę z jazdy, że delektowałem się każdą minutą na rowerze.

Całkiem przyjemnie mi się kręciło tego dnia, choć aura dookoła zdawała się być depresyjna - duża wilgoć, całkowite zachmurzenie, zamglenie, ledwie 5*C, sporo błota i ani żywej duszy po drodze. Zdecydowana większość trasy odbyła się po nawierzchni nieutwardzonej, co było moim dzisiejszym założeniem, które zrealizowałem z uśmiechem na twarzy. Nie wiem czy się chwaliłem, ale właśnie taką porą jaką mamy teraz za oknem, jeździ mi się najprzyjemniej - dobrze, że już jestem zdrowy.

Trasa:

Leśne ździsie:

ścieżka w PK Promno


leśna droga Barcinek - Wierzonka


moja fura


las bukowo - sosnowy w PK Zielonka


PK Zielonka - na niektórych drogach warunki do jazdy na rowerze są już ciężkie.


Często występujący drapieżnik w Polsce, podczas polowania.

Dzionek na wielki plus.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
42.61 km 30.00 km teren
02:32 h 16.82 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:6.0
Rower:Felt Q26

Lasy Nadleśnictwa Czerniejewo

Niedziela, 28 października 2018 · dodano: 28.10.2018 | Komentarze 5

Czasu na dzisiejszy rower mieliśmy z Anią niewiele, ze względu na zapowiadane opady deszczu od ok. 14:00. Wyjechaliśmy przed 12:00, więc wykorzystaliśmy maksymalnie okno pogodowe na jazdę w terenie. Za cel dzisiejszej wycieczki obraliśmy rezerwat "Modrzew Polski w Noskowie" leżący w ostępach Nadleśnictwa Czerniejewo. Dlaczego właśnie tam? A dlatego ponieważ nigdy tam nie byliśmy rowerami, mimo częstych odwiedzin tamtych lasów, a punkt na mapie korcił, aby tam zajrzeć. 
Tytułowy rezerwat okazał się być miejscem ciekawym i z naszego punktu widzenia, wartym odwiedzin. Rezerwat florystyczny o sporej wartości przyrodniczej, którą na pierwszy rzut oka dostrzec jest trudno. Dla jednych to tylko kawałek lasu i zarośli, a dla mnie namiastka natury w czystej postaci, czegoś czego słowami opisać się nie da.
Poza tym przemierzyliśmy spory kawałek leśnych terenów od Pobiedzisk po Czerniejewo i z powrotem.

Tak to wygląda na mapie:

A tak to wygląda w galerii:
szutrówka Polska Wieś - Zbierkowo


Leśniczówka Jezierce


aleja klonowa w Jeziercach


Graby - drewniana stodoła już długo nie postoi.


można sobie poczytać


fragment rezerwatu "Modrzew Polski w Noskowie"



dąb w Jeziercach

4 dyszki zaliczone i co ważne w większości w terenie. Przed deszczem zdążyliśmy w punkt, no i nowe miejsce odwiedziliśmy. Same plusy :-)))
Oto wpis Ani - TUTAJ


Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
20.17 km 10.00 km teren
01:06 h 18.34 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:9.0
Rower:Felt Q26

Convoy S2+ test nocą w lesie.

Sobota, 27 października 2018 · dodano: 27.10.2018 | Komentarze 10

Postanowiłem jednak podzielić się radością posiadania tej latarki i wyruszyłem nocą do lasu, aby porobić kilka porównawczych zdjęć. Pokażę wam jak świeci lampka, którą używałem do tej chwili i kupiłem ją za ok.100 zł. Author Optifuzee - tak się zwie. Zasilana jest 4 cienkimi paluszkami i do testu włożyłem nowiuśkie. Akumulator do Convoya miałem naładowany full, więc jazda do ciemnego lasu Parku Krajobrazowego Promno na szybki test.

lampka Author Optifuzee - 30 lumenów

Tak świeci Author za 100zł:



A tak świeci Convoy S2 + 1000 lumenów za 160zł:



Chyba różnicę widać gołym okiem, choć zdjęcia nie oddają do końca mocy Convoy S2+. Myślę, że stosunek cena - jakość jest tu na wielką korzyść Convoya i jestem z tego zakupu baaaaardzo zadowolony. W zupełnie ciemnym lesie mogłem jechać z prędkością jak w dzień i wszystko było dokładnie oświetlone. Dodam, że w komplecie z lampką był również drugi akumulator, uchwyt na kierownicę, oraz kolimator.

I co wy na to?
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
25.04 km 0.50 km teren
01:23 h 18.10 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:10.0
Rower:Felt Q26

Convoy S2+ test latarki

Piątek, 26 października 2018 · dodano: 26.10.2018 | Komentarze 8

Wieczorowy wyjazd z Anią po naszej gminie. Testowałem dziś latarkę, zakupioną z myślą o jeździe nocnej w terenie. Latarka to Convoy S2+ i powiem jedno - MOOOOOOOOC!
Polecam ten reflektor każdemu, kto za niewielką cenę chce mieć dzień w nocy na rowerze. A w lesie - to jest jakaś masakra. Zdjęć nie robiłem, ale chyba przy następnym wyjeździe zrobię jakieś zdjęcie, aby uwiarygodnić moje doznania.

Tak to wygląda
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
50.14 km 40.00 km teren
03:25 h 14.68 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:10.0
Rower:Felt Q26

Trochę lasu, dróg polnych i odrobina bezdroży w gminie Pobiedziska.

Niedziela, 21 października 2018 · dodano: 21.10.2018 | Komentarze 13

Stan zdrowia się stabilizuje zarówno u mnie jak i u Ani, więc dziś nie było mowy o kolejnym weekendzie bez roweru. Tym sposobem zgadaliśmy się na terenową wyrypę w towarzystwie mojego taty, który do nas dojechał.
Na początek z Pobiedzisk udaliśmy się do Parku Krajobrazowego Zielonka, gdzie we trójkę cieszyliśmy się pięknem złotej jesieni.

Trakt Bednarski w kolorach jesieni.


Trakt Bednarski z Bednar do Zielonki.

Po przemierzeniu kilkudziesięciu kilometrów, w przepięknych okolicznościach przyrody PK Zielonka, pożegnaliśmy tatę i już we dwójkę obraliśmy kurs zielonym szlakiem, prowadzącym wzdłuż linii brzegowej Jeziora Kołatkowsko - Stęszewskiego. Prowadzi tamtędy ciekawy singiel, który daje kilka kilometrów frajdy tuż przy wodzie.

tak mniej - więcej ten singiel wygląda


Jezioro Kołatkowsko - Stęszewskie

Po wyjeździe z lasu, niebo zaczęło się rozpogadzać, a ciepłe promienie zaczęły grzać nas w plecy. Z Wronczyna do Złotniczek przedostajemy się znaną i lubiana drogą polną, gdzie musieliśmy zdjąć z siebie kilka ubrań, gdyż zrobiło się za ciepło.

zielsko w burakach cukrowych


droga z Wronczyna do Złotniczek

Odbiliśmy w Złotniczkach w pewną drogę polną, która skończyła nam się po kilometrze. Szkoda było się cofać, więc pojechaliśmy po śladach traktora kolejny kilometr na szagę i wyjechaliśmy w Pomarzanowicach na terenie byłego PGRu. Jazda po miękkim polu do łatwych nie należy, ale to ma swój urok :-) W Pomarzanowicach szybka ewakuacja z zahaczeniem o piękny pałac, stojący w parku. Pałac choć w dobrym stanie, wygląda na opuszczony niestety.

kwintesencja drogi polnej


Ania mogła przetestować swoje Kendy w nowym rowerze :-)


Pałac w Pomarzanowicach

Na koniec, kiedy podjechaliśmy do domu, Ania miała dość, a ja zrobiłem jeszcze rundkę po Pobiedziskach, w celu dokręcenia do 5 dych. Z ciekawostek, jakie widziałem w naszym miasteczku, mogę podać taki oto skład, stojący na peronie. Pytanie do znawców kolei, co to za pociąg?

Taki ładny pociąg na stacji w Pobiedziskach.

Super się dziś jeździło. Zapraszam także na bloga do Ani.

Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
7.30 km 1.00 km teren
00:32 h 13.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
Rower:Felt Q26

Felt Q26 - zimówka gotowa

Sobota, 13 października 2018 · dodano: 13.10.2018 | Komentarze 11

Od początku października męczy mnie przeziębienie i z jazdą na rowerze jest cienko. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo miałem do tej pory sporo czasu, aby doprowadzić moją zimówkę (Felt Q26) do stanu użyteczności.
Ze wszelkimi wymianami i serwisem ogólnym uporałem się całkiem szybko i mogę już oświadczyć, że rower na sezon "Zima 2018" mam już gotowy.
Teraz tylko czekać, aż zdrowie wróci do normy i aż palę się do jazdy w terenie na nowej - starej zimówce, która jeździ teraz aż miło.
Choć jeszcze delikatnie pokasłuję, to wsiadłem dziś na zimówkę i kilka kółek wokół komina wykręciłem, w żółwim tempie, aby sprawdzić efekt mojej pracy.

Felt Q26 na zimę 2018 już gotowy do jazdy. © grigor86
Nowy napęd w mojej zimówce już prosi o jazdę w terenie. Korba, wolnobieg i łańcuch ze spinką. © grigor86

Kategoria 1-40 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy