• 1-40 km
  • 100-200 km
  • 200-300 km
  • 300-400 km
  • 40-100 km
  • BESKIDY
  • człapanie
  • Dolina Dolnej Wisły
  • dookoła Jeziora Łebsko
  • dookoła Jeziora Śniardwy
  • dpd
  • Kaszuby
  • Kotlina Kłodzka
  • PK Dolina Baryczy
  • Pojez. Gostynińsko-Włocławskie
  • Pomorze
  • przyczepka
  • Sudety Zachodnie
  • Żuławy i Mierzeja Wślana
grigor86.bikestats.pl

Grigori - zarażony cyklozą (już z tego nie wyjdzie) :-)

rowerowy blog

Info

avatar Blog rowerowy prowadzi grigor86 z city of Pobiedziska. Nakręciłem korbą 82647.23 kilometrów w tym 28604.36 poza asfaltem. Jadąc, dużo się rozglądam,stąd żałosna średnia 18.56 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Felt Q720 48412 km
Felt Q26 28245 km
GT Avalanche 3.0 5982 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grigor86.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • 2025, Maj2 - 13
  • 2025, Kwiecień1 - 4
  • 2025, Marzec1 - 3
  • 2024, Grudzień3 - 6
  • 2024, Listopad2 - 1
  • 2024, Wrzesień5 - 9
  • 2024, Sierpień6 - 11
  • 2024, Lipiec9 - 9
  • 2024, Czerwiec7 - 12
  • 2024, Maj4 - 11
  • 2024, Kwiecień4 - 11
  • 2024, Marzec4 - 14
  • 2024, Styczeń1 - 5
  • 2023, Grudzień1 - 4
  • 2023, Listopad2 - 5
  • 2023, Październik2 - 4
  • 2023, Wrzesień14 - 55
  • 2023, Sierpień9 - 25
  • 2023, Lipiec2 - 6
  • 2023, Czerwiec4 - 13
  • 2023, Maj5 - 24
  • 2023, Kwiecień8 - 31
  • 2023, Marzec8 - 30
  • 2023, Luty5 - 13
  • 2023, Styczeń4 - 8
  • 2022, Grudzień1 - 2
  • 2022, Listopad1 - 3
  • 2022, Październik3 - 8
  • 2022, Wrzesień6 - 11
  • 2022, Sierpień7 - 11
  • 2022, Lipiec5 - 15
  • 2022, Czerwiec9 - 27
  • 2022, Maj3 - 20
  • 2022, Kwiecień6 - 34
  • 2022, Marzec1 - 8
  • 2021, Sierpień2 - 7
  • 2021, Lipiec3 - 7
  • 2021, Czerwiec3 - 12
  • 2021, Maj4 - 24
  • 2021, Kwiecień1 - 5
  • 2021, Marzec2 - 20
  • 2021, Luty2 - 16
  • 2021, Styczeń3 - 17
  • 2020, Grudzień7 - 52
  • 2020, Listopad18 - 109
  • 2020, Październik11 - 79
  • 2020, Wrzesień8 - 40
  • 2020, Sierpień7 - 42
  • 2020, Lipiec12 - 63
  • 2020, Czerwiec13 - 85
  • 2020, Maj12 - 122
  • 2020, Kwiecień17 - 152
  • 2020, Marzec11 - 77
  • 2020, Luty5 - 22
  • 2020, Styczeń13 - 82
  • 2019, Grudzień17 - 91
  • 2019, Listopad11 - 47
  • 2019, Październik22 - 107
  • 2019, Wrzesień11 - 43
  • 2019, Sierpień11 - 58
  • 2019, Lipiec17 - 70
  • 2019, Czerwiec20 - 103
  • 2019, Maj13 - 69
  • 2019, Kwiecień12 - 58
  • 2019, Marzec6 - 36
  • 2019, Luty11 - 60
  • 2019, Styczeń14 - 79
  • 2018, Grudzień13 - 44
  • 2018, Listopad25 - 102
  • 2018, Październik11 - 81
  • 2018, Wrzesień20 - 92
  • 2018, Sierpień20 - 95
  • 2018, Lipiec15 - 71
  • 2018, Czerwiec11 - 43
  • 2018, Maj11 - 65
  • 2018, Kwiecień19 - 84
  • 2018, Marzec16 - 83
  • 2018, Luty2 - 6
  • 2018, Styczeń2 - 10
  • 2017, Grudzień2 - 14
  • 2017, Listopad13 - 69
  • 2017, Październik24 - 116
  • 2017, Wrzesień22 - 100
  • 2017, Sierpień31 - 157
  • 2017, Lipiec24 - 87
  • 2017, Czerwiec23 - 95
  • 2017, Maj22 - 78
  • 2017, Kwiecień20 - 96
  • 2017, Marzec23 - 123
  • 2017, Luty15 - 71
  • 2017, Styczeń29 - 153
  • 2016, Grudzień1 - 10
  • 2016, Listopad3 - 27
  • 2016, Październik6 - 44
  • 2016, Wrzesień19 - 62
  • 2016, Sierpień9 - 39
  • 2016, Lipiec4 - 11
  • 2016, Czerwiec4 - 12
  • 2016, Maj4 - 21
  • 2016, Marzec1 - 10
  • 2016, Styczeń10 - 61
  • 2015, Grudzień7 - 52
  • 2015, Listopad6 - 34
  • 2015, Październik9 - 68
  • 2015, Wrzesień7 - 39
  • 2015, Sierpień10 - 55
  • 2015, Lipiec3 - 14
  • 2015, Czerwiec16 - 84
  • 2015, Maj5 - 28
  • 2015, Kwiecień7 - 25
  • 2015, Marzec3 - 14
  • 2015, Luty13 - 52
  • 2015, Styczeń22 - 133
  • 2014, Grudzień14 - 68
  • 2014, Listopad9 - 51
  • 2014, Październik9 - 54
  • 2014, Wrzesień19 - 75
  • 2014, Sierpień17 - 71
  • 2014, Lipiec16 - 68
  • 2014, Czerwiec2 - 12
  • 2014, Maj16 - 86
  • 2014, Kwiecień10 - 59
  • 2014, Marzec10 - 102
  • 2014, Luty17 - 113
  • 2014, Styczeń19 - 172
  • 2013, Grudzień15 - 108
  • 2013, Listopad6 - 50
  • 2013, Październik18 - 105
  • 2013, Wrzesień13 - 56
  • 2013, Sierpień8 - 46
  • 2013, Lipiec12 - 77
  • 2013, Czerwiec22 - 140
  • 2013, Maj12 - 99
  • 2013, Kwiecień23 - 198
  • 2013, Marzec31 - 248
  • 2013, Luty19 - 190
  • 2013, Styczeń17 - 161
  • 2012, Grudzień11 - 141
  • 2012, Listopad15 - 126
  • 2012, Październik14 - 115
  • 2012, Wrzesień29 - 308
  • 2012, Sierpień26 - 236
  • 2012, Lipiec13 - 163
  • 2012, Czerwiec15 - 195
  • 2012, Maj6 - 79
  • 2012, Kwiecień9 - 151
  • 2012, Marzec14 - 240
  • 2012, Luty10 - 141
  • 2012, Styczeń6 - 83
  • 2011, Grudzień10 - 126
  • 2011, Listopad8 - 74
  • 2011, Październik22 - 128
  • 2011, Wrzesień12 - 100
  • 2011, Sierpień18 - 161
  • 2011, Lipiec7 - 74
  • 2011, Czerwiec23 - 211
  • 2011, Maj32 - 393
  • 2011, Kwiecień25 - 312
  • 2011, Marzec13 - 176
  • 2011, Luty13 - 60
  • 2011, Styczeń6 - 14
  • 2010, Grudzień3 - 8
  • 2010, Listopad11 - 10
  • 2010, Październik4 - 0
  • 2010, Wrzesień5 - 0
  • 2010, Sierpień9 - 2
  • 2010, Lipiec12 - 0
  • 2010, Czerwiec11 - 0
  • 2010, Maj12 - 0
  • 2010, Kwiecień22 - 3
  • 2010, Marzec15 - 0
  • 2010, Luty1 - 0
neroStatystyki zbiorcze na stronę
Dane wyjazdu:
74.48 km 42.65 km teren
04:30 h 16.55 km/h:
Maks. pr.:37.55 km/h
Temperatura:28.0
Rower:Felt Q720

malownicze Jezioro Włókna w gminie Skoki

Sobota, 18 sierpnia 2018 · dodano: 19.08.2018 | Komentarze 6

Zupełnie spontanicznie wybraliśmy się dziś z Anią ( wpis Ani ) na super terenową wycieczkę, w miejsce którego obydwoje jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji odwiedzić - Jezioro Włókna niedaleko wsi Potrzanowo w gminie Skoki.
Ja już kiedyś czytałem w internecie o tym miejscu, jednak nigdy jakoś koła mnie tam nie zaprowadziły, mimo że często przejeżdżałem gdzieś obok. Los chciał, że dziś jakoś tak zupełnie bez namysłu, palec mojej ręki wylądował właśnie w tym miejscu na mapie. Mapę miałem co prawda Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka, a cel znajduje się nieco poza północnymi granicami, jednak nie przeszkodziło nam to w przemierzeniu niemal całej długości przepięknych, leśnych ścieżek zielonkowskiego parku.
Sama Puszcza Zielonka dała nam nieco popalić swoimi piaszczystymi drogami. Niekiedy odcinki były tak piaszczyste, że tylko orły dają radę przejechać po tej nawierzchni bez podpórki. Jednak mając tak piękny cel w głowie (Jezioro Włókna) jechało się do przodu bez narzekania - jazdaaaa!
Koniec końców znaleźliśmy się w pobliżu wspomnianego jeziora i długo kluczyliśmy po stronie jeziora, która zarośnięta była gęstym lasem i szuwarami oddzielającymi nas od jakiegokolwiek widoku. My się tak prędko nie poddajemy i postanowiliśmy zobaczyć jezioro tego dnia za wszelką cenę. Objechaliśmy zatem jakimiś ścieżkami dookoła i znaleźliśmy się po właściwej stronie, czyli w Potrzanowie. A stamtąd nie trudno trafić już nad główną plażę, bo poprowadziły nas tam nadjeżdżające auta z plażowiczami.
Przed wjazdem na plażę stał jeszcze całkiem ciekawy budynek - wyglądał jak dwór, jednak nie znalazłem informacji co to takiego.
A widok Jeziora Włókna zaskoczył nas bardzo. Jezioro leżało w dolinie, otoczonej lasem. W dole znajdowała się czysta plaża, a stojąc na parkingu, można było podziwiać niemal całą panoramę jeziora w kształcie klepsydry. Patrząc na panoramę malowniczego jeziora, otoczonego zalesionymi pagórkami, przypomniały nam się wakacyjne Kaszuby.
Wycieczka, mimo że spontaniczna okazała się być strzałem w dziesiątkę, bo cel był interesujący, odkryliśmy nowe ścieżki, zmęczyliśmy się ostro w terenie - samej jazdy po piachu było ponad 40 km. Poza tym jazda na rowerze w towarzystwie Ani, to największy skarb jaki mógł mi się trafić.

przebieg trasy dla zainteresowanych:

A oto ździsie:

towarowy w Pobiedziskach


Ania na Trakcie Bednarskim w Puszczy Zielonce. Bednary - Zielonka


Puszcza Zielonka - prześwit w okolicy wsi Dzwonowo.



Długi podjazd piaszczysta drogą z Dzwonowa do Niedźwiedzin.


Malusi koniczyneczek w Niedźwiedzinach :-)))))


dojazd do Potrzanowa


Dwór w Potrzanowie

Jesteśmy u celu. Przedstawie teraz kilka ujęć znad Jeziora Włókna:


Zejście na plażę po stromym zboczu. Na lewo widać skrawek Jeziora Brzeźno.


malownicze Jezioro Włókna


Jezioro Włókna


panorama Jeziora Włókna


Jezioro Włókna

Wracając kręciliśmy obrzeżami Puszczy Zielonki. Przejechaliśmy przez Skoki i czerwonym szlakiem przez ciekawą ścieżkę przy Jeziorze Karolewskim lasem do Rejowca. Stamtąd już więcej było asfaltu, jednak potem szukaliśmy spokojnych dróg polnych, aby bezstresowo i bez obaw o potrącenie przez auto wrócić sobie do domu z fajnymi wspomnieniami z trasy.


Drewniana kładka nad mokradłami przy Jeziorze Karolewskim w Skokach.


Stary, kamienno - ceglany dom w Szczodrochowie w gminie Skoki.


Wycinka na czerwonym szlaku ze Szczodrochowa do Rejowca.


Rejowiec - kiedyś musiała być to bogata willa.


hodowla bydła w Turostowie


fragment Jeziora Turostowskiego


Piaszczysta droga polna do Turostowa. za plecami panorama doliny rzeki Małej Wełny i dalej Kiszkowa.


zachód słońca nad Jeziorem Jerzyńskim

Takie wycieczki lubię najbardziej. Zdecydowanie za dużo ostatnio kręcę po asfaltach i muszę wrócić z rowerem w teren, gdzie naprawdę jest o wiele ciekawiej i bezpieczniej, choć nie ukrywam mniej wygodnie i bardziej ciężko - ale mi to pasuje.


Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
41.18 km 3.17 km teren
01:50 h 22.46 km/h:
Maks. pr.:42.51 km/h
Temperatura:28.0
Rower:Felt Q720

praca

Czwartek, 16 sierpnia 2018 · dodano: 16.08.2018 | Komentarze 2

Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
56.37 km 10.38 km teren
02:59 h 18.89 km/h:
Maks. pr.:36.29 km/h
Temperatura:20.0
Rower:Felt Q720

nocny rower

Wtorek, 14 sierpnia 2018 · dodano: 15.08.2018 | Komentarze 7

Jadąc rowerem po zachodzie słońca, szczególnie latem, kiedy ziemia paruje z wielką intensywnością, kiedy pozornie jest cicho i ciemno, a temperatura otoczenia zdaje się być idealna - wszystko jest inne. Zmysłom rowerzysty, z każdej strony dostarczane są bodźce, jakich za dnia nie jest się w stanie poczuć.
Jeśli o bodźcach mówimy, to w zależności gdzie się poruszaliśmy to tak pachniało. Zatem nasze nosy wdychały dużo oparów wody jeziornej, mokradeł, kukurydzy, ziemi, cebuli, kurnika, gnoju i koni. Uszy słyszały ćwierk cykad, szum samolotów, dziwne śpiewy ptaków nocnych, szelest uciekających zwierząt w kukurydzy i cykanie naszych napędów. Oczy podziwiały ugwieżdżone niebo, światła lamp, łuny nad miastami, odblaski na ulicach, a ja raz nawet zauważyłem spadający meteoryt.

Podczas nocnej wycieczki kręciłem w towarzystwie taty i oczywiście Ani. Zrobiliśmy wspólnie parędziesiąt kilometrów po czterech gminach (Pobiedziska, Swarzędz, Kostrzyn, Kleszczewo) i około 1 w nocy wróciliśmy do domów.

nocne ździsie:

nocny rower


nocna Ania


nocna trójka
Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
70.41 km 14.66 km teren
03:21 h 21.02 km/h:
Maks. pr.:43.99 km/h
Temperatura:29.0
Rower:Felt Q720

praca + Jezioro Lednickie

Poniedziałek, 13 sierpnia 2018 · dodano: 13.08.2018 | Komentarze 5

Rano dojazd do pracy w rześkich 15*C. Po pracy musiałem podjechać w pewnej sprawie do Wierzonki, skąd następnie w towarzystwie taty odbiłem nad Jezioro Lednickie, gdzie z kolei na plaży czekała na mnie Ania z kąpielówkami i ręcznikiem, gdyż miałem wielką ochotę wskoczyć do ciepłej i czystej wody, zmyć z siebie trudy ciężkiego poniedziałku - po prostu zrelaksować się.
Tata po jakiś 15km odbił z powrotem na Wierzonkę, a ja zaliczyłem przepiękny odcinek szutrowej drogi z Łagiewnik przez Podarzewo do Latalic. Potem już tylko do wody i powrót z Anią do Pobiedzisk i dokrętka do 7 dyszek.

Trasa: Pobiedziska - Pobiedziska Letnisko - Promno Stacja - Jerzykowo - Bugaj - Kobylnica - Janikowo - Bogucin - Janikowo - Mechowo - Wierzenica - Wierzonka - Karłowice - Tuczno - Stęszewko - Wronczyn - Krześlice - Łagiewniki - Podarzewo - Latalice - Rybitwy - Latalice - Węglewo - Główna - Pobiedziska.

żdzisie:

Droga do pracy taka sama, ale codziennie coś innego :-)


Tata mnie odprowadził.


Dukt polny z Krześlic do Łagiewnik.


Uwielbiam taki typ nawierzchni na rowerze. Droga Łagiewniki - Podarzewo.


Nad Jeziorem Lednickim tyle mnie było widać ;-)

Dobre 7 dyszek w poniedziałek :-)
Kategoria dpd, 40-100 km


Dane wyjazdu:
54.61 km 19.45 km teren
03:15 h 16.80 km/h:
Maks. pr.:44.33 km/h
Temperatura:25.0
Rower:Felt Q720

Trochę gminy Swarzędz: Jezioro Swarzędzkie, Wierzenica...

Niedziela, 12 sierpnia 2018 · dodano: 12.08.2018 | Komentarze 6

Trasą bardzo urozmaiconą udałem się dziś z Anią nad Jezioro Swarzędzkie w Swarzędzu, gdyż dawno nie odwiedziliśmy tamtych fyrtli. Jechaliśmy dziś wieloma typami nawierzchni. Był cudny szuterek, był grząski piach, były drogi leśne usłane szyszkami i korzeniami, był kamienisty odcinek, była kostka brukowa, no i na końcu muszę wymienić najbardziej nudziarski typ nawierzchni, który przyprawia mnie o nudności i zarazem senność na rowerze - asfalt.

Tak to na na mapie wyglądało:


Po drodze moc atrakcji, jak na przykład latające nad  naszymi głowami stado mew, malinowa uczta, piękne widoki jezior, dworek we Wierzenicy, daniele przeskakujące nam drogę, lekkie podjazdy, szybkie zjazdy, zapach jeziora i wiele innych. Zresztą proszę:

Mewy nad naszymi głowami w miejscowości Góra.


Podjedliśmy tez świeżych malin, prosto z krzaczka.


Cudny szuter z Góry do Uzarzewa.


Obora w Uzarzewie


Dolina rzeki Cybiny. Widok z Gortatowa na rozlewisko.


Jezioro Swarzędzkie


Jezioro Swarzędzkie


Nowy odcinek drogi z Gruszczyna do Mechowa. W oddali Dziewicza Góra.


Tutaj widać lepiej Dziewiczą Górę.


A tutaj Ania & Grigori przed dworkiem we Wierzenicy.

Niedziela na rowerku z Anią, piękna pogoda i fajna trasa - czego chcieć więcej? Wpis Ani - TUTAJ


Kategoria 40-100 km


Dane wyjazdu:
33.57 km 14.24 km teren
01:54 h 17.67 km/h:
Maks. pr.:35.67 km/h
Temperatura:20.0
Rower:Felt Q720

Zachód słońca nad Jeziorem Kowalskim.

Sobota, 11 sierpnia 2018 · dodano: 11.08.2018 | Komentarze 7

Plan na dziś był taki, aby zrobić pod wieczór rekreacyjny wypad wokół Jeziora Kowalskiego. Jak tylko przestało padać i niebo oczyściło się z chmur, wyruszyliśmy wspólnie na romantyczny zachód nad zalewem.

Jezioro Kowalskie to sztuczny zbiornik retencyjny, powstały w latach 1978 - 1984 na skutek spiętrzenia zaporą ziemną rzeki Głównej w miejscu istniejącego w tym miejscu naturalnego jeziora o tej samej nazwie o pow. 29 ha. Dziś zbiornik zajmuje 203 ha powierzchni, a w najgłębszym miejscu sięga 9 metrów.

Z Jeziorem Kowalskim mam wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa, kiedy lato po lecie kąpałem się w czystej wodzie. Teraz niestety wygląda to zupełnie inaczej. Woda jest bardzo zanieczyszczona, a brzegi plaż na których spędzałem w dzieciństwie wiele ciepłych chwil porastają trzcinowiska. Za każdym razem, gdy dziś zatrzymuję się i patrzę na te miejsca dosięga mnie tęsknota i smutek. Ciekawe czy doczekam czasów, kiedy w Jeziorze Kowalskim znów będę mógł się wykapać?

Tymczasem trasa:

kilka ździsiów:

Uwielbiam takie drogi. Okolice Karłowic.


Wzniesienie w okolicy wsi Kowalskie.


Polną drogą z Karłowic do Barcinka.


Jezioro Kowalskie w Barcinku


Żaglówka


zachód słońca nad Jeziorem Kowalskim

Zapraszam także do Ani - kliknij TUTAJ





Kategoria 1-40 km


Dane wyjazdu:
42.78 km 6.96 km teren
02:06 h 20.37 km/h:
Maks. pr.:45.98 km/h
Temperatura:44.0
Rower:Felt Q720

praca + czarna beemka

Czwartek, 9 sierpnia 2018 · dodano: 09.08.2018 | Komentarze 8

Dziś to był dopiero armagiedon - ponad 44*C wskazywał mój licznik w słońcu podczas powrotu z pracy. Pot lał się strumieniami z głowy. Przyjemność jazdy była żenująco mała. Szczerze mówiąc, to w tak wysokiej temperaturze jak na zdjęciu poniżej:


Najlepszym wyborem była by jakaś mała zwinna, czarna beemka z odkrytym dachem. Choćby taka jak na zdjęciu poniżej:

BMW Z3 - piękność.

Oprócz tego udało mi się rano uwiecznić przejeżdżający pociąg na nowo wybudowanym wiadukcie w Pobiedziskach:


Oraz wielką chmurę burzową, z której niestety tylko troszkę powiało:

Potężna chmura niczym K2 w Himalajach.
Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
56.13 km 22.37 km teren
03:00 h 18.71 km/h:
Maks. pr.:52.03 km/h
Temperatura:37.0
Rower:Felt Q720

praca + pływanie

Środa, 8 sierpnia 2018 · dodano: 08.08.2018 | Komentarze 4

Najpierw do pracy, to wiadomo. Na powrocie natomiast obrałem kurs nad Jezioro Brzostek w Parku Krajobrazowym Promno, gdzie czekała na mnie Ania. Po kąpieli w tamtejszej, mętnej wodzie wyruszyliśmy okrężną nieco drogą do Pobiedzisk, gdzie w Jeziorze Biezdruchowskim zażyłem drugiej kąpieli tego dnia. W Biezdruchowskim woda jakby nieco lepszej jakości, jednak do czystej jej daleko, ale z braku laku można się tam pluskać ile wlezie.
Wychodzę z założenia, że jak mamy już te prawdziwe, gorące lato, to trzeba to wykorzystywać, stąd moje jeziorne wyrypy ostatnio.

Ogólnie jazda dziś była bardzo męcząca w większości przez uporczywy, upalny wiatr który większość trasy dął mi w twarz, ale też przez piaszczyste drogi terenowe, których dziś zaliczyłem sporo.. Mocno się przez to ujechałem, jednak było to ujechanie pozytywne.

Trasa: Pobiedziska - Promno Stacja - Jerzykowo - Bugaj - Kobylnica - Mechowo - Janikowo - Bogucin - Mechowo - Kobylnica - Uzarzewo - Biskupice - Promno - Jezioro Brzostek - Wójtostwo - Polska Wieś - Borówko - Gołunin - Pobiedziska - Jezioro Biezdruchowskie - dom.

ździsie:

Po wyjeździe z pracy ok. 17:00


Jezioro Brzostek


Jezioro Wójtostwo


Iskra nadziei na niebie.


Grigori - polny zapierdalacz.


Daję nura w Jeziorze Biezdruchowskim i odpływam do krainy relaksu.

Jutro czeka nas dzień sądu. Ponoć ma być cieplej niż dziś!


Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
44.50 km 6.85 km teren
02:17 h 19.49 km/h:
Maks. pr.:36.52 km/h
Temperatura:30.0
Rower:Felt Q720

praca + Jezioro Dębiniec

Wtorek, 7 sierpnia 2018 · dodano: 07.08.2018 | Komentarze 6

Oprócz dojazdu do pracy był też powrót, w którym to podjechałem wraz z Anią nad Jezioro Dębiniec w Parku Krajobrazowym Promno. Oczywiście się tam wykąpaliśmy, gasząc rozgrzane od słońca cielska.
Z ciekawostek dodam, że woda w tym jeziorze zaskoczyła mnie swoja przejrzystością i choć nie była tak czysta jak w niektórych zbiornikach w okolicy, to nurkowanie sprawiało mi sporą frajdę. Wypłynąłem prawie na środek zbiornika i jakie było moje zdziwienie, kiedy po zanurkowaniu ujrzałem dno. Jednak to małe jeziorko nie jest płytkie, bo w najgłębszym miejscu ma ponad 7 metrów głębokości. . Poza tym fajnie mi się uprawia duatlon ostatnimi czasy - rower + pływanie to jest to.
Po kąpieli pojeździliśmy jeszcze po Pobiedziskach racząc oczy pięknym zachodem słońca nad Jeziorem Biezdruchowskim.

ździsie:

Jezioro Dębiniec


Ania składa się do driftu.


Wakeboard na Jeziorze Biezdruchowskim w Pobiedziskach.


Zachód słońca nad Jeziorem Biezdruchowskim w Pobiedziskach.


Tymczasem na peronie w Pobiedziskach spokój.


Mamy też w Pobiedziskach swojego skrzypka na dachu.

Jutro też będzie pływanie, ale na jakim jeziorku, to zostawię w tajemnicy.



Kategoria dpd


Dane wyjazdu:
53.27 km 18.52 km teren
02:35 h 20.62 km/h:
Maks. pr.:52.21 km/h
Temperatura:28.0
Rower:Felt Q720

praca + Jezioro Kołatkowskie

Poniedziałek, 6 sierpnia 2018 · dodano: 06.08.2018 | Komentarze 2

Trzeba czerpać z tego lata póki upały trwają, dlatego korzystam z dobrodziejstwa jezior, których mam w okolicy spory wybór. Fajnie wskoczyć do wody i poczuć to orzeźwienie, jakiego nie daje nic innego o tej porze. Jutro ma być kolejny taki upalny dzień, więc pewnie też jakieś pływanie zaliczę.


Jezioro Kołatkowskie. Klimat wieczoru.


Kategoria dpd


  • Nowsze wpisy →
  • ← Starsze wpisy