• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • LUBELSZCZYZNA
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 83097.23 kilometrów w tym 28696.86 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.53 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28695 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Wrzesień1 - 1
  • 2025, Sierpień6 - 19
  • 2025, Lipiec4 - 10
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
22.25 km 12.00 km teren
01:14 h 18.04 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:2.0
Rower:Felt Q26

Do pracy i z powrotem.

Czwartek, 11 grudnia 2014 · dodano: 11.12.2014 | Komentarze 3

Dziś znowu Słońce przywitało dzień swoim blaskiem, więc wsiadłem na rower i pojechałem lasem do pracy. Temperatura powyżej zera i świecące Słońce dawały niekiedy uczucie ciepła, dlatego jechało się przyjemnie, tylko szkoda że do pracy mam tak blisko...
Rano na drogach utrzymywała się jeszcze milimetrowa warstwa śniegu, a podczas powrotu znikła w niepamięć po lekkim deszczyku.

ździsie:

Droga z Wierzenicy do Mechowa


Pole we Wierzenicy


Wieża na Dziewiczej Górze w oddali


Iluminacja kościoła w Kicinie
Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
20.08 km 8.00 km teren
01:03 h 19.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-2.0
Rower:Felt Q26

Do pracy i z powrotem.

Środa, 10 grudnia 2014 · dodano: 10.12.2014 | Komentarze 5

Ależ piękny wschód Słońca obudził mnie dzisiejszego dnia. Za oknem wszystko było białe od szronu i to zmotywowało mnie do odwiedzin pracy rowerem. Wychodząc z domu poczułem prawdziwość zimowej świeżości :-)
Podczas powrotu załapałem się na pierwszy śnieg w tym roku :-) Także było ciekawie...

Szron na łące we Wierzonce

Wierzonka - droga do Kobylnicy

Wieczorem troszkę się zabieliło
Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
52.48 km 22.00 km teren
02:43 h 19.32 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:2.5
Rower:Felt Q26

Spotkanie z trznadlem :-)

Niedziela, 7 grudnia 2014 · dodano: 07.12.2014 | Komentarze 5

Wyjechałem przed siebie i tym sposobem odwiedziłem oprócz gminy w której mieszkam, także gminę Kostrzyn i Pobiedziska. Jazda bez większych przygód, no może poza spotkaniem ze śpiącym trznadlem na drodze. Ptaszek był jakiś osłabiony i nic nie robił sobie z mojej obecności, co też wykorzystałem na cyknięcie mu fotki. Gdy jednak nadjeżdżał samochód, wziąłem biedaka w garść i przeniosłem z dala od drogi, wtedy poderwał się do lotu i odfrunął :-))) Słaby ze mnie ornitolog, ale że to trznadel to wiem na pewno. Te ptaki zimują u nas, ale spotkać go z takiego bliska jest całkiem trudno.
Mrozu dziś nie było, ale ogólna szarość nie rozpieszczała zmysłów.
Co tu dużo pisać, zapraszam do skromnej galerii.

Trasa:

ździsie:


Wierzonka - widok z oddali


Pagórkowaty teren w Katarzynkach


Z tej górki wycisnąłem, bez większych problemów dzisiejszego Vmaxa - 50km/h


Teren podmokły w dolinie Cybiny - Uzarzewo


Nieczynna gorzelnia w Gwiazdowie


A oto zmęczony trznadel. Przeniosłem biedaka z dala od drogi...


Widok z drogi Kostrzyn - Pobiedziska


Moja skromna osoba ;-)

Dziękuję i pozdrawiam.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
65.47 km 15.00 km teren
03:30 h 18.71 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:2.0
Rower:Felt Q26

Do Poznania po zimowe ocieplacze na buty.

Sobota, 6 grudnia 2014 · dodano: 06.12.2014 | Komentarze 6

Postanowiłem podjechać do sklepu rowerowego Cyklotur w Poznaniu, w celu nabycia drogą kupna zimowych ocieplaczy na buty, bo przecież zima idzie wielkimi krokami, a żeby jeździć w mrozie trzeba być zaopatrzonym w odpowiednią odzież.
Owe ocieplacze kupiłem, z czego jestem bardzo zadowolony, gdyż spełniają wszystkie moje oczekiwania, w przeciwieństwie do poprzednich z Shimano, które ewidentnie przy niskich temperaturach nie radziły sobie tak jakbym sobie tego marzył. Padło na Endura MT500 i podaję nazwę gdyby ktoś szukał świetnego sprzętu za rozsądną cenę. Oczywiście zaraz po wyjściu ze sklepu ocieplacze wsunąłem na buty i przy dzisiejszej temperaturze oscylującej około 2*C stopy aż mi się grzały - więc malina :-))) Jednak na rozsądniejsze opinie poczekam do większych mrozów.

Jeśli chodzi o samą trasę, to w sumie nic ciekawego napisać nie mogę, bo każdy wie jak wygląda jazda rowerem przez cały Poznań. Do tego spore zamglenie i ogólna szarość. Nawet zdjęć specjalnie czemu robić nie było. Jednak z najciekawszych miejscówek jakie dziś odwiedziłem warto wspomnieć o lasku marcelińskim, który odwiedzony przeze mnie po raz pierwszy zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, oraz wlot nad Jezioro Rusałka, którego już parę latek nie nawiedzałem.
Ogólnie kręciłem się po ścieżkach rowerowych, ulicach i czasem chodnikach...

Dzisiejszy wyjazd trudno nazwać wycieczką, ale co sobie pokręciłem, to sobie pokręciłem, a zakupione ocieplacze są pozytywnym aspektem tego wypadu, w końcu dziś "mikołajki" :-)

Oto trasa:


ździsie:


Endura MT500


Rzeka Główna


Stadion Lecha


lasek marceliński


Jezioro Rusałka


Rzeka Warta z Mostu Lecha w Poznaniu


Komin EC Karolin w chmurach


środek dnia, a ciemno jak w du...


Jak dojechałem do Wierzonki mgła robiła wrażenie

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
60.22 km 41.50 km teren
02:56 h 20.53 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:-3.0
Rower:Felt Q26

Pierwszy mróz - Puszcza Zielonka i okolice Murowanej Gośliny.

Niedziela, 30 listopada 2014 · dodano: 30.11.2014 | Komentarze 15

No i stało się! Pierwsza jazda w mrozie w tym roku zaliczona. Ach jak było przyjemnie zaznać znów tego bólu zmarzniętych palców u stóp :-) Ale po kolei....
Wyjechałem z planem pojeżdżenia po Parku Krajobrazowym Puszcza Zielonka, co też potem uczyniłem odwiedzając po drodze ciekawie ukształtowane tereny nieopodal  Dąbrówki Kościelnej, potem nad Jezioro Dzwonowskie zobaczyć co też się dzieje o tej porze nad wodą. Zajęło mi to to jakieś 25km. jazdy po czym woda w bidonie zmieniła stan skupienia na stały! W gardle sucho od lekkiego mrozu, a pić się chciało dlatego rozkruszyłem lód i miałem wodnego drinka.

Jak wynika z poniższej mapki z Puszczy Zielonki wyjechałem na wysokości wsi Sławica i potem odbiłem w nieco inne lasy w Leśnictwie Brzeźno. Przejechałem tam jakieś kilkanaście kilometrów i palce u stóp po raz pierwszy odmówiły posłuszeństwa. Musiałem zsiąść z bryki i pizgać girami o piach, żeby mi krew spłynęła z powrotem, no ale udało się bo potem czułem już tylko przyjemne ciepełko - 36,6*C :-)

Po wyjechaniu z powyższych lasów znalazłem się w Długiej Goślinie, gdzie z ulicy zrobiłem zdjęcie tamtejszego, zabytkowego, drewnianego kościoła, ot tak dla miłośników architektury sakralnej :-) Następnie strzałka na Murowaną Goślinę, przez która przejeżdżam robiąc tylko jedno zdjęcie Ratusza tej starszej części miasteczka. Za Murowaną Gośliną skręcam przez Bolechowo i jadę na odkryte niedawno wzniesienie terenu na szczerym polu ( 100m.n.p.m. ). Na miejscu tym strasznie mnie wywiało zimnym powietrzem, bo jak wiadomo na górce zawsze wieje, ale nie przeszkodziło mi to na zrobienie sobie zdjęcia i łyka wody z bryłami lodu :-)
Na koniec jazda o zachodzie Słońca z Owińsk tą mega nudną, prostą, wyboistą drogą leśną...

Licznik pokazał ponad 40 kilometrów w samym terenie, plus ta mroźna temperatura.....dało to ładny trening w przepięknych sceneriach odchodzącego listopada. Ogólnie ujmując bardzo dobrze mi się dziś jeździło, ale to ze względu na tęsknotę za rowerem po tygodniu pracy, no i przede wszystkim na spokój jaki jest o tej porze w lesie, bo tak na prawdę w mrozie, w środku lasu przypadkowych ludzi tu nie znajdziecie, każdy kogo spotkałem dziś na trasie znalazł się tu z pasji i miłości do przyrody, czy to pieszo, czy na rowerze, czy w terenówce - no właśnie gorące pozdrowienia dla Państwa w zielonym Nissanie Terrano :-) Ciekawe czy zaobserwowali gdzieś daniele...w pracy pogadamy.

Oto trasa:


Trochę więcej niż zazwyczaj ździsiów :-)


W niektórych miejscach Puszczy Zielonka, wycinka drzew pełna parą...


Po takich drogach najlepiej się jeździ właśnie w mrozie :-)


Jadąc drogą z Tuczna do Zielonki, po prawej stronie drogi zza drzew dostrzec można mały zbiornik śródleśny z porastającymi go trzcinowiskami.


Puszcza Zielonka - Trakt Poznański


Jak autem do lasu, to tylko czymś w ten deseń :-)


Sanktuarium Maryjne w Dąbrówce Kościelnej.


Okolice Dąbrówki Kościelnej.


Patriotyczne mieszkanko.


Okolice Dąbrówki Kościelnej.

Takimi leśnymi ścieżkami dziś jeździłem...





Nad Jeziorem Dzwonowskim cisza i spokój...





Lasy Nadleśnictwa Brzeźno poniżej.



Drewniany Kościół w Długiej Goślinie z ok. 1600 roku.


Zdjęcie zrobione z odległości ok. 2km. od wsi Wojnowo. Poniżej to samo ujęcie, ale z 18x zoomem.

Wojnowo - 18x zoom optyczny mojego nowego, kieszonkowego Canona robi robotę :-)


Na niebie coś się kroi.


Sarny mają siestę.


Murowana Goślina - ryneczek miasteczka.


Jest i w końcu prowodyr całego zamieszania - sam Grigori na najwyższym punkcie w szczerym polu.


Choć już zbliżał się wieczór, widok z górki prezentował się właśnie tak.


No to żegnamy jasność.

Dziękuję za uwagę i pozdrower :-)))
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
44.90 km 23.00 km teren
02:11 h 20.56 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:6.0
Rower:Felt Q26

przejażdżka

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 23.11.2014 | Komentarze 1

Wierzonka - Dębogóra - Ludwikowo - Tuczno - Odrzykorzuch - Stęszewko -  Dąbrówka Kościelna - Głęboczek - Łopuchówko - Głębocko - Boduszewo - Rakownia - Kamińsko - Pławno - Mielno - Wierzonka.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
44.20 km 2.00 km teren
02:02 h 21.74 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:6.0
Rower:Felt Q26

przejażdżka

Sobota, 22 listopada 2014 · dodano: 22.11.2014 | Komentarze 0

Wierzonka - Karłowice - Tuczno - Stęszewko - Wronczyn - Złotniczki - Nadrożno - Pobiedziska - Promno - Promienko - Biskupice - Jerzykowo - Kowalskie - Karłowice - Wierzonka.
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
60.15 km 15.00 km teren
02:49 h 21.36 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:7.0
Rower:Felt Q26

Jezioro Lednickie

Niedziela, 16 listopada 2014 · dodano: 16.11.2014 | Komentarze 5

Wczoraj miałem sobotę bez roweru, ale to m.in. dlatego, że serwisowałem mój dodatkowy rower, którym dziś bez obaw mogłem wyjechać na wycieczkę. Szybko też robi się ciemno, a w listopadzie jazda po zmroku mało wspólnego ma dla mnie z przyjemnością.
Ale dziś postanowiłem nadrobić jazdę na rowerze i jak ostatnio mało planowałem, tak dziś za cel obrałem Jezioro Lednickie.
Wyjechałem z domu punkt 12:00 i dałem strzałkę okrężną drogą do Lednogóry. Jak zwykle chciałem ominąć krajową "5" ze względu na duży ruch i wątpliwe walory krajobrazowe po drodze.
Nie ma to jak jazda bocznymi drogami, przez wioski, pola, lasy - święty spokój. Jednak wiejący dziś silny wiatr hamował moje zapędy i niekiedy musiałem ekstremalnie cisnąć, aż poczułem kwas mlekowy w mięśniach łydek.
Do celu i tak dojechałem, co potwierdza od dawna głoszona teza, iż sport hartuje ducha.
Nad Jeziorem Lednickim nikogo nie było, jedynie jakieś ptactwo wodne dawało znaki życia. Na chwilę się tam zatrzymałem, porobiłem fotki i po chwili zaczął kropić deszcz....mówię sobie ładnie, ładnie - ja 30km. od chaty, tutaj deszcz pada, a zaraz będzie się ściemniać!
Nic się nie zastanawiałem i postanowiłem wracać najszybszym wariantem - krajową "5" :-(((
Nie wiem czy to był dobry pomysł, ale jechało się "migiem" ponad 30km/h bez żadnego wysiłku, bo z wiatrem. Jednak żeby nie było tak kolorowo, to cały byłem przemoknięty i w gębie zamiast piasku miałem całe kamienie :-)

oto trasa:


szare listopadowe ździsie:


Polna droga z Krześlic do Łagiewnik.


Sarny na polu w Podarzewie.


Na tej drodze miałem tak silny wiatr w twarz, że prawie kloca można było strzelić. Węglewko - Moraczewo.


Moraczewo - podwórko gospodarstwa rolnego


Lednogóra - Jezioro Lednickie


Jezioro Lednickie


Ptaki nad Jeziorem Lednickim


Słynne wiatraki w Lednogórze przy drodze nr5

Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam.



Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
23.23 km 14.47 km teren
01:05 h 21.44 km/h:
Maks. pr.:44.02 km/h
Temperatura:14.0
Rower:Felt Q720

Do lasu na chwilę.

Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 11.11.2014 | Komentarze 4

Choć czasu dziś mało na przyjemności, to udało mi się wyskoczyć choć na chwilkę do lasu, pojeździć po bursztynowych ścieżkach.
Bardzo ciepło jak na listopad - 14,4*C do tego Słońce i kolory jesieni :-) Przyjemny wypadzik.


Dębogóra


Ludwikowo - buczyna.
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
23.87 km 15.71 km teren
01:28 h 16.27 km/h:
Maks. pr.:31.74 km/h
Temperatura:12.0
Rower:Felt Q720

okolica - zasyfione wody :-(

Poniedziałek, 10 listopada 2014 · dodano: 10.11.2014 | Komentarze 5

Krótki wypad po najbliższej, leśno - polnej okolicy.
Na więcej kilometrów dziś ochoty nie miałem, ale taki krótki wypad po prawdziwych wertepach, gdzie czasem nawet drogi nie było wystarczył do dotlenienia mózgu. Choć z tym dotlenieniem nie zawsze było dziś kolorowo.

Do rzeczy:
Najpierw podjechałem nad pobliską rzekę Główną. Widok tak mocno zanieczyszczonej rzeki bardzo mnie martwi. Jeszcze 10 lat temu było całkiem spoko, a za dzieciaka się w niej kąpałem...odnoszę wrażenie, że im więcej czasu upływa, tym więcej syfu dookoła. W Jeziorze Kowalskim, przez które rzeka Główna przepływa jest jeszcze gorzej! Woda jest tam sino - zielona i śmierdzi gorzej jak dupy dinozaura. Ktoś musi mieć mocno wyjebane na otaczające nas dobro. Mi osobiście żal dupę ściska, kiedy pomyślę jak pięknie było tu w latach 90' gdy nad naszą rzeczką można było się wykąpać, a nad zalew (Jezioro Kowalskie) zjeżdżały się całe rodziny żeby spędzić czas w pięknej scenerii czystego jeziora. Pamiętam dobrze jak latem pływałem w tym jeziorze i woda była przejrzysta. Dziś nawet wędkarze omijają ten zbiornik, bo ile można siedzieć w smrodzie i nie wspomnę o jedzeniu stamtąd jakiejś ryby - ja mam dosyć po pięciu minutach srania na kiblu, ale w kiblu sprawa jest łatwa - spłukujesz i po sprawie...Dreszcze mnie przechodzą na myśl, że jezioro to już nigdy nie zostanie przywrócone do życia, a ściek jak płynie tak płynąc będzie...żal!

ździsie:


Rzeka Główna. Choć nie głęboka, to o zobaczeniu dna można pomarzyć.


Jezioro Kowalskie - z powodu niskiego stanu wody, utworzyły się mini wysepki na których rezydują kormorany.


Jezioro Kowalskie - widok ze skarpy w Jerzykowie. Niski stan wody.


Na koniec dodam troszkę kolorytu temu wpisowi. Jesienna droga
Kategoria 1-40 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy