• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82647.23 kilometrów w tym 28604.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.56 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28245 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Maj2 - 13
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
27.52 km 15.83 km teren
01:34 h 17.57 km/h:
Maks. pr.:32.02 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

relaks po pracy

Środa, 20 czerwca 2018 · dodano: 20.06.2018 | Komentarze 3

W ramach relaksu po pracy, wybrałem się z Anią na przejażdżkę po naszych fyrtlach tzn. po gminie Pobiedziska. O 21:00 wróciliśmy, a słońce jeszcze świeciło - najdłuższych kilka dni w roku przed nami.

Trasa: Pobiedziska - Główna - Węglewo - Latalice - Rybitwy - Skrzetuszewo - Latalice - Podarzewo - Pomarzanowice - Główienka - Pobiedziska

Ania


Rynek w Pobiedziskach
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
20.26 km 10.91 km teren
01:10 h 17.37 km/h:
Maks. pr.:36.82 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

okolica

Wtorek, 19 czerwca 2018 · dodano: 19.06.2018 | Komentarze 3

Odkryłem fajną miejscówkę nad Jeziorem Wójtostwo w PK Promno. Jeziorko to zajmuje powierzchnię 9 ha i jest całkiem głębokie, bo dno sięga prawie 6 metrów głębokości. Gdyby tylko znaleźć tam jakąś fajną plażę, to kąpiel byłaby bardzo przyjemna, ze względu na czystość wody. Poza tym odbyłem przemiłą rozmowę ze starym znajomym z roweru, napotkanym przypadkowo w moim miasteczku - pozdrawiam Cię Kania.


Jezioro Wójtostwo
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
13.57 km 4.33 km teren
00:50 h 16.28 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Felt Q720

okolica

Niedziela, 17 czerwca 2018 · dodano: 18.06.2018 | Komentarze 0

Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
110.95 km 11.90 km teren
05:49 h 19.07 km/h:
Maks. pr.:37.61 km/h
Temperatura:32.0
Rower:Felt Q720

Przemysłowo - sakralnie z Anią. Słupca - Kleczew - Ślesin - Licheń - Konin

Sobota, 16 czerwca 2018 · dodano: 17.06.2018 | Komentarze 11

W przeddzień wycieczki, Ania zadała mi fundamentalne pytanie: "Gdzie jedziemy"? W sekundę wpadłem na pomysł odwiedzenia miejsca nieodległego, którego jeszcze nie odwiedziliśmy nigdy rowerem i przy okazji bardzo ciekawego.
W sobotę rano rowery na pakę i podjeżdżamy do Słupcy, skąd mieliśmy miejsce wypadowe do celu wycieczki, czyli Lichenia Starego. Tak - tego Lichenia z tym największym kościołem w Polsce i do którego wszyscy w podstawówce jeździliśmy na wycieczki szkolne.
Pora zatem usiąść wygodnie w siodle i jechać ku nowemu, a atrakcji jak się okazało było tego dnia wiele, co przedstawię w fotorelacji poniżej, ale najpierw ślad trasy:


Na początku ruszamy ze Słupcy, a dokładniej znad sztucznego zbiornika zaporowego o sporych rozmiarach - Jezioro Słupeckie.
Po dojeździe na miejsce startu niebo się wypogodziło i zaczęło palić słońce, a wiatr wiejący od jeziora dodał nam świeżości przed długą drogą do Lichenia.

Jezioro Słupeckie


Jadąc drogą nr 263 ze Słupcy do Kleczewa, mijamy drogowskaz do miejscowości o dwuznacznej nazwie.

Po kilkunastu kilometrach nudnej jazdy asfaltem, docieramy do Kleczewa, w którym podziwiamy przemysłowy krajobraz kopalni węgla brunatnego. Najpierw oglądamy stare, nieczynne już wyrobisko, którego środek zalany jest wodą, tworząc sporej powierzchni zbiornik. Obrzeża wyrobiska porośnięte są drzewkami i trawami - są to tysiące hektarów i żaden widok ze zdjęć nie odzwierciedli skali wielkości tego krajobrazu - to trzeba zobaczyć na żywo, więc zapraszam do odwiedzania.

Widok na nieczynne wyrobisko kopalni węgla brunatnego w Kleczewie. W oddali kominy elektrowni Konin - Pątnów.

Po drugiej zaś stronie drogi znajduje się czynne wyrobisko, chyba jeszcze większe od tego zamkniętego, gdzie wydobywa się węgiel brunatny przy pomocy ogromnych maszyn, a wjazd na teren kopalni jest zabroniony. Jednak nie byłbym sobą, abym przepuścił okazję zobaczenia tego miejsca na własne oczy i naginając zakazy podjechałem, ciągnąc za sobą Anię oczywiście pod samą brunatną dziurę.
Widok zdecydowanie niecodzienny. Ogromna, choć niezbyt głęboka dziura w ziemi, teren całkowicie zdegradowany przyrodniczo, pracujące maszyny górnicze, taśmociągi i hałas - robią wrażenie.

Grigori na tle odkrywkowej kopalni węgla brunatnego w Kleczewie.


Górnicze maszyny wydobywcze wielkości bloku mieszkalnego, poruszające się na gąsienicach.


Kleczew - kopalnia węgla brunatnego.


Taśmociągi kilometrami transportują wydobyty węgiel, dostarczając go do pobliskich elektrowni.


W Kleczewie jedna z ogromnych, samojezdnych maszyn górniczych, stoi w mieście jako pomnik.


Tablica znamionowa na maszynie górniczej.

Po atrakcjach kopalnianych coraz bardziej zbliżamy się do Lichenia. Jednak po drodze w Ślesinie zatrzymujemy się na chwilkę, aby nacieszyć oczy tamtejszą mariną i pięknym jeziorem Ślesińskim. Niby niepozorne jezioro, ale całkiem spore obszarem i długie, z licznymi zakrętami, zatoczkami i chyba czystą wodą, bo tylu żaglówek, łódek, jachtów, ludzi na plaży itp. dawno nie widziałem.

Jezioro Ślesińskie

Po ponad 50 kilometrach jazdy w palącym słońcu, docieramy do Lichenia Starego. Mnie osobiście najbardziej ciekawiła słynna bazylika w tej wiosce. Jako turysta byłem pod wrażeniem ogromu tej budowli. Jest to największy kościół w Polsce i rzeczywiście powala swoim majestatem na kolana wszystkie budowle tego typu w Polsce. No może troszkę podobne odczucia miałem przy katedrze w Gdańsku, jednak wszelkie porównania tych zgoła odmiennych architektonicznie i historycznie budowli nie mają sensu.
Niemniej bardzo się cieszyłem, że mogłem zobaczyć tą bazylikę na własne oczy i co lepsze, wjechać windą za 5 zł na taras widokowy, mieszczący się na 114 metrach wysokości, czyli 31 piętrze.
Widok z takiej wysokości oczywiście zapiera dech w piersi, jednak doznania psują nieco szyby i zaduch w środku kapsuły.

Ania & Grigori w Licheniu przed bazyliką.


spacer wokół bazyliki w Licheniu


Wnętrze bazyliki również robi wrażenie. Jest przeogromne i ocieka złotem.


Widoczna z daleka kopuła bazyliki ma 25 m średnicy i 45 m wysokości, wsparta jest na dwukondygnacyjnej żelbetowej kolumnadzie, wspartej na czterech żelbetowych słupach. Od środka widoczna jest dekoracyjna srebrno-złota czasza wykonana ze stali i anodowanego aluminium. Na zewnątrz kopuła pokryta jest płytkami z aluminium anodowanego na złoty kolor.


Na szczycie 141,5-metrowej wieży znajdują się dwa tarasy widokowe – na wysokości 114 i 98 metrów – z których, przy dobrej pogodzie, rozciąga się widok na odległość kilkudziesięciu km. My podziwialiśmy widoki z tego wyższego w kształcie kapsuły.


Taras widokowy na wieży licheńskiej bazyliki od środka.


Bazylika z góry


Widok na Licheń Stary z wieży na bazylice.


Jezioro Gosławskie i elektrownia Konin - Pątnów.


Jezioro Licheńskie

Na powrocie jedziemy malowniczymi drogami wśród jezior i kanałów, docierając pod ogromną elektrownię w Koninie - Pątnów. Ja już kiedyś przejeżdżałem rowerem przy tej elektrowni, ale widok ten robi na mnie zawsze wielkie wrażenie.

Jezioro Licheńskie i budowle sakralne w Licheniu.


Ile tu słupów!


Elektrownia Konin - Adamów.



elektrownia Konin - Pątnów


Klasztor bernardynów w Kazimierzu Biskupim.

Tym sposobem, zupełnie spontanicznie wyszła nam wspaniała wycieczka, po całkiem ciekawych miejscach. Najbardziej podobała mi się kopalnia w Kleczewie i oczywiście bazylika w Licheniu, jednak zdziwiony byłem ilością w tamtych terenach jezior i lasów. Jak na tak uprzemysłowiony i zdegradowany teren, trzeba przyznać, że nie wygląda to źle. No i fajna stówka wjechała przy okazji.



Kategoria 40-100 km, 100-200 km


Dane wyjazdu:
25.60 km 8.05 km teren
01:22 h 18.73 km/h:
Maks. pr.:36.82 km/h
Temperatura:24.0
Rower:Felt Q720

relaks nad zalewem

Poniedziałek, 11 czerwca 2018 · dodano: 11.06.2018 | Komentarze 7

Podwieczorna wycieczka z Anią po gminie Pobiedziska. Byliśmy m.in. "nachłapać" się truskawek z piachem, zobaczyć bagno i spocić na plaży. Atrakcji co niemiara jak na taki krótki wypad.

Dolina Cybiny


relaks nad zalewem
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
23.05 km 7.55 km teren
01:18 h 17.73 km/h:
Maks. pr.:31.66 km/h
Temperatura:26.0
Rower:Felt Q720

wspólnie

Niedziela, 10 czerwca 2018 · dodano: 10.06.2018 | Komentarze 1

Krótki wypad z Anią nad Jezioro Lednickie, zażyć ostatnich chwil weekendu na rowerze, w wieczornym kimacie. 2 dyszki zaliczone i starczy.
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
34.91 km 28.43 km teren
02:08 h 16.36 km/h:
Maks. pr.:42.04 km/h
Temperatura:32.0
Rower:Felt Q720

Z bratem, w puszczę, nad jezioro.

Sobota, 9 czerwca 2018 · dodano: 09.06.2018 | Komentarze 4

Wybrałem się z Wojtasem przez Puszczę Zielonkę, nad Jezioro Miejskie aby się wykąpać. Leśne drogi stały się piaskownicą i jazda w upale była bardzo męcząca, w dodatku w zacienionych miejscach żyć nie dawały wszelkiej maści insekty.
Jednak gdy już dojechaliśmy do Okońca i zanurzyliśmy się w czystej wodzie Jeziora Miejskiego, wszystkie znoje poszły w niepamięć i dobrą godzinę nie wychodziliśmy z orzeźwiającej wody. Został jeszcze oczywiście powrót, ale to poszło już nam sprawnie i po nieco bardziej ubitych, terenowych drogach.

Wojtas i Grigor gdzieś w środku Puszczy Zielonka


rezerwat przyrody Jezioro Pławno

Jezioro Miejskie w Okońcu

Wycieczka niedługa, ale nie kilometry mi w głowie - czas spędzony z bratem, z fajnym celem i na rowerze :-)
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
27.83 km 12.82 km teren
01:33 h 17.95 km/h:
Maks. pr.:34.48 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q720

okolica Pobiedzisk

Wtorek, 5 czerwca 2018 · dodano: 05.06.2018 | Komentarze 2

Krótki wypad z Anią przed wieczorem po okolicy, tak dla zdrowia.
Trasa: Pobiedziska - Główna - Węglewo - Latalice - Podarzewo - Głębokie - Podarzewo - Pomarzanowice - Główienka - Pobiedziska.


okolice Głębokiego

Nad Jeziorem Biezdruchowskim w Pobiedziskach trwają prace przy budowie zespołu pomostów.
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
70.00 km 9.49 km teren
04:10 h 16.80 km/h:
Maks. pr.:29.38 km/h
Temperatura:28.0
Rower:Felt Q720

Sentymentalna wycieczka. Kutno - Krośniewice

Sobota, 2 czerwca 2018 · dodano: 04.06.2018 | Komentarze 4

W sobotę wraz z tatą pojechaliśmy autem z rowerami na pace w rodzinne strony, aby przypomnieć sobie stare ścieżki między innymi w gminie Krośniewice oraz Kutno w województwie łódzkim - środek Polski.
Tamtejsze tereny nie są nadzwyczajne krajobrazowo. Jest to jedna wielka równina usiana malutkimi wioskami trudniącymi się uprawą roli. Jest to jednak miejsce, które darzymy wielkim sentymentem, gdyż właśnie zarówno mój tata jak i ja się tam urodziliśmy. Tym bardziej przyjemnie się nam jeździło i wspominało.

trasa jest wykreślona z pamięci, ale wiele się nie pomyliłem....
...
..
.
Na początek udaliśmy się do Kutna, kiedyś 45 tysięcznego miasta w województwie Płockim, dziś już w województwie łódzkim. Właśnie w tym mieście w 1986 roku przyszedłem na świat w tamtejszym szpitalu, dlatego też ów szpital musiał być w ten dzień obowiązkowo przeze mnie odwiedzony.
Miasta zdecydowanie nie zaliczyłbym do 7 cudów Polski, raczej na odwrót, jednak znalazłem tam kilka (może dwie) atrakcji, na których zawiesiłem wzrok na dłużej niż mrugnięcie oka. Przede wszystkim infrastruktura kolejowa, gdyż w czasach słusznie minionych Kutno było jednym z największych w Polsce węzłów kolejowych. Nic dziwnego, ponieważ miasto leży ok.20km od geometrycznego środka Polski. Dziś jednak widok dziesiątek torowisk, setek słupów trakcyjnych, industrialnych ruin wokół dworca zdecydowanie straszy niż zachwyca.

Kutno - torowiska


Kutno - węzeł kolejowy.


Kutno - Pomnik Józefa Piłsudskiego


Ratusz w Kutnie


Kutno ul. Królewska


Szpital w Kutnie- tutaj się urodziłem.


Dworzec kolejowy w Kutnie.


elewator zbożowy w Kutnie

Po wyjeździe z Kutna, udaliśmy się w spokojniejsze rewiry, robiąc wiele kilometrów po wąskich, asfaltowych drogach wśród sieci wiosek w ościennych gminach.
W Woźniakowie natrafiamy na ciekawy budynek sakralny - kościół św. Michała Archanioła, a poza tym same wioski, pola, potem mniejsze pola, następnie pola większe i na koniec kolejne wioski i tak, aż po same Krośniewice.

kościół w Woźniakowie


ruiny dworu w Kalinowej

Dojeżdżamy do Krośniewic, niewielkiego miasteczka, które do tej pory kojarzyło mi się tylko z ogromnym ruchem samochodowym, jako że do niedawna krzyżowały się właśnie tutaj dwie drogi krajowe, łączące wszystkie kierunki na mapie Polski. Od dłuższego czasu wokół Krośniewic przejeżdża się obwodnicą, stąd temu małemu miasteczku oszczędzono nieludzkiego harmidru komunikacyjnego, ale z drugiej strony odcięto je od świata, dlatego jadąc przez centrum miałem wrażenie, że przeniesiono mnie jakieś 30 lat do tyłu niestety.
Jednak żeby nie było, Krośniewice jak większość małych miasteczek posiadają dość ciekawą historię, a i jest jeden człowiek, z którego krośniewiczanie są z pewnością bardzo dumni - generał broni Władysław Anders, który właśnie tutaj się urodził.


Krośniewice z oddali


neogotycki kościół w Krośniewicach


Muzeum im. Jerzego Dunin - Borkowskiego w Krośniewicach.


neobarokowy pałac w Krośniewicach

Ostatnią prostą na powrocie postanowiliśmy przeznaczyć na odwiedzenie kilku wiosek z dzieciństwa mojego taty. Tym sposobem zahaczyliśmy o:

dwór na kopcu w Skłótach


drewniany kościół w Nowem z 1775 roku.


drewniana chata i wóz konny na Szubinie


krowa pasąca się na rowie

Zaliczyliśmy chyba z pięć gmin, objeżdżając rodzinne strony. Pogodę mieliśmy całkiem dobrą, choć troszkę za duszną, jednak to co chcieliśmy zobaczyć, to zobaczyliśmy i ta sentymentalna wycieczka pozostanie w naszej pamięci na długo.




Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
32.31 km 11.24 km teren
01:47 h 18.12 km/h:
Maks. pr.:32.15 km/h
Temperatura:27.0
Rower:Felt Q720

po kontuzji

Wtorek, 29 maja 2018 · dodano: 29.05.2018 | Komentarze 4

Niestety przez ostatni tydzień doznałem nieprzyjemnego zapalenia mięśnia czworobocznego co równa się brakiem możliwości ruszania głową. Nikomu nie życzę tego nieprzyjemnego wbijania gwoździa w kręgosłup przy każdym ruchu głową. Na szczęście po kilkudniowej kuracji lekami zwiotczającymi mięśnie mi przeszło.
Za namową mojej luby, wyprostowałem się i wspólnie zrobiliśmy miłe kółeczko po gminach Pobiedziska i Łubowo. Na szczęście po kontuzji nie ma już śladu i brak kręcenia nie odbił się na mojej formie fizycznej. Piękny ostatnio mamy klimat wieczorami - wręcz lipcowo.

ździsie:

herkules


Piaskownica na drodze Imielenko - Fałkowo.


Jezioro Lednickie
Kategoria 1-40 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy