• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • LUBELSZCZYZNA
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 83069.50 kilometrów w tym 28691.86 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.54 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28668 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Sierpień6 - 18
  • 2025, Lipiec4 - 10
  • 2025, Czerwiec3 - 9
  • 2025, Maj2 - 14
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Wpisy archiwalne w kategorii

40-100 km

Dystans całkowity:59523.58 km (w terenie 20745.04 km; 34.85%)
Czas w ruchu:3173:04
Średnia prędkość:18.69 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:40076 m
Liczba aktywności:1039
Średnio na aktywność:57.29 km i 3h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
41.53 km 20.49 km teren
02:37 h 15.87 km/h:
Maks. pr.:35.45 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

Pożegnanie lata na Agro Show.

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 21.09.2014 | Komentarze 3

Dziś weekend, dlatego jakaś przejażdżka musiała się odbyć, ale po wyjeździe z zagrody nie wiedziałem gdzie jechać...dopiero po wkroczeniu na główną ulicę Wierzonki zaintrygował mnie większy niż zazwyczaj ruch w mojej wiosce. Spojrzałem na baner przy drodze i już wiedziałem gdzie mam się udać - Agro Show w Bednarach!
Pogoda piękna, że musiałem zdjąć z siebie bluzę! Po niedługiej chwili dojechałem na miejsce tej największej w kraju wystawy rolniczej i rozgościłem się z rowerem pośród wszelakiej gawiedzi szeroko pojętej kultury rolniczej...
Po terenie wystawy, poniekąd przeogromnej, poruszałem się z prędkością przechodnia, dlatego średnia dzisiejszej wycieczki to mój rekord od tyłu ;-)
Nie mogłem skupić się na dokładnej penetracji, gdyż wiadomo jak to jest z rowerem w takim tłumie, dlatego spokojnie i pobieżnie objechałem sobie wszystko ot tak sobie. Spośród wystawionego asortymentu zaciekawiło mnie kilka ogromnych maszyn, co uwieczniłem w galerii.
Po tym wszystkim udałem się lasami do domu, bo główne drogi były zakorkowane. Zahaczyłem przy okazji o Jezioro Kołatkowskie, które po sezonie świeciło pustkami.
Pogoda  w ostatni dzień lata pięknie się dziś spisała, a ja zadowolony mogę wkraczać w kolejną porę roku, którą lubię najbardziej - J E S I E Ń !!!

ździsie:



Tysiące ludzi


Ten heder miał chyba ponad 10 metrów! Niektóre pola można by kosić nim na raz :-)


Najpotężniejszy z ciągników - Case o mocy prawie 700 KM


Był i pickup dla zamożnych dla zaradniejszych rolników ;-)


Takiego transformersa nie powstydziłby się sam Optimus Prime w swojej zagrodzie - Deutz Fahr o mocy ponad 300KM


Przy okazji miałem możliwość zapoznania się z płytą lotniska w Bednarach.


Inni dmuchali w tym czasie baloniki


Jezioro Kołatkowskie


Wzgórze w Kowalskim.

Dziękuję za uwagę i żegnam lato...
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
93.39 km 35.70 km teren
05:05 h 18.37 km/h:
Maks. pr.:47.27 km/h
Temperatura:24.0
Rower:Felt Q720

Jezioro Lednickie z Anią.

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 9

Wybrałem się dziś z Anią nad Jezioro Lednickie - piękny zbiornik wodny w Lednickim Parku Krajobrazowym. Pogoda była dziś iście lipcowa i nie raz na czole pojawiły się krople potu, ale wcale z tego powodu nie narzekałem :-)
Ze względu na miejsce ustawki z Anią, do Jeziora jechałem nieco inną drogą niż zwykle, ale była w tym sama przyjemność gdyż można było sobie z ów niewiastą pogadać na wiele tematów i temacików hehe.

W towarzystwie wiejącego wiatru w twarz dojechaliśmy do Lednogóry nad tamtejszą plażę, gdzie też zrobiliśmy sobie miły postój na zdjęcia i widok smaganej wiatrem tafli wody Jeziora Lednickiego. Cel został osiągnięty, ale niezmordowana Ania zaproponowała jeszcze podjechanie na Pola Lednickie i symboliczne przejście z rowerami przez Bramę III Tysiąclecia (Rybę)....po cichu mówię sobie wspaniale!!!
Dojechawszy na miejsce, usadowiwszy się nad brzegiem jeziora, mieliśmy z Anią zaszczyt spotkać i nawet porozmawiać z Ojcem Janem Górą, który akurat przebywał tam z grupką młodzieży :-))) Cóż za miły zbieg okoliczności :-)

Po tych atrakcjach udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Przejeżdżając przy okazji przez Pobiedziska, w których na rynku odbywał się swoisty koncert biesiadny na wielkiej scenie :-) Potem strzałka przez Park Krajobrazowy Promno, gdzie Ania pokazała mi super zjazd w Nowej Górce. W ogóle zajebisty to był dzień na rowerze. Szkoda tylko, że lekko epy nie miałem...Ale Ania za to nadrabiała za mnie - ile w tak niepozornie drobnej osobie kryje się energii! Szok! Zaimponowała mi bez dwóch zdań! :-)))

Oto trasa:



ździsie:


Droga z Rujscy do Sannik.


Prosiaczki w Imielnie :-)


Jezioro Lednickie w Lednogórze.


Żaglówka w tle wiatraka w Wielkopolskim Parku Etnograficznym.


Na Jeziorze Lednickim spory dziś ruch żaglówek i nie tylko.


Piękny widoczek ;-)


Wspólna fota musi być ;-)


Łódź motorowa


Ojciec Jan Góra


Ciekawe tereny Parku Krajobrazowego Promno.

Dziękuję Aniu za ten dzień :-)



Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
80.69 km 20.00 km teren
03:46 h 21.42 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:19.0
Rower:GT Avalanche 3.0

Kolejny spontan z Anią :-)

Wtorek, 9 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 9

Tak się złożyło, że dziś również pojeździłem sobie z Anią. Wyjechałem równo o 17:00 dlatego można było się jeszcze nacieszyć kilkoma godzinami świecącego Słońca, które i dziś nie zawiodło.
Trasa wiodła w okolicach takich miasteczek jak Kostrzyn, Nekla czy Czerniejewo. W większości, to mało uczęszczane asfalty, ale nie obyło się bez terenowych odcinków. Ania pokazała mi wiele dróg, którymi jeszcze nigdy nie przejeżdżałem, dlatego wypad w 100% mnie usatysfakcjonował.
Po drodze minęliśmy takie miejscowości jak np. Siedlec z ciekawym murowanym kościołem, Nekielka z jeszcze ciekawszym ceglanym kościołem, który stoi opuszczony, Wiktorowo, Libartowo, Iwno, Sokolniki Drzązgowskie. Oprócz tego odwiedziliśmy Jezioro Baba w Nadleśnictwie Czerniejewo, gdzie zaczęło robić się ciemno.

Naszym rozmowom towarzyszył potem Księżyc, który świecił w pełnej krasie. Do akcji wkroczyły lampy i zrobiło się klimatycznie :-)))
Fajnie tak pojeździć po pracy w towarzystwie, bo w ogóle nie czuć zmęczenia i sam w życiu bym nie trzasnął 8 dyszek...bynajmniej nie teraz. Bardzo, bardzo dziękuję Aniu :-)

Klika ździsiów:


żurawie


Na kasztanowych alejach czuć jesień.


Krajowa 92 w okolicy Siedlca.


Kościół w Siedlcu.


Kościół w Nekielce.


Ania & Grigor


Księżyc nad wodą

Pozdrower....:-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
57.22 km 25.00 km teren
02:43 h 21.06 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q26

Spontan z Anią

Poniedziałek, 8 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 3

Zupełnie spontaniczny i nieplanowany wypad z Anią (moja nowo poznana bikerka)...Tak mi się dobrze jechało w towarzystwie Ani, że nie zrobiłem żadnego zdjęcia!!! Ojjj coś się dzieje!!! :-))) Ale myślę, że wkrótce to nadrobię...
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.10 km 23.81 km teren
02:40 h 18.79 km/h:
Maks. pr.:36.16 km/h
Temperatura:27.0
Rower:Felt Q720

Pagórek w Turostowie - 125m.n.p.m.

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 2

Lato trwa w pełni, co czuć było w powietrzu i na ziemi. Temperatura powyżej 25*C, czyste, błękitne niebo, suche drogi zachęciły mnie dziś do przejażdżki.
Wybrałem się bez planu, ale z myślą pokręcenia się po Gminie Kiszkowo. Tym sposobem, lawirując po lepszych i gorszych drogach polnych, dotarłem do ciekawej miejscówki z górującym na polu pagórkiem. Ów pagórek znajduje się gdzieś między wioskami Turostówko i Turostowo i jak się właśnie teraz z mapy dowiedziałem, wznosi się na wysokość 125m.n.p.m. czyli całkiem, całkiem, jak na moje płaskie okolice.
Aby tam wjechać musiałem cisnąć najpierw zaoranym polem, a potem trochę po różnych uschniętych chaszczach, gdyż żadnej drogi dojazdowej tam nie ma, ale jak wiecie Grigori nie lubi nudy, czyli jeżdżenia do samego jeżdżenia i po wjechaniu moim oczom ukazał się przyjemny widok na okolicę, a to już lubię :-)

Po zrobieniu sobie przerwy na zdjęcia, zjechałem z pagórka i przedostałem się do pobliskiej Puszczy Zielonka. Tam pojeździłem po lesie i tak mi dziś wycieczka zleciała.

Zdjęcia z tytułowego pagórka:


Z poziomu gleby pagórek taki jakiś żaden :-)


ale z góry już nawet, nawet...


Turostowo bliżej, a dalej Kiszkowo.


Puszcza Zielonka


Widok z pagórka


Budynki wytwórni pasz w Kiszkowie


Dziś udało mi się żurawie podejść...

Dziękuję za uwagę i życzę równie udanych wypadów i Wam :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
81.94 km 55.69 km teren
04:40 h 17.56 km/h:
Maks. pr.:44.20 km/h
Temperatura:27.0
Rower:Felt Q720

Dolina Cybiny w Swarzędzu, Jezioro Kowalskie, PK Promno. Wycieczka rekreacyjna w najlepszym towarzystwie.

Sobota, 6 września 2014 · dodano: 06.09.2014 | Komentarze 7

Nie ma się co rozpisywać, bo tytułowa Dolina Cybiny leży 10km. od mojego domu i nie raz opisywałem,oraz wstawiałem zdjęcia z tego urokliwego miejsca. Dziś jednak wraz z  Piotrasem i Jego małżonką Sylwią, zapragnęliśmy oprowadzić naszą ziomalkę o imieniu Ania :-) która jeszcze nie miała okazji widzieć tej miejscówki.
Po porannym spotkaniu w hacjendzie Państwa Ziętków, wszyscy wyruszyliśmy z uśmiechami na twarzach, że w końcu udało nam się razem zgadać na rowery. Tym sposobem przyjechaliśmy nie rzadko błotnymi ścieżkami nad pod-swarzędzką Dolinę Cybiny, wywołując na twarzy Ani lekki zachwyt.
Potem objechaliśmy Jezioro Swarzędzkie wyjeżdżając na drogę przez Katarzynki do Uzarzewa. W Uzarzewie musieliśmy niestety pożegnać Piotrasa i Sylwię, a dalej pojechałem już sam z Anią jako przewodnik po moich wertepach.

Nie obyło się bez odwiedzin Jeziora Kowalskiego, gdzie pokazałem Ani kilka najciekawszych widoków. Wracając przejechaliśmy przy okazji prawie cały Park Krajobrazowy Promno, jadąc slalomem między końskimi bobkami.
Jak na dżentelmena (skromnego) przystało odprowadziłem Anię pod sam dom, aby nie czuła się zmęczona, bo przejechała ponad 60km! Ja jeszcze wstąpiłem do sklepu na dawkę węglowodanów i jazda różnymi polami do domu.

Jestem usatysfakcjonowany dzisiejszą wycieczką ;-) Dziękuję za przemiłe towarzystwo uczestnikom, a na deser wstawiam kilka ździsiów:


Niebezpieczny zjazd


...jedzie Piotras....tzn. ześlizguje się :-)


jazda skrajem doliny


dzicz


Widok na Dolinę Cybiny


Zbiornik wodny w dolinie rzeki Cybiny


Widok z punktu widokowego


Wspólne zdjęcie.....a jak zwykle poczułem zew natury!


Sucha gałąź w wodzie :-)


Widok na tereny po drugiej stronie doliny.


Na jednej z kilku ciekawych skarp nad Jeziorem Kowalskim.


Okolice Kostrzyna Wlkp.

Dziękuję za uwagę i pozdrower.

Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
40.05 km 30.00 km teren
02:03 h 19.54 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:18.0
Rower:Felt Q26

Dalsza okolica.

Środa, 27 sierpnia 2014 · dodano: 27.08.2014 | Komentarze 5

Miało być krótko po najbliższej okolicy, ale wyszło na odwrót. Jak już wyjadę i jedzie się dobrze, to zajeżdżam zazwyczaj nieco dalej od zamierzeń początkowych. Tym sposobem opony mojej zimówki zawiodły mnie przez wierzonkowskie lasy do Barcinka, potem Bugaj, Jerzykowo, Biskupice i wjazd do Parku Krajobrazowego Promno.
Tam pojeździłem po ścieżkach rezerwatu Jezioro Dębiniec, gdzie cholernie "upećkałem" się w błocie i zamieniłem się w błotnego Grigora :-)
W Promnie wszędzie mnóstwo wody i wilgoci, dlatego się stamtąd ewakuowałem do Pobiedzisk, gdzie odbyłem szybki objazd rynku, aby potem wykonać manewr "nazad" i pojechałć do domu przez Nadrożno, Jerzyn, Kołatę, Jerzykowo i Barcinek.

Mimo brudu zarówno na rowerze, jak i na mnie jazda była dziś całkiem spoko. Wisienką na torcie był wspaniały widok zachodzącego Słońca nad Jeziorem Kowalskim, którym to zakończyłem dziś dzień :-)

ździsie:


Zaraz będę w Parku Krajobrazowym Promno
Zaraz będę w Parku Krajobrazowym Promno © grigor86

Błota było dziś pod dostatkiem
Błota było dziś pod dostatkiem © grigor86

Zachód Słońca nad Jeziorem Kowalskim
Zachód Słońca nad Jeziorem Kowalskim © grigor86

Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
50.90 km 32.22 km teren
02:51 h 17.86 km/h:
Maks. pr.:48.58 km/h
Temperatura:23.0
Rower:Felt Q720

Pięknie w Parku Krajobrazowym Promno

Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 24.08.2014 | Komentarze 4

Dziś w odróżnieniu od kilku poprzednich wycieczek, wyjechałem na spotkanie innego parku krajobrazowego, który znajduję się w niedalekiej odległości od mojej wioski. Chodzi o Park Krajobrazowy Promno, znajdujący się jakieś 10km. od Wierzonki i ciągnący się na południe od Pobiedzisk, jadąc drogą nr 5 od Promna po Wagowo przy drodze S5.

Chciałem pojeździć trochę po innym lesie niż znana Wam już dobrze z moich wojaży Puszcza Zielonka. Dlaczego inny? Ponieważ lasy PK Promno są jakieś takie bardziej dzikie, mimo iż to mniejszy obszar niż "zielonka", jest tam także bardziej kameralnie, gdyż zdecydowanie mniej tam ludzi zmotoryzowanych, ze względu na specyfikę wyznaczonych szlaków po często wąskich singletrackach. Zresztą wjazd autem jest tam niemożliwy, bo ograniczają to szlabany - i dzięki Bogu :-)
PK Promno to nieduży obszar, ale bardzo cenny przyrodniczo i znajdują się tam 3 rezerwaty: Las Liściasty w Promnie, Jezioro Dębiniec oraz Jezioro Drążynek.
Ja odwiedziłem wszystkie rezerwaty, ale największe wrażenie robi na mnie zawsze "Las Liściasty w Promnie". Jego urozmaicona rzeźba terenu, oraz występowanie tam zbiorowisk grądu środkowoeuropejskiego nadaje temu miejscu niesamowity klimat, co postarałem się udokumentować na fotografiach.
Oprócz wspomnianego lasu, moje zainteresowanie przykuły także często występujące tam obniżenia terenu z licznymi bagnami, gdzie grasowało wiele płazów.
Super miejsce do odwiedzin rowerem, ale także pieszo, z zaznaczeniem że to świetne miejsce dla entuzjastów przyrody.

W drogę powrotną wybrałem się już poza terenem parku, jadąc m.in. przez Iwno w gminie Kostrzyn, gdzie sfotografowałem bardzo interesujący pałac służący obecnie jako restauracja itp. Bardzo miła wycieczka jednym zdaniem.

Park Krajobrazowy Promno moim okiem:



PK Promno - rezerwat
PK Promno - rezerwat "Jezioro Dębiniec" © grigor86

PK Promno - Jezioro Brzostek
PK Promno - Jezioro Brzostek © grigor86

PK Promno - rezerwat
PK Promno - rezerwat "Las Liściasty w Promnie" © grigor86

PK Promno - rezerwat
PK Promno - rezerwat "Las Liściasty w Promnie" © grigor86

PK Promno - rezerwat
PK Promno - rezerwat "Las Liściasty w Promnie" © grigor86

PK Promno - rezerwat
PK Promno - rezerwat "Las Liściasty w Promnie" © grigor86

Fauna parku - młoda żaba
Fauna parku - młoda żaba © grigor86

PK Promno - urozmaicona rzeźba terenu
PK Promno - urozmaicona rzeźba terenu © grigor86

PK Promno - mokradło w rezerwacie
PK Promno - mokradło w rezerwacie "Las Mieszany w Promnie" © grigor86

Wąwóz w Nowej Górce
Wąwóz w Nowej Górce © grigor86

Pałac w Iwnie
Pałac w Iwnie © grigor86

Droga polna między Uzarzewem, a Sarbinowem
Droga polna między Uzarzewem, a Sarbinowem © grigor86


Dziękuję za uwagę i do następnego :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
72.25 km 53.26 km teren
04:05 h 17.69 km/h:
Maks. pr.:42.04 km/h
Temperatura:21.0
Rower:Felt Q720

Przez Park Krajobrazowy Puszcza Zielonka do Skoków.

Piątek, 22 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 7

Dziś zapragnąłem pojechać do Skoków - małego miasteczka, leżącego przy drodze z Poznania do Wągrowca. Dlaczego Skoki? A ponieważ wyznaczają północny koniec Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka, a w zasadzie jego otulinę i aby tam dojechać, najlepszym wariantem jest terenowa wycieczka przez całą długość parku.
Wprawiłem się ostatnio w przemierzaniu puszczy rowerem, dlatego dziś jazda była dla mnie prawdziwą przyjemnością, zważywszy na podłoże po którym się przemieszczałem, ale także i na odkrycie miejsc, którymi jak dotąd okazji odwiedzić nie miałem, a jakie to miejsca pokażę w fotorelacji  :-)

Na początek wjazd do lasu i tak jechałem, kierując się niebieskim szlakiem, mijając Zielonkę, Głęboczek, Dzwonowo, Sławicę i wyjechałem w Sławie Wlkp. gdzie ów szlak się skończył. Potem właśnie wjechałem w tereny mi nieznane i tak przez piękną wioskę Szczodrochowo obrałem kurs czerwonym szlakiem. Za Szczodrochowem moim oczom ukazał się super widok - w lesie na wprost mogłem jechać tylko po zbudowanej drewnianej kładce, gdyż dookoła jawiły się tereny podmokłe, a po lewej stronie prześwitywało Jezioro Karolewskie, które moje oczy widziały po raz pierwszy. Jeziorko bardzo urocze, po tafli pływali kajakarze, a woda na prawdę bardzo czysta!
W ogóle w Skokach jest sporo jezior, jakby nie patrzeć miasteczko jest otoczone różnymi zbiornikami, jak choćby stawy rybne na płd-wsch. których wielkość pomylić można ze sporym jeziorem (foto w galerii).

Potem pokrążyłem troszkę po miasteczku, porobiłem miłe wrażenie turysty z aparatem wśród tubylców, najadłem się w tamtejszej cukierni, opiłem colą i pojechałem dalej. Jakoś tak głowa i nogi zmęczone nie były, więc drogę powrotną wyznaczyłem na bieżąco, jadąc troszkę się oddalałem od pierwotnego planu. Tym sposobem przejechałem przez Rakojady i Kakulin, aby tam wjechać na Cysterski Szlak Rowerowy, który to zaś poprowadził mnie przez inne urocze wioski jak Glinno z tamtejszą hodowlą ciekawej rasy bydła, potem Bliżyce i Wysoką, gdzie jak nazwa mówi było nawet wysoko :-)

Zjeżdżając z Wysokiej pokierowałem się na Pawłowo Skockie, skąd już zawitałem z powrotem w mojej kochanej Puszczy Zielonka. Na koniec przejechałem park swoimi ulubionymi fyrtlami, robiąc zdjęcia ciekawszym obiektom np. sobie :-)))

Zajebiście mi się dziś kręciło i znów pykła 50 w terenie, czego akurat w planach robić nie miałem, ale jak już wyszło to ino się cieszyć!

Oto trasa:


Jest również kilka ździsiów:


Któż to jak nie Grigori po lesie buszuje!!!!
Któż to jak nie Grigori po lesie buszuje!!!! © grigor86

Gdzieś w Puszczy Zielonka
Gdzieś w Puszczy Zielonka © grigor86

Drogowskaz w Głęboczku - dziś jechałem niebieskim szlakiem
Drogowskaz w Głęboczku - dziś jechałem niebieskim szlakiem © grigor86

W borze świerkowym zawsze ciemno
W borze świerkowym zawsze ciemno © grigor86

Puszcza Zielonka - odbicie lasu w kałuży
Puszcza Zielonka - odbicie lasu w kałuży © grigor86

Jezioro Borowe w Sławicy to malutki zbiornik
Jezioro Borowe w Sławicy to malutki zbiornik © grigor86

W drodze do Sczodrochowa
W drodze do Sczodrochowa © grigor86

Drewniana kładka przy Jeziorze Karolewskim
Drewniana kładka przy Jeziorze Karolewskim © grigor86

Jezioro Karolewskie
Jezioro Karolewskie © grigor86

Stawy rybne w Skokach zaskoczyły mnie swoim obszarem
Stawy rybne w Skokach zaskoczyły mnie swoim obszarem © grigor86

Skoki - na jednej z głównych ulic
Skoki - na jednej z głównych ulic © grigor86

Skoki - kościół szachulcowy pw. św. Mikołaja z 1737 roku
Skoki - kościół szachulcowy pw. św. Mikołaja z 1737 roku © grigor86

Grigori w krzywym zwierciadle na skrzyżowaniu w Kakulinie
Grigori w krzywym zwierciadle na skrzyżowaniu w Kakulinie © grigor86

Mała Wełna gdzieś w okolicy wsi Nadmłyn
Mała Wełna gdzieś w okolicy wsi Nadmłyn © grigor86

Hodowla bydła w Glinnie
Hodowla bydła w Glinnie © grigor86

Widok na rozległe tereny z Wysokiej
Widok na rozległe tereny z Wysokiej © grigor86

W Wysokiej nawet wysoko :-)
W Wysokiej nawet wysoko :-) © grigor86


Tym miłym akcentem zakończę ten dzisiejszy wpis, bo redagowanie go zajęło mi 2h. Przez ten czas zrobiłbym ładnych parę kilometrów po lesie :-) Dziękuję za uwagę i pozdrawiam GRIGORI RULES
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
51.27 km 37.20 km teren
02:36 h 19.72 km/h:
Maks. pr.:40.59 km/h
Temperatura:21.0
Rower:Felt Q720

Taka krzywa ósemeczka z Wierzonką w centrum

Czwartek, 21 sierpnia 2014 · dodano: 21.08.2014 | Komentarze 3

Planu nie było, bo gdzie tu coś planować kiedy wstaje się w południe :-) W związku z tym na pierwszą część wypadu miałem tylko 1,5h bo o 15:00 musiałem ze względów rodzinnych być w domu. Te małe okienko wykorzystałem na szybki wypad po lesie i polach (na mapce to te mniejsze kółeczko).

Po uporaniu się z zadaniami dnia powszedniego, po 17:00 ponownie wsiadłem na bike'a i pomknąłem na drugą część jeżdżenia (na mapce to te większe kółeczko) Wybrałem się lasem nad Jezioro Kowalskie, potem już jechałem terenowymi drogami, ciesząc się jazdą moim dawno nie ujeżdżanym Feltem :-) Podczas powrotu, kiedy zrobiło się już późno, na rękach wyszła mi gęsia skóra, a na niebie mieniła się tęcza :-)

Choć lato jeszcze trwa, powolutku czuć już chłodniejsze powietrze....a to znak, że zaczynam wracać do normalności rowerowej, bo Ci co mnie znają, wiedzą że wolę jeździć w nieco niższych temperaturach :-)

Oto dzisiejsza trasa:

Oraz ździsie:




Droga polna z Kicina do Wierzenicy
Droga polna z Kicina do Wierzenicy © grigor86

Mój biały rumak wraca do łask :-)
Mój biały rumak wraca do łask :-) © grigor86

Żaglówka nad Jeziorem Kowalskim
Żaglówka nad Jeziorem Kowalskim © grigor86

Jezioro Kowalskie - widok z Barcinka
Jezioro Kowalskie - widok z Barcinka © grigor86

Jezioro Kowalskie
Jezioro Kowalskie © grigor86

Jezioro Kowalskie - niski poziom wody ukazuje dno zbiornika, na którym kormorany zrobiły sobie punkt obserwacyjny
Jezioro Kowalskie - niski poziom wody ukazuje dno zbiornika, na którym kormorany zrobiły sobie punkt obserwacyjny © grigor86

Chwila relaksu w lesie
Chwila relaksu w lesie © grigor86

Wieczorem miałem gęsią skórę na rękach, ale na zdjęciu tego nie widać
Wieczorem miałem gęsią skórę na rękach, ale na zdjęciu tego nie widać © grigor86

Wierzonka - tęcza
Wierzonka - tęcza © grigor86


Dziękuję za uwagę :-)
Kategoria 40-100 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy