• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • LUBELSZCZYZNA
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 83069.50 kilometrów w tym 28691.86 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.54 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28668 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Sierpień6 - 18
  • 2025, Lipiec4 - 10
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

1-40 km

Dystans całkowity:14088.17 km (w terenie 5616.38 km; 39.87%)
Czas w ruchu:815:16
Średnia prędkość:17.24 km/h
Maksymalna prędkość:61.69 km/h
Liczba aktywności:567
Średnio na aktywność:24.85 km i 1h 27m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
20.95 km 0.50 km teren
00:59 h 21.31 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:12.0
Rower:Felt Q26

Jazda próbna

Poniedziałek, 20 marca 2017 · dodano: 20.03.2017 | Komentarze 7

Skończyłem serwis mojego drugiego Felta, czyli tzw. zimówki. Pracy przy nim było od groma, ponieważ do wymiany poszły takie części jak:
- mechanizm korbowy
- wolnobieg
- łańcuch ze spinką
- linki i pancerze hamulców i przerzutek
- klamkomanetki
- siodełko
- pedały
- zaciski hamulców
- kółka prowadzące tylnej przerzutki

Oczywiście do tego roweru zakładam części z niższej półki, a sama wymiana to pikuś przy posiadaniu odpowiednich narzędzi, jednak regulacja wszystkich układów to już wyższa szkoła jazdy, gdzie potrzebna jest wiedza i umiejętności, a ja nieskromnie powiem że je mam, dlatego też oprócz satysfakcji z własnoręcznego złożenia roweru, mam także sporo kasy w kieszeni - na tą konfigurację straciłem tylko 200zł.

To mam już rower gotowy do kolejnego zajechania go w błocie, śniegu, soli i Bóg wie czym jeszcze. Będę używał go także podczas dojazdów do pracy i takich tam niewymagających tras wokół komina.
Dziś wsiadłem na niego i przejechałem się kontrolnie - jest malina! Wszystko pracuje i współgra bez najcichszego zgrzytnięcia. Jestem z siebie dumny :-)))




Na koniec niespodzianka dzisiejszego krótkiego wyjazdu. Natknąłem się przypadkowo na najsłynniejszego żeńskiego Kota na bikestats.
Pogaworzyliśmy chwilę i nawet udało mi się zrobić koleżance zdjęcie.

Oto Kot w różowych barwach.  Pozdrower Marzena :-)
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
30.51 km 0.45 km teren
01:00 h 30.51 km/h:
Maks. pr.:48.94 km/h
Temperatura:7.6
Rower:Felt Q720

Rekordowy trening góralem na szosie :-)

Czwartek, 16 marca 2017 · dodano: 16.03.2017 | Komentarze 7

Po powrocie z pracy usilnie rozmyślałem o przejażdżce rowerem, jednak nogi miałem jak z waty i w ogóle samopoczucie do bani - najlepiej walnąć się na wyro i witaj świecie snów. Nadal jednak uporczywe myśli o rowerze nie dawały mi spokoju, a w dodatku oliwy do ognia dolała moja kobieta, która wybierała się po pracy na ciężki trening fitness, motywując mnie do działania na tyle, że po posiłku wyczołgałem się z rowerem.....gdyby nie Ania - tyle bym dziś pojeździł ;-)

W głowie miałem krótką przejażdżkę, ale kiedy tylko złapałem odpowiedni rytm, to jechało mi się tak dobrze, że po 15km. w Krześlicach zatrzymałem się i spojrzałem na licznik, a tam 28km/h średnia! Mówię sobie: "Co jest - aż tak pocisnąłem"? Właśnie wtedy wpadłem na pomysł, aby drogę powrotną przejechać tak szybko, aby średnia nie spadła poniżej dotychczasowej - taki postawiłem sobie zwyczajnie cel dzisiejszego wyjazdu, jak się okazało niezłego treningu. Z powrotem jednak łatwo nie było, bo to większy wiatr, bo to troszkę dziur na szutrze, a to jakoś tak bardziej pod górkę. Ale koniec końców się udało i wyszła średnia 30km/h, z której powodu jestem zarazem dumny, jak i zszokowany :-)

Tak ogólnie to nie cierpię takiego forsowania się na rowerze i ja żadnych tam specjalnych treningów sobie nie robię, ale takie wybryki jak dzisiejszy czasem mi się zdarzają. Ten dzisiejszy wynik cieszy mnie oczywiście, ale sądząc po zmęczeniu - pokazał mi też, że jeszcze wiele kilometrów muszę przejechać, aby nabrać odpowiedniej formy.

Oto trasa:

Teraz właśnie nadeszła pora, kiedy mogę się z satysfakcja położyć spać do wspomnianego wyra - plan wykonany :-)

Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
31.20 km 0.50 km teren
01:18 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:44.16 km/h
Temperatura:6.0
Rower:Felt Q720

trening na kolację

Środa, 15 marca 2017 · dodano: 15.03.2017 | Komentarze 2

Dwu dniowa przerwa od kręcenia, spowodowana była m.in. serwisem drugiego roweru, na którym mam zamiar jeździć do pracy - po zimie zajechałem go konkretnie i teraz nie ma czasu na poskładanie go od nowa. Trochę praca poszła do przodu, a po dzisiejszej wymianie łańcucha, wymianie linek, szczęk hamulców......zrobiłem się głodny - pojechałem zatem wieczorem na pizze rowerem.

Nie żebym był jakimś gastrycznym psycholem, ale ciekawi mnie ile kalorii z tej pizzy spaliłem podczas tego treningu?



Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
31.07 km 0.50 km teren
01:40 h 18.64 km/h:
Maks. pr.:30.68 km/h
Temperatura:7.0
Rower:Felt Q720

Karnawałowy trening

Niedziela, 26 lutego 2017 · dodano: 26.02.2017 | Komentarze 3

Dziękuję zatem Ani, która po przetańczonej nocy (ze mną), odkleiła mnie dziś od kanapy przed telewizorem i swoim entuzjazmem na myśl o wspólnym dotlenieniu się, na rowerze po upojnej imprezie karnawałowej, usadowiła mnie na kanapie roweru.
Tym sposobem przejechaliśmy się przez wsi: Wierzonka - Karłowice - Tuczno - Stęszewko - Wronczyn - Krześlice - Bednary - Wronczynek - Stęszewko - Tuczno - Karłowice - Wierzonka dotleniając nasze mózgi świeżym powietrzem i mile rozmawiając niemal całą drogę.
W ten weekend miałem z Anią prawdziwy trening nóg - kilkugodzinny mix tańców i roweru sprawiły że łydki aż pulsują :-)
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
30.39 km 5.42 km teren
01:31 h 20.04 km/h:
Maks. pr.:37.80 km/h
Temperatura:5.0
Rower:Felt Q720

Okolica

Sobota, 25 lutego 2017 · dodano: 25.02.2017 | Komentarze 3

Nie dało się komfortowo pojeździć w tygodniu - a to deszcz, a to sprawy do załatwienia, a to serwis rowerów po nocach.
Dziś wykorzystałem tak zwane okienko między nierowerowymi zajęciami i przejechałem się nad Jezioro Swarzędzkie.
Wyjazd taki bezpłciowy, ze względu na ramy czasowe, za którymi nie przepadam, przyzwyczajony do czasu wolnego.
Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu pogoda i zajęcia dadzą mi więcej czasu na pedałowanie.


ścieżka nad Jeziorem Swarzędzkim
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
20.24 km 12.00 km teren
01:30 h 13.49 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:5.0
Rower:Felt Q26

Po zamarzniętym Jeziorze Kowalskim.

Sobota, 18 lutego 2017 · dodano: 18.02.2017 | Komentarze 7

Po wczorajszym deszczowym - nierowerowym dniu, dziś aż mnie nosiło aby wsiąść na rower. Pogoda jednak nie poprawiła się od wczoraj i z nieba siąpił konsekwentnie deszcz. Nie wytrzymałem jednak i po nałożeniu na siebie przeciwdeszczowej kurtki, wyjechałem.

Nie wiem dlaczego, moje koła kierowały mnie w teren, a tam zupełne bajoro. Na drogach leśnych lód i kałuże głębokie po kolana. Jadąc tak mozolnie, bo z prędkością 8-12 km/h i w deszczu, dojechałem nad brzeg Jeziora Kowalskiego.
Rozejrzałem się po okolicy i stwierdziłem, że dalej pojadę po zamarzniętej tafli, bo lód gruby na ok.20cm. Jadąc blisko brzegu, czułem się bezpiecznie i przejechałem tak ok.7km.

Chciałem zrobić koło po całym jeziorze, jednak ominąwszy tamę w Jerzykowie, chcąc wejść z powrotem na lód, wpadłem lewą nogą do wody w trzcinowisku. Te uczucie kiedy lodowata woda wlewa się do suchego buta jest nadzwyczajne :-) Dlatego powziąłem decyzję, aby wracać najszybszą drogą do domu, ponieważ wycieczka straciła cały urok przy jeździe z chlupiącą wodą w bucie.

Ot taka zimowa przygoda mi się dziś przytrafiła i nawet się cieszę, że pojeździłem po zamarzniętym zalewie, bo pewnie już w tym roku takiej okazji nie będzie.


Droga leśna Wierzonka - Barcinek. Lód i mnóstwo wody to niebezpieczne połączenie jadąc rowerem.


Zamarznięte Jezioro Kowalskie.


Jezioro Kowalskie niczym syberyjski zimnik. Tylko tędy dziś dało się komfortowo przejechać.

Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
21.46 km 4.00 km teren
01:10 h 18.39 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:-3.0
Rower:Felt Q26

serwisowo

Poniedziałek, 23 stycznia 2017 · dodano: 23.01.2017 | Komentarze 4

Po kilku tygodniach ciągłej jazdy w wodzie, błocie, śniegu i soli, tylna piasta w mojej zimówce wypluła ostatnie resztki smaru, przez co strzelały kulki,a koło przestało się obracać jak należy - to było wczoraj......
Dziś wieczorem wziąłem się za serwis piasty. Rozkręciłem piastę, wymieniłem kulki i nasmarowałem smarem molibdenowym. Piasta po skręceniu pracowała jak nowa, dlatego nie wytrzymałem i postanowiłem ją jeszcze przetestować na krótkiej przejażdżce.
Tym sposobem zrobiłem kilka kilometrów po asfalcie i to tyle na dziś. Uwaga! Szok! Nie ma zdjęć :S
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
24.39 km 20.00 km teren
01:35 h 15.40 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:0.0
Rower:Felt Q26

Katastrofa w lesie :-)

Niedziela, 15 stycznia 2017 · dodano: 15.01.2017 | Komentarze 10

Dziś wydarzyła się tragedia podczas wyjazdu. Tragedia i katastrofa w jednym. Nie będę przetrzymywał w niepewności, otóż podczas jazdy przez przepiękną, ośnieżoną Puszczę Zielonkę, kiedy moje oczy bombardowane były światłem iskrzącego się puchu, a nos niczym końskie nozdrza pochłaniał woń świeżego igliwia, postanowiłem zatrzymać tę piękną chwilę w klatce czasu. Pragnienie się we mnie obudziło. Uwiecznienie blasku zimowej puszczy było w tej chwili najważniejszą rzeczą o jakiej mogłem marzyć. Kiedy sięgnąłem zatem do kieszeni mej zimowej kurtałki, kiedy wcisnąłem przycisk "ON" w moim profesjonalnym kompakcie i kiedyż to w końcu spojrzałem w lśniący wyświetlacz ów zatrzymywacza czasu, na jego licu, w górnej części ekranu bił do mnie najpierw niepokojący, potem straszny, a na końcu kiedy otrzeźwiałem od spadającego śniegu prosto na twarz katastrofalny komunikat: "BRAK KARTY PAMIĘCI"!!!

Myślałem, że mnie h.....j jasny trafi, że wszystko stracone :-(((( Wpadłem w panikę, zacząłem wierzgać nogami, prawie ramę w rowerze złamałem, w akcie agresji strząsnąłem śnieg z kilku 40 metrowych sosen. Ale nie poddałem się. Kierowany instynktem wygrzebałem paznokciami jamę w leśnej grudzie, ryłem tak głęboko, że stojące w pobliżu dziki ze wstydu pochowały swe szczeciniaste ryje w dziupli spróchniałego dębu. 
W jamie znalazłem tylko twardy kamień. Po chwili zapoznałem się z jego instrukcją i na jednym z jego boków, małymi literkami napisane było: "Rzut w danym kierunku spowoduje zrobienie zdjęcia"?!

Rzuciłem tym kamlotem jak daleko się dało i w tym momencie na niebie, trzykrotnie strzelił piorun - udało się! Flesz zadziałał! Jakiż byłem szczęśliwy, kiedy wróciłem do domu, a na moim bikelogu zdjęcia zrobione kamlotem automatycznie wczytały się przy edycji tego wpisu :-))))

oto one:



Kartę pamięci już do aparatu włożyłem i przy następnej wycieczce zdjęcia będą już lepszej jakości. Pozdrower. :-)

Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
17.85 km 10.92 km teren
00:58 h 18.47 km/h:
Maks. pr.:33.28 km/h
Temperatura:2.0
Rower:Felt Q720

Inauguracja

Niedziela, 1 stycznia 2017 · dodano: 01.01.2017 | Komentarze 14

Cieszy fakt, iż mimo zmęczenia po nieprzespanej nocy znalazłem odrobinę chęci, aby wyskoczyć pokręcić pierwsze kilometry w nowym roku. W towarzystwie Słońca chylącego się ku zachodowi pojechałem mieszaną trasą w kierunku Dziewiczej Góry, aby pokrążyć po tamtejszych leśnych duktach. Dodatkową radochę sprawiał mi fakt cudownie sprawującego się roweru, którego na tę okazję przygotowywałem godzinami, skrzętnie w zaciszu piwnicznego warsztaciku.

ździsie:

Przy pamiątkowym głazie w Dziewiczej Górze, upamiętniającym wielki pożar lasu z 1992 roku. Byłem wtedy mały, ale pamiętam czerwoną łunę od ognia, rozświetlającą niebo podczas gorących lipcowych nocy....


Tuż po zachodzie słońca niebo dziś rozświetliła równie czerwona łuna, jak ta z 1992 roku, tylko ta była zupełnie bezpieczna.

No cóż...noworoczna inauguracja rowerowa zaliczona :-)
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
36.38 km 24.00 km teren
02:08 h 17.05 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:7.0
Rower:Felt Q26

Najbliższa okolica w towarzystwie.

Niedziela, 6 listopada 2016 · dodano: 06.11.2016 | Komentarze 15

W planach miałem krótki wypad, tak dla zasady i kiedy tylko rano wstałem poczyniłem kroki w celu ziszczenia założonego zadania. Kiedy to właśnie zdążyłem dojść do siebie, mój telefon zawibrował energicznie, niosąc przy okazji wiadomość od kolegi Darka, szykującego się właśnie do przejażdżki. Umówienie się z Darkiem poszło sprawnie i po godzinie kręciliśmy korbami po niedalekiej okolicy.
Czas na rowerze w towarzystwie dzisiejszego kompana upływał pod znakiem na tyle ciekawych rozmów, że ani nie widzieliśmy jak mamy ubłocone rowery, gdyż drogi jakimi jeździliśmy były w większości gruntowymi oraz leśnymi. Ale jak wiadomo przy asfaltach rzadko można natrafić na coś ciekawego - bynajmniej moim okiem, dlatego błockiem się nie przejmowaliśmy, a i kilka ładnych miejscówek odwiedziliśmy.

Coś w ten deseń:

Darek i Grigor


Polna droga z Kicina do Wierzenicy (droga krzyżowa)


Takie piękne, rzeźbione stacje drogi krzyżowej na drodze Kicin - Wierzenica.


Kościół w Wierzenicy - jeden z najstarszych kościołów drewnianych w Polsce. Więcej info o kościele tutaj.


Dworek w Wierzenicy widziany z Alei Filozofów.

Żeby tak pięknie nie było, to po przyjeździe do domu zaczęło mnie lekko w kościach łamać. Mam nadzieję, że nic poważnego z tego nie wyjdzie. Kuruję się. Dziękuję za uwagę.


Kategoria 1-40 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy