• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82741.10 kilometrów w tym 28626.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.55 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28339 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Lipiec1 - 3
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

40-100 km

Dystans całkowity:59332.92 km (w terenie 20719.74 km; 34.92%)
Czas w ruchu:3161:33
Średnia prędkość:18.70 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:40076 m
Liczba aktywności:1036
Średnio na aktywność:57.27 km i 3h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
40.44 km 20.00 km teren
02:20 h 17.33 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:26.0
Rower:Felt Q26

Okolice Jeziora Lednickiego z tatą.

Niedziela, 11 lipca 2021 · dodano: 11.07.2021 | Komentarze 3

Gdyby nie poranny telefon taty, to pewnie w ogóle bym dziś na rower nie wyszedł, a tak to musiałem migiem zwlec się z wyra i w trybie przyspieszonym dokonać toalety i konsumpcji śniadania, aby potem wspólnie nakręcić przyjemne 4 dyszki po okolicach Jeziora Lednickiego, bo taki sobie obraliśmy wspólnie cel. Dobrze się stało, ż
e tata dziś zmotywował mnie do jazdy, bo wycieczka była bardzo przyjemna, ze względu na kilka aspektów: pogoda, okoliczności przyrody i towarzystwo oczywiście.
Starałem się tak dobierać trasę, aby jak najmniej było asfaltów, tylko jazda polnymi, spokojnymi drogami, a jeśli już asfalty to tylko takie mało ruchliwe - a takich na wielkie szczęście w moich fyrtlach nie brakuje.

Tym sposobem zrobiliśmy sobie takie fajne kółko:

Na początek jazda w kierunki wsi Imielno, gdzie po drodze obserwujemy bociany i polne krajobrazy lipcowych zbóż.

Droga z Borówka do Nowej Wsi Lednogórskiej (gm.Pobiedziska).


Jedzie pociąg z daleka.....Tutaj akurat towarowy między Pobiedziskami, a Lednogórą.


bocian biały


Szutrem do Nowej Wsi Lednogórksiej (gm.Łubowo).


bociania rodzina


Tu pole, tam drzewko, tam łączka....ech pięknie!

Następnie przedostaliśmy się w okolice Jeziora Lednickiego, a konkretnie do wsi Dziekanowice, gdzie podjechaliśmy do restauracji "Karczma Na Lednicy", na terenie której znajduje się wybieg do dzikiej zwierzyny, wśród której można zobaczyć muflony, takie połączenie kozy z danielem :-))) Nigdy nie widziałem tego zwierza na żywo,  a tutaj można bez problemu wjechać i zaobserwować co to tez za ciekawy stwór natury jest. Oprócz tego są także inne zwierzęta, jak np.bydło szkockiej rasy wyżynnej, owce, alpaki, króliki, osły, konie, kozy, pawie, gęsi, jakieś dziwne gołębie itd. Ale są także daniele, których zdjęcia często serwuję wam zdjęcia na moim blogu. Jednak tutaj chodzi sobie taki jeden albinos, którego na dziko ciężko można spotkać w lesie.

Fragment Jeziora Lednickiego w Dziekanowicach (gm.Łubowo).


Muflon


daniel albinos

Po odwiedzeniu Dziekanowic,  kierujemy się z powrotem znów wśród polnych krajobrazów do miejsca, w którym rozjeżdżamy się każdy w swoje strony. a w międzyczasie takie obrazki:

Szuter w Moraczewie (gm.Łubowo).


Rozmowa z kotkiem :-)))


Ogórek, ogórek - zielony ma garniturek :-)

I to by było na tle dziś. Pozdrower.






Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
63.22 km 25.00 km teren
03:39 h 17.32 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:26.0
Rower:Felt Q26

pojeździć z tatą

Niedziela, 27 czerwca 2021 · dodano: 27.06.2021 | Komentarze 3

Celem dzisiejszego wyjazdu było spotkanie się na rowerach z tatą, a odwiedzone przez nas miejsca to drugorzędna sprawa.
Pogoda tego dnia była idealna na rower. Słońce w pełnej krasie opalało nasze przedramienia, a rześki wiaterek ze wschodu owiewał skórę, dając wytchnienie. Poza tym te wszystkie zapachy lata jak np. zboża, skoszone sianko, sosny, róże i pole facelii dodawały uroku naszej wycieczce.

Finalnie jadąc spokojnym tempem, nakręciliśmy spory dystans w zróżnicowanym terenie. Począwszy od asfaltu jechaliśmy potem szutrami, polnymi drogami, po płytach betonowych, piaskach i ubitym grysie. Wystartowaliśmy w gminie Pobiedziska, aby przedostać się do sąsiedniego Kostrzyna, który musnęliśmy bokiem, by na końcu wbić się w Lasy Czerniejewskie i przejechać cały Park Krajobrazowy Promno wzdłuż.
Z tatą jak to z tatą - jeździ się wyśmienicie, bo ma chłop werwę i kondychę (w przeciwieństwie do mnie) No i nie narzeka, kiedy ja wymyślam coraz to dziwniejsze ścieżki po drodze :-) Nagadaliśmy się, pokręciliśmy i zadowoleni rozjechaliśmy w swoje strony. 

trasa:
Cycle Route 9007704 - via Bikemap.net - Open Route in Bikemap App
a oto ździsie:

zimne kalorie


Szuter z Jankowa do Góry przy Dolinie Cybiny (gm.Pobiedziska).


Bażant myślał, że go nie widzimy.


Dziewicza Góra widziana z Góry (gm.Pobiedziska) przy 25x zoomie.


Zdjęcia zapachu niestety nie dało się zrobić. Puszczykowo Zaborze (gm.Swarzędz).


Dwór w Puszczykowie Zaborzu (gm.Swarzędz).


tata


Jezioro Baba w Jeziercach (gm.Pobiedziska).


Faceliowy fiolet. Tutaj tez ładnie pachniało.

To był super rowerowy dzionek. Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
44.49 km 3.00 km teren
02:25 h 18.41 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:26.0
Rower:Felt Q26

Bielik w Kiszkowie

Sobota, 5 czerwca 2021 · dodano: 05.06.2021 | Komentarze 5

Wyjeżdżając dziś w trasę, celu nie miałem. Cel okazał się przylecieć do mnie w Kiszkowie nad tamtejszymi stawami. Wtedy postanowiłem sobie zrobić przerwę na zdjęcie, kiedy to zadarłem głowę do góry i moim oczom ukazał się widok, który zrobił mi dzień. Bielik krążył sobie majestatycznie tuż nade mną, a ja akurat miałem włączony aparat :-)
Poza tym fajny, już taki letni klimat po drodze. Odwiedziłem sobie przy okazji stare drogi w gminie Kiszkowo i tyle. Resztę dopowiedzą zdjęcia.

trasa:
a oto ździsie:

bielik




Stawy w Kiszkowie


Jezioro Sławno


Wiecie czym się różni mleko od mlika?
Mleko jest białe, a mliko biołe ;-)


Droga polna ze Skrzetuszewa do Latalic.


jęczmień
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
59.83 km 19.00 km teren
03:22 h 17.77 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:26.0
Rower:Felt Q26

dookoła PK Promno z tatą

Czwartek, 3 czerwca 2021 · dodano: 03.06.2021 | Komentarze 4

Ten piękny, czerwcowy dzionek spędzony musiał być nie inaczej jak na rowerze. Wraz z tatą zgadaliśmy się na wspólne kręcenie po moich fyrtlach, a konkretniej to objechaliśmy Park Krajobrazowy Promno dookoła.
Choć większość trasy prowadziła asfaltowymi, komfortowymi drogami, to odcinki terenowe, mimo nierówności sprawiały nam większą przyjemność ze względu na walory krajobrazowe. Park Krajobrazowy Promno i jego otulina charakteryzuje się dość zróżnicowanym ukształtowaniem terenu i nie brakowało nam dziś widoków pofałdowanych zielonych pól, krótkich podjazdów i szybkich zjazdów, łąk i pastwisk czy dolinek ze stawkami oraz płynącymi rzeczkami. Było bardzo ciepło i kolorowo, że aż nie chciało się schodzić z siodełka. W dodatku grzejące dziś słonko skutecznie zarumieniło nasze blade ramiona, no bynajmniej moje, bo tata to jakiś taki opalony cały rok jest.
Na koniec odprowadziłem jeszcze tatę jakiś kawałek i wróciłem ostatnie 10km sam, ale muszę tu zaznaczyć drodzy przyjaciele, że brak regularnych wyjazdów rowerowych odcisnął na mojej formie swoje piętno - po przejechanych 50km mój organizm miał już dość i byłem zajechany jak kobyła w Zakopanym :-((( Tak to prawda niestety, nie będę kozaczył jak to dobrze się czuję....takie są fakty. Jak sobie pomyślę o czasach, kiedy 50km to była rozgrzewka dla mnie, a teraz ledwo wracam do domu, to trochę mi smutno. Ale nie ma to tamto, bo za parę miesięcy przyjdzie na świat mój potomek i o rowerze będę musiał zapomnieć na kilka lat, aby potem wrócić z potrójna siłą (Ania ja i oczywiście nasz Czarek) na polne ścieżki i wtedy to będzie dopiero radość :-)))

trasa:

a oto ździsie:

tata niczym Bruce Willis tylko z bananem :-)


Łąka nieopodal Starej Górki (gm. Pobiedziska).


Jagodno (gm.Kostrzyn Wlkp.)


i tyle go widzieliśmy......tego kozła znaczy się ;-)


Bajeczny szutr z Kociałkowej Górki do Starej Górki (gm.Pobiedziska).


Nieprawda że ładnie? Tutaj okolice małej wsi Buszkówiec (gm.Kostrzyn Wlkp.).


Widoczek w Glince Duchownej (gm.Kostrzyn Wlkp.).


Bryczka konna napędzana silnikiem o mocy jednego konia naturalnego.

Ale sobie łapy spaliłem dzisiaj, aż piecze :-) Pozdrower ludziska :-)



Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
42.67 km 25.00 km teren
02:22 h 18.03 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:19.0
Rower:Felt Q26

Lasy Czerniejewskie i Lednica

Niedziela, 23 maja 2021 · dodano: 23.05.2021 | Komentarze 7

Dziś nie miałem pomysłu gdzie by tu się wybrać, ale jak już wsiadłem na rower i przejechałem kilka metrów, moje nogi same zaprowadziły mnie instynktownie w miejsce, w którym czuję się najlepiej - LAS. Właśnie tak było. Tak się składa, że tuż pod nosem mam kilka pięknych kompleksów leśnych: PK Puszcza Zielonka, PK Promno i Lasy Czerniejewskie. Dziś wybrałem tę ostatnią opcję i nie żałuję, gdyż jazda tamtejszymi duktami, o tej porze roku sprawia mi wielką przyjemność ze względu na dobrej jakości ścieżki i bombardującą oczy zieleń. Poza tym udało mi się upolować pięknego koziołka pośród leśnej gęstwiny, a jak wiadomo Grigor lubi takie klimaty na rowerze.
Po wyjechaniu z lasu udałem się potem w tereny Lednickiego Parku Krajobrazowego, gdzie lasów już nie ma, ale jest za to cudne Jezioro Lednickie, nad którego brzegiem często robię sobie przerwy krajobrazowe :-)
Warto wspomnieć jeszcze o dzisiejszej pogodzie. Ogólnie było spoko, oprócz dwóch razów, kiedy to musiałem schronić się przed ulewą. Raz w Rybitwach, a potem w Latalicach, ale finalnie dojechałem do domu o suchej nitce. Wiatr dął też z dużą mocą i czasami ciężko było jechać 20km/h.
Fajne 4 dyszki mi wyszły i cieszę się z tego jak nie wiem co. Ps. dziś żona w ciąży mi powiedziała, że też by sobie rowerkiem pojeździła :-)))

Dobra tam ja tu blebleble, a tu i tak nikt tego nie czyta, pora na traskę:

A teraz ździsie:

żebyście ludzie nie zapomnieli jak mój pysk wygląda ;-)


Lasy Czerniejewskie - zielony dukt.


Kozioł myślał, że go nie widzę a tu taka heca :-)


Przyborowo (gm.Łubowo) - jazda takimi drogami to czysta przyjemność.


Stary dom w Przyborowie.


Bloki w Fałkowie (gm.Łubowo).


Polne widoki w Fałkowie (gm.Łubowo).


Podstawowy drapieżca polskich wsi, pogromca wszelakich myszy, kretów, wróbli i nawet much - kot domowy :-)


Jaskółka dymówka podczas pielęgnacji.


Majowy pejzaż.


Bajkowa droga.


Jezioro Lednickie


21,5*C


Dookoła przelotne deszcze.


W Latalicach ktoś zamawiał paczkę DHL'em?


Polna droga z Węglewa do Pomarzanowic (gm.Pobiedziska).

To by było na tyle dzisiaj. Pozdrower dla wszystkich tu zaglądających :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
54.42 km 2.00 km teren
02:56 h 18.55 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:23.0
Rower:Felt Q26

Kłecko

Niedziela, 9 maja 2021 · dodano: 09.05.2021 | Komentarze 8

Niebywała sprawa miała dziś miejsce - termometr wskazał więcej niż 10*C. Kto to słyszał żeby w maju było tak ciepło?! Anomalia pogodowa normalnie. A tak na serio to było wreszcie ciepło, a ja miałem niedzielę wolną od różnego rodzaju zajęć, dlatego nie zmarnowałem czasu i wsiadłem na rower.
Wymyśliłem sobie trasę z metą w małym miasteczku w powiecie gnieźnieńskim - Kłecku. Odświeżyłem sobie nieco tamtejsze drogi, gdyż dawno już tam nie jeździłem.....hmmmm tak w ogóle to dawno generalnie nie jeździłem :-) Cieszyłem się jak za dawnych czasów, kiedy to łykałem kilometry jak żaba muchę. 
Trasa do Kłecka prowadziła przyjemnymi, mało ruchliwymi asfaltami przez Lednicki Park Krajobrazowy, a po drodze cieszyłem oczy wiosennymi klimatami, ciekawą architekturą oraz jeziorami, których tam nie brakuje.
Jedynie tylko ponarzekam na wiatr, który do celu pomagał jak nigdy, ale za to z powrotem (25km) przeszkadzał ze zdwojoną siłą - to była męczarnia, ale za to jaki trening nóg dostałem.

Dobra wstawiam trasę:
Cycle Route 8540659 - via Bikemap.net - Open Route in Bikemap App
No i ździsie:

Tak to ja. Grigor we własnej osobie - pozdrower.


Jeden z nielicznych dziś odcinków terenowych. Droga z Latalic do Skrzetuszewa (gm.Kiszkowo).


Jezioro Skrzetuszewo Małe


Baranki boże na Polach Lednickich (gm.Kiszkowo).


Fragment Jeziora Lednickiego w Imiołkach - czysta woda! (gm. Kiszkowo).


zimówka w maju


Zabytkowa gorzelnia w Zakrzewie zawsze robi wrażenie (gm.Kłecko).


Słynny pałac w Zakrzewie robi jeszcze większe wrażenie - jest po prostu piękny.


Jezioro Gorzuchowskie


Gotycka świątynia w Kłecku góruje nad miasteczkiem.


Nie no to już chyba jest ta wiosna co?


Jezioro Kłeckie


Rynek w Kłecku


ech te kolory....wiosenka :-)))


Ciśnie pod wiatr!


Zabytkowy, drewniany kościółek w Waliszewie (gm.Kłecko).


Kajakarzowi gorąco na Jeziorze Lednickim.


Koźlaki w Moraczewie (gm.Łubowo).

Mega się zmęczyłem, ale zadowolony jestem jak dawno nie byłem :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.70 km 20.00 km teren
02:51 h 17.79 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q26

gmina Kiszkowo + bieliki

Wtorek, 30 marca 2021 · dodano: 30.03.2021 | Komentarze 8

Dzisiaj pojeździłem po gminie Kiszkowo, gdyż chciałem odwiedzić kilka miejsc, których już dawno nie widziałem, jak np. stawy w Kiszkowie, górka na polu w Rybnie Wielkim, rzeka Mała Wełna. Wszędzie tam udało mi się dziś dotrzeć i nacieszyć oczy. Dzisiaj poczułem już prawdziwą wiosnę; w miarę upływu czasu robiło się coraz cieplej,  ptaszki pięknie śpiewały, a powietrze falowało na słońcu.
Oprócz tego zaobserwowałem dziś sporo różnej zwierzyny, jak choćby parkę bielików figlujących nad moją głową w okolicy Pawłowa Skockiego i to był zdecydowanie gwóźdź dzisiejszego programu.

trasa:
Cycle Route 8231911 - via Bikemap.net - Open Route in Bikemap App


Co tu dużo pisać, lepiej popatrzeć na ździsie:

No to strzałka kompasu na północ i jazda.


Policaje w Węgorzewie.


Kruki coś znalazły.


Kiszkowo


Stado saren na polu w Kiszkowie.


Rybno Wielkie


Łabędzie mają siestę popołudniową.


Rolnicy ruszyli z pracami polowymi.


Widoczek w kierunku gminy Skoki.


Kolejne stadko saren.


Polna droga Rybno Wielkie - Łubowice. Wieś w oddali to Wysoka (gm.Skoki).


A tutaj właśnie droga do Wysokiej (gm.Skoki). Piasek jeszcze w miarę ubity, ale za niedługo będzie tu pustynia nie do przejechania.


Rzeka Mała Wełna w Wysokiej.


Na polance nieopodal rzeczki dwa żurawie.


Garnki na płocie w Wysokiej. Szkoda, że nie gliniane.


Przerwa na kamieniu przy drodze z Wysokiej do Pawłowa Skockiego. Tutaj było mi już naprawdę gorąco i musiałem się rozebrać co nieco.


Termometr w słońcu, na kamieniu wskazywał 25*C.


Bielik krążył nad polami.


A niedaleko krążyła pani bielikowa.


Wszystkiemu przyglądał się byk szkockiej rasy bydła wyżynnego.

Niezły dziś dałem sobie wycisk po tych polnych ścieżkach, ale sami przyznacie że warto było się pomęczyć :-) Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
51.79 km 40.00 km teren
03:05 h 16.80 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:7.0
Rower:Felt Q26

Puszcza Zielonka

Poniedziałek, 29 marca 2021 · dodano: 29.03.2021 | Komentarze 12

Po równym miesiącu musiałem ruszyć w końcu dupsko i pokręcić troszkę po okolicy. Choć pogoda nie zachęcała, to i tak wyszła mi całkiem długa wycieczka po lesie. Wybrałem się do PK Puszczy Zielonki. Z początku kręciło się ciężko z powodu zimnego, czołowego wiatru, jednak po wjechaniu w tereny zalesione troszkę to zmalało i mogłem się trochę nacieszyć spokojną jazdą, ścieżkami między drzewami.
Odwiedziłem kilka ulubionych miejscówek m.in. Zielonkę, jeziora Tuczno i Stęszewskie. W lesie wyczaiłem stado jeleni, które potem tropiłem w leśnej kniei aby na koniec zrobić im zdjęcie - udało się :-)
W drodze powrotnej, zupełnie przypadkowo spotkałem kolegę Darka, który również jeździł tego dnia w rodzinnym gronie po Puszczy Zielonce i potem jeszcze wspólnie zrobiliśmy kilka wesołych  kilometrów.

kilka ździsiów:

sarny we Wronczynie


Trakt Bednarski


jelenie w PK Puszcza Zielonka


Młody byk jelenia bacznie mi się przygląda.


droga Zielonka - Huta Pusta


kormorany


singiel z korzeniami przy Jeziorze Stęszewskim


Jezioro Stęszewskie


Brrrrrrr


Nad głowami coś przeleciało.


Pozdrowienia


Na Rynku w Pobiedziskach kwitną kwiatki :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
51.29 km 1.00 km teren
02:44 h 18.76 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:4.0
Rower:Felt Q26

Pobiedziska - Czerniejewo - Łubowo - Pobiedziska

Niedziela, 28 lutego 2021 · dodano: 28.02.2021 | Komentarze 9

Mimo niezachęcającej pogody, udało mi się dziś wsiąść na rower i wykręcić 5 dyszek. Pojechałem asfaltem do Czerniejewa, dokąd dobre 20 km miałem z wiatrem w plecy i na miejscu byłem po pół godzinie. Niestety nie mogłem tak jechać z wiatrem za daleko, gdyż czekał mnie powrót, a tutaj już tak lekko i szybko nie było. Zimne i silne wietrzysko hamowało mnie i mroziło palce u stóp. Widoki po drodze też nie zachwycały, było jakoś tak ponuro, że nawet zdjęć specjalnie robić mi się nie chciało, ale jakoś się kulałem, by w końcu z uśmiechem i satysfakcją zsiąść z roweru i powiedzieć, że na dziś starczy.

Taka trasa:
A oto kilka ździsiów:

Brama Zespołu Pałacowego w Czerniejewie.


Krótka przerwa pod wiatą dała odetchnąć od wiatru.


Goraniec  - Pawłowo (gm.Czerniejewo).


Biednie w Pawłowie (gm.Czerniejewo).


Podmokłe łąki w Pawłowie (gm.Czerniejewo).


Ładny mural w Pawłowie (gm.Czerniejewo).


Siemens Vectron


Nawet pociągi coś dziś kursować nie chciały....


żurawie
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
41.82 km 1.00 km teren
02:08 h 19.60 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:10.0
Rower:Felt Q26

dookoła Jeziora Lednickiego

Niedziela, 21 lutego 2021 · dodano: 21.02.2021 | Komentarze 7

Można powiedzieć, ze dzisiejsza pogoda była iście wiosenna, a ja miałem cały dzień wolny i duże braki w jeździe na rowerze, dlatego wreszcie udało mi się wyjechać na wycieczkę. Nie chciałem ryzykować jazdy w terenie, gdyż jest tam konkretne błocko, ale na asfaltach sprawa wygląda już zupełnie inaczej. Tym sposobem trasę jaką dziś wybrałem, przejechałem o suchej nitce, a i sporo ciekawych widoków po drodze mogłem podziwiać.

TRASA:

Jadąc spokojnym tempem, łapiąc ciepłe już promienie słońca usłyszałem nagle śpiew skowronka! Ale mnie to ucieszyło. Poza tym wszędzie już roztopy i ze śniegu nie pozostało już praktycznie nic, jedynie tafla Jeziora Lednickiego jeszcze skuta lodem.

ździsie:

Jezioro Lednickie


Jezioro Lednickie


lód


stadko saren w Komorowie (gm.Łubowo)


Resztki śniegu na drodze Dziekanowice - Komorowo (gm.Łubowo).


łabędzie nieme


łabędzie krzykliwe


samotny żuraw


Wzgórze Waliszewskie


Boeing 747 AirBridge Cargo lecący z Monachium do Moskwy.


Przerwa w Imiołkach nad brzegiem Jeziora Lednickiego (gm.Kiszkowo).


Termometr w moim zegarku w słońcu wskazywał 16*C.


Ptactwo na środku Jeziora Lednickiego.


Dziurawy asfalt z Rybitw do Latalic (gm.Łubowo).


stado żurawi


Pozdrower dla wszystkich  - żyję jakby co ;-)))





Kategoria 40-100 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy