• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82647.23 kilometrów w tym 28604.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.56 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28245 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Maj2 - 13
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
17.36 km 10.00 km teren
00:58 h 17.96 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Felt Q26

rowerowy zegar

Piątek, 18 maja 2018 · dodano: 29.05.2018 | Komentarze 8

Krótki wypad z ziomkiem Piotrasem po naszych fyrtlach, czyli po PK Promno. Zresztą byłem w ten dzień wybudzony przez ów ziomka ze snu, że połowy wypadu nie pamiętam - to co pamiętam, to tylko że było zajebiście :-)
A lukę pamięciową z tego dnia mogę wypełnić, wstawiając zdjęcie wykonanego przeze mnie własnoręcznie zegara ściennego - oczywiście motywem był rower, a jak rower to oczywiście felga, szprychy i piasta :-)

Było sporo zabawy ze starą zardzewiałą obręczą, którą trzeba było przygotować do malowania, potem obróbka zębatek, przytwierdzenie mechanizmu zegarowego i wykonanie cyferblatu. Wyszło jak na poniższym zdjęciu :-)
rowerowy zegar by Grigor86

Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
50.62 km 5.29 km teren
02:35 h 19.59 km/h:
Maks. pr.:41.36 km/h
Temperatura:26.0
Rower:Felt Q720

3 gminy

Niedziela, 13 maja 2018 · dodano: 13.05.2018 | Komentarze 2

Wycieczka solo po 3 okolicznych gminach: Pobiedziska, Łubowo i Kiszkowo. Piękna pogoda to można się na rowerze relaksować. Tylko ten wiatr gdzieniegdzie dawał popalić. Poza tym spoko.5 dyszek zaliczone.


Jezioro Lednickie w Lednogórze


droga Kiszkowo - Pobiedziska
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
30.00 km 10.00 km teren
01:56 h 15.52 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Felt Q26

okolica

Sobota, 12 maja 2018 · dodano: 12.05.2018 | Komentarze 2

Taka sobie przejażdżka po okolicy Pobiedzisk z moją kochaną. Wyszło troszkę asfaltów, troszkę lasu i piachu, jezior i rzek - no kur.....a zajebiście!

katedra w Gnieźnie


Rzeka Główna


Jakiś ptak na łące puszcza żurawia.


Dane wyjazdu:
10.21 km 3.00 km teren
00:41 h 14.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q26

rowerowy wieszak

Piątek, 11 maja 2018 · dodano: 11.05.2018 | Komentarze 11

Głównym tematem dzisiejszego wpisu nie będzie wycieczka, krajobrazy, kilometry itp. Otóż będę się chwalił. Będę się chwalił projektem, który urodził mi się w głowie już na początku tego roku, gdy przeprowadziłem się do własnego mieszkania.
Jak przeprowadzka, to także remont i stąd też moja abstynencja rowerowa przez pierwsze miesiące. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo wszelakie prace z urządzaniem mieszkania toczyły się w miarę szybkim tempem.
W miarę posuwania się remontu, rodziły mi się w głowie różne pomysły: "Co by tu zrobić, abym czuł się w nowym mieszkaniu jak prawdziwy rowerzysta". Jednym z tym projektów było stworzenie wieszaka na ubrania z ramy rowerowej.

Największym problem było zdobycie odpowiedniej ramy. Ale zdobyłem ją i to zupełnie przypadkowo, podczas pewnego pięknego, styczniowego spaceru. Rower leżał dosłownie w krzakach, więc go sobie pożyczyłem (na zawsze). Rama od roweru Romet Wagant dużego rozmiaru. Rozebrałem co niepotrzebne, usunąłem stare warstwy lakieru, wyszlifowałem do gołego metalu. Następnie nałożyłem podkład i dwie warstwy lakieru, barwy pasującej do reszty wystroju mieszkania.
Następnie przymocowałem ramę uchwytami do rur 3/4 cala do ściany i ponawiercałem siedem otworów na haczyki w górnej rurze.

Tym sposobem wyszło mi coś oryginalnego i w pełni satysfakcjonującego. Wieszak wyszedł przewyborny i nie oczekuję od nikogo opinii, po prostu się chwalę :-) Po prostu zajebisty rowerowy, wieszak na ubrania.


wieszak z ramy rowerowej by Grigori


Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
44.12 km 17.00 km teren
02:22 h 18.64 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:27.0
Rower:Felt Q26

praca

Środa, 9 maja 2018 · dodano: 09.05.2018 | Komentarze 0

Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
20.13 km 3.00 km teren
01:13 h 16.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q26

rundka po Pobiedziskach

Wtorek, 8 maja 2018 · dodano: 08.05.2018 | Komentarze 7

Przemiła rundka przed wieczorem wokół komina, czyli po Pobiedziskach. Fajny klimat w tym miasteczku.

Pobiedziska ul.Władysława Jagiełły


Wieczorny klimat nad Jeziorem Biezdruchowskim.
Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
74.84 km 6.67 km teren
04:30 h 16.63 km/h:
Maks. pr.:43.24 km/h
Temperatura:22.0
Rower:Felt Q720

Majówka 2018 - Dolina Dolnej Wisły. Dzień II Chełmno - Świecie - Grudziądz - Chełmno.

Sobota, 5 maja 2018 · dodano: 06.05.2018 | Komentarze 10

W drugim dniu majówki po Ziemi Chełmińskiej i Dolinie Dolnej Wisły, obrałem wraz z Anią kurs z Chełmna przez Świecie do Grudziądza i powrót po drugiej stronie Wisły do Chełmna.
Kolejny dzień pełen pięknych widoków i słonecznej pogody, sprawił że wspólnie zrobiliśmy trasę z uśmiechami na twarzach, a wspomnienia z odwiedzonych miejsc, pozostaną podobnie jak z dnia pierwszego na całe życie.
Trasa wycieczki prowadziła w bezpośredniej bliskości Wisły, drogą rowerową. Poziom trudności oceniłbym jako łatwy, amatorski, no może oprócz odcinka przez ogromne parowy w okolicy Sartowic, ale to przedstawię poniżej, więc zapraszam do zapoznania się z trasą:
...
..
.
Trasę zaczynamy dojazdem do pobliskiego Świecia, gdzie podziwiamy starą, gotycką farę, a potem ceglany, krzyżacki zamek i Rynek miasta. Świecie położone jest na wzgórzu, więc zabudowania tego miasta można dostrzec już z bardzo daleka.

Stara Fara w Świeciu.


Gotycki styl Starej Fary w Świeciu.


Dojazd do zamku krzyżackiego przy rzece Wdzie w Świeciu.


Zamek krzyżacki w Świeciu.


Wieża zamku krzyżackiego w Świeciu.


Rynek w Świeciu

Po zwiedzeniu Świecia, przedostaliśmy się na szlak rowerowy, prowadzący spokojnymi, asfaltowymi drogami do samego Grudziądza. A po drodze warto wspomnieć o około kilometrowej ścieżce, prowadzącej przez parowy w okolicy wsi Sartowice, przy stromym, zalesionym brzegu Wisły. Parowy wywarły na nas wielkie wrażenie. Czarcie Góry, potocznie zwane Diabelcami, to rozciągające się między Świeciem a Sartowicami urwiste, porośnięte lasem parowy i stoki, z których roztacza się wspaniały widok na Wisłę i wpadającą do niej Wdę. Mówię wam - coś pięknego i żadne zdjęcia nie oddają uroku tego miejsca, bo to trzeba zobaczyć na własne oczy.

W Czarcich Górach podjazdy miały dobre 45% nachylenia i wjazd rowerem okazał się być niemożliwy, jednak ukształtowanie terenu to bajka dla oczu, a niekoniecznie dla nóg :-)


Widok z Czarcich Gór na Dolinę Dolnej Wisły.


droga z Sartowic do Wielkiego Stwolna.

Coraz bardziej zbliżamy się do Grudziądza, a droga zbliżyła się do wałów przeciwpowodziowych. Jazda stała się trochę frapująca, gdyż z prawej strony widać było tylko zieloną ścianę wału, a korciło cały czas, aby zerknąć, co też widać po drugiej stronie. Parę kilometrów przed Grudziądzem przejeżdżamy pod mostem autostrady A1 w Rozgartach. Most ten, jest najdłuższym mostem w Polsce i całkowita długość przeprawy wynosi 1953,60 metra.

Pod mostem A1 w Rozgartach.

No i docieramy do Grudziądza. Miasto jest po prostu piękne! Polecam odwiedziny każdemu. Mostem im.Bronisława Malinowskiego przedostajemy się na drugą stronę Wisły i podążamy w kierunku Bramy Wodnej, ulicy Spichrzowej i Góry Zamkowej, na szczycie której znajdują się m.in. ruiny starego zamku krzyżackiego, oraz główna jak dla mnie atrakcja Grudziądza, czyli punkt widokowy na wieży Klimek. Na wieże można wejść za darmo, a widok który się stamtąd rozpościera zapiera dech w piersi. Zresztą zobaczcie sami.

Widok na Grudziądz z Mostu im.Bronisława Malinowskiego.


Wisła w Grudziądzu


Wisła w Grudziądzu jest ogromna.


Nadbrzeże im.Gen.Gustawa Orlicz  - Dreszera w Grudziądzu.


Wspólne zdjęcie przed Bramą Wodną w Grudziądzu.


Przed ruinami zamku krzyżackiego na Górze Zamkowej w Grudziądzu.


Wieża Klimek od środka.


Macham do Ani na dole.


Widok na Grudziądz i nabrzeże Wisły z wieży Klimek.


Patrząc w stronę północy...Wisła :-)


Wisła w okolicy Grudziądza.


Północna część Grudziądza z Góry Zamkowej.


Nowe widziane z Klimka na Górze Zamkowej w Grudziądzu.


Chełmno widziane z Klimka na Górze Zamkowej w Grudziądzu. (zoom optyczny 30x)


Ania niczym księżniczka na Górze Zamkowej czekała na swego księcia, który w czas przybył i zdjęcie nawet zdążył zrobić.


Ruiny zamku krzyżackiego na Górze zamkowej, widziane z Klimka.


Żółto - zielono w Dolinie Dolnej Wisły w maju.


Uroczy Rynek w Grudziądzu

Powrót do Chełmna przebiegł bardzo sprawnie, gdyż całą drogę mieliśmy z wiatrem w plecy. Trasa była komfortowa ze względu na drogę rowerową, prowadzącą niemal do samego Chełmna, dlatego tez starczyło nam jeszcze czasu aby wstąpić na taras widokowy, mieszczący się na wieży kościoła farnego. Widok z tego miejsca także zapierał dech w piersiach i dopiero po zobaczeniu widoku stamtąd, mogliśmy postawić kropkę w tej niezapomnianej przygodzie podczas majówki 2018 po Dolinie Dolnej Wisły.

Ania & Grigor na tarasie widokowym w chełmińskiej farze.


Widok na Rynek Chełmna.


Na pierwszym planie wieża ciśnień, na drugim most przez Wisłę w Chełmnie, a na trzecim zabudowania Świecia.


Zamek krzyżacki w Świeciu.

To koniec tej pięknej przygody. Dolina Dolnej Wisły to wspaniały zakątek, który jak tylko będę mógł, tak będę polecał. Rowerem oczywiście najlepiej, ale można też bez problemów pojechać tam autem i wszystko to zobaczyć. Ja wspólnie z Anią zrobiliśmy prawie 180 kilometrów na dwóch kółkach i jak myślimy na tę majówkę, to wystarczy. Odkryliśmy nieco Ziemi Chełmińskiej i zapisujemy to miejsce w naszej pamięci. Myślę, że za jakiś czas wrócimy na te szlaki, bo Polska jest po prostu piękna!

Wpis Ani: TUTAJ.




Kategoria 40-100 km, Dolina Dolnej Wisły


Dane wyjazdu:
101.40 km 16.59 km teren
05:38 h 18.00 km/h:
Maks. pr.:53.59 km/h
Temperatura:21.0
Rower:Felt Q720

Majówka 2018 - Dolina Dolnej Wisły. Dzień I Chełmno - Bydgoszcz Fordon - Chełmno.

Piątek, 4 maja 2018 · dodano: 06.05.2018 | Komentarze 7

Tegoroczną majówkę wraz z Anią postanowiliśmy spędzić w przepięknej krainie, w województwie kujawsko - pomorskim, na Ziemi Chełmińskiej - w Dolinie Dolnej Wisły. Na miejsce wypadowe wybraliśmy Chełmno, gdyż leży ono pośrodku zespołu parków krajobrazowych, które przejechaliśmy niemal w całości. Wspomniane parki krajobrazowe to: Chełmiński PK oraz Nadwiślański PK.
Rowerowe zwiedzanie Doliny Dolnej Wisły było dla nas wspaniałym doświadczeniem w odkrywaniu nowych zakątków i poznawaniu przyrody i kultury miejsc niezwykłych na mapie Polski. Ten dwudniowy wyjazd pozostanie w naszej pamięci na zawsze i warto wspomnieć, że w dużej mierze przyczyniła się do tego pogoda, która malowała wszystko w pięknych kolorach promieniami słonecznymi.

Pora zatem przejść do opisu trasy z dnia pierwszego, czyli z Chełmna do Fordonu i z powrotem, drugą stroną Wisły do Chełmna. Tak mniej więcej prezentuje się nasz ślad na mapie:

Wyruszamy z Chełmna, gdzie na dzień dobry przywitał nas prawie kilometrowy podjazd do Rynku, o sporym nachyleniu. Miasto zaskoczyło pozytywnie swoją średniowieczną zabudową, oraz układem ulic. Poza tym, dało się tam wyczuć przyjazny dla turystów klimat, czego też doświadczyłem w ratuszowym punkcie informacji turystycznej. Dostałem tam kartki z opisem wszystkich szlaków i dokładną mapę, no i oczywiście ładny magnesik na lodówkę.

Ratusz renesansowy na Rynku w Chełmnie.

Następnie zjeżdżamy z Chełmna zielonym szlakiem rowerowym, prowadzącym lewym brzegiem Wisły. Zjazd z Chełmna to też niezła gratka dla górali, bo nachylenie mogło tam dochodzić do 10% i hamulce aż grzały się od hamowania.
Trasa szlakiem zielonym jest niewymagająca i prowadzi w większości mało uczęszczanymi asfaltówkami, więc jedzie się komfortowo. Można też zjechać nieco bliżej Wisły i podziwiać jej majestat z takich punktów widokowych jak np. w Borównie.

Punkt widokowy w Borównie.


Widok z punktu widokowego w Borównie na wał przeciwpowodziowy oraz Wisłę.


Wisła

Jadąc dalej, podziwialiśmy widoki na skarpę i różne miejscowości usytuowane na jej szczycie. Szczególnie ładnie prezentował się Starogród z kościołem i dużym napisem, utworzonym chyba z kwiatów. Wspomnę też o ciekawym ukształtowaniu terenu w lesie pomiędzy Mozgowiną, a Ostromeckiem. Znajduje się tam Rezerwat Las Mariański, w którym można poczuć się jak w górach.
W Ostromecku zatrzymujemy się na chwilę przerwy, przy pięknym pałacu.

Starogród na skarpie.


Fragment Rezerwatu Las Mariański.


Pałac w Ostromecku.

Kolejnym etapem wycieczki było przedostanie się na drugi brzeg Wisły, dlatego przejechaliśmy przez Most Fordoński w Bydgoszczy. Budowla zrobiła na nas ogromne wrażenie, prawie tak wielkie jak przepływająca pod nim królowa polskich rzek - Wisła.

Most Fordoński


Wisła w Bydgoszczy - Fordon.


Jakieś prace na Wiśle.


Taka oto atrakcja z innej beczki też się trafiła - cadillac.


Kościół w Starym Fordonie

Po drugiej stronie Wisły, czekało na nas kilka ciekawych atrakcji, w szczególności widokowych, gdyż szlak prowadził w kilku miejscach szczytem skarpy, z której rozciągały się piękne widoki na Dolinę Dolnej Wisły. No, ale żeby zobaczyć piękną panoramę, trzeba było się kilka razy pomęczyć na podjazdach, jak np. w Trzęsaczu, albo w Topolnie, gdzie znajduje się punkt widokowy na dawnym grodzisku zwanym "Talerzykiem".

Serpentynowy podjazd w Trzęsaczu wycisnął z nas wiele energii, ale warto było.


Na szczycie skarpy w Trzęsaczu rozpościera się panorama na Dolinę Wisły.


Ostry zjazd z Trzęsacza ku dolinie.


Okolice Topolna. Wisła płynie spokojnie.


Zdobywamy punkt widokowy na grodzisku Talerzyk w Topolnie.


Ania i Grigor na "Talerzyku"


Czujny jak surykatka.


Widok na fabrykę celulozowo - papierniczą w Świeciu z grodziska Talerzyk.


Grodzisko Talerzyk


Cała szerokość Doliny Dolnej Wisły, widoczna z grodziska Talerzyk w Topolnie.

Zbliżając się do końca wycieczki, mijamy po drodze wieś Gruczno, a w niej bardzo intrygujący rezerwat przyrody - Ostnicowe Parowy Gruczna. Widok pofałdowanych muraw kserotermicznych z poziomu drogi robi miłe dla oka wrażenie.

Rezerwat Ostnicowe Parowy Gruczna.

Na końcu już dojazd przy wale powodziowym do Chełmna. Podziwiamy jeszcze panoramę na Chełmno i zmagamy się z wiatrem na moście przez Wisłę, która po raz ostatni już tego dnia zachwyciła nas swoim majestatem.

Świecie w oddali.


Chełmno


Wisła w Chełmnie

Na tym zakończył się ten pierwszy z dwóch dni spędzonych na rowerze w Dolinie Dolnej Wisły. Wyszła nam stówka, z czego jesteśmy wspólnie zadowoleni, bo plan na ten dzień wykonaliśmy w 100%. Polecam każdemu miłośnikowi roweru tę trasę - jest piękna.
Zapraszam też do wpisu Ani - TUTAJ.
Kategoria 40-100 km, 100-200 km, Dolina Dolnej Wisły


Dane wyjazdu:
60.32 km 17.46 km teren
02:52 h 21.04 km/h:
Maks. pr.:43.73 km/h
Temperatura:15.0
Rower:Felt Q720

praca +

Środa, 2 maja 2018 · dodano: 02.05.2018 | Komentarze 7

Do pracy zasuwałem szosą byle szybko, a po pracy więcej w terenie i na luzie po gminach: Swarzędz, Kiszkowo i Pobiedziska.

bocian biały


gęsi gęgawe z młodymi


centrum Pobiedzisk
Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
71.01 km 34.08 km teren
04:04 h 17.46 km/h:
Maks. pr.:40.12 km/h
Temperatura:24.0
Rower:Felt Q720

Kolejna, polna górka zdobyta.

Wtorek, 1 maja 2018 · dodano: 01.05.2018 | Komentarze 7

Dziś dzień wolny od pracy, więc dla nas równa się to ROWER!!! Tak się złożyło, że mój tata kręcił się po okolicy, więc dołączyliśmy do niego i przy okazji wyszła fajna, rodzinna wyrypa.
Tata pokazał nam przemiłe wzniesienie terenu w okolicy wsi Tarnowo i Góra. Byłem wielce zaskoczony tym miejscem, gdyż znajduje się ono całkiem niedaleko, a ja jeszcze tam nie byłem. W dodatku prowadzi tamtędy jakiś pomarańczowy szlak rowerowy, którym nigdy nie jechałem, pomimo zajebistej, szerokiej drogi polnej, które przecież uwielbiam!
Pomijając fakt przeoczenia tak wytwornej ścieżki, pogoda była wyśmienita, stąd rozebraliśmy się wszyscy jak do rosołu, a potem było już lepiej...do samego wieczoru. Początek majówki wymarzony :-)

trasa:

Kilka ujęć z nowo poznanego wzniesienia:

Na trasie między Tarnowem, a Górą.


Wiem, że to śmieszne, ale na nasze wielkopolskie warunki Dziewicza Góra to spora góra. Tutaj widok na Dziewicza Górę 143m n.p.m. z Tarnowa gm. Kostrzyn (ok.20km w linii prostej).


maj na polach gminy Kostrzyn


Dla spostrzegawczych, w oddali widać wieżowiec Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.


łabędzie i żurawie przy wodopoju


gęś gęgawa


widziałem Grigora cień


na niebie kolosy

Kategoria 40-100 km


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy