• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • LUBELSZCZYZNA
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 83097.23 kilometrów w tym 28696.86 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.53 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28695 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Wrzesień1 - 1
  • 2025, Sierpień6 - 19
  • 2025, Lipiec4 - 10
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
16.09 km 13.00 km teren
00:51 h 18.93 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

wokół komina

Czwartek, 25 lipca 2013 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 8

Muchy końskie chciały mnie zeżreć żywcem! Poza tym to przyjemny objazd okolicznych pól i wiosek.
Nie ma to jak w letniej porze, można śmignąć się na dworze, ciepły wietrzyk w dupę dmucha, a nad kaskiem krąży mucha :-)

Orzechowy Grigori © grigor86


Polna droga Wierzenica - Kliny © grigor86


Krótki, ale ostry podjazd © grigor86


Futurystyczny dom w Dębogórze © grigor86


Na polach już żniwują © grigor86
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
17.50 km 13.50 km teren
00:55 h 19.09 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

dom - praca - dom

Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 3

Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
17.22 km 6.00 km teren
00:52 h 19.87 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

dom - praca - dom

Wtorek, 23 lipca 2013 · dodano: 23.07.2013 | Komentarze 0

Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
15.73 km 11.50 km teren
00:48 h 19.66 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:27.0
Rower:Felt Q720

dom - praca - dom

Poniedziałek, 22 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 0

Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
204.37 km 70.00 km teren
09:20 h 21.90 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

Wał Wydartowski i odrobinka Pałuckiej ziemi

Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 15

Zachciało się Piotrasowi dłuższej wycieczki i zapragnął odwiedzić dziś ze mną Wał Wydartowski z kulminacją w Dusznie na wysokości 167m.n.m.p. Nic się nie zastanawiałem, bo na Wale Wydartowskim rowerem byłem już 2 razy i kocham to miejsce po prostu, a jazda z Piotrkiem to czysta przyjemność.
Tak się też złożyło, że trasa naszej eskapady prowadziła przez Gniezno, gdzie w w ryzach gotowi już byli, wcześniej zgadani z nami bikerzy - ekipa bikestatstowiczów z Pierwszej Stolicy w osobach: Pan Jurek, Kubolsky, Mateusz, Micor, Marcin, a w drodze do Gniezna towarzyszyła mnie i Piotrkowi nasza pobiedziska mistrzyni Asia.

Po dotarciu na miejsce ustawki, czyli pod plac przed katedralny, pod pomnikiem Bolesława Chrobrego wszystkim gęby się cieszyły, a na niebie chmurki już ładnie się rozproszyły i Słońce zaczęło tak pizgać, że na dzień dobry Marcinowi jebła dętka - od gorąca chyba! Wymiana poszła mu sprawnie i ruszyliśmy nasze 28 liter w celu dojechania do Duszna jak największą ilością dróg terenowych, które chłopaki znali świetnie trzeba przyznać.
Po drodze jechaliśmy pięknymi leśno - polnymi drogami, niekiedy całkiem grząskimi od piachu. W międzyczasie odwiedziliśmy przepiękne tereny nad Jeziorem Wierzbiczańskim, gdzie ukształtowanie terenu zdawało się być bardziej kaszubskie niż wielkopolskie. Bardzo mi się tam podobało, a w szczególności ten singletrack przy brzegu jeziora.

Sporo tam było skrzyżowań dróg polnych i różnego rodzaju zawijasów, dlatego mapka którą wstawiam poniżej jest w hej niedokładna i proszę się nią zanadto nie sugerować, bo nie jestem w stanie zapamiętać trasy dokładnie.
Ale najważniejsze, że po super czasie, spędzonym na walce z piachem dotarliśmy do Duszna, skąd na Wał Wydartowski i piękne widoki z niego dzielił nas już rzut beretem (moherowym). Dodam jeszcze tylko, że na to miejsce przyjechaliśmy w okrojonym składzie, gdyż Marcin musiał się odłączyć ze względu na jakieś tam sprawy - ponoć jutro w polsacie będzie odcinek o nim w "Trudne sprawy" :-)

Teraz troszkę o samym celu naszej wycieczki. Wał Wydartowski w Dusznie to najwyższe wzniesienie Wysoczyzny Gnieźnieńskiej, równocześnie najwyższy punkt Pojezierza Gnieźnieńskiego. Wał jest wzgórzem morenowym, pozostałością ostatniego zlodowacenia bałtyckiego, w przeszłości był ważnym punktem strategicznym. Wznosi się na wysokość 167m.n.p.m. i rozciąga się z niego na prawdę fajny widoczek, głównie dzięki wybudowanej tam wieży widokowej.
Po nacieszeniu oczu widokami i zjedzeniu jaj na twardo, obraliśmy strzałkę na drogę powrotną, ale żeby nie było tak lessersko, to pojechaliśmy okrężną drogą zahaczając o piękne, malownicze tereny pałuckie z główną atrakcją Rezerwatem Doliny Rzeki Gąsawki, gdzie prowadzi ścieżka dydaktyczna położona wśród pięknych leśnych widoków.
Potem już pojechaliśmy pięknymi asfaltami w samiuśkim lesie dobre 10km. aby na jednym z tysiąca skrzyżowań podać sobie pożegnalną dłoń z chłopakami z Gniezna.

Od tego momentu zostało mnie i Piotrasowi jakieś 80km do domu. Dlatego bez napinki pojechaliśmy sobie....Fajnie i rześko się jechało, choć nogi po 150km. odczuwały znoje tripu to najgorzej nie było. W Kłecku zżarliśmy jeszcze jakąś wielką pędzoną pizzę, po której kałdony porosły w oczach i ciężko z krzesła było wstać :-) Do domów wróciliśmy tak, aby te 2 stówki były na licznikach. Piotras swoją dotychczasową dniówkę pobił prawie o 100km :-) za co należy mu się szacunek! Zresztą radził sobie zupełnie dobrze i wielkiego zmęczenia po nim widać nie było, a dodam iż jechał na oponach Schwalbe Nobby Nic :-)

Dziękuję wszystkim, którzy dołożyli swoje 5gr. do naszej dzisiejszej wycieczki, Asi, że nas odprowadziła do Gniezna, chłopakom z Gniezna, a w szczególności młodemu Mateuszowi, który zrobił na mnie wielkie wrażenie swoją energią, Piotrasowi za pomysł, mojemu bratu Wojtkowi za pożyczenie aparatu i narzeczonej Piotrka że puściła przyszłego męża ze mną po raz kolejny na eskapadę :-)

Oto przybliżona trasa przejazdu:


A tutaj zdjęcia:

Z rana na niebie były jeszcze chmury © grigor86


Asia zajeżdża z telefonem w buzi!? :-))) © grigor86


Wpólme zdjęcie przed Katedrą w Gnieźnie. Od lewej: ja, Pan Jurek, Piotras, Dawid, Mateusz, Asia, Kuba, Marcin © grigor86


Chłopaki jadą, a za nimi tumany kurzu © grigor86


Lato jak malowane © grigor86


Polna droga skąpana lipcowym Słońcem © grigor86


Sielskie krajobrazy © grigor86


Piaszczyste odcinki w okolicy wsi Wierzbiczany © grigor86


Jezioro Wierzbiczańskie © grigor86


Wspólne zdjęcie na skarpie przy Jeziorze Wierzbiczańskim © grigor86


Lenie widoki cieszyły oko © grigor86


Szutrowy podjazd na kulminację Wału Wydartowskiego w Dusznie © grigor86


Duszno - wieża widokowa na Wale wydartowskim © grigor86


róża wiatrów na wieży widokowej w Dusznie © grigor86


Wspólne zdjęcie na wieży widokowej w Dusznie na Wale Wydartowskim © grigor86


Widoki z Wału Wydartowskiego - Gniezno w oddali © grigor86


Widoki z Wału Wydartowskiego © grigor86


Widoki z Wału Wydartowskiego © grigor86


Widoki z Wału Wydartowskiego © grigor86


Widoki z Wału Wydartowskiego - Kominy Elektrociepłowni Konin Pątnów © grigor86


Widoki z Wału Wydartowskiego - Hałda kopalni wapieni w Piechcinie w oddali © grigor86


Widoki z Wału Wydartowskiego © grigor86


Pałuckie widoki © grigor86


Zjeżdżamy z Wału Wydartowskiego polnymi drogami w piachu © grigor86


Jezioro Palędzie w dolinie © grigor86


Nowe znajomości z tubylcami we wsi Palędzie Dolne © grigor86


Wspólna fotka przed wjazdem do Rezerwatu Rzeki Gąsawki © grigor86


Rezerwat Rzeki Gąsawki - schody © grigor86


Rzerwat Rzeki Gąsawki © grigor86


Rzeka Gąsawka © grigor86


Rezerwat Dolina Rzeki Gąsawki © grigor86


Jezioro Oćwieckie © grigor86


Piotras i Micor pełni entuzjazmu © grigor86


Jazda leśnymi asfaltami © grigor86


Letni, rolniczy widok Pałuk © grigor86


Pomnikowy dąb szypułkowy w Mielnie o obwodzie 710cm © grigor86


Ogromny kamień granitowy w Sokolnikach niedaleko Kłecka © grigor86


Rynek w Kłecku © grigor86


Inne opisy i zdjęcia znajdziecie na blogach wyżej wymienionych ziomali, a ja dziękuje za uwagę dobranoc :-)
Kategoria 40-100 km, 200-300 km


Dane wyjazdu:
24.62 km 6.00 km teren
01:18 h 18.94 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

na spotkanie

Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 18.07.2013 | Komentarze 3

Wyjechałem na spotkanie z Piotrasem, aby omówić szczegóły wspólnej wycieczki zaplanowanej na sobotę na Wał Wydartowski.

Jeśli ktoś ma ochotę i czas to zapraszamy do przyłączania się do nas. Jakby co to pisać, bo z chęcią pojedziemy tam w większym gronie....Szczególnie kieruję to do ekipy z Gniezna i okolic.
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
31.61 km 29.00 km teren
01:36 h 19.76 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:26.0
Rower:Felt Q720

Lato w pełni

Środa, 17 lipca 2013 · dodano: 17.07.2013 | Komentarze 10

Kolejna dawka terenu na dzień zaliczona. A dnia dzisiejszego kręciłem po okolicznych polach, nie omieszkając zahaczyć o Puszczę Zielonka na czele z jej najwyższym wzniesieniem - Dziewicza Góra, gdzie zrobiłem naprzemiennie kilka podjazdów i zjazdów kilkoma wariantami, tym łatwiejszym nową drogą pożarową na szutrze, oraz tą trudniejszą od strony parkingu po piachu i korzeniach.
Fajnie się tam wyżyłem i pomknąłem dalej już swoimi zakamarkami, zagłębiając się w otchłań leśnych ostępów.

Ogólnie rzecz ujmując. to mamy lato w pełni i można by tylko ten stan zachwalać, jednak ja się wyłamię i troszkę ponarzekam, gdyż od tego gorąca się szybciej męczę, zalewam potem, komary i muchy nie odstępują mnie na jeden ruch korbą co denerwuje podczas jazdy. Ja to wolę zdecydowanie pogodę jesienną, a nawet zimową dlatego tyle wtedy jeżdżę, o wiośnie nie wspomniałem bo jej po prostu nie ma :-S
Do domu wróciłem tak pocięty przez insekty, że szlak trafia. No ale latem zdecydowanie krajobraz jest najpiękniejszy i te zielone lasy, pola złote, błękitne niebo i fauna jazgocząca zewsząd.

Od jakiegoś czasu mam taką chcicę na jazdę w terenie, że sam się sobie dziwię. Ciągle myślę o jeździe na korzeniach, piachu, błocie, kamieniach i polach. Na nowo zakochałem się XC :-)
Fajnie, że mam tak blisko Dziewiczą Górę, to zawsze mogę sobie poszaleć na tamtejszych pagórkach.

Tymczasem zdjęcia dopowiedzą resztę:

Pszenica w promieniach letniego Słońca © grigor86


Nowy, delikatny podjazd pod Dziewiczą Górę © grigor86


Ambona przy drodze © grigor86


Pole zboża © grigor86


Na skraju Puszczy Zielonka © grigor86


Nieużytki w Annowie © grigor86


Na skraju Puszczy Zielonka © grigor86


Trawiasta leśna droga © grigor86


Singiel w kukurydzy © grigor86
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
49.11 km 30.00 km teren
02:12 h 22.32 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:24.0
Rower:Felt Q720

Pech w terenie

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 16.07.2013 | Komentarze 10

Taki miałem zapał jak wyjeżdżałem z domu. Chciałem wyszaleć się na rowerze w terenie jak nigdy i prawie mi to wyszło, do momentu aż nie zaliczyłem niezłej gleby jadąc singlem przy Jeziorze Kowalskim.
Wchodząc w zakręt 90* wpadłem w poślizg na grząskim piachu i położyłem się na ziemi ze sporą prędkością. Ale to nic groźnego, tylko w napędzie miałem wuchte syfu, który potem długo się mielił.
Nie zraziło mnie to i pojechałem dalej, kiedy jadąc pewną piaszczystą drogą, w tylną oponę wszedł mi gwóźdź długości palca. Po chwili miałem już flaczersa z tyłu i musiałem przystąpić do monotonnego klejenia dętki łatką. Podczas roboty komary pogryzły mnie niemiłosiernie.
Po sklejeniu mój zapał nieco ostygł i postanowiłem pojeździć troszkę delikatniej i tym sposobem zrobiło się późno i powoli zacząłem wracać.
W drodze powrotnej zupełnie niespodziewanie spotkałem ziomala Młodzika, który na tarasie dokonywał serwisu swojego kosmicznego amortyzatora.
Pogadalim, pośmialim się i na koniec postanowiłem zapić swój smutek po tych dzisiejszych pechach i kupiłem piwo, które na domiar tego zbiłem jak ostatnia ciapa w tym sklepie! Potrzaskało się na maxa, a biedna dziewczyna musiała to pozbierać potem :-S
Ehhhh! Idę spać już hehe

Ten gwóźdź przebił mi oponę © grigor86


Czasem i taki rzeczy się przydarzają - przebita opona © grigor86


Bosa przeprawa przez rzekę © grigor86


Rzeka przecinająca drogę © grigor86


Piękny, biały, lekki amortyzator i Młodzik na drugim planie :-))) © grigor86


Lipcowy zachód Słońca w Wierzonce © grigor86
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
49.16 km 45.00 km teren
02:25 h 20.34 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q720

łykanie terenu

Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 8

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Jestem chyba lekko jebnięty, bo zdarza mi się gadać do roweru...Normalnie staję sobie gdzieś na szlaku, opieram rower o drzewo i se gadam na głos do niego, wychwalając i zapewniając że niczego mu nie braknie itp.
.....się człowiek przywiązuje do tej przecież rzeczy :-)

No a jeśli chodzi o dzisiejszy wypad, to oczywiście kolejny dzień kiedy ciąłem po drogach nie asfaltowych. Między polami jechałem do lasu, a w lesie jechałem między drzewami po kamykach i piachu, na korzeniach i w błotku. Na pewnej polnej dróżce to nawet udało mi się wycisnąć 53km/h. jadąc lekko z górki :-0
Było bardzo przyjemnie i smacznie, bo nawet jagód się nażarłem jak dzik jakiś.
Jak żubrowałem w krzakach jagód, to mi kleszcz po ręce chodził, więc trzasnąłem mu w łeb i zdechł, tak więc uwaga - po każdej jeździe w terenie trzeba oglądać ciało, czy jakiś pasożyt się nie zagnieździł w ciele.

Kolejna porcja jazdy w terenie zaliczona, a rower działa jak marzenie - sama przyjemność. Narka

Polną drogą do lasu © grigor86


Leżące łany zboża w Klinach © grigor86


Plaża nad Jeziorem Kamińskim © grigor86


Zielone kałuże na zielonym szlaku © grigor86


Strumyk w lesie niedaleko Głęboczka © grigor86


Droga leśna Głęboczek - Zielonka © grigor86


Felt na leśnej drodze © grigor86


Pyszne jagody prosto z lasu - zero chemii © grigor86


Uwaga na kleszcze w lesie! © grigor86


Ma ktoś ochotę na żabie udka? © grigor86


Jezioro Kołatkowskie © grigor86
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
106.87 km 100.00 km teren
05:36 h 19.08 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:18.0
Rower:Felt Q720

Terenowa eskapada po Puszczy Zielonka i jej otulinie

Sobota, 13 lipca 2013 · dodano: 13.07.2013 | Komentarze 10

Wreszcie rower mam w pełni sprawny i ze zdrówkiem jest ok. dlatego mogłem na dziś zaplanować jakiś trip w terenie, którego brakowało mi jak powietrza i po nocach śniłem o jeździe po piachu, błocie, między kałużami, drzewami, pod górę i z góry i po wszystkim tym co w XC najpiękniejsze.
Aby jazda była przyjemniejsza to zmówiłem się uprzednio z Piotrasem, który przyjechał na miejsce ustawki wraz z nowo poznanym przeze mnie bikerem Norbertem.
Jako, że wokół mam nizinę, a jedyne godne górki znajdują się na Dziewiczej Górze, to wyruszyliśmy właśnie tam, aby troszkę pomęczyć nogi na podjazdach i pozjeżdżać z wymagających rozwagi pagórków, zaliczając przy okazji zjazd słynnym killerem. Potem już jechaliśmy świetnymi, w większości leśnymi duktami, po nie rzadko błotnistych drogach, usłanymi kałużami.
Wjechaliśmy w głąb Puszczy Zielonka, pokazując uroki tego miejsca Norbertowi, który wcale ich nie znał.

Jazda ze względu na towarzystwo, moją długą przerwę, ale i również ze względu na idealnie działający sprzęt sprawiała mi ogromną przyjemność i nie żałowałem rowerowi kąpieli błotnych, ostrego hamowania, wyskoków na hopkach i masażu na kocich łbach :-) Po prostu rewelacja.

W pewnym momencie Norbert ze względu na obowiązki musiał się od nas odłączyć, a my z Piotrasem nadal rządni terenu, pojechaliśmy w kierunku północnej części Puszczy Zielonka i w końcu wyjechaliśmy z jej granic, krążąc po fajnych wioskach w Gminie Kiszkowo, m.in. Stawiany lub Łubowice skąd po raz pierwszy widziałem ładny widok na okoliczne pagórki, oraz hodowlę danieli dzięki Piotras za pokazanie mi tych miejsc.
Z Piotrasem jazda to czysta przyjemność, bo on jeździ nie oklepanymi ścieżkami i jest ciekawy nowych miejsc, nawet takich gdzie normalnie jechać się nie da, bo np. drogi nie ma :-))) dlatego czasem można przeżyć fajne przygody, które pozostają w pamięci. No i jest przy tym wuchte śmiechu, jak np. gadał dziś z danielami na odległość :-) myślałem, że tam jebne jak udawał jakiegoś człekoknurozwierza wydając przy tym przeraźliwy dźwięk - daniele po chwili zaczęły spierdalać :-)
Na końcu wstąpiliśmy na kawę i czekoladę do rodziców Piotrka i obraliśmy kurs na dom, ale cały czas jadąc drogami terenowymi, tak że wyszła dobra stówka bez asfaltu.

Ogólnie trip mega udany i nawet deszcz nie przeszkadzał, zobaczyłem kilka nowych miejsc, naśmiałem się i nawet miałem gratisowe śniadanko z Piotrasowej kuchni :-)
Dziękuję chłopakom za wspólne kręcenie i do następnego.

Oto trasa:


A tutaj galeria:

Kompani na Dziewiczej Górze © grigor86


Najgroźniejszy drapieżnik naszych wielkopolskich lasów - czarna pantera © grigor86


Dziewicza Góra - zjazd "killerem" i Piotras na pierwszym planie © grigor86


Jakby lekko teren się fałdował © grigor86


Widok z Łubowic © grigor86


W łubowicach zdziwił mnie widok pagórkowatego terenu © grigor86


Rzeka Mała Wełna © grigor86


Pasące się bydło na zielonej łące © grigor86


W Łubowicach napotkaliśmy jedyny dziś odcinej asfaltowy i kilka domów przy drodze © grigor86


Leśna droga w okolicy Kamińska w Puszczy Zielonka © grigor86


Piotras zabezpieczył się w chlapacze na wszelki wypadek © grigor86


W drodze do Niedźwiedzin przejeżdżaliśmy fajnym mini wąwozikiem © grigor86


Piotrasowe rarytasy w przerwie © grigor86


Przed Rejowcem taki oto podjazd © grigor86


Bruk na trasie z Rejowca do Stawian © grigor86


Widok z Bolechówka na fabrykę autobusów Solaris w Bolechowie © grigor86


Oldschool'owy monopolowy w Stawianach © grigor86


Przyjemny szutr © grigor86


Widoki na okolice wsi Stawiany © grigor86


Piękny widok w Łubowicach © grigor86


Błotnista droga w dół prowadząca do....nikąd © grigor86


No ale my nią zjeżdżamy przy ślizgających się kołach © grigor86


A w dole hodowla danieli :-) © grigor86


Podjeżdżając z powrotem, nieźle się miotałem w błotku :-) © grigor86


Jezioro Turostowskie © grigor86


Ferma gęsi w Kołacie © grigor86


Moja maszyna na koniec © grigor86
Kategoria 40-100 km, 100-200 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy